Tak tylko chciałem przypomnieć, że 20.08.2013 będzie w Warszawie jeden z najwspanialszych występów w historii.
Kto był w Łodzi, ten wie co i jak :)
http://www.youtube.com/watch?v=OKxt-fOCB1s&feature=share
Słuchajcie, dostałem dziś propozycję kupienia 2 biletów od znajomego.
Z tym że miejsca nie wyglądają za ciekawie.. Nigdy nie byłem na Narodowym, orientuje się ktoś czy widać coś i słychać z tych miejsc..?
Tutaj ludzie mieli zajebistą niespodziankę.. : )
http://www.youtube.com/watch?v=hUYzQaCCt2o
Edit:Po krótkim zastanowieniu, pie*dole to, kupuje bilety, The Wall to The Wall, szkoda przegapić takiej okazji.
Będzie ciekawie :) Jak dla mnie to drugi najważniejszy koncert w tym roku, cholernie się cieszę, że będę miał okazję zobaczyć The Wall na żywo.
Na koncert niestety nie pojadę, ale mam takie pytanie w związku z linkiem Jamkonorka:
David i Roger już się pogodzili oficjalnie ? Już nie prowadzą wojny ?
Ale chciałbym nowej płyty Pink Floyd... ;)
Z płyty chyba nici, ot, koleżeńska przysługa.
Napisano 17.05.2011 - 15:33
Się tak nie rozochocajcie...
Ten występ był "zapowiedzianym" rewanżem Gilmoura,
za pomoc Watersa w koncercie charytatywnym na rzecz fundacji(nie pamiętam nazwy)
który się odbył w zeszłym roku...
A że dołączył do tego Mason,wyszło przednie...
:D
źródło:
http://www.audiostereo.pl/waters-mason-gilmour_82897.html
To ja mam pytanie z innej beczki, można aparat wnieść ? Jak już to z wymienną optyką, czy bez ?
I gdzie mógłbym auto postawić ? Mogę dojść do stadionu te pół godziny, jest coś godnego polecenia?
Jamkonorek ==> Kwestii aparatu nie znam. Natomiast polecam miejsca do parkowania po zachodniej stronie Wisły. Niby kawałek, ale okolice Nowogrodzkiej są ok.
Miałbym kasę to bym pojechał, choć i tak wolałbym żeby Waters przyjechał ze swoim The Dark Side of The Moon Tour....
Wyp.... :)
Właśnie skończyłem x-ty raz oglądać koncert w tym roku, jutro czas ponownie na żywca.
Dziś przez chwilę wszyscy żyli plotą, że będzie DSoTM Live, ale to nie taki live jednak będzie :(
No raczej, dla mnie, jako fana Iron Maiden, który robi masę ich koncertów, The Wall w Łodzi (pierwszy, bo na drugim nie byłem, tak, żałuję ;) ) to najlepszy gig jaki widziałem.
Druga europejska odnoga trasy jest ponoć przystosowana specyficznie do stadionów - więc nawet ci, którzy widzieli w Łodzi mogą być mile zaskoczeni :)
Swoją drogą dosyć ironiczne - biorąc pod uwagę co było inspiracją albumu - grać The Wall na stadionie ^^
Ehhh nie wiem dlaczego odkryłem ich dopiero 3 miechy temu. Szkoda, szkoda, szkoda... tak chciałbym być na dzisiejszym koncercie.
Moi rodzice jadą po dostali bilety za darmo :P (tzn. znajomi im załatwili) ja jakoś nie miałbym ochoty pojechać... oczywiście gdybym również miał darmowy bilet to bym się skusił ;)
nie będzie mnie tam i ból w moim sercu z tego powodu jest nie do opisania
Madril - toż to bezcenne rzeczy dla fanów, nie zdajesz sobie pewnie sprawy że kiedyś będziesz mógł to opchnać za olbrzymią kasę.
Jedziemy do Gęstochowy --> Zdaję sobie sprawę, ale nie zamierzam sprzedawać, przynajmniej jeśli życie mnie nie zmusi. :P
s1` --> Normalnie pod hotelem na 3 podejścia, bo daje tylko po 1 autografie. :P No może pierwsze podejście normalne nie było, bo dużo szczęścia i pomysłowości było potrzebne, ale się udało. :P
W tej chwili zresztą jest prawdopodobnie ostatnia szansa na zdobycie czegokolwiek, bo wczoraj jego manager powiedział, że na koncert będzie wyjeżdżał koło 15-15:30, a po gigu zapewne od razu poleci do Wiednia.
