http://m.dziennik.pl/wiadomosci/polityka/awantura-o-meble-fotele-dla-msz-za-13-tys-zl-kazdy
No tak, przeciez nie da sie kupić taniej, ministerstwo musi wygladac godnie :) Szkoda tylko, ze nie mamy czym zalatac dziury budzetowej i dlugu publicznego, teraz wiem dlaczego. Ministrowie i ich ludzie siedza dupami na krzeslach wartosci rocznego zarobku przecietnego obywatela kazde :)) Zapraszam do goracej dyskusji o gospodarnosci polskiego polityka :)
Przemilcze sprawe z przetargiem na meble za 4 miliony bo nawet nie wiem co powiedziec...
Strzelamy o jakie krzesła/fotele z MOMY chodzi?
Ja bym wybrał Eames'a. 4500$ za sztukę, cena w USA, więc chyba za drogo.
Co do dziury budżetowej to źle liczysz. Takie drogie meble oznaczają wysoki VAT - duże przychody do budżetu.
coz budzetowka tak dziala... pewnie nie mieli na co wydac, a niewydanie calej kasy z budzetu oznacza, ze w przyszlym roku bedize mniejszy o niewydana kwote. Stad zawsze rosnace budzety, stad wydawanie kasy na pierdoly.
co ni ezmienia faktu, ze 300tys to duza kwota, ale za wygode sie placi. Tutaj z przesada, bo spokojnie mozna za 5tys kupic juz bardzo wygodne krzesla...
Ja dorzuciłbym jeszcze kanapę. Po co same krzesła bez kanapy, nawet takiej upchniętej w rogu? Dawać kanapę!
Powinni sobie sprawić takie
----------->
I to na zasadzie - piła do łapy i sam sobie zrób.
No przynajmniej nie oszczędzają.
Ja kupiłem jakieś obrotowe za 2 stówki w Jusku i się okazało strasznym syfem, bo skrzypi, takie średnio wygodne i w ogóle - ale fakt pożydziłem i mam za swoje. :P
Także tego... ja się nie czepiam. :P
A biurka? Panie! To dopiero temat rzeka.
Strzelamy o jakie krzesła/fotele z MOMY chodzi?
Eames Aluminium Management Chair albo Aerony.