Integracyjna karczma dla bezsennych
Masz problemy ze spaniem? Nie wiesz co ze sobą zrobić? Zapowiada się kolejna noc z prawicą? Otóż nie! Koniec z leżeniem w łóżku i wpatrywaniem się w sufit, fantazjując o Jessice Albie. Przyłącz się do nas! Golowych bezsennych, gadających o wszystkim i o niczym. Co z tego będziesz miał? Absolutnie nic! No, może poza pijackimi gadkami i w konsekwencji zdjęciami reqa o późnych porach, bo jak przystało na ludzi cierpiących na kliniczną insomnię, musimy polewać sobie wzajemnie.
To jest ostatnie miejsce, gdzie chciałbyś normalnie być, ale zawsze lepsze niż leżenie w łóżku i wyobrażanie sobie sztucznych melonów Carmen Electry. Na pierwszy rzut oka, nie panują tu żadna zasady, co nie jest dziwne w tak bardzo zapomnianych przez cywilizację miejscach, jednak musisz mieć na uwadze parę rzeczy:
- jeżeli jesteś nowy, musisz się dostosować do stałych bywalców. Nie myśl o trollowaniu, ubliżaniu, czy śmianiu się ze stałych bywalców, jakkolwiek skrzywieni mentalnie by oni nie byli. Konsekwencje będą srogie.
- jeżeli jesteś już stałym bywalcem, możesz robić co się Tobie podoba. Jak wytrzeźwiejesz, i tak będziesz się tłumaczył.
Chcesz wiedzieć więcej? Zapytaj. Będziesz miał farta, to ktoś Ci odpowie.
Czynne: 23:00 - 7:00
I nie pałętać się tutaj po zamknięciu... :P
Historia bezsenności
Tak naprawdę bezsenność na początku wcale się tak nie nazywała. Początków szukajmy w 2001 roku pod pod nazwą (prawdopodobnie) "1sza w nocy. kto jeszcze nie śpi" Autor niestety nie jest znany. Chyba, że ktoś wie i napiszę.
Następnie w grudniu 2002 roku z inicjatywy Sir kleska. Wtedy nosił nazwę "Kto jeszcze nie spi :)" Potem przez chwilę funkcjonowała nazwa "Kto jeszcze nie spi czyli BEZSENNOSC NOCNA"
Od 15 części (rok 2003) dzięki userowi Goozys[DEA] wątek przyjął nazwę "Bezsenność - czyli kto jescze nie śpi cz. x"
Wtedy zakładali je głównie użytkownicy: SULIK, arthemide, maniek_ czy Banita_bb. Oczywiście nie tylko Oni, ale nie będziemy wypisywać wszystkich.
Przed długi czas karczma nosiła ww. nazwę
Pierwsze dodatki (jeśli możemy je tak nazwać) zaczęły się pojawiać w sierpniu 2003 za sprawą użytkownika Banita_bb, pierwszy nosił nazwę: ..."czyli nocna filia Tawerny pod Głodnym Trollem"
Natomiast pierwsze rozbudowane wstępniaki (w postaci listy stałych bywalców) zaczęły pojawiać się od części 40 za sprawą użytkownika maniek_.
Wstępniaki stopniowo ewoluowały i zmieniały się (było FAQ, muzyczne propozycję, cytaty, opis bezsenności, lista stałych bywalców z rozbudowanymi opisami użytkowników) aż w końcu osiągnęły dzisiejszy stan.
W 2004 roku z tytułu zniknął napis "czyli kto jescze nie śpi cz. x" i został zastąpiony zwykłym podtytułem. Stało się tak dzięki userowi Brisk.
W 2006, dzięki userowi Apocalyptiq powstał Wątek Dla Bezsennych 1 - Dzienne Rozmowy .Ostatni post został napisany w 2008 roku po 67 częściach
W 2008 za sprawą PatriciusaG roku powstała bezsenność w premium, ale niestety upadła po pierwszej części [*]
W 2009 rokuza sprawą mavioza powstała alternatywa dla bezsennych w dzień - izolatka, powstało ponad 100 części.
Obecnie bezsenność liczy ponad 450 części, wielu przepowiadało jej koniec, Storm93 pisał " (...)Raczej odchodzimy z klasą i połyskiem". " ale na razie kolejne części wciąż powstają...
~ mannan
Pozdrowionka z Bonn dla wszystkich stałych i niestałych bywalców, wszystkich nocnych Marków i lunatycznych duchów. Miejsca starczy dla wszystkich, a wiec gośćcie się tu jak u siebie!
[made by arthemide]
Buziaki dla wszystkich stałych GOLowych nieśpiochów
[made by Ewunia]
Każdy cierpiący na bezsenność znajdzie bratnią duszę w tym wątku !
[made by Łyczek]
Mamy duzo milosci do rozdania dla wszystkich golowych dziewczecych duszyczek, ktore blakaja sie bez celu o tak poznej porze.
[made by Harrvan]
Let''''s make some noise !!! Noc - najlepsza pora na dobry melanż :D
[made by Kasztan]
Dziwni jesteście.
[made by Pat]
Dziwni ludzie:
Trzeźwy Kasztan
Śpiący Łyczek
Odbanowany Taikun
Diabelski Harrvan
Smutny Pat
Gruba Kasia
Spokojny Ddza
Bezbronny Apo
Stetryczały Glob3r
Rozkoszna Fiona
Stara Kicia
Racjonalny i konsekwentny Soul
Raptusiewicz Padre
Mądry Kolczes
Cichy RPN
Pijany Arxel
Martwy MasterDD
Ekstrawertyczny Gandalf
Polonista Pl@ski
Kumaty mannan
ENJOY!
Poprzednia nieprzespana część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12802590
Wzór wstępniaka: http://etxt.pl/bezsenni
Enjoy!
thomas -> przystojniaczek z Ciebie :*
minehobbit -> wyjdź, a najlepiej usuń konto. :) A co ma Twoja miłość do siostry thomasa do mojej miłości do niego samego? :)
mannan -> ano, nic ciekawego :) Łyczek wyjechał zagranicę na jakiś trip, Glober i Veron na łutstoku (też miałem jechać, ale koniec końców mnie tam nie ma), thomas jna dniach wyjeżdża na urlop a tak to nudy :)
cswthomas93pl --> skąd to przypuszczenie? :) Jesteś tak zajebisty, żę aż wstyd Cie nie znać :)
Mały - Powiedzmy, że to urlop :)
thomas -> przystojniaczek z Ciebie :*
Cytując pewne słowa -> soo gaaaay! :D
mannan - Pewien bezsenny napisał, że weźmie się za założenie nowej części i tak oto powstała nowa część. Stąd moje przypuszczenie :)
Que? Piłeś coś dzisiaj? :p
Z opinii innych, to fajna, bo co ja będę siostrę oceniać.. :)
spoiler start
minehobbit12 my z Małym i Monterą zawarliśmy związek, więc daruj sobie..
Jk ;)
spoiler stop
thomas --> no fakt, jakoś nie skojarzyłem :D
malyb --> czekam aż jakaś laska tak powie ;)
Dlaczego ja jestem laską? :|
Montera, gdzie moja kiełbaska? Głodny jestem :|
@down
Oo i Avenger też! Czyżby kolejna miłosna rozterka, że się pokazałeś? ;>
csw -> Nie wiem czy jestem odpowiednią osobą do sprawdzania takich rzeczy :D
malyb89--> Wszystko zakręcone ale brnę do przodu ;)
Edit:
Montera--> Fb to nie dla mnie : )
Montera Ty zboczuszku.. :D
Mały - którego Tomasza nawołujesz? ;)
Wbij do grupy na fejsie. Chce Cię zobaczyć.
Już znudziłem Ci się z Małym? :(
Wybacz mannan, ale to było skierowane do drugiego Tomka :)
Ale jak już jesteśmy to jak mogłeś zdradzić Montere z Thomasem?!
Kurwa, wiedziałem ,że ten trójkąt długo nie pożyje, Montera sie nami znudził, Mannan sprawił, że z Monterą zdradziliście... ja już po prostu nie mam sił...
Już znudziłem Ci się z Małym? :(
Mały to w sumie nic interesującego hahahaha.
Jak to mnie? Ty Mały też w tym "palce" maczałeś.. :P
[Ed.]
Mały to w sumie nic interesującego hahahaha.
Nie no zdecydowanie za dużo forum na dziś..
malyb89 -> Świetne to jest. Niekiedy słucham i ogólnie jestem w szoku jak z takiego prostego bitu i dźwięków mógł powstać taki hit. Duża zasługa dobrego wokalu.
emil - nie ma czego. Co najwyżej zostaniesz wciągnięty w..
spoiler start
..czworokąt :D
spoiler stop
Mały - Project X zawsze na propsie, fajnie się wkręcają te nuty z filmu podczas domówek :)
Avenger - trudno powiedzieć. Moja jara się zieloną Lacoste i szarym Hugo Bossem :)
mannan - ja również mam na imię Tomek.
