Integracyjna karczma dla bezsennych
Masz problemy ze spaniem? Nie wiesz co ze sobą zrobić? Zapowiada się kolejna noc z prawicą? Otóż nie! Koniec z leżeniem w łóżku i wpatrywaniem się w sufit, fantazjując o Jessice Albie. Przyłącz się do nas! Golowych bezsennych, gadających o wszystkim i o niczym. Co z tego będziesz miał? Absolutnie nic! No, może poza pijackimi gadkami i w konsekwencji zdjęciami reqa o późnych porach, bo jak przystało na ludzi cierpiących na kliniczną insomnię, musimy polewać sobie wzajemnie.
To jest ostatnie miejsce, gdzie chciałbyś normalnie być, ale zawsze lepsze niż leżenie w łóżku i wyobrażanie sobie sztucznych melonów Carmen Electry. Na pierwszy rzut oka, nie panują tu żadna zasady, co nie jest dziwne w tak bardzo zapomnianych przez cywilizację miejscach, jednak musisz mieć na uwadze parę rzeczy:
- jeżeli jesteś nowy, musisz się dostosować do stałych bywalców. Nie myśl o trollowaniu, ubliżaniu, czy śmianiu się ze stałych bywalców, jakkolwiek skrzywieni mentalnie by oni nie byli. Konsekwencje będą srogie.
- jeżeli jesteś już stałym bywalcem, możesz robić co się Tobie podoba. Jak wytrzeźwiejesz, i tak będziesz się tłumaczył.
Chcesz wiedzieć więcej? Zapytaj. Będziesz miał farta, to ktoś Ci odpowie.
Czynne: 23:00 - 7:00
I nie pałętać się tutaj po zamknięciu... :P
Historia bezsenności
Tak naprawdę bezsenność na początku wcale się tak nie nazywała. Początków szukajmy w 2001 roku pod pod nazwą (prawdopodobnie) "1sza w nocy. kto jeszcze nie śpi" Autor niestety nie jest znany. Chyba, że ktoś wie i napiszę.
Następnie w grudniu 2002 roku z inicjatywy Sir kleska. Wtedy nosił nazwę "Kto jeszcze nie spi :)" Potem przez chwilę funkcjonowała nazwa "Kto jeszcze nie spi czyli BEZSENNOSC NOCNA"
Od 15 części (rok 2003) dzięki userowi Goozys[DEA] wątek przyjął nazwę "Bezsenność - czyli kto jescze nie śpi cz. x"
Wtedy zakładali je głównie użytkownicy: SULIK, arthemide, maniek_ czy Banita_bb. Oczywiście nie tylko Oni, ale nie będziemy wypisywać wszystkich.
Przed długi czas karczma nosiła ww. nazwę
Pierwsze dodatki (jeśli możemy je tak nazwać) zaczęły się pojawiać w sierpniu 2003 za sprawą użytkownika Banita_bb, pierwszy nosił nazwę: ..."czyli nocna filia Tawerny pod Głodnym Trollem"
Natomiast pierwsze rozbudowane wstępniaki (w postaci listy stałych bywalców) zaczęły pojawiać się od części 40 za sprawą użytkownika maniek_.
Wstępniaki stopniowo ewoluowały i zmieniały się (było FAQ, muzyczne propozycję, cytaty, opis bezsenności, lista stałych bywalców z rozbudowanymi opisami użytkowników) aż w końcu osiągnęły dzisiejszy stan.
W 2004 roku z tytułu zniknął napis "czyli kto jescze nie śpi cz. x" i został zastąpiony zwykłym podtytułem. Stało się tak dzięki userowi Brisk.
W 2006, dzięki userowi Apocalyptiq powstał Wątek Dla Bezsennych 1 - Dzienne Rozmowy .Ostatni post został napisany w 2008 roku po 67 częściach
W 2008 za sprawą PatriciusaG roku powstała bezsenność w premium, ale niestety upadła po pierwszej części [*]
W 2009 rokuza sprawą mavioza powstała alternatywa dla bezsennych w dzień - izolatka, powstało ponad 100 części.
Obecnie bezsenność liczy ponad 450 części, wielu przepowiadało jej koniec, Storm93 pisał " (...)Raczej odchodzimy z klasą i połyskiem". " ale na razie kolejne części wciąż powstają...
~ mannan
Pozdrowionka z Bonn dla wszystkich stałych i niestałych bywalców, wszystkich nocnych Marków i lunatycznych duchów. Miejsca starczy dla wszystkich, a wiec gośćcie się tu jak u siebie!
[made by arthemide]
Buziaki dla wszystkich stałych GOLowych nieśpiochów
[made by Ewunia]
Każdy cierpiący na bezsenność znajdzie bratnią duszę w tym wątku !
[made by Łyczek]
Mamy duzo milosci do rozdania dla wszystkich golowych dziewczecych duszyczek, ktore blakaja sie bez celu o tak poznej porze.
[made by Harrvan]
Let''''s make some noise !!! Noc - najlepsza pora na dobry melanż :D
[made by Kasztan]
Dziwni jesteście.
[made by Pat]
Dziwni ludzie:
Trzeźwy Kasztan
Śpiący Łyczek
Odbanowany Taikun
Diabelski Harrvan
Smutny Pat
Gruba Kasia
Spokojny Ddza
Bezbronny Apo
Stetryczały Glob3r
Rozkoszna Fiona
Stara Kicia
Racjonalny i konsekwentny Soul
Raptusiewicz Padre
Mądry Kolczes
Cichy RPN
Pijany Arxel
Martwy MasterDD
Ekstrawertyczny Gandalf
Polonista Pl@ski
Kumaty mannan
ENJOY!
Poprzednia nieprzespana część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12437304&N=1
Wzór wstępniaka: http://etxt.pl/bezsenni
Enjoy!
Nie zobaczyli mnie chyba. Teraz ma to już w dupie.
Szczerze mówiąc nie chciałbym być w takiej sytuacji. Boli na pewno fakt, że po tak długiej znajomości pseudo przyjaciel Ci kłamie, a zaraz po tym przychodzi sobie do kina jak gdyby nigdy nic. Na jego miejscu, gdybym zobaczył wystawionego przyjaciela spaliłbym się ze wstydu, zresztą nevermind.
Imo popełniłeś błąd dzwoniąc do nich. Jeśli zależałoby im na Twojej przyjaźni, to pierwsi by się odezwali. A tak..
Life is brutal and full of zasadzkas.
Cóż, czułem się trochę winny i pomyślałem, że jak pierwszy wyciągnę rękę to będę od nich lepszy. Nie pomyliłem się, teraz mam przynajmniej bardzo solidne podstawy żeby mieć ich w dupie :D
emil - w poprzednich częściach nie widziałem piersi, więc nie wrzucałem, choć kiedyś to był priorytet :)
I bardzo dobrze Rekinie. Najważniejsze, to pozytywne podejście :)
Tymczasem chyba po mału będę uciekać, choć i to pewne nie jest.
[Ed.]
Literówka się wkradła do tytułu, niech to szlag. A czas edycji już minął -,-
Rekin - tak bywa. Mam ostatnio podobną sytuację z przyjaciółmi, ale staram się zajmować czymś innym i o tym nie myśleć. W koncu przyjdą nowi ;)
Ja tymczasem się żegnam, bo chcę się w końcu dobrze wyspać. Dobranoc.
Rekin -> dzięki za wyręczanie. ;)
thomas -> Jak ja się cieszę, że czasy szkoły mam już za sobą..
nie rozumiem Ciebie. wiele bym dał, żeby wrócić do szkoły, szczególnie średniej. teraz im dalej w las tym więcej problemów...
aha, coś Ci też nie wyszło z linkiem do poprzedniej części. Dałeś część z 2012 roku :P
Karwasz twarz, ale lipa :/ miejmy nadzieję, że nikt nie będzie chciał cofnąć się do poprzedniej części.
Pisząc tamten post miałem na myśli nauczycieli, przedmioty itd. bo klase miałem porządną i tak jak z nimi chętnie bym się spotkał, tak na powrót do szkoły nie miałbym ochoty, ale co do problemów - racja.
Ja to bym się cofnął tak chociaż na tydzień do gimbazy :)
[284] z poprzedniej części
Zajebiste są takie momenty :D Życie... Można się obrażać czy coś, ale lepiej otwarcie wyjść do takich ludzi, mieć z tego beke i zrobić tak, żeby wyszli na buców
To fakt HUtH, to są momenty warte zapamiętania :)
EDIT: Brajnoc emil
A ja tam piję mirindę i nie biorę sobie do głowy takich rzeczy. Jeśli ktoś chce ze mną trzymać to trzyma, pisze, smsuje, dzwoni. Jak nie to nie :)
Ale mnie oszukaliście tym linkiem do poprzedniej. Normalnie przez chwile wierzyłem że nabiliście w jedną noc 2 wątki o.O
A teraz któryś tam browar time. Dziś mi sie należy :)
Rekin-> w momencie gdy ujrzałbym ich wchodzących na sale, chyba wybuchłbym gromkim śmiechem :)
Witam serdecznie wszystkich :)
Witam towarzysza!
Ja rozumiem że sobota i wszyscy pijani czy coś w tym stylu, ale żeby tylko jeden? Macie faworka na zachętę
E tam. U mnie dzisiaj jeden z nielicznych wieczorów, które spędzam bez piwa :P
Zdenerwowałeś mnie tym faworkiem, teraz chcę takiego zjeść! I co ja mam zrobić? Jak się cholera robi faworki?
Skocz do piekarza. Pewnie tam coś pieką, to Ci odstąpią jednego :D
Faworki u piekarza to chyba tylko w tłusty czwartek i na jakieś święta są, nie kojarzę, żeby normalnie były...
Ja tam nie wiem. Późna godzina, to już mi się myśleć nie chce. Lepiej napisać cokolwiek, niż nic :D
Żart ;D
Zaprosił nowy ruski znajomego, żeby się nową willą pochwalić.
No i chodzą, oglądają, wszystko kapie złotem, diamentami, świeci chromem, marmury, egzotyczne drewno, w jednym salonie plazma na całą ścianę, w drugim dwa fortepiany, w ogrodzie najdroższe na świecie gipsowe krasnale...
Chodzą tak i chodzą i ruski się w końcu pyta kolegi:
- No i jak Ci się tu podoba? Widać przepych nie?
