Czy potrafimy się jeszcze dogadać?
Mam nadzieje, że rozwiniesz temat bardziej. Najwięcej miejsca poświęciłeś religii w szkole, a to w zasadzie najmniej interesujący temat. Zobaczywszy tytuł, spodziewałem się po tekście dużo więcej. Ja np. przestałem się wypowiadać na jakichkolwiek forach, z przyczyn takich, że każdy wie lepiej i ****, a moje zdanie to **** i dodatkowo jestem ****...
Bardzo dobry artykuł, mam nadzieję że dużo osób go przeczyta.
Tak, tak, Polacy tacy i owacy. Prawda jest niestety brutalna, nie wyróżniamy się specjalnie od zachodu. Na zachodzie też ludzie szukają wydumanych wrogów, muzułmanie krytykują resztę, reszta krytykuje muzułmanów, lewica jedzie po prawicy, prawica jedzie po lewicy. Ile razy już na brytyjskiej ziemi widziałem kłócących się o pierdoły ludzi, a jestem tutaj od niedawna.
W takim razie w czym problem? To jest po prostu ludzkie. Psychologia zna odpowiedź, negatywne rzeczy jesteśmy skorzy zwalać na innych lub na okoliczności, pozytywne rzeczy to oczywiście nasza zasługa. I to dotyczy każdego, ja tak robię, Ty tak robisz, Tusk tak robi, Bil Gates tak robi. Naturalna obrona naszego umysłu. A to i tak tylko jedna z iluzji poznawczych. Po dokładniejsze informacje polecałbym sięgnąć do książek. Na początek: http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C5%82%C4%85d_poznawczy
@up
Mówienie, że ludzie wszędzie są tacy sami jest truizmem. Nie zmienia to faktu, że jako ludzie inteligentni i cywilizowani, a za takich zwykliśmy się uważać, powinniśmy starać się poprawiać zastaną sytuację, a nie taplać się w błocie z innymi. To, że u sąsiada też jest syf nie zwalnia nas z obowiązku ogarnięcia przynajmniej swojego bałaganu.