Guild Wars 2 na infografice podsumowującej pierwszy rok istnienia
Niestety wręcz kolosalny. W dalszym ciągu języki obce to u nas niemalże egzotyka.
Ja nadal gram, mialem przerwe przed znalezieniem nowej gildi, czekam na zapowiedziane nowosci jak bronie ascended, zwiekszenie poziomu craftingu i moze cos duzego jak nowy smok ale to nie w tym roku.
[2][3]
Tak dokladnie, wbrew obiegowej opini nawet pomimo angielskiego w szkole ludzie nie rozumieja angielskiego co tu mowic o jezykach obcych.
[5]
Pol miliona graczy zalogowanych naraz, nie ogolnie aktywnych. W WoWa czy Eve online tez naraz wszyscy nie graja...
Zrobiłem sobie postać na koncie znajomego, pograłem godzinę - jakoś mi nie podeszło. Dałem sobie spokój i odinstalowałem. Podobnie miałem z RIFT, tylko że tam to może 10 minut :D.
[7]
Zawsze to powtarzam, wbrew pozorom gry mmorpg nie sa jako tako dobrymi tytulami.
Thermometrr [7]
W WoWa grałem łącznie z rok. Od tamtej pory żadne inne MMO mi nie podchodzi.
W Tere pograłem do 43 lvla bodajże.
Generalnie lubie MMO, ale po sporym czasie spędzonym w WoWie, jakoś nie mogę się przyzwyczaić do innych gier.
Dziwne, bo Rift to akurat najlepsza kopia WoWa no moze troche mdła stylistycznie i fabularnie. A tera uuu to ciezki orzech do zgryzienia, ja nawet nie przebrnalem przez 20 poziomow pomimo grania długo w Wowa.
Akurat znajomosc obcego jezyka to standard nie atut ale Polska to coz prowincja.
Co ciekawe większy odsetek Polaków zna jakiś język obcy niż średnia w UE. Wiec nie przesadzajmy, nie jesteśmy tak w tyle. Wręcz przeciwnie.