- No wiesz, wszystko zajebiście... najpiękniejsze te krasnale, ale... łazienkę, to ci ktoś spieprzył. Te kafelki zupełnie bez polotu, takie czarne, małe, matowe... co to ma w ogóle być?
spoiler start
Na to właściciel ciągnie go z powrotem do łazienki i wyciągając ze ściany jeden kafelek pokazuje:
- No, ale zobacz: Pentium 4.
spoiler stop
Rekin-> w momencie gdy ujrzałbym ich wchodzących na sale, chyba wybuchłbym gromkim śmiechem :)
Przyznam, ze gdy ich zobaczyłem to zrobiło mi się trochę przykro, ale gdy po wyjściu o tym myślałem to ogarniał mnie śmiech, teraz jest to już śmiech zmieszany z obojętnością :)
Podjechałem dzisiaj pod moją siostrę cioteczną bo jechaliśmy na grilla na działkę. Siedziała z jakimiś koleżankami pod blokiem. Jak wysiadłem, żeby wpuścić ją (3 drzwiowy samochód) to zauważyłem, że jedna z ciemnymi włosami się na mnie patrzy. Potem ta siostra powiedziała mi, że ta dziewczyna mnie pozdrawia (gadały na fejsie) bo "fajna dupa ze mnie" :)
Właśnie. Dlaczego Pentium? Powinieneś ze Starsburgerem kawałki opowiadać :/
Cyber-> Zależy od znajomych. jeśli byli bliscy (jeden 10l jeśli dobrze pamiętam) to rzeczywiście mógł być to nieprzyjemny widok. Ale śmiech to jedyne co mi przychodzi do głowy, zaraz po uświadomienu sobie faktu co to musza być w rzeczywistości za chuje :)
A ja znowu pije te browary i takie tam..
A ja znowu się wkurwiam na świat. Nic mnie nie cieszy :D
Otacza mnie piękna blondynka. Moja pierwsza poważniejsza miłość. Byłem z nią na wakacjach, gdy miałem 16 lat (teraz mam 21 i dziewczynę od 2,5 roku) i teraz się pojawiła na horyzoncie.... Jest jeszcze ładniejsza i bardziej rozwinięta :P Spotkaliśmy się dwa razy. Nic tam się nie wydarzyło. Zwyczajna rozmowa była, jakiś dotyk czy coś. No, ale jakoś tak fajnie się rozmawiało, ech.
No i co teraz...
Ej czy ja dobrze wnioskuję z Twoich postów?- Twoja obecna dzieczyna przestała Ci się jakoś bardziej podobać i raczej niczym nie różni się w chwili obecnej w Twoich oczach, od każdej innej atrakcyjnej kobiety. Czy po prostu wspomnienie dawnych lat:D?
Wspomnienie dawnych lat :P Innym dziewczynom odmówiłem z pełną świadomością... Ta jest jakaś taka inna.. Taka bardziej słodka i warta świeczki. Co najciekawsze, też ma chłopaka :P (w sensie drugą połowę, ja chłopaka nie mam :D )
A idę spać, bo już nie wiem sam czy mi się chce iść spać czy nie. Dobranoc!
Nie chce ci sie. Wspomnisz moje słowa.
Tymczasem mi owszem więc lecę, nie śpie od 22,5h.
Coś dziś pustki... kurwa co ja znalazłem http://www.youtube.com/watch?v=JPtQ4K-evBo czas spać
młody i głupi jeszcze jesteś. W dodatku mylisz "fajną rozmowę" z kutasem
Przeszedłem F.3.A.R. ... Gra głupia jak cholera :) Ale kosztowała 10 zł to nie narzekam.
Dobranoc :)
Powinni zmienić temu tytuł, bo granie w survival horror w kilka osób to już nie jest horror. Tak samo jest z oglądaniem horrorów. Jeśli ogląda się go samemu, to może i przestraszyć. W grupie to najstraszniejszy film staje się komedią i nagle się okazuje, że pełno w nim absurdów :) F.E.A.R. online to już nie będzie "fear". W sumie to od 2 części przestawało być strasznie.
Ja tego F.3.A.R traktowałem jako zwykła strzelankę :)
Pewnie teraz wezmę się za Dead Space 1, później 2 a na końcu 3 ... Rany przez te ponad 8 lat gier się nazbierało co nie miara. Ale jest tego plus. Hity sprzed paru lat kupuję za psie pieniądze :)
Jednak nie mogę spać, damn...
[42] ja też traktuję FEARy jako strzelanki(ale mhroczne), tyle że jedynka miała w sobie to coś, w kwestii gameplaya świetne serwowanie angażujących małych potyczek(dzięki AI naprawdę super) oraz taka surowość otoczenia, ale można się było sporo też "z niego" dowiedzieć, a w fabule... historia nie jest jakaś super oryginalna, ale mocna i do tego doskonale poprowadzona. Ludzie narzekają na nudne zwiedzanie korytarzy... nie wiem, dla mnie takie zwolnienia akcji są dobre, no a korytarze tak właśnie wyglądają, lol.
W dwójce były momenty, ale klimat był jakoś dziwnie hmmm... pogodny :P Trójka to już nie fear, mechy, moce, wtf..
[44] spoko.
[44] Słabo, ja jak wracam z klubu to już nie potrafię pisać na golu :D
Raz byłem w klubie. Nie pamiętam jak wracałem, ale obudziłem się jeszcze pijany u koleżanek.
Ja w roku szkolnym póki jeszcze kluby były w moim mieście to chodziłem co tydzień, a były wyjątki, że dwa razy pod rząd w weekend. Różnie się kończyło, ale jednak wolę kluby niż "picie za garażami".
Wiesz Montera, picie za garażami to nie jest kwestia wyboru ;)
Niekiedy jest, bo jak jedna ekipa mówi "ee do klubu 15 zł i piwo drogie to chodźcie za plazę się najebać", a druga "chodźcie do klubu, posiedzimy, potańczymy" to jednak częściej wybieram drugą opcję. Chociaż nie mówię, często w tygodniu lubię iść z kolegami z klasy do jakieś meliny :D Zazwyczaj robiliśmy tak we wtorki, bo mieliśmy do 11:40, więc po browary i do lasanku...
Jakoś długo mnie tu nie było, ale to przez wyjazd do Krakowa, w którym byłem zabiegany :) Udany wyjazd, a teraz trzeba wrócić do szaro burej roboty (w której właśnie siedzę) i zastanowić się nad niektórymi sprawami.
Btw. w klubie nie byłem już z 2 lata xD
I'm back bitches!
Widze, że ładnie poszliście z poprzednią częścią :)
BN -> czyżby kryzys wieku średniego?
CR -> dobrze robisz, miej w poważaniu ich :)
MJ -> z dwojga złego też bym wybrał klub. :)
Nie ma to jak niespodziewany wyjazd nad jezioro prawie 100 km dalej. Bedący pijanym jeszcze :D
A ja czekam aż taka jedna wróci z Włoch, a w międzyczasie zastanawiam się czy nie spróbować poderwać recepcjonistki budynku firmy, w której zacząłem pracować..
W piątek było nieco luźniej to miałem czas aby przeczytać wszystkie dokumentu dla nowych pracowników.. Prócz molestowania seksualnego nie znalazłem żadnej wzmianki o zakazie flirtowania czy też umawiania się z innymi pracownikami.. ;)
Przejrzałem posty w poprzedniej części z weekendu jak mnie nie było w Krakowie.. Cóż - 5 lat temu poznałem fajną dziewczynę przez fotka.pl, utrzymujemy kontakt do dziś (tak, taki na żywo także) :)
Uuu nie tracisz czasu widze :D Kto by pomyślał, że nasz Arxiuś to taki żigolo :) W sumie to akurat też mam dobrze, bo co chwile przychodzą albo stażystki, albo praktyki, albo sezonowi- za to ja robie sie coraz starszy... Ale ta z którą teraz sie umówiłem to akurat tutaj, w mojej pracy sie poznaliśmy. Szczęściem, bo pierwszy raz widzieliśmy się w środę (przed czwartkowym świętem w którym restauracja była zamknięta), a w piątek, w ostatni dzieńjej pracy doszliśmy do konsensusu :)
eee, daleko mi do takiego.. Jakoś często chęci złapać nie mogę do podrywania.. Wychodzi człowiek z pracy i jedyne o czym myśli to przetrwać jakoś w autobusie i wrócić do domu.. Trzeba to zmienić, tym bardziej, ze zarówno w drodze na przystanek niemalże codziennie mijam fajne dziewczyny to i w autobusie takie spotykam..
Czekaj, to to nie jest ta, o której opowiadałeś jakiś czas temu? Ta, która bodajże sama podała Ci swój numer itd.?
Nie, inna :) Tą co mówiliście żebym brał i nie był pipka to eummm.... Nie wiem czy bym psychicznie wytrzymał :)
eh, wy amanci ;p
ja tam takiej śmiałości do kobit nie mam niestety. ;|
jakoś szybko mi to lato uciekło. jeszcze parę dni i wrzesień ;o
Wy macie chociaż w czym wybierać. Ja ostatnio zastanawiam się nad kwestią chodzenia z młodszą dziewczyną. Niby żaden problem, tylko w moim przypadku młodsza dziewczyna oznacza gimnazjum... I to jest naprawdę ciekawe, że pomiędzy np. dziewczyną z 3 gimnazjum, a rok starszą to jest niebo a ziemia pod względem zachowania, zainteresowań itd. Drugie co mnie boli to że te dziewczyny w 90% przypadków słuchają rapu i popu justina i one direction, oglądają zmierzch i inne pierdołowate filmy. Pewnie, niby można by chodzić z taką i przemęczyć się rok, może nawet uda się ją trochę naprostować. Pytanie tylko czy faktycznie uda się i czy wytrzyma rok. Może też tak być, że mentalność gimbusa pozostanie (niestety znam takie przypadki).
Rok?! Ło, ja ze swoją poprzednią 3 miesiące wytrzymałem.. A niby aż już studentka (22/24).. Toż to ta teraz bardziej ogarnięta (21l)
Ta "moja" to na pewno ma więcej niż 18, ze 20 może :) Co do gimnazjalistek to ekhm, znam kilka takich przypadków. Ale widze, że ogarniete w miare laseczki, ale serduszka w komentarzach musza być. Ask.fm też musi być.
Ja tam bez żadnej laski i jest spoko.
Bezproblemowo
Ojj tam, też tak mówiłem. :)
Dobry dzień :P
A wy znów o laskach? :D
Ps: A ja z każdym dniem coraz bardziej żałuję, że jednak już się wpakowałem w związek... Mogłem sobie żyć wolno i w ogóle... Ale wtedy jakoś nie było mi z tym dobrze, a teraz jak już mam dziewczynę, to pełno jest innych. Dupa i tyle! :D
A ja nie znam żadnej takiej gimnazjalistki. A naprawdę przez ostatni rok miałem często okazje pogadać z jakąś.
I pewnie byłoby tak, że chcesz jej pokazać Grę o tron, Californication czy jakikolwiek inny serial który ma sezony i nie jest pamiętnikami wampirów, chcesz ją zabrać na koncert rockowy, pogadać z nią o czymś, filmach, muzyce itd. A ona była by w stanie jedynie do biernego udziału, a potem stwierdziła by że nie wszystko czai. W końcu zrobiło by się nudno i któreś w końcu stwierdziło by że to nie ma sensu. Prawdopodobnie ja. Ale może prawda jest zupełnie inna. Jak nadarzy się okazja to warto spróbować, na pewno nie zaszkodzi.
