Marzyciel Piotruś znowu podpadł graczom
Między grą pay-to-win a nie pay-to-win różnica jest taka, że ta pierwsza nie oferuje uczciwie konkurencyjnej rozgrywki, którą obiecywał pan Peter. Ten mały szczegół zmienia całkowicie typ gry. Gdyby sądy ogarniały ten fakt, spokojnie można by udupić pana Petera za niedotrzymanie umowy.