Prekursorzy Indyków - Liero / Cz.2
Gra z 1998, grywalna i to najlepiej z innymi graczami? Brzmi idealnie na moje niektóre nudne zajęcia w technikum. I take it!
Świetne wspomnienia :) Naprawdę miodna gra. Dużą zaletą była możliwość modyfikacji ustawień gry, między innymi szybkości przeładowania (nie ma to jak wodospad gwiazdek ninja). Polecam tym, którzy jeszcze nie grali.
Gry indie istniał już w latach 70-tych i również były komercyjnymi prostymi produkcjami, również tworzone były przez zespoły złożone od jednego do kilku osób. Pierwszy boom był w latach 90-tych dzięki shareware i też się za to płaciło. Miesza dwa różna zjawiska, a darmowe minigierki to nigdy nie była jedyna forma gier indie, co próbujesz sugerować nazywając je protoplastami dzisiejszych małych komercyjnych produkcji.
[6]
Daj spokoj, to jak dyskusja z gestochowa o muzyce albo z kesikiem o grach.
Moja ulubiona mapa 2x cross i akrobacje na linach... Zwykłe mapy, które trzeba było wyburzać uznaję za nudne i nieciekawe. O wiele lepsze są te otwarte ze szkieletem opartym na niezniszczalnych kamieniach i lataniu na linie.
Była taka gra Spelunky, osobiście nie grałem, ale widziałem takich, co się zagrywali.
Kazioo - Tylko wtedy było inaczej. Zgadzam się z tym i wcale nie twierdzę, że koniecznie muszą być darmowe, co widoczne jest we wstępniaku. Z resztą się zgodzę, a tytuł jak tytuł. Wiadomo, że były i starsze gry, ale to tak w celu odświeżenia tych, które zapadły mi w pamięci oraz w które nadal warto zagrać.