Ps: A ja z każdym dniem coraz bardziej żałuję, że jednak już się wpakowałem w związek... Mogłem sobie żyć wolno i w ogóle... Ale wtedy jakoś nie było mi z tym dobrze, a teraz jak już mam dziewczynę, to pełno jest innych. Dupa i tyle! :D
True true
Mam jakiś dar komplikowania sobie życia. Wydaje się, że wszystko jest w porządku i okej, ale niestety muszę tak długo myśleć i tak to okręcać, żeby czasem nie było za prosto. Ot co.
68 - masz na myśli zostawienie mojej aktualnej czy jakieś zdrady-niezdrady? :P
Cyber Rekin -> Gra o Tron? Koncert rockowy? Może poszukaj chłopaka. Zawsze to jakaś alternatywa.
Żadne zdrady - poznawać nowych ludzi Ci przecież nie zabroni.. :)
A jak już znajdziesz jakąś ciekawszą od aktualnej to kończysz to co masz teraz i ruszasz dalej, żadne tam zdradzanie.. :)
[71] To nie ja tutaj nie lubię cycków.
No właśnie! Mam chyba jedną głupią wadę, że jestem za dobry. Chodzi mi o to, że nawet, jak teraz mam ochotę zerwać z moją obecną, to nie umiem tego zrobić, bo boję się, że będzie rozpaczała i jeszcze sobie coś może zrobi czy coś.. Wiem, że bycie z litości też nie jest dobre, ale dupa. Nie chcę nikogo skrzywdzić. Najlepiej byłoby, gdyby to ona ze mną zerwała :P Albo dała mi jakiś powód do tego :) Wtedy bym to zrobił.
od 16.00 pije radlery i powiem szczerze, ze w ilosciach hurtowych to nawet takie badziewie portafi trzepnac (chociaz cooler to to nie jest, nie wiem czy ktos z was pamieta jeszcze coolery, Pazura reklamowal)
a przeciez nie jestem typem goscia, ktory wali browary do monitora, no ale wszystko sie ostatnio posypalo, wczoraj minął miesiąc i gówno prawda, nie jest ani troche lepiej, chyba nawet gorzej
ahoj, kompani ;)
Mam niezły mętlik w głowie. Trzy dni temu poznałem w pubie mega fajną laskę. Fajnie się gadało, gadka nawet się kleiła, tylko raz było drętwo jak zacząłem ją pytać o to czy wie co to League of Legends. :D No ale później jakoś się ułożyło, chwilę pogadaliśmy, przyszła 23 i trzeba było zmykać. No i niby mam do niej numer ale jakoś boje się napisać, nie wiem co sobie pomyśli ;P
Poza tym, zbliża się rok akademicki, wyfruwam z gniazda na studia, boje się, że Lublin okaże się zbyt dużym miastem, że nie dam sobie raddy bez rodziców. Do tego trochę się obawiam mieszkania, jestem jedynakiem i do tej pory miałem cały pokój do dyspozycji dla siebie, a teraz będę za 300 zł wynajmował jakąś klitkę z jakimś typkiem którego nie znam... i to nie jest najgorsze, mamy w pokoju jedno łóżko i będziemy musieli się nim jakoś dzielić...
ale trudno, dzisiaj kupilem jacka, czyli flaszka dobrej łychy, komp i przechodze mass efecta zeby zatopic smutki ;)
Pepper będzie lepiej, sam nie raz przez to przechodziłem. Alkohol pomaga na początku, ale później jest tylko gorzej. Nie idź tą drogą, bo skończysz źle, z raną, która może się nigdy nie zasklepić, albo z taką, która może zasklepiać się latami, wszystko zależy od poziomu tej rany, ale z opisu wynika, że jest duża.
Dr Pepper -> W zupełności się z Tobą zgadzam. Duża ilość radlerów potrafi sprawić że zaszumi w głowie. Słyszałem jak znajomi poszli z typem po lekcjach to po wypiciu jednego radlera już miał problem z równowagą xD
Co masz na myśli z no ale wszystko sie ostatnio posypalo, wczoraj minął miesiąc i gówno prawda, nie jest ani troche lepiej, chyba nawet ? Problemy sercowe? Opowiedz. Chętnie ci pomogę.
[77]
heh, mass efekt najlepszy na sercowe rozterki, pamietam jak przechodzilem przez taki dosc trudny okres w moim zyciu, romans z ashley byl najlepszym lekarstwem ;) (chociaz miranda tez spoko, if you know what i mean)
Pepper -> Wiesz, ile to ma konserwantów? Chcesz stracić życie przez takie radlery? Ryzykant.
A w ogóle są przecież ciekawsze sposoby na spędzenie niedzieli. Trzeba tylko chcieć. Mieszkasz w Warszawie, stolicy Polski. Może wizyta w Łazienkach? Może w Wilanowie? A może spacer brzegiem Wisły? Lub wyprawa na Pepsi Arenę, chociaż dzisiaj nikt i tam tam nie gra?
Nie załamuj się. Po burzy zawsze wychodzi słońce! :) Też miałem taki problem. I skończyło się dobrze! :)
Poznałem ostatnio przepiękną dziewczynę, aptekarkę, to w sumie tak bardziej kobietę, ale i tak była przepiękna. Pogadałem trochę, dała mi swój numer. Może coś z tego wyjdzie. Jutro lecimy razem na kolację, jak wypali to zaliczę :) Życie jest piękne !
Nie mowie, ze sie tym upajam, tylko akurat byla cala krata w kuchni, bo szwagier rozwozi to gowno po hurtowniach i czasem jak nie rozliczają mu stanu to cośtam zawinie sobie na czarno. Kiedys zawinal tak 3 kraty jacka to do dzis mamy jeszcze w barku 2 butelki, a kilka poszlo na wesele siory
Wy tylko poznajecie, a ja poznaję cały czas tą samą. I chyba nie jestem facetem, bo nie umiem zerwać, bo boję się, że jej może być smutno :P
Kerlo -> jesli chodzi o podrywanie aptekarek to dozwolone metody to "poprosze prezerwatywy, a są te większe?", natomiast nigdy nie powinno zaczynac sie podrywu od proszenia o leki na kalafiora i choroby skóry xDD
Kosik, nie martw się.
Też w tym roku wybywam na studia. Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Fakt, Lublin to duże miasto wojewódzkie. Ja z kolei cały czas jestem w rozterce. Obawiam się tramwajów, więc wolę jakieś spokojniejsze miasto. Myślałem nad Olsztynem, ale okazało się, że będą tam mieć sieć tramwajową! I nici z pogody mazurskich jezior...
Ostateczną decyzję podejmę pomiędzy Kielcami a Radomiem. Niby Radom jest miastem niewojewódzkim, ale ma w sobie to coś. Piknik lotniczy, ciepłą atmosferę... No i to jednak klimat Mazowsza, centralnego regionu Polski. Blisko do Warszawy, więc prawie jak stolica.
Co radzicie?
Radom, Stra, wybierz Radom
Najlepsze dupy są w Radomiu i te słoneczne plaże :)
Piwo nie pomoże? No ale przecież mleko także nie! :D
kosik007 ---> Za 300 zł to można dorwać akademiki przeważnie, gdzie pokój dzielisz z 1-2 innymi osobami, a łóżka masz oddzielne.. :)
Pisz, nie piernicz - no, może nie o tej godzinie, ale jutro.. A co ma sobie pomyśleć? Na jedno wychodzi czy napiszesz coś, co okaże się głupie lub jak w ogóle nie napiszesz..
Ależ ci zazdroszcze Pepper. Skrzynka radlera w lacie to cudowna rzecz :)
Kherlon -> Cieszę się że Ci się układa i poznajesz nowe dziewczyny. Ja przy rekrutacji poznałem dziewczynę z którą będę chodził na studia. Co prawda wziąłem jej nr ale nie wiedziałem czy dzwonić a jak zadzwonić to co powiedzieć i nic z tym nie zrobiłem. Żałuje tego.
ja ci radze Stra, gdzie nie pojedziesz, nie licza sie tramwaje, pamietaj, najwazniejsi sa ludzie (i kobiety HEHE) ktorych poznasz i ktorzy beda przy tobie przez te kilka lat zycia, jesli znajdziesz bratnia dusze to bedziesz ustawiony niezaleznie od miasta
Kherlon -> Powiedziałbym jej to przecież miło i delikatnie, ale wiem, że ona będzie płakała i rozpaczała. Wiem, że jest bardzo wrażliwa... No, ale nie ukrywam, że często wkurzała się na mnie o zwykłe pierdoły i nie zawsze traktowała sprawiedliwie. Nawet bardzo często... No, ale mimo wszystko jest miła i słodka i na pewno będzie rozpaczała...
Ostateczną decyzję podejmę pomiędzy Kielcami a Radomiem
Mowie to zupelnie powaznie - ja bym sie na Twoim miejscu zabil, albo zostal w tym Twoim zapijaczonym, zawsiankowym i pełnym buców Krakowie i zajął uprawą roli, jeśli macie jakieś użytki. Jak nie, to zostaje tylko socjal
Stra, na pewno odradziłbym Radom. Mamie takie powiedzenie, że Radom to nie miasto tylko stan umysłu. Zawsze u mnie kojarzone z największym buractwem (jak jest tu jakiś Radomiak to sorry).
nie mogę się z tobą zgodzić adrem, tramwaje też są ważne. jest to najlepszy rodzaj miejskiej komunikacji po metrze, którym dysponuje na ten czas tylko warszawa. w przeciwieństwie do autobusów, tramwaje nie stoją w korkach i podróż nimi zlatuje dużo szybciej. polecam tramwaje
adrem -> Wiesz jak jest. O tylu wypadkach się słyszy, boję się tych tramwajów i tyle. Mógłbym uderzać w jakieś większe miasta, ale jednak ten stres jest większy. Mimo piękna Wrocławia czy Krakowa.
Kherlon -> Jesteś w stanie coś polecić w Radomiu? Studia to przecież tak naprawdę tylko jeden z czynników, a ważne, żeby było co robić. Wiadomo, są Radomiak i Broń, ale co poza standardowymi rozrywkami typu mecze, kina polecasz w Radomiu? Fajne baseny, inne atrakcje?
[93] Takie są baby, lepiej skończyć to szybko. Wolałbyś umrzeć wolną, bolesną czy szybką śmiercią?
99 - Wiadomo, że szybką :P A może robić tak, żeby ona sama chciała to skończyć? Nie od razu zerwę, ale na przykład troszkę "zniechęcę" ją :P
Nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół i
Nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze,
Że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce
Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i
Nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół
Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham, kurwa
I nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne
no ta, dziewczyna mila i slodka, a on ja rzucic powinien, jak dla mnie to nie ma jaj i szuka pretekstu do zdrady, troche niesprawiedliwe jak dla mnie :/
Ech no chcialbym napisac, ale kurde... nie wiem co sobie moze pomyslec. Bo jak wychodzilem z pubu to powiedziałem, że mogę ją podwieźć do domu bo tata po mnie przyjechał, ale ona jeszcze zostawała i jakoś tak dziwnie na mnie popatrzyła i podziękowała, może myślała, że chcę ją później pocałować albo coś... nie chce zeby tak o mnei myślała, że mysle tylko o jednym itd wiecie, ja takinie jestem.