Mały - to Ty masz brata? Nic nie wspominałeś hehe ;)
Monter -> Mały, po prostu, Mały :) Mi teżod razu wpadł w ucho i teraz sobie dzięki bratu odświeżyłem :)
mannan -> no cswthomas :)
Tomeczku -> domówkowy film, domówkowy muza :) akurat używam zielonego Lacosta. Nie wiem czy pachnie jak ten prawidłowy (bo ten niby oryginał, ale opakowanie jakby próbka) ale daje rade. Trzyma się przez dwa dni max na ciuchach także całkiem sensownie wydane pieniądze :)
Nie powiem Ci co sie dzieje poza forum :)
nie chce nawet myśleć xD
thomas -> aha. ok. :D
Ja miałem jakby taką małą próbkę. Z początku krótko trzymała, jak już użyłem tak z połowę buteleczki zapach był bardziej intensywny. Allegro w kwestii perfum nie ufam, a że kolega pracuje w firmie FM, to zamówiłem sobie niby Lacoste z tejże firmy. Wystarczy się popryskać dwa, trzy razy, a zapach na koszuli został nawet po praniu. Mocno go czuć, na dodatek chyba zapach taki bardziej słodki od oryginału. Ale ładny, już od wielu osób to słyszałem.
[34] peszek.
Nie polecam kupować perfum komukolwiek. Chyba, że wiemy co wcześniej dana osoba używała :)
Thomas -> Nie zamówiłeś Lacosty tylko produkt podobnej linii zapachowej (perfuma to ok. 40 składników i jeden z nich we Wrocławiu jest zmieniany, często niewyczuwalny przez nasz organizm) co Lacosta :) Ponadto FM posiada całą gamę produktów podobnej linii zapachowej do znanych marek takich jak Dior, D&G, Hugo Boss, Armanii, Mexx i kilkadziesiąt innych. Co więcej uważam, że nie ma sensu przepłacać 200-300 zł za takiego Armaniego skoro w buteleczce marki FM group mamy to samo i nawet z większym stopniem zaperfumowania nawet do 30% (co w przypadku Armaniego czy Hugo Bossa około 20% :>). Ponadto ekstrat zapachowy do Wrocławia dostarcza francuska firma, która robi też perfumy dla Lacosty :)
Dlatego napisałem, że to taki niby zapach od Lacoste. To samo tyczy się Hugo Bossa. Ceny naprawdę są przystępne. Dzięki temu, że zamawiałem przez kolegę miałem tam jakiś upust, ten zielony jest z jakiejś tam eleganckiej kolekcji, czy jak to się tam nazywa, ma pojemność 100ml, zaś szary jest z kolekcji klasycznej i ma 50ml. Za oba zapłaciłem ponad 50zł.
Co nie zmienia faktu, że Montera dobrze prawi o przepłacaniu. Szczerze mogę polecić produkty tej firmy. Nie mówię już nawet o perfumach. Kremy itd, artykuły gospodarstwa domowego również FM ma w ofercie :)
mannan -> keep tryin'
thomas -> ano mam, 3 lata starszy :) Ja za zielonego tego Lacosta 20ml dałem 30 dyszki. FM to wszędzie jest :)
Monter -> Chyba, że wiemy co wcześniej dana osoba używała Rozwiń :)
emil ->
spoiler start
Czasami używamy skypea do współnych schadzek :)
spoiler stop
Mały -> No jeśli wiesz, że Twoja mama dajmy na to używała Diora to można jej kupić Diora :) Ale kupowanie komuś perfum w ciemno to zły pomysł. Zapach perfumy zależy od naszej skóry, to jest mega ważne. U jednego perfuma za 400 zł będzie pachnieć pięknie, a u innego po prostu będzie śmierdzieć :)
Aaa Akurat dwa razy z bratem trafnie kupiliśmy oryginały. Pierwszy Naomi Campbell (nie pamiętam jaki) i teraz trafiliśmy z Celin Dion :)
Mały - trochę przepłaciłeś moim zdaniem, u mnie w mieście i w kilka innych możesz dorwać 15zł. 20 to jest maksimum. W ofercie jeszcze był 1 Million, Lacoste czerwony i biały i jakiś Hugo Boss. Lacoste pachniał najładniej :)
Monter bez "a". Fajnie to się czyta ;)
[Ed.]
Spokojnie. Ja już przywykłem do Twojej pełnej ksywki :)
Mały -> Celine Dion właśnie wczoraj "wąchałem" - świetny zapach! Co do Neomi Campbell to pewnie Neomagic albo po prostu Neomi. Najpopularniejsze na rynku w sumie.
edit. Musi być Montera, bo to od miasta w Gothic 3 :)
Thomas -> Te 50 ml mają po 20% zaperfumowania, a jest jeszcze edycja 30 ml, ale do 30% zaperfumowania. Trzymają bardzo długo. Co do chemii także świetna, kosmetyki również. A jak jeszcze ma się do 90% rabatu w sklepie to już w ogóle miód :) Jeśli ktoś będzie zainteresowany 30%-40% rabatu na produkty FM to pisać (perfumy wychodzą za 22-3 zł).
Naomi to Cat Deluxe At Night", a Celine "Sensational" :) Tylko to są "perfumowane dezodoranty" jak pisze na etykietce :)
Nie wiem, nie grałem w Gothica 3. Z tej serii to tylko w nieśmiertelną dwójkę grałem :)
Ja ogólnie mam umowę w FMie i też mam zniżkę, ale nie wiem ile. Umowę podpisywałem tylko na kupującego, żeby znajomemu wzrosła liczba osób i jestem tak jakby pod nim. Swoją drogą jak masz pomysł na siebie, to fajna droga zarobku. Jeszcze inny znajomy też w tym siedzi i zarabia ładne pieniądze. Jeszcze jeden poziom i dostanie Mercedesa :) (Może śmiesznie się to czyta, ale to naprawdę działa).
60 watów, dwa głośniki po 12" i jako wisienka na torcie system o dumnej nazwie ,,True Valve Power". Dzisiaj zamówiony :)
Osobiście znam osoby, które w systemie mlm zarabiają po 20 tys. zł miesięcznie :) Mój znajomy też odbiera teraz merca, z Katowic jest. Ogólnie z prezesem FMu jestem na "ty" (haha, się pochwalę!), a i miałem kontakt w cztery oczy z właścicielami firmy. Super biznes, ale nie ma opierdalania się :) Moja grupa powoli się rozbudowuje, bo muszę szybko poziomy sobie wyrobić, a przy okazji dużo rzeczy zamawiam do domu, bo mama sobie chwali różne rzeczy z chemii :) U nas akurat są rabaty do 90% w przypadku polecania idei dla znajomych. Kolega zrobił zamówienie za ponad 870 zł, a zapłacił około140 zł :D
Ten właśnie mój znajomy, któremu brakuje poziom do Mercedesa też dobrze zna prezesa, właściciela firmy również. Może i nawet się znacie? :) Mi też tam nakładli do głowy, żeby się w to bawić, ale na razie odmówiłem. Rabaty po 90%? o_O Wiem jak się nazywasz, także w razie czego się odezwę, jakby mi się perfumy skończyły ;)
Siemka Mały :)
A podaj imię i miasto kolegi :D Prezes ma na imię Paweł jak coś. Nie wiem jak u was jest, ale my w Suwałkach mamy BSG i nie ma czegoś takiego, że wchodzisz i sam sobie robisz co chcesz. Masz opiekuna, który cały czas Cie prowadzi. Np. ja mam pod soba kilka osób, z którymi się spotykam i ich "pielęgnuję" :) Co do perfum spoko, na pewno wyjdzie taniej (nawet z przesyłką) niż u kolegi :)
Mały - See you!
edit: Rabaty 90% masz w przypadku planu marketingowego, czyli budowanie grupy itd. :) Ja póki co tylko na niektóre produkty mam, a w większości 40%. Może za jakiś czas :)
Widzę, że prawdziwa śmietanka towarzyska się tu zebrała. To przyznać się, który jest prezydentem jakiegoś miasta?
Piotr, Bydgoszcz :) Nie dowiadywałem się dokładnie co i jak, ale też mamy coś takiego. Mam na myśli "pielęgnację" :)
Rekinie trochę się wkręciłem w dyskusję, że nawet nie zauważyłem Twojego poprzedniego postu :)
To przyznać się, który jest prezydentem jakiegoś miasta?
