Nadmiar gier
Ja gram w jedną, góra dwie gry na raz, ale wtedy to dwie zupełnie inne gry. Mimo, że mam mnóstwo gier, to nie mam takiego problemu jak Ty. Polecam taką metodę.
Ja tam pocinam w D3, WT i BF3. Nie jakoś maniakalnie, ale dla każdej znajdę chwilę w tygodniu.
[1] +
Dokładnie ta sama metoda, jedna gra na raz. Albo jest na tyle dobra, że ją przejdę, albo na tyle słaba że ją w pewnym momencie porzucę. A jeśli wiem, że rozkręci się za godzinę czy dwie to spoko, nie ma problemu z 'attention span'.
[3]
Problem pojawia się wtedy, kiedy aktualnie ogrywamy tytuły typowo nastawione na multi, a które jeszcze nas do siebie przyciągają ;>
Pełno tytułów na steam, ciągle kupuje nowe gry, w żadne nei gram. Odpalam na maks godzinę, żeby zobaczyć jak się gra i tyle.
Mam podobnie. Też często gram w kilka tytułów jednocześnie, z czego jeden, dwa przechodzę po raz kolejny. Chciałbym grać w jedną, dwie gry, ale jakoś nie mogę. Albo trafi się jakaś okazja z fajną grą to od razu wsadzam ją sobie do napędu i instaluję. W ten sposób na dysku zgromadziło mi się już kilkanaście gier, które teraz zamierzam sukcesywnie przechodzić i odinstalowywać.
Na jakiś czas postanowiłem się pożegnać z Gothikami (1 i 2), które przeszedłem pewnie coś ok. 10 razy; Risenami, Wiedźminami - każdą część tych serii przeszedłem po dwa razy. A na stałe pożegnałem się z GTA: SA, CoD 2 i 4, w które też praktycznie grałem co rok.
Jak ja to dobrze znam - zupełnie jakbym czytał historię o sobie. Zauważyłem jednak, że te wszystkie gry, bardziej lub mniej fajne, to tylko tak naprawdę czasowe "zapchajdziury" do tytułów, które naprawdę ubóstwiam i w które mógłbym grać bez przerwy. Takimi grami jest na przykład seria Demon's i Dark Souls. Zrozumiałem, że moja miłość do gier się bardzo ukierunkowała do konkretnych tytułów, i pomimo że lubię popykać w nowe premiery, to i tak nie zainteresują mnie tak jak TE JEDYNE. Szkoda tylko wydać kasę na grę, w którą pogra się 2-3 godziny i odstawi. Też mam takich sporo niestety. Morał z tego taki że nie ma sensu rzucać się na promocje, a kupować tylko gry, które przejdą dokładną analizę czy trafi ona w nasze gusta:)
A ja mam zupełnie na odwrót, nie mam w co grać, bo nic mnie nie zainteresowało od dawna, teraz może Might and Magic X przetestuję...