A zadzwonić... nie wiem, jakoś wstydziłbym sie dzwonic do dziewczyny xd
@[106] Foo Faighters, moi ulubieni ;)
no ta, dziewczyna mila i slodka, a on ja rzucic powinien, jak dla mnie to nie ma jaj i szuka pretekstu do zdrady, troche niesprawiedliwe jak dla mnie :/
Tyle, że ta dziewczyna oprócz miłej i słodkiej jest także niesprawiedliwa i robi mi awantury o wszystko :/
103 - Zadzwoń, czemu nie? CO Cię zje przez ten telefon? Jeżeli CIę oleje, to znaczy, że jest głupia i nie warto zawracać sobie glowy. Pamiętaj, że jest milion cipek! W końcu to Ty jesteś facetem i takie zadzwonienie do Ciebie nie powinno być niczym dziwnym. Zadzwoń, umów się na spotkanie, to nic takiego. Pokaz, że masz jaja i, że to Ty jesteś górą! Do dzieła!
lazurek -> No, tylko jak skończysz pod spodem... Brrr, strach pomyśleć.
Dr Pepper -> Spokojnie. :) Powinniśmy zawrzeć pokój pomiędzy Krakowem a Warszawą, taki internetowy. Może się uda jeszcze sklecić jakieś spotkanko w stolicy, masz czas? Napijemy się radlerków, pogadamy. Pokażesz tę towarzyszkę, będzie lepiej. :)
A więc rzucamy tekstami z piosenek?!
Miss the misery
Need a reason for a change
Need a reason to explain
So turn it on again
Don't change your mind
Your wasting light
Getting this?
Kto zgadnie z czego to ma piwo. A, że pewnie i tak użyje google to wszyscy jesteście potencjalnymi oszustami więc nie ma piwa.
kosik -> Spróbuj może wiesz, tak po koleżeńsku. Próbowałeś zaczepek na Facebooku? Wiesz, tak dla luzu i zabawy! :)
Pokażesz tę towarzyszkę, będzie lepiej. :)
jaka towarzyszke, czytasz w ogole co pisze baranie
Kosik -> Może na facebooku masz spotted i jak napiszesz że chcesz się z nią spotkać to może się odezwie.
[104] poczuła władzę, uciekaj z tego gniazdka jak najszybciej, bo zanim się obejrzysz po powrocie ze spotkania z kumplami będzie czekała na ciebie z wałkiem jak w dowcipach :s
Pepper -> O kurde, źle przeczytałem, sorry. Nie spinaj się, tego kwiatu to pół światu. Nie ta, to następna! W końcu Warszawa to największe miasto Polski, znajdziesz coś niedługo. ;> Jestem z tobą!
Ja bym jednak zaczął od Facebooka. Te social media to teraz potężna broń i narzędzie komunikacji. Wiele, ile związków uratowało? Mój też. A niby tak niewinnie... ;>
[103] ---> Nie wyobrażam sobie teraz pierwszej randki bez (niejednokrotnej) próby pocałowania dziewczyny..
Zamiast dzwonić możesz też napisać, z czasem myślę, że przyjdzie ci odwaga do dzwonienia - znacznie szybciej się wszystko załatwia.. :)
pamietam jak ja pierwszy raz dzwonilem do dziewczyny, ktora mi sie podobala
byla z rownoleglej klasy
tak sie denerwowalem, ze zanim zawolal ja ojciec ("moze pan poprosic aske") zsikalem sie w majtki
ale koniec koncow udalo mi sie ja zaprosic na stodniowke, wiec warto walczyc kosik
ej no dobra, mowisz ze niesprawiedliwa jest, ale takie zagrywki ze chcesz ja zniechecic i bajerowac jakies dupeczki na boku... not cool. badz facetem, a nie pipka i zalatw to :|
czyli srać to, że może być jej smutno? Mi też było, i to nie raz
KOSIk -> Jak od razu nie możesz zadzwonić, to napisz. Nie odpuszczaj! Każda kobieta to doświadczenie dla Ciebie :)
Arxel -> Ja podobnie, dotykam obowiązkowy, a próby pocałowania także były :)
adrem -> No właśnie nie chcę żadnych zdrad czy coś. Jedynie nie chcę też smutku z drugiej strony, bo to mnie wkurwia, że kogoś mogę zranić. Nie lubię ranić ludzi ogólnie, ale też nie ma patrzeć ttylko na innych, jeżeli samemu jest źle :P
A propos studniówki to pamiętam ze swoją. Miałem problem z powodu swojej nieśmiałości znaleźć partnerkę na studniówkę. Kiedy w końcu zaprosiłem koleżankę ta nie mogła pójść. W końcu zdecydowałem się spytać koleżankę czy ma wolne koleżanki. Okazało się że miałą rok młodszą znajomą która chętnie poszła ze mną na studniówkę. Najlepsze było to że pierwszy raz widzialem ją dopiero jak przyjechałem po nią samochodem przed studniówka. Jednak okazało się że jest ładna, wesoła i lubi się bawić więc dobrze się czułem w jej towarzystwie i niczego nie żałuje :D
Dokładnie kosik. Pokaż, że masz jaja!
Weź mi Pepper nie przypominaj stódniówki. Wiadomo jak jest, chcieliśmy się wyszaleć. Poszliśmy na "picie za garażami". Takie klasyczne, a w garniturach. Partnerki nas nakryły i miło nie było.
A tyle "zapasów" zrobiliśmy, wszystko było tak skrzętnie schowane. Cała tęcza. Ech...
Dobre nocy panowie, do pracy trzeba wstać.. Jedyną pozytywną rzeczą, która mi się jutro przytrafi to szeroki uśmiech recepcjonistki na wejściu..
BezsennyNiespiacy ---> Pamiętaj, że jeśli nie Ty to w przyszłości ona jak Cię rzuci to nie łagodnie tylko wyciągnie wszystkie brudy na Ciebie..
tak, srać
nigdy nie zapomne swojego pierwszego razu, nie tego co myslicie :P, jak zapraszalem malgoske na randke. serce mi walilo i mialem ogromny namiot, nawet nie wiem czemu, ale lepsze to niz posikanie sie peppera :D
Hm... chyba macie rację. Nie mam za dużego doświadczenia w tych sprawach, więc zawsze dobrze usłyszeć dobre słowo. Jutro chyba napiszę, ale jak o tym myślę, to już terac caly dygocze. ;P ale powiem wam, ze sie troche waham, bo mialem nadzieje, że złapię jakąś ogarniętą dziewczynę, która ma coś do poweidzenia, a ona nawet nie wiedziała co to LOL :P
Weź mi Pepper nie przypominaj stódniówki. Wiadomo jak jest, chcieliśmy się wyszaleć. Poszliśmy na "picie za garażami". Takie klasyczne, a w garniturach. Partnerki nas nakryły i miło nie było.
ae tylko ty czy wszyscy w klasie poszliscie na studniowke z mamami?
no dobra bezsenny, ale takie trzymanie jej w niepewnosci i nie oszukujmy sie, manipulowanie nia to tez ranienie jej i to dosc okrutne :/
Bardzo śmieszne, ja wciąż mam dziewczynę, ty pijesz radlery... :(
Spożywanie alkoholu w miejscu odosobnienia nie jest powodem do dumy, ale wiecie jak jest. Czasem człowiek musi. A z kolegami najlepiej, żeby była faza.
Kosik, nie myśl za dużo tylko się wyśpij. Dobrze ci to zrobi!
Wiem adrem. Nie mówię, że jestem bez winy, bo takie moje zagrywki to też w sumie niefajne. Wiem, że powinno sie wystawiać kawę na ławę.
Może rzucę monetą? Tu już nie chodzi o wynik rzucania, ale PODCZAS RZUTU będę chyba miał takie uczucie w stylu: "MAM NADZIEJĘ, ŻE WYPADŁO TO" i będę znał to, co chcę zrobić?
kosik -> A dziwisz się? Sorry wielkie, ale to, że dziewczyna nie wie co to LOL to nie znaczy, że jest nieogarnięta... :P
mefek -> ja z moją partnerką studniówkową to podobna historia. Nie miałem zbyt wielu koleżanek, a a jeślibym miał iść z musu z taką, z którą niebyt rozmawiałem, to pomyslałem, że to będzie zupełnie obca dziwczyna. Kiedyś z nudów przeglądałem mojego kumpla znajomych na nk. No i była :) Szybka wiadomość, randka, nawet dwie, studniówka (ehh piękna noc...), randka w jej domu. Co ciekawe miała być wolna, ale była w związku (mieli kryzys w tym czasie), a randka w jej domu to była po tym jak jej facet wyszedł. Specjalnie tak umówiła godzinę, abyśmy się z nim nie minęli w drzwiach :)
Stra Moldas -> Na swojej studniówce też miałem dylemat. Koledzy tak umyślili że wrzucili 0,2(!) wódki do spłuczki w toalecie dzień przed studniówką (sic!) a jak przyszli to okazało sie ze już jej tam nie było. I siedzieli prawie o suchym pysku. Ja wzialem do płaszcza 0,2 cytrynówki i 0,2 wyborowej ale dużo ochrony było. Na szczęście jakoś wszedłem i później na raz wypiłem to w kiblu. Cytrynówka była jak soczek ale wyborowa nieźle dała w palnik. Jak wyszedłem a partnerka wzięła mnei do tańca to tak mną zakręciła że myślałem że nie wytrzymam. Ale się wtedy rozluźniłem xD
Dobry :)
Wczoraj byłem w stanie pisać, bo wypiłem tylko dwa czerwone Desperadosy. Także byłem tam na trzeźwo.
Dzisiaj za to popłynąłem, ale już nie z alkoholem. 5g :)
Dr. Pepper bywałeś już na GOL'u?
