Electronic Arts - Andrew Wilson nowym szefem firmy
Ja wiem, wszyscy wiedzą, EA nie wie.
Przecież CEO w EA mógłbym być nawet ja. "Panowie, koniec z DLC i corocznymi wydaniami gimbofieldów czy innego shitu. Robimy powoli, ale dobrze i innowacyjnie."
Finansowo zapewne cios, ale krótkotrwały.
W napisanym oświadczeniu zapewnił, że zamierza kontynuować obecną politykę, skupiając się na przystosowywaniu korporacji do cyfrowej przyszłości oraz dostarczaniu świetnych gier i usług na wszystkich platformach sprzętowych.
w wolnym tłumaczeniu - Nic się nie zmienia, mamy świetne DLC, które powinno być w podstawowej grze. Dzisiaj sprzedajemy je wam za jedyne 50zł za sztukę!
Czepiacie się DLC od EA, a czy inne firmy robią coś innego ? Takie czasy niestety, a pretensje można mieć raczej do tego kto to wymyślił i kto pierwszy raz wprowadził DLC na rynek.
Wszędzie DLC to po prostu kpina z produktu. Już wolalbym kupować grę po 190zł (zamiast standardowo ~120zł), ale żeby była pełna, ze wszystkim tym, co potem ukazuje się w tych gównianych DLC, a nie kupuję okrojoną do polowy lub 3/4 grę, a potem w ciągu roku dowiaduje się o 5 DLC po 30zł każde. Wszędzie gdzie sa DLC, tam pracują pazerne świnie, podcierające sobie dupę pieniędzmi z ich nadmiaru, ale chcące mieć jeszcze więcej. Takie czasy. Dla tych wszystkich koncernów, korporacji, firm jesteśmy tylko bydłem z którego doi się ile wlezie. Bo po co myśleć o tym, czego pragną ludzie, skoro można mieć jeszcze więcej szeleszczących pienionszkuff.
Albo jak kiedyś wyglądał dodatek. Wtedy dodatek to był dodatek. Pamiętam jak grałem w morowind i potem dodatki wyszły. Teraz te dLC to jest kpina. Ale to jeszcze nic, teraz już nawet DLC dzielą na mniejsze. Na pewno DLC by było dobrze uznawane, ale oczywiście zauważono, jak kasę można szybko zarobić.
najgorsza firma, oby nowy prezes doprowadził do jej zamknięcia :)
Jaaasne. Każdy z Was jakby zasiadł na jego stołku to by zlikwidował DLC. . . a Czołg mi tutaj jedzie?
Jeśli chodzi o dlc to czeka się na wydanie gry w wersji GOTY i się wtedy wszystko ma. Czy tak mało gier jest do grania, że trzeba jakieś Battlefieldy kupować w dniu premiery???
A czy każdy by tak nie zrobił , gdyby zauważył, że kasa szybko z tego leci? Po prostu jesteśmy po przeciwnej stronie barykady.