Wychowywanie kolejnych pokoleń graczy
Fajny tekst, ale gimbaza się obrazi. Wiesz, za mało obrazków, za dużo tekstu do myślenia.
Kogo obchodzi ta hołota. Zresztą ja też kiedyś do niej należałem (co prawda byłem pierwszym rocznikiem, który załapał się na ten wątpliwy eksperyment ministerstwa edukacji) i co z tego?
Tekst jest dla starszych czytelników, którzy dzieci mają lub mogą mieć, w niedalekiej przyszłości.
Przebrnąłem na razie przez połowę i oto, co mi przyszło na myśl:
Czy słusznie można się obawiać tego, że dziecko może „zachłysnąć" się rozrywką gier video na tyle. że aktualne zajęcia (rysowanie, klocki etc.) wydadzą się nudne?
Świetny tekst. Nigdy jakoś przez myśl mi nie przeszło, to o czym pisałeś, a to całkiem ważna rzecz w szerszym rozrachunku. Ty i Pita powinniście częściej pisać, bo zawsze skreślicie coś ciekawego.
Moja przygoda zaczeła się w wieku 7latek i Pegazusie :) ach to było zdziwienie że w taki sposób można spędzić czas w domu niz na grach planszowych itp
Teraz grywam mniej bo mnie gry już tak nie bawią jak kiedyś, mimo to :P dobrze sie bawię przy PS2 i PCtowym grom indie, :P mówiąc prościej grałem w retro i jestem retro A ZARAZEM BĘDE retro.
myrmekochoria - taki komentarz od Ciebie, to komplement. Ostatnio praca mnie mocno zaabsorbowała, przez co przystopowały teksty. Pomijając moje wTopki, to jednak moje teksty wymagają nieraz dużego researchu i wkładu własnego, ale staram się jak się da przynajmniej jeden tekst tygodniowo wrzucić, o co ostatnio z ww. powodów było ciężko, ale właśnie wracam do gry :)
A wiecie jak świetnie się mi grało z bratem na telewizorze. No zainwestowaliśmy w niego trochę, ale mamy za to Dual View Gaming, świetne wykorzystanie technologii 3D. Każdy widzi na pełnym ekranie swoją część gry, że tak to ujmę. Taki multiplayer, zabawa przednia.