Wybieram wariant drugi.
teraz kluczowe pytanie na rozkmine
podbija do was w klubie dupa, takie 8+/10, no naprawde ekstraklasa
nie wiadomo czemu w sumie, wystarczy na was popatrzec, ale dobra, powiedzmy, ze ktos jej dosypal pigule
i teraz macie dwie i tylko dwie opcje na podryw:
- zsikać się przy niej w majtki
- zacząć jej opowiadać o tramwajach
co wybieracie?
zastanowcie sie
bezsenny nie rzucaj bo to bedzie tylko takie debilne wytlumaczenie zeby tego nie konczyc, masz obawy ale to normalne, dzialaj szybko im dluzej to potrwa tym bardziej bedzie bolec
zacząć opowiadać jej o tramwajach, gdyż poprzez przenośnię tramwajów przekażę inne rzeczy :P Ogólnie nawet tramwajami da się zafascynować :D
Chyba, że jest w tym jakiś haczyk, bo dziś nie myślę :)
Okej dzięki za wszystkie porady. Jestem mądrzejszy po waszych teksach naprawdę, dzięki :]
cswthomas -> Jakiś dobry towar czytypowe ścierwo lub majeranek xd? Ja raz miałem ale świeży prosto z roślinki :P
ja tez uwazam ze nie ma co rzucac, ale tylko dlatego ze widac ze jestes nieszczesliwy, wiec po co masz tez unieszczesliwiac dziewczyne
daj jej spokoj, pogadaj z nia, koncz i tyle
mefek -> Nie ma to jak klasyczne pod stołem i tyle. Taśma, trochę inwencji i jedziesz. ;) Działa.
Kherlon -> Wiem, że głupio wyszło, ale wiesz. Trochę jestem dziś zdenerwowany, bo "poszturchaliśmy się". Za dużo gadałem o tych tramwajach, czyli mojej pasji (chociaż i lęku, paradoks) i się "troszkę" zirytowała. Tak to jest, ale nie moja wina, że nie kręci mnie oglądanie ciuchów w Krakowskiej. :(
Dlatego biorę ten Radom chyba. Kraków fajny, wiadomo, turystyczny - ale potrzebuję większego spokoju. Enklawy takiej.
Ja z alko na studniówce nie mieliśmy problemy. Każdy po połówce, dziewczyny d otorebki, pod stół i do szklanki soku. :) Nasz historyk i ksiądz od religii przyszli z nami popić. :)
Mefek zwróć uwagę, że edytowałem ilość :)
Dzisiaj akurat prosto z drzewka, jeszcze mokre było.
Z reguły mam od dobrego znajomego, gdzie już po lufie, czy blancie mam dosyć :)
Stra -> Ja mam to samo ze znaczkami. Nie przepuszcze okazji żeby nie zarazić pasją do zbierania znaczków.
dobra, to jutro dzien sądu :) głęboki wdech i piszę, bylebym tylko nic nie poprzekręcał i może będzie spoko. ;)
gram w tego mass efecta, fajna gierka. moze to będzie znała, haha ;D
Kosik -> nawet niedzielny gracz nie wie co to LoL, takzę nie wymagaj zbyt wiele :) O grach opowiedz pokrótce jak będziesz zapytany. Bo zycie nie polega na grach. Trzymam kciuki :)
Radzę nie pisać o lufkach, drzewkach, gramach itd. na forum dyskusyjnym :) Ściany mają uszy, ja nawet na GG czy fejsie nie piszę o takich rzeczach. Tylko real :)
Zdaję sobie sprawę, jednak ja jestem zwykłym, szarym mieszkańcem, także mam to gdzieś ;)
I jeszcze w takim stanie na forum pisze :O
Pytanie: Zamawiał ktoś jakiś sprzęt ze strony MediaExpert z rezerwacją (dostawą do sklepu, a nie pod dom)? Jeśli tak to jak długo czekaliście? Bo ja za lapkiem już tydzień...
kherlon -> dzięki za songa, całkiem przyjemny :)
Piszę z telefonu, więc sory za ewentualny post pod postem (o ile nikt przede mną nie napisze)
Na dzisiaj mi starczy, już mnie muli, więc dobranoc :)
[Ed.]
Stan już mam normalny. Najbardziej jeść mi się chciało i pół lodówki opanowane, a że to z drzewka było, to nie porobiło jak z reguły :)
A po burzy cisza. BN i kosik poszli spać to reszta też, ani sie nie pożegnali....
Ja jestem :P Jeszcze nie umarłem!
http://www.youtube.com/watch?v=FsYhVkrKSFo
Jak to obejrzałem to nie wiem co gorsze - muzułmanie czy młodzież wszechpolska... Ludzie nie wracajmy do historii tylko idźmy do przodu!
A ja bym w coś pograł, ale nie wiem co :P
Ps: No właśnie! tutaj ma być życiowa dyskusja :P
Ja ostatnio pykam w Sleeping Dogs na Xie troche w WoTa z którego przesiadłem się na War Thunder :)
Pograłbym chyba w jakąś bijatykę, żeby się chociaż trochę wyżyć. Tylko najlepiej byłoby, gdyby były to jakieś sztuki walki, takie w miarę realne (a nie jakieś nadprzyrodzone umiejętności z Mortal Kombat). Znacie coś konkretnego?
BN, powinieneś spróbować Tekkena.
Tekken się nie kwalifikuje :D Poszukuję czegoś na peceta :P
Okej, coś tam znajdę :P Iść już spać? :D
kurde, już 2 dochodzi, a ja o 8 muszę wstać.
dobranoc. dziś zalało nas przybyszami i jakoś ciężko było tu się odnaleźć :D no nic. trzymajcie się.
Ja też uciekam :) Dobranoc!
Lol, ja tu na podrywie na serio, a tu kubanka pisze, że planuje przyjechać do Polski! :O
^ Ja mam nadzieję, że ta ostatnia płyta była przejściowa i następna to będzie coś mocnego i spójnego.
Bo jakaś taka męcząca jest ta muzyka na tej płycie. I dopiero jak zobaczyłem teledysk, to zrozumiałem - goście się naprawdę zaczynają starzeć.
Mały, trochę nie ogarniam. Wyjaśnisz?
Mnie się podobała. Powiedzmy, że idealnie trafiła w moje obecne potrzeby gdy wyszła.
Tak ;D
Tak zrobili mu dobrze :)
Otóż:
poznałem kiedyś na takim ogólnoświatowym portalu randkowym taką jedną Janet. Kubanka z pochodzenia, 4 rok mieszka w Stanach, lubi podróżować. To było jakoś 2 lata temu. Mamy cały czas kontakt. Dużo piszemy, jednak na Skypie sie nie widzieliśmy. Teraz pisze, że chce przyjechać do Polski bo ma tu znajomych (czyli tylko mnie) i zwiedzić trochę kraju.
A aktualnie jestem zainteresowany jedną dziewczyną z którą jestem na wtorek umówiony i mam nadzieję, że będzie coś. :) Rozumisz? Ja tu na podrywie na bardziej serio, a tu kubanka pisze, że chce do Polski przyjechać...
Dalej nie rozumim i chyba już tak zostanie.
Huth, nie bardzo rozumiem dlaczego to jest mocniejsze od nowej płyty - http://www.youtube.com/watch?v=aGSKrC7dGcY
Rozumiem, że moge zmeczony pisać nie po ludzku, ale chyba raczej nie aż tak, żeby nie było zrozumiałe. :)
Twoje zmęczenie i moje zmęczenie i oto efekt.
Hehehe przesadzam, nie wiem kiedy, co i jak, wiec na razie spokój :) Zapewne jak i tak przyjedzie to na kilka dni. Wiec, nie ma co. ALE!
spoiler start
Każdy marzy o romansie z latynoską :)
spoiler stop
lubi podróżować
ja noł łot das yt miin, donczja?
A w ogóle to ta Kubanka, to chyba USA jest, czy ludzie na Kubie mogą sobą tak czatować, ponadto podróżować? Córka partyjniaka?
A może to spocony gruby facet?
@ CyberRekin
Huth, nie bardzo rozumiem dlaczego to jest mocniejsze od nowej płyty - http://www.youtube.com/watch?v=aGSKrC7dGcY
A ja nie rozumiem, czemu ty się pytasz mnie, dlaczego ty nie rozumiesz, skoro ja nic nie mówiłem akurat, że to jest mocniejsze :P Playing the Angel jest mocniejsze i trzyma się kupy. I jeszcze jakaś tam poprzednia płyta, ale teraz nie wiem :P Sounds of the Universe ma swoje momenty i pustynie i w sumie jest ok. Delta... jest spoko, ale dla mnie taka nijaka. Singiel w ogóle mnie nie ruszył, z reszty coś tam by się znalazło, ale w ogóle nie potrafię usłyszeć o co chodzi... Wokal Gahana też jakiś rozlazły
A ja nie rozumiem, że ty nie rozumiesz, że ja rozumiem, że on nie rozumie, że rozumiemy, że oni rozumieją, że to do zrozumienia, jest nie zrozumiałem, więc zrozumienie tego, jest rozumne dla zrozumienia, a jednocześnie nie zrozumiałe dla reszty.
Rozumiesz?
spoiler start
Tak, chce mi się spać.
spoiler stop
To wykracza poza mój horyzont percepcji, pokonałeś mnie
A tak w ogóle to wiecie, że tu marnujecie swoje ŻYCIE.
Co, może liczycie na jakiś rozwój technologii, transhumanizm, transfer umysłu full opcja, aż do post-homo? No wai, wcześniej będzie sądny dzień i was zje wielki promieniujący cukrem aligator.
Aha, Monterę zje pierwszego, bo przedkłada MJ nad święte łuski(aligatory mają łuski?)
Czasem takie rozwolnienie umysłu pomaga, wiecie...
4 rok mieszka w Stanach. Wcześniej przez dwa lata w Chile. Jej ojciec jest lekarzem z tego co pamiętam.W każdym razie "doctor" Jaki? Nie drążyłem tematu. :)
^ no i jak ty wypadniesz względem jej ojca? Wiesz jak to jest, córki chcą tatę, synowie mamę, Freud tak rzekł. A może to było tylko o synach? taaaa
Huth, chętnie napisałbym coś równie debilnego, ale mój umysł jest codziennie przeczyszczany z pomocą mojej gotyckiej koleżanki z którą gadam.
Co do marnowania życia to dziś zszokowała mnie informacja o śmierci pewnego znajomego. Był bardzo znany w regionie; był chyba najlepszym wodzirejem i DJem, który znał się na swojej pracy. Bardzo dbał o swoje zdrowie i mimo 49 lat codziennie z rana biegał. I o, wracał dziś o 7 z imprezy i zasnął za kierownicą...
Teraz wielki smutek w branży, cała tablica na fejsie o nim, ale tak to jest. Dziś jesteśmy, jutro nas nie ma. Mogę natomiast powiedzieć, że to jedyny DJ w Polsce i jeden z pierwszych na świecie, którzy odegrali publicznie (bo go cisnąłem :P) "Slave to the rhythm" już w 2010 roku - singiel Michaela na feacie z Bieberem :) Dlatego postanowiłem o nim wspomnieć słówko :P
@ CyberRekin
no tak do końca nie rozumiem, czy ta koleżanka też takie farmazony cedzi czy że jest super inteligentną goth-bijacz z NASA i poszerza twój horyzont zdarzeń, ee znaczy poznawczy.
W ogóle gotyk, to są te takie koturny i skóra albo suknie wiktoriańskie i parasolki i udawany smutek?