Ja nie.
Ja ma mnazwisko podobne do prezydenta Poznania. Często mnie z tym nazwiskiem mylą z resztą:)
Tak coś na koniec dnia :) http://www.youtube.com/watch?v=r5aRcwHULaI
Ale niektórzy sie myją o 11!
Myślałem, że załapiesz skecz z Egonem pro-gamerem i odpiszesz coś w deseń, ale Ty masz mnie w nosie!
A ja myślałem, że już śpisz..
Wtf? Jaki Egon pro-gamer? :D
[Ed.]
Hahaha nie znałem tego, ale youtube odpowiedział na moje wszelkie pytania
Prosze Cie, to jest starsze niżinternet :) http://www.youtube.com/watch?v=EnbrtZ32orM
Zmienione, w schowku było. W tej samej minucie daliśmy. Dla leniwych bedzie.
Kupiłem sobie wczoraj biografie Dave'a Grohla. Przeczytałem dwa rozdziały i zacząłem się zastanawiać czy taki muzyk z ostatnich pokoleń, który pierwszą gitarę kupił przez internet, zespoły poznaje dzięki youtube czy fb, a całą edukację muzyczną ma praktycznie wystawioną na talerzy może być równie dobrym artystą co muzycy którzy zaczynali naukę na starej no-name'owej gitarze którą dostali od rodziców, pierwszy kontakt z rockiem mieli dzięki starym winylom ze strychu, a żeby zagrać coś znanego musieli rozpracowywać chwyt po chwycie wsłuchując się w kawałek.
Cyber Rekin -> Dlaczego nie? Tyle, że dzisiejszy gitarzysta, szczególnie w Polsce, ma około 0.001% na bycie chociaż kojarzonym przez ludzi. Podobnie wygląda to w Ameryce. Teraz mamy inne zapotrzebowanie na rynku muzycznym niż gitarzyści. Za dużo ich.
No to wygląda na to, że mają łatwiej i jak mają samozaparcie to będą znacznie szybciej grać lepiej niż Grohl w tym samym wieku/po takim samym czasie :P
Być dobrym gitarzystą to nie to samo co być dobrym artystą. A co do kojarzenia przez ludzi, to fakt, gitarzystów jest od groma. Problem w tym, że zdecydowana większość nic z tym nie robi. Z różnych powodów, bo nie chce, nie może albo gitara to dla niego nic ważnego. Jedni najzwyczajniej nie mają żadnego drygu do gitary (lub jakiegokolwiek instrumentu, no ale teraz gadamy o gitarzystach) lub muzyki, inni grają tylko na jakichś obozach lub ogniskach nie mając żadnych większych ambicji, dla innych gitara to tylko poboczne hobby, jeszcze inni chcieliby robić coś więcej ale nie mają wystarczająco samozaparcia, inni po prostu porzucają gitarę na daleki plan dla zupełnie innych rzeczy typu kariera w czymś innym (bo po jaką cholerę taki student medycyny ma się pchać w show biznes?). I teraz zostają ci, którzy muzykę traktują na poważnie, którzy uczą się grać od wielu lat bez przerwy, którzy grają gdzie popadnie i z kim popadnie byleby grać. Ich też nie jest mało, ale tutaj już decyduje szczęście.
Cyber rekin -> Mogę od ręki wymienić Ci 20 osób, które dobrze znam, wymiatają na gitarach, ba! Uczestniczyli w sesjach studyjnych dla różnych zespołów i niestety - nic z tego. Wszystko kończy się na graniu tylko dla przyjemności. Zrozumiesz to dopiero wtedy, gdy będziesz chciał wejść do "show biznesu" i zobaczysz jak wielka jest kłódka do jego bram :) Kluczem jest kasa. Potężna kasa. Na talent i umiejętności każdy ma wyjebane teraz :)
edit: Chyba, że spróbujesz za granicą. Tam już nie wiem jak jest.
Widzę same perfumiaste rozmowy. Mam jednego Lacoste ale podobno i tak 2 rodzaje Axe'ów pachną ładniej dla osoby, dla której warto sie perfumować ^^
Gra w zespole rockowym to nie to samo co wypromowanie kolejnej gwiazdki z ładną buźką i względnie czystym głosem. W dobie fejsbuka, myspace czy stronach typu Kickstarter pomagających właśnie zebrać kasę na np. nagranie płyty jak się podobasz ludziom i to co tworzysz to masz szansę. To nie lata 80. ale wszystkie zespoły uważane teraz za legendy muzyki zaczynały bez grosza przy duszy i są jeszcze ludzie i wytwórnie które to pamiętaj.
I co z tego, że jakiś gitarzysta jest dobry i nawet był na jakimś nagraniu studyjnym. Niech znajdzie ludzi do zespołu, zacznie samemu tworzyć, a jak bedzie równie dobrym kompozytorem co gitarzysta to niech tworzy kawałki, nagrywa (to naprawdę nie jest takie drogie) a potem promuje się w sieci (co nic nie kosztuje) i szuka okazji do pokazania się w jakichś klubach, nawet za darmo. Bo solistą można zostać dopiero jak ktoś się już na nas pozna bo graliśmy w jakimś zespole, który osiągnął jakiś tam sukces (z drobnymi wyjątkami).
Montera <- Ale co miało by być z tego grania w sesjach studyjnych? Ich własna kariera? No to chyba się samemu zespół zakłada(znaczy się samemu, ale z kimś :P)? Zresztą czy bycie muzykiem sesyjnym, czy nawet weselnym to zła dola?
Cyber Rekin -> Się naczytałeś w necie, a realiów nie znasz :) Pogadamy za kilka lat.
HUtH -> Mają własne zespoły, wokalistów/wokalistki, znajomości w studiach itd. Nikt - powtarzam - nikt w tym kraju nie będzie opłacał zespołów rockowych. No chyba, że ktoś planuje zostać osobistym gitarzystą Lisowskiej czy coś w ten deseń. Chyba, że kogoś interesuje granie na dożynkach tu i ówdzie to uda się bez problemu :) Dodam jeszcze, że prawie każdy z tych znajomych wydał płytę na normalnym krążku. Tyle, że żeby ktoś to kupił to trzeba mieć kase na promocje.
A ten jakiś LemON czy Enej to jak to z nimi było(Enej to chyba w Polsacie się jakoś wypromował o ile kojarzę dobrze?)
Zespoły rockowe i w ogóle tacy niemainstreamowi artyści się utrzymują z koncertów chyba?
Np. skąd taki Kabanos ma kasę na granie? :P
Teraz doczytałem o wydaniu płyty - no to gratuluję, ale czy ty oczekujesz od razu jakiegoś spektakularnego sukcesu czy rzucenia się na to promotorów?
Czekałem aż ktoś napisze o Eneju i LemONie :) Faktycznie oba zespoły miały szczęście. Enej bardzo ciężko pracował na swój sukces, bo prawie 10 lat za nim się "wybili". Ponadto dużo zdziałał tutaj menadżer :) Wiem, bo pochodzą z Olsztyna i sporo grali w regionie.
Nie wiem jak się utrzymują niemainstreamowi artyści, ale raczej z imprez regionalnych dożynek, dzień miasta itd. Chociaż nie wierzę, że za to żyją, bo to są kwoty symboliczne ok. 800 zł dla no name, a dla takiego ogarniętego zespołu ok. 1,5-2 tys. zł. Chociaż tu też jest potrzebny menadżer.
Nic nie czytałem, znam osobiście muzyków. Naczytać się w internecie to mogę twoich postów. Dlaczego mając być warte więcej od innych?
Ok, za 5 lat mi napisz ile zarobiłeś na graniu. Mam nadzieję, że będzie to milion, acz nadzieja matką głupich.
Znam parę osób zajmujących się gitarową muzyką, z czego niektórzy wydali płyty, w dużym przekroju płytowym i raczej z kręgu ludzi po szkole muzycznej, i np. jeden starszy gość co po różnych zespołach grał i gra, w srodowisku znany, to oprócz tego daje lekcje i to jest niezła kasa, no ale on ma jakby "renomę". Inny młodszy oprócz tego, że uczy w szkole to gra w kameralnym zespole(kilka płyt) i jeszcze ma firmę(wesela itp.)... ale oni raczej nie chcą(o ile kiedykolwiek chcieli) i nie starają się o sławę, ale żyją bardzo dobrze(no pomijając np. rozwód :P)... no i jest np. jeszcze ktoś młodszy niż ty, co grywa na ulicy i na małych eventach(więc wśród rówieśników wręcz krezus) i ma parcie podobne do twojego, życzę jak najlepiej...
A ile jest takich ludzi, co gra bluesa w clubach, knajpach, domach kultury i tak też próbuje sprzedać płyty...