Koncert niestety dużo słabszy niż w Łodzi.
Nagłośnienie basenu Narodowego dało o sobie znać i nawet Roger tego nie przeskoczył do końca.
Super za nowe pomysły w wizualizacjach, minus za brak trzymania się oryginału.
Plus za gadki po Polsku po zrzuceniu nasłuchu :)
Gdzie miałeś miejsce? Na trybunach na przeciwko sceny nagłośnienie było jak najbardziej ok (dużo ludzi narzekało na Knopflerze na nagłośnienie w lodzi, gdzie tak naprawdę zależało to mocno od miejsca).
Za to co co samych zmian względem oryginału - o ile pierwsza wersja skupiała się na osobistych przeżyciach i problemach, tak teraz Waters dorzucił problemy współczesnego społeczeństwa, ktore dorzuca swoje cegiełki do muru - jak dla mnie zmiana jak najbardziej na plus.
Ogólnie koncert wspaniały, robił ogromne wrażenie i gdybym mógł zdecydowanie poszedłbym jeszcze raz.
Mi też się Łódź bardziej podobała, choć tutaj też fajne elementy były. Ogólnie i tak show miażdży. :)
Nagłośnienie, po tych wszystkich marudzeniach ludzi po poprzednich koncertach, nie było złe, gdy się więcej dźwiękowo działo było trochę gorzej, ale do zniesienia. Trybuny na wprost sceny (16 rząd).
Obraz na 'telebimach' w sporym stopniu z innego koncertu robił wrażenie playbacku niestety.
Szkoda, że nie zrzucali 'bomb' na ludzi na Goodbye Blue Sky, to robiło duże wrażenie, ale rozumiem, że tutaj tego by musiało być dużo więcej, niż w hali. :P
Na każdym koncercie świnię niszczą, czy tylko tutaj był taki wybryk przez ludzi, którzy stali na końcu płyty?
Przynajmniej samolot był :P
I fakt, dało się zauważyć (zwłaszcza w pierwszej części), ze puszczali na ścianie nagrania z innego koncertu.
Dla mnie nagłośnienie było fatalne, szum odbicia, słów nie sposób zrozumieć w większości, muzycznie jestem zawiedziony, ale wizualnie niesamowite wrażenie. Siedziałem z boku na trybunie honorowej.
Jakby British PF z PULSE było gdzieś indziej niz na Narodowym to bym sie przeszedł :)
A no i No fucking way = nie, niech spieprzają xD
Degnar ==> Miałem również miejsce na wprost sceny i to był chaos w porównaniu do Łodzi.
Madril ==> Który byłeś sektor i miejsce? Mam głupie przeczucie, ale jak podasz te dane to Ci coś powiem o ile mam rację :)
legrooch --> D16, 430. Coś mi się kojarzy, że po przedsprzedaży chwaliłeś się podobnymi okolicami.
W porównaniu z Łodzią oczywiście dźwiękowo było gorzej (Szczególnie, że tam stałem trochę przed deską mikserską), ale i tak obawiałem się o wiele gorszego dźwięku. Na bokach za dobrze nie było podobno.
Madril ==> Myślałem, że D15, bo gadałem tam z połową osób z rzędu 16 :) Ja byłem 17. Czyli tak naprawdę mieliśmy identyczną pozycję w stosunku do sceny.
SŁODKI JEZU!!!
Tak mnie bolała moja nieobecność na Narodowym, że aż pojechałem w ciemno. Po 3h jazdy samochodem na miejsce dotarłem 15 minut przed początkiem wydarzenia i wspaniale było dowiedzieć się, że bilety są jeszcze w kasach. :D
Gig zrobił na mnie gigantyczne wrażenie, przede wszystkim aranż otwierającego "In The Flesh" z całą pirotechniką (samolot FTW) był imponujący. Kiedy spadały bomby i latały samoloty serio czułem się jak wojnie, cały stadion drżał od poziomu głośności.
Nagłośnienie - bieda. Na początku byłem na samej górze, w 32 rzędzie sektora G23 i tam najbardziej dawało się to we znaki, jedyne słowa płynące ze sceny, które zrozumiałem to "We don't need no education" i myślę, że więcej pracy wykonała wtedy moja pamięć, niż moje uszy. Drugą część koncertu śledziłem na stojąco z najwyższego punktu sektora naprzeciwko sceny, tam było już trochę lepiej, bo nie odczuwało się opóźnienia jeśli chodzi o dźwięk z lewej i prawej strony stadionu.