@ uberfan MJ'a
Nocne życie bywa męczące. Ale to tak jak z jakimiś super kierowcami, ta ironia kiedy giną na fotelu pasażera, bo dają się komuś przejechać.
jeden z pierwszych na świecie, którzy odegrali publicznie (bo go cisnąłem :P) "Slave to the rhythm" już w 2010 roku - singiel Michaela na feacie z Bieberem :)
Jesteś najlepszy, Majkel ci w niebiesiech podziękuje i po prawicy jego zasiadać będziesz, a legion tancerzy wasze panowanie obwieści moonwalkiem wiekuiście trwającym
http://www.youtube.com/watch?v=EkfTST7xpwQ
W ogóle cały ten zespół jest świetnym i ciekawym przykładem, że nie trzeba być zajebistym żeby robić świetną muzykę. Wokalista nie ma jakiejś super skali głosu, a wszystkie partie instrumentalne są banalne do zagrania. A jednak to jeden z moich ulubionych (jeśli nie ulubiony) zespół rock alternatywny/indie rock.
Huth, co do pierwszego zdania, to coś tam. A co do pierwszego to ja powiedziałem że gotycka bo chyba najbliżej jej do tego, ale ona sama nigdy nie określiła by się mianem żadnej sub-kultury.
^ niezłe brzmienie, ostatnio odszedłem od gitar, ale to jest do strawienia.
że gotycka bo chyba najbliżej jej do tego, ale ona sama nigdy nie określiła by się mianem żadnej sub-kultury.
To chyba hipsterska, hahahaah
Teraz jestem m.in. w takich kilmatach: https://www.youtube.com/watch?v=aFbmQkTBulQ :)
ale też drum'n'bass czy mocno elektroniczny industrial... a w sumie nie wiem, takie 'cyber' :P
Wiecie... chyba już się stąd usunę... dawno nie miałem takiego polotu głupoty jak dzisiaj, heh.
Dobrze nam dzisiaj poszło, ponad jakieś 130 postów. Też odlatuję. Branoc.
Głębokie przemyślenia Hucie, musze przeczytać Zygusia, może Edypa?
Często takie odcięcia faktycznie pomaga :)
Arxel -> i jak tam pani recepcjonistka? :)
Trzymajcie kciuki jutro o 19.00 :) Tymczasem ide spać bo na rano do roboty trzeba wstać:P
mały- poczymam, chociaż wy nie chcieliście jak prosiłem ale i tak nie było źle :d
W ogóle to DrPepper pojawił się w wątku, a ja tej ambrozji nie piłem już od wieków :c
A ja jak byłem ostatnio we Wrocławiu to kupiłem sobie 2 litry, ale szczerze mówiąc bez rewelacji :(
Nie ma to jak się spalić z kolegą i znaleźć portfel na fazie xD Cały dzień zwrócił mi się z dodatkiem.
Nie ma to jak iść spać po ludzku o 1 w nocy, a w stać o 5, bo tak...
Kusi mnie, żeby kupić od razu PS4, ale chyba wpierw wypadałoby zakupić może jakiś TV, hmm..
Mały ---> Nijak, dzisiaj jej nie było, a wczoraj nie mogłem znaleźć chęci żeby cokolwiek do kogokolwiek mówić.. Coś ta praca mnie rozleniwia i zniechęca do podrywania..
http://www.youtube.com/watch?v=ybVa-SEYt7s
Gdyby ktoś nie skojarzył to muzyka z vines-ów: http://www.youtube.com/watch?v=QtTb557q6A4
Ale faktycznie, dzisiaj w ogóle taki dzień był. wszyscy w robocie personel i goście też aby sie snuli po holu :)
A ja chwile przed 22 wróciłem ze spotkania. Zapowiedzieliśmy następne :)
Tu o 19.00 zaczynała sie konfa Sony, a ja w lokalu czekałem... ;/
mały- rozwiń :)
Arxel- szczerze nie widzę żadnych profitów z grania na konsoli, na czymś innym niż rzutnik bądź tv
Przyznaję że po tej konfie nabrałem potrzeby posiadania PSV, ale jak przeanalizowałem tą konfe bez-emocjonalnie to poza Bordem2 i indykami nic ciekawego na nią nie pokazali, obniżka ceny niby cieszy ale nawet teraz na allegro można ją za śmieszne pieniądze wyrwać
Mniejsza jednak z Sony, mam nadzieje że jakiś Nintendo Direct lada dzień się jednak pojawi
A i grał ktoś w Magic The Gatering? O grze niby czytałem, teraz znajomy załatwił mi niebieską talię więc da radę pogrywać co jakiś czas, tym niemniej zabawę w dokupywanie bosterów sobie raczej odpuszczę
Opowiadaj bardziej szczegółowo, jak daleko zaszedłeś :)
Dotychczas wszystkie konferencje śledziłem do późnych godzin, tegoroczny GC jest pierwszą, którą pominąłem, bo totalnie zapomniałem i nawet nie śledziłem kiedy i o której są jakiekolwiek konferencje..
Veron ---> Wiesz, dotychczas zawsze starczał mi mój leciwy 22" monitor, bo głównie grałem sam, aa jak już ze współlokatorem to w FIFE.. Do tego w akademiku trudno byłoby upchnąć jakiś TV jeszcze, ale teraz jak już mam własny pokój to kto wie..
A luknołem całość, przyszli posiadacze PS4 mają powód do zadowolenia bo jedynymi znanymi już od dłuższego czasu grami które pokazali był Killzone, Infamous, AC4 i Dogs, reszta to zupełnie nowe ex'y, jeden wyglądał (przynajmniej dla mnie) jak krzyżówka Journey z Minecraftem, inny to jakaś wariacja na temat końca świata
Dużo ględzenia było też o indykach które wyjdą równocześnie i na Vitę i PSV, co ciekawe ''ex'' Xboxa - Minecraft, też zawita na wszystko z Playstation w nazwie
Tym niemniej, jedyne co by mnie przekonało do PS4 to God of War, z konsol stacjonarnych jedyne co był rozważał to Wii U, od BFa i reszty mam na dobrą sprawę PC
A i polecam wszystkim demo Rayman Legends które jest na Steam, genialny twór, łyknę pewnei na premierę:)
Było bardzo miło. Zakończyliśmy małym pocałunkiem, nie francuskim :)
Musze sie sprężać, bo w październiku zaczyna dzienna studia w Poznaniu (100 km dalej) dlatego musze zrobić jak najlepsze wrażenie :)
Co do TV to też musze se jakiś sprawić. Brat u siebie ma 32 lcd, ale to nie długo weźme do siebie na miszkanie i zostane z kineskpowym Quintrixem... A szkoda, bo i dzisiaj przyszedł Netia Player, dobra rzecz :)
Konfy obejrze sobie na dniach, bo teraz mi sie nie chce :)
W sensie, że chcesz to później ciągnąć i jeździć do Poznania?! W sumie mój kumpel tak własnie jeździł z Krakowa do Poznania i też ona tutaj.. Cóż, ileś to tam potrwało, ale według mnie to głupota..
Własnie ściągnąłem konferencję Sony, ale już chyba dziś oglądać nie będę. Spróbuję wcześniej się położyć i pojechać do roboty o normalnej porze, a nie na 9..
Hm.. Gdybym jednak chciał TV to musiałbym odrobinę przemeblować pokój i chyba przede wszystkim pozbyć się ogromnego łóżka (2x1.8) aby wstawić jakąś kanapę czy coś może..
Z tego powodu odpuściłem lodziarkę... Taka sytuacja. Z tymi kilometrami to przesadziłem, jakieś 70 niecałe. :) Pociągiem najtaniej i najlepiej :) Jakbym jechał autem do samego Poznania to z 80 dyszek a tak to w obydwiestrony za 35 zł wliczając MPK :) Można sie przejechać. Dlatego chciałbym sprawić aby chciała częściej wracać :)
kokoju-> Ja grałem jakoś w podstawówce, strasznie amatorsko :D z resztą chyba tu już o tym wspomniałem. Sam ostatnio zastanawiałem się czy nie kupić sobie jakiejś talii. Z jednej strony jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do hmm.. nerdowych ;> gier tego typu, z drugiej zaś musi być to dość ciekawa odskocznia od ciągłego ciśnięcia ze znajomymi w Fife czy Mortal Kombat.
I dzięki za tytuł, szukałem ostatnio czegoś w tym stylu.
Arxel-> Ja akurat mam takie szczęście że i mam gdzie z rzutnika wyświetlić i owy posiadam. Zdaje sobie sprawę że potrzeba do tego nieco przestrzeni, kawałka białej ściany no i oczywiście jakiś drobnych na zakup. Ale jeśli ktoś choć w niewielkim stopniu może zapewnić te 3 warunki to polecam. Odpalić na tym Batmana z dobrym nagłośnieniem, czy wspomnianą Fife z kumplami.. poezja.
mały_> no to gratulacje, ciśnij ciśnij :)
A ja tymczasem znalazłem w domu nieco starego dobrego rumu.. etykieta nie kłamie, rzeczywiście wyborny :D
Witam po małej przerwie :)
Dzięki Veron, postaram sie :)
Sam w karcianki czy planszówski bardziej nerdowskie nie miałem okazji grać. Zbyt hermetyczne dla mnie, chociaż niezła bania pograć z ludźmi o podobnej bani w jakiegoś Warhammera i wypić piwko :) Niestety w moim towarzystwie takich osób brak. Może to i dobrze :)
Witka BN. Powiesz nam jak ma na imie? :)
Gdzieś się przewinęło, już chyba wspomniałem raz. Marcin jestem, miło mi :)
Mały ---> Cóż, osobiście nie chcę się już plątać w nic na dłuższy dystans.. Raz, że daje po kieszeni to jeszcze zjada czas.. Ani to w tygodniu za bardzo się nie spotkasz bo odliczając czas na przejazdy nie zostaje Ci go wiele.. Zresztą, do października dwa miesiące - kto Ci broni się wyszaleć tylko przez ten czas? ;)
Szwagier kumpla jest maniakiem karcianek i planszówek, jakiś czas temu pożyczyliśmy kilka i graliśmy z sąsiadkami w akademiku.. W sumie jak teraz przypomnieliście to w piątek mamy w coś pograć, do kumpla dziewczyna przychodzi i ponoć koleżankę dla mnie ma przyprowadzić, ale chyba się domyślam którą, więc raczej pas.. ;)
witam wszystkich marków również. :)
Bezsenny --> oho, kolejny Marcin w bezsennych. Nie wiem, może jeszcze ktoś oprócz Łyczka, mnie i Ciebie to Marcin. :p
chyba za długo jednak dziś nie posiedzę. jakiś zmęczony trochu jestem..
212 -> Pasztet zajęczy? :D
maly -> No, często w Internecie można odnaleźć różne brudy na znajomych :D
mały->Tak odnośnie avataru... przeszedłeś może całego Asure? Grałem tylko w demo na wspomnianym rzutniku i powiem z ręką na secu, że nigdy tak długo szczęki z ziemi nie zbierałem :D
"When hot girl says about her friend that she is cute, it means, that shes ugly. When hot girl says about her friend that she is cute and smart, it means, that shes ugliest of the ugliest." ?