Parcie na co? Wiesz, o takich przypadkach grania żeby jakoś żyć to ja znam dużo. Przecież cała impreza Suwałki Blues Festival to kilkadziesiąt zespołów, w tym sporo z Polski, ale mówimy tutaj chyba o zaistnieniu i bycie znanym artystą. Choć artysta to dla mnie każdy, kto coś "tworzy".
Ok, za 5 lat mi napisz ile zarobiłeś na graniu. Mam nadzieję, że będzie to milion, acz nadzieja matką głupich.
No zdania tak niesamowicie z dupy, że aż nie wiem jak na nie odpowiedzieć. W ogóle to nie wiem o co chodzi w tej rozmowie. Liczysz, że po w końcu napisze "Masz rację Montera, rzucam to wszystko nie ważne jak bardzo to kocham, lubię czy whatever, ile na to kasy wydałem i wysiłku itd. bo i tak nic nie osiągnę i nie zarobią miliona w 5 lat". Nie wiem tez w jaki sposób ta rozmowa stała się taka personalna skoro mówiłem ogólnie o zespołach i muzykach.
Posiedzę w domu przed kompem, bo i tak gówno osiągnę.
EDIT: Nie, ja na początku pisałem o każdym kto ma jakąś kasę z grania.
Nie. Ja odpowiedziałem tylko na pytanie czy dzisiejszy gitarzysta może być takim samym artystą co gitarzysta sprzed 40 lat, dodając jeszcze jedno zdanie, które wywołało aferę.
HUtH -> Wypieram się. Gdyby ktoś chciał być od zaraz rozpoznawalny to poszedłby w disco polo. Nic trudnego, tanie aranżacje i można dużo zarobić. A jeśli nie w disco polo to w komerche.
Niepotrzebne zdanie, które potem niefortunnie pociągnąłeś. Tym bardziej, że mi chodziło nie o rozpoznawalność, bo wiadomo, że kiedyś to było łatwiejsze, a bardziej o sam artyzm i czucie muzyki.
A zresztą, whatever... Przynajmniej ja się czuję na tyle spełnionym gitarzystą, że mając tak niesamowicie mały staż, uczę (z powodzeniem) kilku osób gry oraz gram z ludźmi w zespole, oraz udzielam się w miejscowych ośrodkach kultury.
Bunshiin -> Dokładnie. Najbardziej szmaciarska impreza zaraz po Opolach i Sopotach :)
Cyber Rekin -> Było łatwiejsze, bo dostęp do edukacji był mniejszy i brak tylu sprzętów elektronicznych. Praktycznie teraz jedynym wymogiem by cokolwiek robić jest słuch muzyczny. Nic więcej. Co do artyzmu - jeśli potrafisz/nauczysz się komponować = jesteś artystą.
Sprzed 40 lat? Znaczy się w czasach prl? No to od razu wiadomo, że nie :P 40 lat, to co było? Z jednej strony biednie, trudno o sprzęt, ale też całkiem inna mentalność, inna sytuacja jeśli chodzi o pracę i w ogóle.
Wypieram się.
ale ja nie mówię że tak od razu... po prostu to gdzieś tam jest w głowie... szczególnie w młodym wieku i o ile nie jest się urodzonym cynikiem defetystą :) w ogóle to się łączy ze spełnieniem artystycznym, a w przypadku grania przed publiką, posiadanie fanów... to w ogóle :P Nie ma też nic w tym złego.... niby skąd ci trubadurzy czy goliardzi, czy nasi rybałci i waganci?
Dobra, ja się żegnam, na dobry sen, akurat te piosenki bardzo lubię: https://www.youtube.com/watch?v=woiXANaog0U
https://www.youtube.com/watch?v=Vl90gubxtgU
Montera - Czy ja wiem, czy taka szmaciarska? Nigdy na niej nie byłem ale nie wydaję się zła.. Zwyczajnie rozdają nagrody. Mam nadzieję, że wygra Ewelina Lisowska :D To jedyna polska piosenkarka, która nie podnosi mi ciśnienia hehe :P
jeszcze jestem....
no ja by sobie takim czymś klimatu nie psuł... :)
a raczej doprawił... iść w śnieg... https://www.youtube.com/watch?v=jMV78a-G5xY <- miazga
https://www.youtube.com/watch?v=Ak0ZmAvAyB8
Bunshiin -> HQT Music ma mega dobre kontakty z Eską, więc bardzo możliwe, że wygra Lisowska :)
Co do tego czy dzisiaj ktoś będzie mógł być takim samym artystą jak ktoś sprzed laty to mam ciekawostkę. Praktycznie teraz w studiach muzycznych mix wokalu czy utworu robi się w programach na kompie. Taka usługa kosztuje od 300 do 1000 zł u nas. Aczkolwiek wszystkie światowe gwiazdy korzystają z ludzi np. w Abbey Records, gdzie pracują 70-80-90 latkowie, którzy miksowali kawałki jeszcze dla Michaela Jacksona i Elvisa Presle'ya. I nie robią tego na kompie tylko na sprzętach analogowych, dzięki czemu jakość tego wszystkiego jest taka jaka jest, a weź kogoś ze studia w Polsce i daj mu sprzęt analogowy z pokrętłami to wywali szczękę i nie będzie wiedział za co się zabrać. Dlatego tutaj sporo robi też postęp techniki. Znam przypadki, gdzie w rockowych piosenkach zamiast żywej gitary były użyte płatne wtyczki (instrumenty komputerowe). Ludzie się cieszą, bo gitary są, ale ktoś kto będzie się na tym znał wyczai, że to komputer, a nie prawdziwy elektryk.
edit: Zapomniałem dodać, że mix czegokolwiek w Abbey to koszt ok. 5-18 tys. funtów :P
Ale przy utworze podanym przeze mnie wychodzi śmieszny, kontrastowy klimat. Poszukam jeszcze moda, żeby potwory zmieniły się w pluszaki :D
HUtH - ale to jest świetne! ^^ Idealnie pasuję... wyobrażam sobie Nordów brnących przez las w śniegu po kolana :D
Montera - nie można tak podchodzić do życia, że wszystko jest ustawione, wszędzie złodzieje i oszuści.. Wątpię by tu jakieś kontakty pomogły...
Bunshiin -> To nie chodzi oto, że coś jest ustawione. Po prostu każdy sobie pomaga jak może :) Dla wytwórni to zysk jeśli Ewelina zgarnie nagrodę.
Montera - obyś się mylił ;P i by se nikt niczym nie pomagał tylko wszystko było zależne od liczby głosów ;)
Dobra 3mcie się wszyscy ;) Lece spać. Wczoraj do 6 oglądałem "12 rund" i "12 rund 2" więc dzisiaj spadam szybciej :Y
A ja nadal każdemu polecam pójść na "Obecność". Najlepsze jest to, że ludzie o których jest film nadal żyją :)
Tak zwana, żywa dyskusja.
Montera, rozumiem, że ten kawałek który tak żywo promujesz na fb jest twojego autorstwa?
Montera, widzę, że żywo polecasz Obecność ale powiedz mi czy oglądałeś (i jeśli tak to jak oceniasz) Naznaczonego? Bo film jest tego samego reżysera, a jak dla mnie Naznaczony był jedną z najlepszych komedii ostatnich lat. W kinie cała sala śmiała się na głos, włącznie ze mną, nigdy się tak nie uśmiałem na żadnej komedii :)
witam was dzisiaj. jutro mnie nie będzie, bo jak wspomniałem idę do kina na wspomniany już nie raz The Conjuring. Idę oczywiście sam (zresztą uważam, że na horrory TRZEBA chodzić wyjątkowo samemu), żeby się lepiej wczuć. Liczę rzeczywiście na "jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat", jak to ludzie mówią.
Tymczasem dziś miałem w miarę dzień. Poza tym, że mimo wszystko męczą mnie trochę te upały (tak wiem, wiem - jest lato i nie powinienem narzekać, po prostu nie lubię tak wysokiej temperatury, nic nie poradzę). Trochę pracowity, ale nie narzekam. :))
BTW Korzysta ktoś może z Chrome'a ? Też wam nie podkreśla błędów ? Coś mi się dziś rypło chyba i nie podkreśla. Nie wiem czy to ogólny problem, czy u mnie coś się zwaliło.
Ja mam chrome i normalnie podkreśla mi błędy, może zmieniłeś przez przypadek język pisania na pasku win? ;) To jak wrócisz, opisz czy warto, bo z ciekawością patrzę na ten horror. Tylko bez spojlerów proszę :D Tak pozatym, gdzie masz najbliższe kino skoro jutro mnie nie będzie, bo jak wspomniałem idę do kina na wspomniany już nie raz The Conjuring Musisz cały dzień poświęcić ?
