Mam taką brzydką cechę że wszystkie rachunki płacę po terminie. Winię za to moją wiedzę z finansów: znając swój koszt kapitału, ustawowe odsetki które może (a często tego nie robi) naliczyć firma, są dla mnie bardziej opłacalne. Mój zysk to ich strata, a więc w sumie nie dziwię się że firmy walczą z takimi jak ja.
Np. Play dopuszcza miesięczne opóźnienie w fakturach i wszystko jest OK. Wyślą co najwyżej jednego smsa z ostrzeżeniem że zawieszą wychodzące.
Ale liderem i absolutnym mistrzem w walce z takimi jak ja jest wg mnie Cyfrowy Polsat:
Termin płatności minął 28-09.
Oto ich dzielna walka :)
1-10 - mail i sms
3-10 - mail i sms
4-10 - telefon
5-10 - mail i sms
7-10 - mail, sms i telefon
8-10 - telefon
A minęło dopiero 10 dni po terminie :) Jeszcze nie wiem czy uznać się za pokonanego i płacić w terminie oszczędzając nerwy czy też zobaczyć co będzie dalej :)
Znacie ostrzejsze firmy na tym polu?
Ze stricte windykacyjnych to Casus. Pięć SMSów dziennie i dziesięć prób połączenia to nic dziwnego dla nich.
Z casusem nie miałem do czynienia. Jakieś kruki i wrony chciały mnie rozdziobać parę razy, ale bez powodzenia ;)
Rozumiem, że wątek z przymrużeniem oka. Takie cwaniaczki naginające bezkarnie terminy płatności są zmorą, o ile molochy z tego tytułu płynności nie utracą to mała przedsiębiorczość często leży i kwiczy. Życzę ci, żeby szef płacił ci wypłatę z podobną regularnością, nie złośliwie, ale z racji iż zapłata za faktury nie wpłynęła mu o czasie.
Niektóre firmy mają nieźle napier*** w procedurach. Mnie ostatnio dostawca netu 2 dni po terminie płatności uraczył komunikatem www przy odpalaniu przeglądarki, rozłączeniem wifi oraz pisemnym wezwaniem do zapłaty pod groźbą pójścia na drogę sądową. Jakby nie mogli sms'a z przypomnieniem wysłać lub po prostu zadzwonić.
Złożyłem reklamację na sposób postępowania "windykacyjnego", nie mniej jak się skończy umowa to pójdę do konkurencji.
Santander Bank, po kilku dniach zwłoki (pomyliły mi się daty) już dostałem wezwanie do zapłaty. Ciekawe czy im głupio jak teraz spłacam po dwie raty na raz.
Nie to żebym był jakoś specjalnie praworządny, ale popatrzcie na to z drugiej strony - jak by za wykonaną prace pracodawca (czy ten kto zleca) tak wam wypłacał (po terminie i jak mu się zachce) to byście się też denerwowali.
Też może powiedzieć - mój zysk jego strata.
Nie wiem jak autor wątku, ale jak nie kwestionuje zasadności windykacji, a jedynie sposób jej prowadzenia. Jest w tej "dziedzinie sztuki" coś takiego jak "zapowiadanie sankcji" a strasznie sądem na 2-gim dniu opóźnienia przeczy wszelkim zasadom prawidłowej windykacji.
Lepiej żeby byli upierdliwi, niż żeby wcale się nie dopominali. Mi ostatnio T-Mobile zablokował wszystkie połączenia wychodzące bez żadnego uprzedniego upomnienia. Rano obudził mnie sms grzecznie informujący, że czegoś nie zapłaciłem i mam zablokowany telefon. Żeby było śmieszniej, całość wynikła z ich własnej pomyłki :/ A ja dwa dni nie mogłem normalnie z telefonu korzystać.
Ja z kolei płacę wszystko jak szybko się tylko da. Nawet molochom. Bo zazwyczaj jest to płacenie za już wykonaną usługę.
Niemniej rekord pobił mój dostawca radiowego internetu sprzed kilku lat, któremu płacić trzeba było z góry.
Na 5 dni przed końcem bieżącego miesiąca (za który opłata była wniesiona), blokował Internet wyświetlając w przeglądarkach tablicę informacyjną, że za 5 dni kończy się miesiąc i należy zapłacić za kolejny.
Trzeba było potwierdzić, że przyjmuję do wiadomości (kliknąć w przycisk) i Internet znowu działał. I tak co godzinę...
Po sugestii, że blokuje mi Internet, za który zapłaciłem zmienił to tak, że wyświetlało się dopiero po rozpoczęciu nowego miesiąca. Jak tylko tepsa wprowadziła neostradę u mnie, nasze drogi się rozeszły.
Jeden sms dziennie kiedy jawnie wisisz im kasę to tytuł mistrza upierdliwości?
Oj jak ja to znam, moją matkę Polsat nękał co dzień o ileś tam groszy....
zawsze wpłacała w terminie, ale poczta jak to poczta, były opóźnienia i Polsat się pluł do nas
"Jeszcze nie wiem czy uznać się za pokonanego i płacić w terminie oszczędzając nerwy czy też zobaczyć co będzie dalej "
Nie płać. Zobacz co dalej. Chociaż ja mogę Ci powiedzieć :P
Odetną Ci sygnał, a za ponowne podłączenie zapłacisz karę, którą pewnie masz w umowie. I jakby lekko zmienisz zdanie nt. "bardziej opłacalne".