Veron -> Powiesz szczerze, ze dostałem potem nocnych zmazów :D Demo to huj :)
BN -> ja tam nic nie komentuje, jego zachowania. Chłop 27 to chyba wie co robi, ma tego świadomość tak? Tym bardziej, że zaręczony jakiś czas już...
Raz, że ona sama nie jest "hot", przynajmniej w moim mniemaniu (gusta i guściki, wiadomo) ;) a i tamtą już kiedyś pokazywała mi na FB, więc wiem z czym mamy do czynienia ;)
Ale co do cytatu to akurat racja ;p
To fajne zaręczyny się szykują :P Ktoś jeszcze tutaj zbiera znaczki? Pewnie nie... :D Pewnie tylko ja :P
Znaczki mówisz.. http://www.youtube.com/watch?v=rUZ-cxDTqnM :D
Musiało to być z dalszych sezonów, których nie znam tak na wylot, nie skojarzyłem.. :)
Gra ktoś w War Thunder? :) Pytałem wcześniej, ale chyba nikt nie gra, a nikt z moich nie gra w to, a chciałbym sobie po sieci z kimś normalnie popykać, bvo czasami z tymi idiotami to sie nie da :)
Nie zrozumiałem filmiku. Może przez to, że nie zbierałem znaczków? :)
S1E05:
Robin: You are gonna love Kelly, she's fun, she's smart, she lives in the moment..
Barney: Translation: She's ugly, she's ugly, she ugs in the ugly.
Robin: Oh, and she's totally hot!
Przeinaczyłem, ale puenta ta sama :)
Ja także nie, ale pewnie chodzi o to, że zbieranie znaczków to nuda i lepiej się zastrzelić.. ;)
Kto w tym wątku pisał coś o pasji do zbierania znaczków? O zarażniu kobiet czy jakoś tak :P
Dobry Wieczór! Ma ktoś tutaj ps+ i chciałby przedłużyć, bądź też dopiero rozpocząć subskrypcje?
BN -> zarażaniu kobiet?
Ariacchi -> niestety ja nie mam PeeSki, a szkoda :)
Netia wie, jak rozweselić klientów :) ->
Bo już myślałem :)
[225] pasją do zbierania znaczków! Ktoś tak napisał, albo znów po pijaku coś przekręciłem :/
Dobranoc!
Dobranoc! Już wiem jaki tytuł mam przed sobą :)
bn-> nie wiem, ale ktoś pisał coś o podrywie na tramwaje
Arxel-> nie lepiej zwykłe?
Kurcze, zastanawiam się nad roletami pionowymi, ale to koszt nawet 500 zł, przynajmniej według pierwszego lepszego sklepu z google'a..
Veron ---> Zwykłe są fee, brzydkie..
Ale to chyba natrafiłem na jakiś drogi sklep, bo za głupią moskitierę potrafią sobie policzyć grubo ponad 150+ ;)
Jeśli nie żaluzje pionowe to prędzej rolety jakieś, ale zwykłych żaluzji poziomych na pewno nie chcę.. :)
Poziome miałem w pokoju, jakoś w podstawówce. Takie typowe, najprostsze, metaliczne. Powiem szczerze że nigdzie indziej tak jak tam nie pasowały. Może w biurach Aperture Science :D Więc wydaje mi się, że to w 100% zależy od wnętrza. Rolety jednak jeśli odpowiednio dobrane pasują wszędzie, to jest imo opcja do przemyślenia.
A ja tam korzystam jeszcze z zasłon i wywiązują się ze swojej roli bardzo dobrze! :D
Tak właściwie przejrzałem dzisiaj swój pokój i stwierdziłem, że jest zagracony przez różnorakie rzeczy, których zwyczajnie w świecie nie używam. Może warto to sprzedać za śmieszne pieniądze, aby się chociaż tego pozbyć i mieć jakiś grosz? :P
Cześć wszystkim :) wakacje i wakacje, spać można do późna to i do późna się siedzi. Powoli się kończą pomysły, co można nocą na komputerze robić, także chyba częściej sobie tutaj popiszę ;)
Phil Collins na wieczór: http://www.youtube.com/watch?v=YkADj0TPrJA
Czym się zajmujecie ciekawym dzisiejszej nocy?
up^ oraz upajaniem organizmu wszystkim co zmieni jego stan myślenia alcohol approved
cAMP -> normalnie mam przed oczami GTAIV wtf o,o?
cAMP -> normalnie mam przed oczami GTAIV wtf o,o?
Ale że o co chodzi?
Po Philu przeskoczyłem na YT na Guns N' Roses - Sweet Child O' Mine :) Ale za dużo tego dobrego i wracam do trance'u ... :)
[245]
O tym samym sobie pomyślałem, jak je złamałem :D
Jak tam u was? U mnie w sprawach sercowych aktualnie kiepsko, byłem ostatnie dwa dni z kumplami, żeby za dużo nie myśleć. Gorzej jest teraz, jak się nudzę..
Recepcjonistka jest bardzo fajna, ale dziś się nie popisałem.. Te całe programowanie wysysa ze mnie cała energię..
Może jutro z rana więcej energii będę miał, o ile uda mi się nakręcić wcześniej odpowiednio.
Kurde, napisałbym jakiś poradnik, w sumie tylko po to, aby w coś pograć bo mimo pełnej biblioteki na Steamie w nic mi się nie chce grać..
On istnieje! :O
Jak to mówi pewien Mudżyn "Zapierdalać trzeba" Arxel. Wiem, praca tym bardziej taka, potrafi wyssać z człowieka ostatnie soki :)
Magazyn Warzywa.
W sobotę znowu będę w Wawie i będę się nudził w Złotych Tarasach, bo zawsze powrotny mam wieczorami :( Pomyślcie we wrześniu/październiku/listopadzie o jakimś spotkaniu w Wawie.
Pomyślcie we wrześniu/październiku/listopadzie o jakimś spotkaniu w Wawie.
Yhyym, może kiedyś.
Zgadnijcie o co mi chodzi :)
Monter a Ty jak tam? Robisz coś z tym wyborem na ten kontrakt? Ten wyjazd jest tego częścią? :)
Właśnie nie wiem o co chodzi z tym obrazkiem. Co do Wawy to tak, jadę na podpisanie, a po podpisaniu wszystkie piątki, soboty i niedziele przez najbliższe miesiące będę w stolicy.
Thomas -> Nie wiem ile kto ma do stolicy. Ja mam dość sporo, bo 300 km :)
Montera - jaki kontrakt, o co biega?
damians idol -> Kontrakt na sprowadzanie prostytutek z Ukrainy. Będę prowadził burdel w Warszawie :)
O, jak miło. :) Trzymam kciuki za biznes.
Mały - nie mam pojęcia.
Ja mam ~270km, ale taki wyjazd, to też koszta, a aktualnie z hajsem nie szaleje.
Browar dla tego, który zgadnie :) Podpowiem, że jest to ważny przedmiot w jednej z popularnych gier :)
Co do wiosła "Pan Lodowego Ogrodu" Grzędowicza ->
274 klik do stolycy.
Chyba w simsach :)
Thomas -> No powiedzmy, że taka podróż + nocleg to z 200 zł minimum :) A do tego wyżywienie i inne sprawy. Dlatego nie proponuję teraz :)
3 lata temu poznałem taką jedną znajomą w internecie na forum, starsza o 10 lat i dopiero 2 tygodnie temu z nią się spotkałem na żywo. Była akurat obok Augustowa to zrobiliśmy sobie imprezę jeszcze z innymi na plaży :)
Grałem w wiele tytułów, a ten przedmiot zapewne pochodzi z gry, której typ mnie nie interesuje ;)
Dajcie spokój tym wiosłom :)
No więc właśnie Damianie. Muszę wyhaczyć jakąś robotę i wtedy mogę gadać.
btw znacie jakiś fajny serwis z licznikiem ściągnieć/odsłon, gdzie można wrzucać swoje tapety na ekran bez rejestrowania się na tej stronie? Bo mam jedno fajne zdjęcie i chciałbym zobaczyćjakie będzie popularne :)
Kolejna podpowiedź: Wyszły 3 główne częsci w serii i bodaj jeden spin-off :)
eeeee no nie wiem, Marker z Dead Space? Choć nie bardzo...
kurczę, jak już właśnie prawie skończyłem przerzucanie się na firefoxa z chrome, bo omnibox mulił i w ogóle, to jakiś update wszedł i działa dobrze, lol. Tak w ogóle, to nawet ten ffox poszedł do przodu, choć normalnego systemu zarządzania profilami nadal nie ma, dzisys...
Mały -> Bawisz się z nami w jakieś chore gierki :(
Thomas -> Rozumiem, że na pomoc finansową rodziców nie ma co liczyć?
Nie no daj spokój, wprawdzie kasy nie mam, ale lepiej wyślij za to esa dla jakiejś fundacji :P
Mały i HUtH - lol..
Trochę stary już jestem, kilka lat temu na pomoc mogłem sobie pozwolić, ale przypuszczam, że teraz już nie. Prowadzę jak dla rodziców nieodpowiedni tryb życia (ich zdaniem robię sobie z domu hotel, czyli przychodzę, jem, kąpię się, czasem śpię i tyle mnie widzieli). Muszę się usamodzielnić, ale żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce :|
Wow, Mały nie szalej, ale miło, że dotrzymujesz słowa, bo tamten Kruliks czy jak on tam pewnie jeszcze nikomu snickersów nie wysłał :D
Thomas -> bez przesady, ale w sumie 20 lat już masz - stary jesteś! :)
Krukilis, Monter, Krukilis :)
Mały ile chciałeś podesłać złociszy? Piątala?
Monter - 20 lat będę miał w dniu premiery GTA V :) Trzeba iść do roboty, ale ja na wszystko mam czas ;)
O właśnie! mannan dobrze prawi. Monter przeproś!
Nie, że stary. Mam na myśli to, że w tym wieku nie wypada już latać do rodziców i prosić się o pieniądze. Wypadałoby, żebym w końcu dał coś od siebie, a nie tylko brał.
Wybacz Kruliks :<
Thomas -> To weź i daj. Nikt w tym chorym kraju nie zaproponuje więcej niż 1300 zł na rękę :/
WTF? ja mam 24 i nadal z rodzicami mieszkam. W sumie gdyby nie kredyt to bym sie gdzieś obrócił w tym mieście. Nie chce na razie sie stąd ruszać, bo praca zajebista, nie najebie sie fizycznie, kierownictwo w porządku, czego chcieć więcej? :)
Na kolana! ;>
Wiem o co chodzi. Biorąc pod uwagę moje małe miasto, to już w ogóle lipa z robotą. Wziąć dynamit i wysadzić to wszystko w pi*du.
[Ed.]