---> i jeszcze tak co do drugiej części Twojego posta ;)
Właściwie to jadę do Wrocławia jeszcze w dzień. Najpierw na basen - tu jeszcze ze znajomymi, bo samemu byłoby trochę lipnie, a później już sam do kina. Do Wrocka mam z 60 km, więc jeszcze trzeba dojechać kawałek ;)
Co do paska - właśnie nic nie zmieniłem. Nie wiem, może pogrzebie w ust. Chroma, ew. zreinstaluje. Może coś da.
I nie ma sprawy. Napisze swoje wrażenia bez spolilerów ;) Ale to dopiero w poniedziałek na wieczór w bezsenności. :)
co do obrazka - sama prawda, cóż poradzę. :P
Cyber Rekin -> Tak. Produkcja i wokal mój. Tylko jak widzisz jest feat., bo mój kumpel pomagał mi przy produkcji (mix, master) :) Ponadto ta wersja, która jest na YT to tylko, by mogła polatać po radiach, bo w klubach z tego co wiem lecą inne- dłuższe
Xavier455 -> Oglądałem. Naznaczony to shit w porównaniu do Obecności.
Poza czysto rockowymi i bluesowymi kawałkami mam kilka melodii, które chciałbym usłyszeć w aranżacji typu daft punk. Nie znam się na tym i nie bardzo mam czas samemu się tym zająć, ale jakby ci się chciało to mógłbym podesłać ci parę nagranych komputerowo melodii i może by się coś udało skręcić. Mam melodię, mam pomysł na cały utwór, potrzebuję tylko pomocy.
Hmmm, jeśli masz coś naprawdę chwytliwego to mogę zobaczyć, ale nic nie obiecuję, bo aktualnie jestem gdzieś w 50% pracy nad utworem, a poniedziałek jadę do Warszawy i możliwe, że przybędzie mi będzie full zadań :) Możliwe, że jest to coś och ach i szansa na hita. Podeślij na [email protected]
Mój kolega, o ktorym niedługo będzie głośno właśnie ostatnio kombinowal coś z podobnym do daft punk i idealnie mu to wychodzi :)
No ja na razie muszę poczekać na wzmacniacz żeby móc cokolwiek nagrać, czyli najwcześniej wtorek. Możemy się kiedyś zgadać na skype, to pogadamy o tym, pokażę co mam i zastanowimy się.
Aranżację typu Daft Punk bardzo ciężko stworzyć. Może sama aranżacja nie jest jakimś wyczynem, bo wystarczy dobry motyw gitarki ogarnąć, ale schody zaczynają się przy wokalu. Vocoder elektroniczny nie da takiego efektu co prawdziwy, a z prawdziwym jest tragedia :) Nie dość, że trzeba mieć w buzi rureczkę, umieć grać na klawiszach dobrze to jeszcze to nagrać. W moim kawałku wokal jest lekko przejechany vocoderem, ale mówię - nie daje to takiego daft punkowego efektu. Dlatego najlepiej wokale kupować od zagranicznych artystów :)
edit: Szkoda, że nie masz klawiszy. Może zainstaluj Fl studio i zapisz melodie za pomocą jakieś wtyczki piano? Nie wiem czy z gitary coś skumam :<
Monter zajmuje się muzyką.. kto by pomyślał. Nie zdradziłeś mi tych sekretów miśku :)
Nie ma zamiaru zrobić kopi Daft Punk, ale nie chciałbym też żadnych dubstepowych wstawek ani w nieskończoność zapętlonych dwóch bitów. Wokal subtelny, najlepiej bez żadnych przesterów, albo przynajmniej żeby jak najmniej. Mało skomplikowany i chwytliwy tekst, coś w stylu utworu Within lub Touch właśnie Daft Punku. Reszta wyjdzie w praniu.
Lubię tego typu muzykę i byłoby fajnie gdybym miał jakiś własny wkład. A jeśli się nie uda, to trudno. Skupię się na innych projektach.
Cyber Rekin -> Mój kolega coś takiego ostatnio wykombinował https://soundcloud.com/zoot-music-studio/daft-blackout-zzz034-proba-9h
Moim zdaniem 100% Daft Punkowy klimat, tylko wokal kupiony :) Niestety u nas w Polsce żeby zrobić dobrą, bardzo dobrą produkcję trzeba wziąć dobrego producenta, a dobry producent to minimum 5 tys. zł za sam bit :D Dlatego nie mam na koncie żadnego hita, bo współpracuję z osobami, które nie robią "hitów". Chociaż może niedługo... ^^
No cóż, moim zdaniem to nie jest zbytnio daft punkowe. Męczy mnie trochę to gadanie o forsie tak w ogóle.
Montera już nas nie lubisz? :(
Cały tydzień tak czekałem na ten wyjazd, a teraz mam świadomość, że to już jutro, jestem spakowany, wszystko dopięte na ostatni guzik i jakoś ta radość minęła. Mimo tego wiem, że będzie super.
Ale gadanie o forsie nie jest bezpodstawne. Wszystko opiera się na kasie :) Płacić trzeba nawet za najmniejszą głupotę, bo każdy chce zarobić.
cswthomas -> Kocham :*
Montera tak czułem :* :p
Jak ja wytrzymam bez forum i bez was bezsenni bracia aż pięć dni? ;)
Kurcze, dlaczego mieszkacie tak daleko? Nie można się nawet na piwko ustawić, czy coś..
Kurcze, dlaczego mieszkacie tak daleko? Nie można się nawet na piwko ustawić, czy coś..
Przypomina mi się jedna długa ckliwa rozmowa z moim udziałem.... Trudna rozmowa...
Luuz, ja wytrzymałem 8 dni w tamtym roku wiec spoko. :) Mnie akurat sie urlop kończy jutro i w poniedziałek na popołudnie do roboty... Ani nigdzie dobrze nad wodą nie byłem... Ale może jeszcze w tym miesiącu sie gdzieś wybiore.
Monter -> wiedziałem, że dla Ciebie w tym związku jestem tym czwartym! Unikasz mnie teraz, nie odpisujesz....
Pierwsze spotkanie się grupki ludzi, którzy znają się od dawna mogłoby być ciekawym doświadczeniem. Byłoby fajnie spotkać się kiedyś gdzieś razem na całą noc, jak to w bezsenności bywa. Wtedy cała karczma weszłaby na zupełnie nowy poziom. Ale jak to zazwyczaj bywa, na planach się kończy.
Mały -> Nie narzekaj, mogłeś być piąty! Odpowiem na wszystkie pytanie jakie chcesz, dawaj.
Rozmowa zapewne damsko-męska? :)
To Ty byłeś na urlopie? Jutro na pewno pogoda dopisze, więc wybrać zawsze się możesz albo w poniedziałek do południa :)
[Ed.]
Rekinie, to jest bardzo dobra koncepcja jednak tak jak piszesz na pewno na planach się skończy, a szkoda :/
Dlaczego na planach? Nie ma problemu. Jeśli za punkt spotkania weźmiemy Warszawę to każdemu powinno pasować. Wynająć jakieś mieszkanie na jeden dzień i zrobić libację.
Tak, dwa tygodnie ;) Ano, mieliśmy się wybrać na woodstock, nie wypaliło, to zaproponowałem wyjazd do Skoja, jako że każdy nastawił sie na jakiś wyjazd. No i usłuszałem w słuchawce tylko "pfff" po czym wkurwiony sie rozłączyłem. :) Gdybym nie miał urlopu to bym nie miał w planie wyjazdu na woodstock. :)
Oj nie, ostatnio pierwszy raz spotkałem sie z chłopakami z klanu z WoTa i powiem, że dwa dni dochodziłem do siebie :)
Monter -> to kto jest tym czwartym? :O
Ja do Wawy mam prawie 300km.. Trochę daleko, poza tym marnie znam stolicę :p
No to Mały nieźle widzę :)
Zawijam spać, bo jutro ciężki dzień. Życzcie mi miłego wypoczynku i czego tam jeszcze chcecie :p
spoiler start
Będę tęsknić :* :D
spoiler stop
Siemanko mordeczki!
Mały -> Dobre pytanie :o
cswthomas -> Ja jeszcze więcej, ale stolica jest prosta. Masz punkt orientacyjny przy dworcu, czyli pałac kultury albo złote tarasy i jedziesz z koksem.