Ale podsumowując, miazga. Byłem w tym roku na wielu koncertach i to zdecydowanie najlepszy z nich. Chociaż, czy można to nazwać koncertem?
W Łodzi gdzie mieliście miejsca? Jedyne porównanie jakie mam to dwa koncerty dosłownie na środku płyty (Knopfler i Clapton), gdzie dźwięk był praktycznie perfekcyjny - za to znam ludzi na trybunach, którzy bardzo, bardzo narzekali (głównie ci na bokach). W każdym razie w G28 (czyli praktycznie nad wami w tych D15-16) było spoko, chociaż faktycznie czasami wokal był za bardzo rozmyty.
Ogólnie w końcu miałem okazje się przespać - i teraz już po ochłonięciu - i tak muszę przyznać, że był to najlepszy koncert jaki widziałem w tym roku. Może Knopfler wygrałby czysto pod kątem muzycznym, tak cała otoczka, świetne rozszerzenie oryginału, genialne wizualizacje (chociażby zwierzęta podczas Run Like Hell) zrobiły na mnie ogromne wrażenie i odnoszę wrażenie, że Waters skutecznie przesłał swoją wiadomość.
Degnar* ==> Porównaj do http://www.youtube.com/watch?v=rWotr1UVrRg
To było według mnie najlepsze wykonanie, które było w Łodzi.
Wiem, że w G26 była lipa dźwiękowa - totalne zniekształcenia i nakładanie się wszystkiego.
Fakt, na tym nagraniu wokal jest wyraźniejszy (głównie do zauważania przy Run Like Hell i Follow the Worms).
Nie bylo playbacku?
[37]
Gdyby to nie gestochowa napisal pomyslalbym, ze dobry zart.
Tak, razem z Michaelem Jacksonem.
BTW, koncert miazga, najlepszy na jakim bylem.
Gdyby to nie gestochowa napisal pomyslalbym, ze dobry zart.
pewnie nie wiesz ale Gilmour wystąpił parę lat temu jako gośc Watersa...
http://www.youtube.com/watch?v=hUYzQaCCt2o
[40]
I akurat by przyjechal do Polski, ale co sie dziwic, cale zycie nie wiedzial o istnieniu Pink Floyd, teraz uwaza, ze to jest najlepszy zespol ever zaraz przed jakimis ultra metalowymi gównami.
A to przypadkiem tamto pojawienie się Gilmoura i Masona nie było wcześnie zapowiedziane? Poza tym, to była dosłownie jedna piosenka (dwie licząc Outside the Wall), podczas jednego koncertu, podczas trasy, która ma ich pewnie gdzieś ponad 100 - naprawdę szanse na pojawienie się akurat w Polsce były ogromne :D
Zresztą olać Gilmoura, ale że Wright się nie pojawił? Dla mnie szok :P
hahaha very funny
i wcale to nie żadne, ,gówna" tylko dobre metalowe zespoły, szanowane na całym globie i słuchane przez miliony ludzi.
Ja sie dziwie, ze zagral w Polsce, przeciez nie wystapi w Izrealu a od tego niedaleko do wypowiedzi Eminema i Axl Rose, ze nie graja dla polakow i zydow.
[44]
Biebera tez miliony ludzi szanuje i slucha na calym globie.
[43] - fakt, ja tam liczyłem na Barreta, jakieś ploty poszły, że na samolot nie zdążył, więc wielka szkoda.
A generalnie koncert po raz kolejny miazga jak dla mnie. Siedziałem na trybunach pośrodku, lekki pogłos był, ale nie na tyle by nie móc cieszyć się widowskiem. Ciary praktycznie przez wszystkie piosenki.
i wcale to nie żadne, ,gówna" tylko dobre metalowe zespoły, szanowane na całym globie i słuchane przez miliony ludzi.
Z 70% Waters by wykupił, a potem mógł sprzedać za 1 centa. Tyle są warci grajki przy prawdziwych zespołach/wykonawcach.
Kurcze, minął dopiero miesiąc? A ja tęsknię za ponowną możliwością obejrzenia show... :|
Dzieciaki moje codziennie oglądają pełny koncert...
Ja chcę powrotu Watersa!