No ja też nie mam zamiaru się wyprowadzać, bo tutaj mam wszystko, czego mi potrzeba.
Tylko pozazdrościć Mały.
Własnych czterech kątów, niezależności i pełnej swobody? ;)
Nikt w tym chorym kraju nie zaproponuje więcej niż 1300 zł na rękę :/
No, zależy w jakiej branży szukasz.. Ja tam nie będę raczej narzekał na swoją pierwszą wypłatę, mimo, iż dotychczas nie posiadałem doświadczenia stricte w tym kierunku, hłehłe.. :D
I do miecza!
Arxel -> nie musiałeś się popisac, wystarczy zwykła pogaduszka ;) I zapewne chodzi im o własne mieszkanie, bez czynszu :D
mannan -> zapisz no nową godzinę w tym skrypcie. Bo thomas zjebał, nawet nie poprawił. :)
Na dziś: http://www.youtube.com/watch?v=t4kkzsRJObE
Exactly Mały! Wiedziałem, że zajarzysz :)
Ja nie chcę się wyprowadzać, chodzi mi tylko o kwestię pieniędzy, żeby mieć tam zawsze coś swojego i nigdy nie zabrakło. A nie, teraz w portfelu nie za fajnie i nawet na żadne przyjemności nie mogę sobie pozwolić.
zapisz no nową godzinę w tym skrypcie. Bo thomas zjebał, nawet nie poprawił. :)
Spadaj.. Jakbym mógł, to bym to zrobił :/
Następnym razem taką część odpierdziele, że się zdziwisz, o!
Thomas -> Na kolana! ;>
Możemy o tym porozmawiać głębiej :D:D:D
Mały -> WTF? ja mam 24 i nadal z rodzicami mieszkam.
Nie wytrzymałbym tyle. W następnym roku wypiżdżam do Warszawy na stałe albo za granicę :)
Nie mam nastroju na takie sprawy.. Wszystko jest tak skomplikowane, że aż zadaje sobie pytanie, czy to wszystko ma sens i czy aby nie straciłem dwóch lat na marne..
Mały ---> Sęk w tym, że to własnie była zwykła pogaduszka, zero przekazania i wyrażenia swoich intencji..
Pomijam fakt, że wspomniała coś o facecie, ale nie zniechęcam się.. :)
Thomas -> Ja nie chcę się wyprowadzać, chodzi mi tylko o kwestię pieniędzy, żeby mieć tam zawsze coś swojego i nigdy nie zabrakło. A nie, teraz w portfelu nie za fajnie i nawet na żadne przyjemności nie mogę sobie pozwolić.
No ale błagam, myślę, że każdy człowiek dąży do tego, by zostać "kimś" więcej niż tylko przeciętnym Kowalskim. Ja sobie nie wyobrażam, bym po LO został w moim mieście, w którym łatwo o pracę, ale zero perspektyw na przyszłość. Mam jasne i klarowne wymagania do życia i standardów w jakich chcę żyć. I nie jest to kwestia, że ktoś ma kasę albo nie ma, bo w domu mam nauczycielkę, a chyba nie muszę mówić, że to najbiedniejszy państwowy zawód :D
Arxel -> No tak, rozumiem, ale chyba to nie yła pierwsza Wasza pogawędka tak?
No ale błagam, myślę, że każdy człowiek dąży do tego, by zostać "kimś" więcej niż tylko przeciętnym Kowalskim
No to chyba mam podobne podesjcie co Tomaszu. Nie wiem, może aż za bardzo nisko sie cenie. Wywyższać sie nie wywyższam też, bo nie mam czym. Nic nie zrobiłem. A nawet gdybym zrobił to i tak bym sie nie wywyższał. Chyba. Nic nie zrobiłem. :)
Jeśli bym znalazł niezłą pracę nawet za te 1300zł, to na tą chwilę jak dla mnie jest to kwota wystarczająca, żeby przeżyć i nawet odłożyć jakąś tam część.
A za kilka lat mam zamiar wyprowadzić się 50km dalej, do większego miasta. Dużo większego, gdzie chociaż coś się dzieje i są jakieś perspektywy.
No niby najbiedniejszy zawód, ale nie widać, żebyś klepał biedę ;)
[Ed.]
Dokładnie Mały. Też tak mam, no ale życie.
Mały -> Też nic nie zrobiłem, ale mieszkając w Warszawie będę dawał z siebie na maksa, by jak najwięcej zrobić i wszędzie wbijać gdzie się da. Mam swój cel i zamierzam go osiągnąć, nawet po trupach :) Myślę, że każdy powinien sobie taki cel postawić, bo bez tego życie nie ma sensu.
Thomas -> 1300 zł to jest sporo dla osoby, która mieszka z rodzicami :) Chociaż kasa masakrycznie potrafi się rozwalać. Jak wyjdę na miasto ze znajomymi to zaraz lody, to szejk, to tortilla, to może kawa tutaj i stówka leci, a odrobić taką stówkę już trudniej. A ile mieszkańców ma Twoje miasto?
HUtH -> No szczególnie tacy jak Ty, którzy śledzą mnie od kilkunastu miesięcy w sieci :P
Czeeeego najwięcej czasu spędzam z dziewczynami których nie chcę i nie mogę zdobyć.
Tak, ale nie po trupach, to już trzeba mieć tupet imho.
Huth -> coś się znajdzie, spoko :)
Mały -> Po trupach to już tak w przenośni, nie jestem Macierewiczem.
Niecałe 27tys.
Wiem, że kasą łatwo się szasta, ale przynajmniej patrząc na siebie i wszystko dookoła mam świadomość, że szastam nią słusznie, bo na pierdoły nie wydaję. No może czasem :)
Monter <- Ja cię nie śledzę, znów sobie coś ubzdurałeś... to ty się na forum uzewnętrzniasz w sposób powiedziałbym 'jaskrawy'.
No ale cieszę się, że wiesz, że ludzie są różni.
Thomas -> To trochę małe :) Co do kasy to właśnie siedzę od kilku tygodni na krześle z kuchni, bo szkoda mi kasy na fotel, który się połamał :D
Człowiek-nekrolog :D
Moja mieścina ma nieco ponad 25k, ale faktycznie, wiocha, tu nie ma co robić... :( co z tego, żę Festiwal, ale no kurwa...
Faktycznie małe. Miasto o 20 umiera i co najwyżej można spotkać grupkę gówniarzy szukających wrażeń.
Już nawet nie wnikam co z nim odwaliłeś, że się połamało :p
No mówie, człowiek-nekrolog. Na pewno zakopał na podwórku i zrobił pogrzeb. A nowego nie kupuje bo by zdradził stare i by duchy Batmana jak u włodzixa na Wigiilii go nawiedzały :)
Thomas -> Już nawet nie wnikam co z nim odwaliłeś, że się połamało :p
:>
Mały -> Moja mieścina ma nieco ponad 25k, ale faktycznie, wiocha, tu nie ma co robić... :( co z tego, żę Festiwal, ale no kurwa...
Moje miasto ma 70 tys. mieszkańców, ale tutaj też życie umiera po 20 :) A w o połowie mniejszym moim rodzinnym Augustowie życie zaczyna się po 22 :P Tam o 2 w nocy nie można się nudzić, bo wszystko jest pootwierane :)
No mówie, człowiek-nekrolog. Na pewno zakopał na podwórku i zrobił pogrzeb. A nowego nie kupuje bo by zdradził stare i by duchy Batmana jak u włodzixa na Wigiilii go nawiedzały :)
WAT
Witam :)
A u mnie o tej porze nie ma nawet gdzie piwa wypić.. Właśnie! Piwo! Mam ochotę na zimne Somersby!
Dlatego ja celuje w większe miasto, gdzie są tramwaje, KFC, MCD, porządna galeria, porządne kluby, gdzie coś się dzieje i jest co robić.
Aj Monter Ty nekrolu :D
Jk.
[Ed.]
Siema Marcinie :)
Haha Mały Ty to też jesteś zdrowo trafiony :D
Thomas -> Nie no u mnie spokojnie teraz można iść wypić teraz piwo, a nawet skoczyć do klubu na imprezę czy zjeść w KFC (chociaż do 23 to nie wiem..), ale McDonald jeszcze otwarty! :) Tramwajów nie ma :(
http://www.youtube.com/watch?v=bY4VHIpFGfs - obejrzycie to!
a co mógł zrobić z tym krzesłem? :) odpowiedź kryje się w Twoim własnym poście, co Montażysta potwierdził :)
Co do trafienia, to cytując dzisiaj w robocie tekst z Karramba Oszalał Karramby i Świnki i Damy Figo fagot to ludzie patrzyli na mnie jak na idiote :D Ale ten tekst o monetrze to trening poprowadzony przez golasów przez cały czas uczęszczania na forum :)
Mały -> Karramba Oszalał Karramby? Czyżby chodziło o Marcina Kitlińskiego? :D
Nie myślałem ,że ktoś go jeszcze zna :) Nuce tą piosenkę wiele razy przy różnych okazjach z różnymi ludźmi. Niedawno w połowie czerwca znajomek z Wawy dokończył ze mną pierwszy wers. Ty teraz kojarzysz go z imienia i nazwiska :)
U mnie dzisiaj kluby pozamykane. Ew. w piątki i soboty można gdzieś skoczyć. Kiedyś miałem MCD, ale zamknęli :(
Nie obejrzę. Piszę z telefonu, nie chce mi się skakać po stronach.
Mały - mam tak samo :)
Kompletnie nie znam jego twórczości, ale za to mamy trochę wspólnych znajomych i zamieniłem kilka razy z nim słówko :) Współczuję mu, bo to człowiek, który trochę w swoim życiu trochę przeszedł i że tak ujmę ma bagaż doświadczeń. On chyba rapem się zajmuje z tego co tam podpatrzyłem.
Jego brata bardziej znam, niekiedy z nim gadam na tematy polityczne :D
Jeden z prekursorów polskiego rapu. :) Imho chyba najlepsza płyta rapowa w historii polskiej muzyki :) Szkoda, żę jego przypowieść o tym jak kot palił fajkę a kocica papierosa nie odbiła się szerszym echem w społeczeństwie :D
Tomeczku, z czym?
To gdzie sie widujecie? W KRK?
Kasy, kasyyyy brak...
Mały -> Jedyna piosenka jaką znam to taką, którą nagrał i nie wydał nigdzie. Trochę ryzykuję, bo może sobie nie życzy (video niepubliczne), ale daję linka do niej http://www.youtube.com/watch?v=gVZnUu9CCMg
Nie wiedziałem, że on taki "wielki" jeśli chodzi o rap. Myślałem, że po prostu raperek zwykły :D
Karramba? To są jeszcze na świecie osoby, które go nie znają? Dzieciństwo. Pamiętam, jak słuchało się po cichu, żeby mama przekleństw nie słyszała :)
W sensie, że jak coś dopierdziele, to też się na mnie patrzą :)