Ani mi nie mów, jeszcze na nocke szedłem. O 4 rano jak wystawiałem na śniadanie zastawy to miałem takąschize, że ktoś za mną stoi na kuchni. Wystraszyłem sie jak skurwysyn. A to była duża butelka Tyskiego na ich kalendarzu :)
Ja do Wawy mam 274 najkrótszą trasą patrząc na mapy. Ale trzeba w sumie dień liczyć na dojazd w obydwie strony. A jeszcze trzeba być wypoczętym by pić :)
Jak by co mamy w bezsenności Warszawiaków, chociażby kokoju.
No ja do Wawy mam jakieś 120 km.
Ile mniej więcej mija zauroczenie do dziewczyny?
No nic, czas iść sie wyspać przed ostatnim dniem urlopu :) Dobrej nocy!
Thomas -> miłej zabawy! :)
CR -> jak mówi "wiedza bezuzyteczna" to do 4 miesięcy" :)
O kurde, to u mnie to już jest ponad normę.
Tak w ogóle to 3 dni siedzenia całe dnie w domu i zaczynam wariować.
Czwarty dzień pierdzenia w stołek.
kurwa, nie chce mi sie pisaćjeszcze takiego lugiego posta (odświeżyłem strone i wszystko posżło. Tak wpadłem sie przywitać i ide w kime. Wielkopolanie! uważajcie na dzisiejszą noc, ma niesamowicie grzmieć i błyskać sie!
Computer says not.
Oburzające, że według niektórych kiedy ładna dziewczyna proponuje komuś seks to już musi być dziwką.
A ja zaraz idę się zdrzemnąć i jadę do Warszawy. Może kogoś spotkam znajomego w Złotych, bo się wynudzę tam do 22 :(
Ja dzisiaj byłem w kinie i ogólnie w Złotych, ale jutro nie planuję tam być :) Pomimo że mam tam jakieś 20 minut piechotą.
Nie wiem komu gdzie kibicować.. Poza tym, wpierdziel możesz dostać za nic, jak moi znajomi, którzy oberwali jak szli do całodobowego, w tym nawet jednej dziewczynie się dostało..
Drodzy kompani. Nie spaliście dzielnie. W nagrodę daje wam cycki - http://vimeo.com/71538460#at=0
Arxel--> Gdzie jest straż miejska, gdzie policja czy cokolwiek innego... To jest chore...
Straż miejska zakłada blokady na koła i pisze mandaty za picie piwa w parku.
Witam po jednej nocy przerwy ;]
Co do "The Conjuring", naprawdę świetny horror. Myślę, że ostatnimi czasy ciężko znaleźć jakiś dobry, trzymający w napięciu film z tego gatunku, a tutaj nie ma co narzekać. Nie chcę spoilerować, dlatego napiszę po prostu, że film ma kilka swoich "momentów", przy których szczerze przyznam podskoczyłem na fotelu w kinie. :) A o to przecież w horrorze chodzi. Ode mnie mocne 8,5 ;)
Dla tych co nie widzieli, polecam. Jeszcze parę dni go grają ;P
W Warszawie dużego problemu nie ma, bo 90% kibicuje Legii :) Oprócz Muranowa nie znam "dzielnicy", która kibicuje Polonii.
spoiler start
A Legia kurwa, Legia, Legia kurwa! Legia starą kurwą jest! :)
spoiler stop
Właśnie wróciłem z Warszawy. Nie wiedziałem, że taxi takie tanie. Całą Wawę przejeździłem różnymi korporacjami dziś i najtaniej wyszło (22)100133 :) Chociaż nie powiem, że najbezpieczniej :D
W ogóle z wizyty jestem mega zadowolony. Nic na razie nie zdradzę, by nie zapeszać, ale to chyba początek nowego rozdziału w moim życiu :)
Hmm... dwie dziewczyny, dwie zajęte... Kurde kiepsko ostatnio :)
Monter -> cieszy fakt, że ktoś sie cieszy z podróży po Polsce polskimi kolejami :)
Rekin -> piec?
Przyjechało moje bydle. Jak zobaczyłem tą paczkę to wycisnąłem z siebie tylko krótkie "what the fuck...". Anyway, jutro jestem umówiony na jam session.
Dostałem zaproszenie od znajomego z Wawy na przyjazd. Co najwyżej na jesieni przy kilku dniach urlopu albo w przyszłym roku odwiedze :) No i przy okazji przywitam golasowych bezsennych :)
Moja propozycja na dziś :) http://www.youtube.com/watch?v=gn91xcicPeg
Montera w Warszawie ma mieszkać ? malyb89 ma przyjechać na parę dni ?
Hmm ... Uciekam ze Stolicy i się nie wychylam :)
To za rok chyba :) a poza tym to nie jestem taki zły. trójkąt z Monterem i thomasem to nic złego :)
Warszawa nie jest taka zła jak ludzie piszą ... Fakt, że ludzie tutaj żyją 2x szybciej, ale chyba nie ma co się dziwić. Buractwa jest od pyty również, ale wiadoma sprawa, że to nie wina Warszawy, a ludzi z całego kraju. Prawdziwych warszawiaków jest już coraz mniej.
Łatwiej, łatwiej, ale dla mnie, warszawiaka ma parę minusów "walenie słoików" do stolicy. Między innymi średnia płaca dla ludzi mieszkających na stałe w Warszawie. Drogie mieszkania, drogi czynsz. Słoik pracuje za tyle samo, ale wyjeżdża z kasą do siebie i żyje "jak król" ... Ale nie będę męczył tego tematu dalej :)
Mnie Warszawa na dłuższą metę męczy :) Wszystko jest zbyt szybkie, ale myślę, że można się przyzwyczaić.
Póki człowiek młody to daje radę spokojnie i normalni żyć ... A czym człowiek starszy tym szuka jednak spokoju, o który trudno w Warszawie. Dlatego moi rodzice co weekend jeżdżą na działkę 130 km od Warszawy.
No nie wierze, moja wspaniała Warszwa jest obgadywana?!
Miejsce gdzie CD-Projekt organizuje swe sezonowe wyprzedaże gier a ja mam do nich z buta ze 6 minut? (swoją drogą to nieaktualne bo teraz postawili na e-cyfrowy giermasz co jest moim zdaniem lipne)
Miejsce gdzie Carefoury, Reale, Biedronki i inne Lidly (swoją drogą wybudowali nowy ostatnio) są na wyciągnięcie ręki?
No i miejsce w którym na Stadionie Narodowym kupywałem swojego Pogazusa, PS1 a potem gry na niego (ale oczywiście musieli pogrzebać ten kultowy Jarmark jakimś durnym Stadionem Piłkarskim:/)
Jasne, są jeszcze jakieś inne plusy jak niezawodna Promenada czy moje ostatnie miejsce bytowania czyli Warhammerowska Cytadela na Politechnice, no ale to te z grubsza:)
A swoją drogą, potrzebuje słuchawek do kompa za max 200, polecicie coś? pliss, dopóki tego nie kupie nici z dodatków do Arkham, a to by była katastrofa!:((
...z pałąkiem/tym czymś do chatowania, wróciłem do grania w Aiona, znajomi też, więc to niezbędna kwestia
Na stadionie X-lecia kupowałeś gry na Pegasusa, a nie na Narodowym :P Ale to takie czepianie się. A Promenada jest droga i syfiasta. Domyślam się, że mieszkasz gdzieś na Gocławiu ? Pradze Północ ? :)
To drugie;)
Reality - yep, nawet gildie założyłem, jeszcze 2 osoby i po raz pierwszy w życiu zobaczę drużynowy raid na bossa xd
Nowy serwer Barus?
Nazwa, poziom? ;)
Też pogrywam, ale to nie to samo co kiedyś ^^
Pytanie czy grasz jedynymi słusznymi, magicznymi, i wspaniałymi Ellosami, czy tymi emo Asmodianamii
Jak to pierwsze to nick mam taki sam jak tu (ale z dużej litery), a że od 3 dni raptem gram to lvl 16, ale nie miejąc jutro nic do zrobienia szybko to podbije:)
Jak to drugie to.... cóż, z wam i tak nie da się porozumiećxd
Grałem wcześniej Eliosami :)
Ale już mi się przejadły, więc postanowiłem spróbować Asmo.
Zaleta taka, że teraz znam bardzo dobrze tereny Eliosów i się nie zgubie przechodząc przez Rift.
Jak biłem Asmo to się cały czas gubiłem...
Pomóżcie mi. Mam problem z podjęciem decyzji, która jest mega ważna w moim życiu. Duże ryzyko, ale opcje są dwie: wygrywam życie lub jestem zrujnowany finansowo i życiowo :D
Montera ... Jesteś zrujnowany finansowo i życiowo ... Fan Club MJ nie przynosi zysku i Warszawa Cię nie chcę.
Pisz konkretnie a nie jakieś bzdury :>
Mały -> Coś dużoooooooooooooooooooo większego :) I to nie jest kwestia propozycji, po prostu odpowiednie miejsce i czas :3
Łyczek -> W tym problem, że nie mogę, ale właśnie są dwie opcje i nie wiem czy warto zaryzykować. Jeśli zaryzykuje to może być dobrze, a nawet bardzo dobrze. Na pewno ta opcja przewróci moje życie o 180 stopni, ale jeśli się nie uda to tracę kilkanaście tys. zł i kilka innych rzeczy :D
Ale jeśli zaryzykuję to będziesz mnie miał w Wawie bardzo często :*
Kurde z checia siegnalbnym po browarka jak codzien w upalne dni ale jakis skretu kiszek dostalem nagle. Ciekawe czy po http://goo.gl/6OigJ czy http://goo.gl/5GP0VU czy po grochowce.
P.S
Kilkanascie tys zl to nie tak duzo jesli w gre wchodzi " wygranie zycia "
emil kuroń -> Też tak zawsze mówię, ale tutaj jednak sprawa poważniejsza zdeczka jest.
zloteuszy -> Masz rację, w sumie chodzi na początek o jakieś 25-33 tys. zł. Nie to nie prowokacja. Mówię całkiem serio. "Wygrać życie", czyli mam na myśli być ustawionym przez najbliższe lata :)\
Uj, może zaryzykuję. Najwyżej będziecie mi zbierać na chleb :( Na podjęcie decyzji mam ponad tydzień.
wygrywam życie lub jestem zrujnowany finansowo i życiowo :D
z takim na wyrost podejściem radzę uważać
to co teraz uważa się za wygraną może za jakiś czas przerodzić się w zupełnie coś innego
dla mnie absolutną stabilizacją byłby fakt dojścia do szczęścia mimo przeciwności losu jakimi w tych czasach są pieniądze, które pełnią rolę prowodyla
prowodyla?
Ale fakt, nie ma co tak łatwo tego brać. Zawsze zakładaj najczarniejsze scenariusze. Weźmiesz kredyt, dasz na te akcje czy usługi. Jeśli wypali,l dobrze, choć potem będziesz mógł tego żałować. Po drugie, jesli sie rypnie to jak bedziesz spłacał ten kredyt? Rodzice by Cie poszlachtowali za takie zobowiązania :)
Czy jest to system "wpłać 100 ojro, wyciągnij za pół roku 1000 ojro"?
świat kręci się wokół pieniędzy
prowodyla - prowokator :)
często jest tak, że podejmujemy decyzję która wydaję nam się idealna by po chwili zorientować się, że to jednak nie to.
życie tym się rożni od gier, że w życiu nie ma bugów
nie da się nic obejść, skróty to jedynie fikcja
ale dość takich pogawędek bo chyba o tej godzinie siedzą jedynie osoby cierpiące na bezsenność z różnych powodów
kto chętny na luźna gadkę, najlepiej prowincjonalną ?
Mały -> Nie, nie jest to w sumie żadna inwestycja. Najgorzej, że nie mogę nawet najmniejszego szczegółu podać. Niby nic nie ryzykuję, bo mam wszystko na piśmie, z paragrafami etc. ale jednak coś tam siedzi we mnie.
lech2x -> Święte słowa. Jedni nie mają na chleb, a ja tu mówię o kwotach z rzędu kilkudziesięciu tys. zł :P Taka sprawiedliwość. Inni jeżdżą mercami, a ja nie mam samochodu i muszę taksówkami zapierdalać. Life is brutal.
kiedyś częściej wchodziłem na różne fora, czas był po mojej stronie
ale pod naciskiem czegoś co nie daję mi spokoju usnąć, wszedłem w ten piękny wątek
i twój post przypomniał mi dawne czasy w których też kiedyś już nie pamiętam gdzie, napisałem również czy zaryzykować czy nie, dość pokręcony post by nikt nie wiedział o co tak dokładnie chodzi
niby jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, ale oczywiście chodziło o kobietę :)
a więc :P ?
lech2x -> Wiadomo, że chodzi o pieniądze :) Mam jeszcze kilka dni na decyzję, trudno pomyślę jakoś :)
Słucham sobie Ewy Farnej i jej nowej piosenki "Znak" <3
Jak paragrafy to chyba nie intercyza? :)
Witamy w bezsennych :) I czasami powód tej bezseności jest dość prozaiczny- praca,nauka gry na gitarze, zbyt wilgotne i suche powietrze w domu... :)
Monter -> Ewa kiedyś spoko piosenki miała. Teraz jakoś mniej za nią przepadam. :)
Mały -> Ech, powiedzmy :) Muszę się z czegoś wywiązać, a osoby po drugiej stronie też muszą. Na razie nie wracajmy do tego, bo wpadnę w doła :D
nie polecam również przewozu konkretnego towaru, bo prawdopodobnie a raczej na pewno na tym się nie skończy :) łatwe pieniądze stały się towarem odnawialnym i nie odmawialnym
Też, ale może być z towarem nie tak. Na przykład może być to żywa, związana dziewczyna!
a po drugie za dużo na tym nie przykujesz jeżeli pomijamy temat konsekwencji
co do taxi; widzę, że lubisz prowokować :)
więc puentą jest BUT
Oj tam oj tam. Mam jeszcze dylemat czy jechac w czwartek na ognisko ze znajomymi, najebać się jak świnia i jechać w piątek na "wczasy" czy wyjechać jutro z rodzicami i siedzieć o suchym pysku (no chyba, ze shandy to piwo) w jakiś domu nad jeziorem :P
lech2x -> Nie, dlaczego? Taxi bardziej jest opłacalne niż samochód. Np. z domu na korki z matmy mam 5 km i za podróż płacę 10 zł, ale nie muszę się martwić o OC, paliwo, techniczne sprawy itd.
Wszystkim taxi kojarzy się z burżuazją, tylko dlaczego? :D:D
Koniec końców, ja bym podziękował. Nie ma co rydzykować.
W czasie festiwalu Jarocin gościówka zadzwoniła po taxe (oczywiście doliczył dojazd tutaj) i trasę właściwą, gdzie w jedną stronę jest 12 km czyli 24 km za 100 zł to zrezygnowała :)
i chyba powinien być prowodyr :)
<- Mały
To ja spod Złotych Tarasów dojechałem do ratusza za 16 zł. Wcześniej z Woli do Złotych Tarasów za 20 zł :) A to jest ponad 6 km w WARSZAWIE.
a ile masz lat, że tylko shandy :) ?
nie no, ogólnie zadałeś pytanie z serii uprawiać czy nie uprawiać
prosiłbym raczej o uchylenie rąbka tajemnicy :P
maly -> błąd techniczny ;)
podwyższył sobie ceny na czas festiwalu :) Normalnie ceny ma w porządku :)
a, Łyczku, w której dzielnicy mieszkasz? Bo ten znajomy to na Ursusie :)
Ale co uprawiać?
Lat mam skończonych 18 :) Ale przy rodzicach raczej normalnie alko nie piję, chyba, że wino/shandy/radler.
Mały -> Chamsko.
Wnioskuję, zę mniej zarobił niż w normalnych cenach. :) Ja tam problemu z alko przy rodzicach nie mam. Ostatnio nawet sami z 82-letnim dziadkiem flaszke wypiliśmy, gdzie reszta nie piła :)
lechu - > luz :) nie wiem czemu, czytając posta wyżej zaśpiewało mi w głowie "Trudneee spraaawyyy"
Na czym ta inwestycja polega? Musisz cos kupic czy komus dac ?
Wszystko tak naprawde zalezy od twojej sytuacji i tego co chcesz zrobic. W razie jakby nie wyszlo to czy stracilbys miejsce zamieszkania, wyladowalbys jako bezdomy pod mostem, zadluzylbys sie na tyle, ze do konca zycia bys splacal dlug czy stracisz to co wlozyles ale zyjesz nadal spokojnie i idac do byle jakiej pracy czy znajdujac byle jaki sposob na zarobienie jakis pieniedzy i dajesz rade lub jest ktos na kim mozesz polegac.
Jelsi te 2gie, ze dajesz rade to ja by ryzyjowal.
A jak ja mam jakies cos to siegam do Biblii, otwieram przypadkowa strone i czytam przypadkowe zdania. Zawsze w tych zdaniach znajduje sie odpowiedz.
Ok ok widze ,ze zmiana tematu. To mi sie dluugo pisalo z dluugimi przerwami :p
pamiętam jak wypity jakieś pół roku temu jechałem taxi
gadka się klei, chociaż nie lubię gadać z wszystkowiedzącymi taksówkarzami
i w pewnej chwili zaczął gadać o stereotypach jego zawodu
po czym palłem, a czy robicie pijanych klientów w bambuko
a on; inni tak, ale ja nie, nieeee, nigddyyyyyy
heh to było tak nie przekonywujące, że do tej pory mam uśmiech na twarzy
taka mała anegdotka
Czałkiem niezłe, szczerość to podstawa. Tajemnica poliszynela. :)
Ja nie chwaląc się pół poznania przejechałem za free :)
jak to zrobiłeś :) ?
a takie małe być może głupie pytanie
są w ogóle taksówkarKI ?
zloteuszy ---> przypomniałeś mi Wiedźmina Sapkowskiego
Też był taki typ z żoną która zawsze szukała odpowiedzi w jakiejś księdze
Nie pamiętam już dokładnie, Melitele czy coś takiego :P
A ja wam powiem, że wątek nie ma tygodnia, a ponad 200 postów :o wtf
Montera [205]
No .. wystarczylo to napisac i juz powrot to normalnosci.
Aha a kiszki juz doszly do siebie. Melisa, krople zoladkowe, platki owsiane i 10 min ale piwa nie chce mi sie juz pic
Powiem, że jechało nas trzech w tym jeden cudzoziemiec a zapłacił jeden. Wiem, jesteśmy okrutni :)
Co do taksówkarek to widziałem kiedyś jedną. Nawet całkiem całkiem :)
A Ty co złoty? Kawe piwem popiłeś? :)
czasami i tak bywa
ostatnio jeden gościu chciał, żeby ktoś zadzwonił po taxi
powiem, że był ładnie porobiony
po tym jak przyjechała dał kumplowi 20 zł i mówi dzięki wielkie
Hehehe nie.. napisane w :p
zloteuszy [179] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12827568&N=1#post0-12833355
Czasami takie napiwki sie zdarzają:) Ostatnio miałem podobną sytuacje. Mieliśmy gośći z Niemiec, przyjechali nad ranem z jakiejśtam imprezy i od razu była prośba o taxe na impreze. Zadzwoniłem, dał mi 5 ojro i naszemu ochroniarzowi też choć ten powiedział tylko, że brama będzie otwarta jak przyjadą. Przyjechał taryfiarz. pogadali, pogadali, odjechał a goście zostali :)
wpierdalasz paszę i na to grochówke jesz? :O Raczej obstawiałbym te odżywki, bo brat ostatnio miał podobny problem. Bierze tylko z Olimpu, bo po FA to już srake ma
ktoś z was cierpi na tytułową bezsenność czy jest to efekt nadmiaru czasu czy śniegu ?
Co to za nowość? :)
No nic, trzeba będzie powoli lecieć... Burza minęła, ale mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia :)
Trzymajcie za mnie kciuki jutro, bo za cel jutro mam albo panią kasjęrkę z lokalnego chińczyka, albo panią która lobi lody w busie z automatami :) Poprzestane na jednej, zależy, która sie pierwsza nawinie. :) Jeśli będą jutro w pracy na popołudniowej zmianie oczywiście :) Jeśli będzie dwa razy "nie" to wtedy musze zorganizować grilla albo wykombinować od znajomej numer do dziewczyny, dzięki której zdecydowałem się wyjechać na Woodstocka. Chyba będzie lepiej, bo mieszka 40 km dalej-rzadsze widywania :)
No niezle zloteuszy, niezle, widze, ze spisz na pieniadzach...
malyb89, bez obrazy, ale masz awersje do masturbacji czy co? ;)
Że hę? :) No co? ładne, miłe dziewczyny to trzeba podbić co nie? :)
aaahh chodzi Ci o te lody? :D
AAaa to kondom na smarta jest... Myśłałem, że to jaki nowy model tegoż urządzenia :) To dolara czy cencika? :D
malyb89, bez obrazy, ale masz awersje do masturbacji czy co? ;) emot
A takie cudenko, ktore wyszlo dopiero na s3. Strona glowna http://www.lifeproof.com/en/
Strona mojego http://www.lifeproof.com/en/galaxy-s3-fre/
Nie zaluje ani cencika. Szczegolnie z moimi wycieczkami a to jeziora a to snowboard a to kurz gdzies :) To bardziej inwestycja w oszczednosc z przyjemnym powiazana :)
eh, nvm :) dobrej nocy złoty :)
burza wróciła, ale słońce wstaje. ładna purpura od wschodu :O
no nic, ja lece, dobrej nocy wytrwali bezsenni :)
Włamałem się do waszej karczmy i ograbiłem ją przed otwarciem. Niebyło to takie trudne, dowidzenia.
Siema, jestem przed otwarciem. I co mi zrobicie, zbanujecie? :D
Nadszedł ten dzień. Chociaż nie powinienem być tym tak bardzo zaskoczony. Szczerze mówiąc wiedziałem że nadejdzie już od jakiegoś czasu. Jest mi troche szkoda, mimo iż byliśmy razem dość krótki okres czasu. W pewnym sensie się dopełnialiśmy i co by tu dużo nie gadać-było nam razem dobrze. Bywały gorsze chwile ale koniec końców, a już szczególnie przy pewnych specjalnych okazjach zawsze wszystko układało się ok ;) Niektórzy mówili że do siebie nie pasujemy, inni że wręcz przeciwnie. Ale jakoś mało mnie to obchodziło, ważne że ja się z nią dobrze czułem.
No ale mówi się trudno. Świat kręci się dalej a ja zaczynam powoli dostrzegać plusy owej zmiany. Kto wie, może jeszcze kiedyś się zejdziemy :]
W ogóle coś się ostatnio rozpisaliście. Co wejdę to kilkadziesiąt postów do nadrobienia. Znaczy że dobrze!
W wątku kiedyś było tak, że jedna część się zapełniała w ciągu dwóch nocy :)
Głowa do góry Veron ... Podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Ja w gimnazjum miałem długie włosy (hodowałem przez ponad pół roku) ... To dopiero była kupa śmiechu jak ściąłem swoją szopkę :)
Też kiedyś miałem włosy gdzieś do ramion. Podstawówka zdaje się. Ogólnie to strasznie wyglądałem, ale taka moda wtedy panowała to co poradzić. W upór usuwałem wszystkie zdjęcia z tamtego okresu ;D
Chociaż nie ma nic lepszego niż krótkie. Schnie to w minute a i chłodniej w lato.
A ja myślałem poważnie, że to rozstanie jakieś...
No to Łyczku, możesz spać chyba spokojnie :) Aż dziw, że komuś sie chciało nadrabiać tyle postów :)
Ja za dzieciaka "goliłem" się na tzw grzybka. Ahh te późne lata 90 :)
"1 sierpnia 1977 r. Ursus został przyłączony do Warszawy i stał się częścią dzielnicy Ochota. 1 stycznia 1993 roku Ursus został wyłączony z Ochoty jako ósma dzielnica warszawska."
Daleko nie mam :)
Co do długich włosów to jak widzę, te gimbusy na basenie z włosami do ramion to mnie na wymiociny bierze. W dodatku jeszcze zanieczyszczają wodę tym, bo czepek zasłania ledwo połowe a druga połowa sterczy jakby niemożna było tego upchać do środka...
malyb89 ---> Szczerze ? Ursus kojarzę tylko z traktorów i Factory. Byłem tam może 20 razy w życiu, w tym z 10 razy w pracy :)
ciezkiezycie ---> Mało osób jest, którym pasują długie włosy. Ja byłem oczywiście w tej grupie, którym długie włosy w żaden sposób nie pasowały. Wyglądałem jak pół dupy zza krzaka.
A ja jutro idę do fryzjera trochę wy-stopniować włosy i wy-degażować, bo się robi nie wiadomo co :)
Rzucę monetą i w zależności od wyniku albo jutro jadę z kumplem na miasto (no, to chyba za dużo powiedziane bo chodzi mi o jeden punkt ''kontrolny''xd), albo siedzę w domu i nie ruszam się w ten upał
Montera- wydeco? u mnie mówi się chyba wycieniować
kokoju-> nadal nie dostałem zdjęcia drapaka dla kota o które prosiłem :)
Veron -> Też :) Mam bardzo gęsto włosy i na razie chcę tak zrobić, by z gęstości je ściąć, ale żeby nie miały 3 cm tylko 6-10 cm. Fajnie takie się modeluje :D
6-10 to już całkiem sporo, przynajmniej u mnie. Chociaż co ja gadam.. przed chwilą miałem na środku kilkanaście cm na baczność :D
Z ciekawości, można wiedzieć jak się czeszesz/jakiego masz fryza?
Grzybki zawsze na propsie :)
H6K4, japoński bombowiec :)
No nic ide, ruskami już dzisiaj nie zdąże zagrać.. Niestety ranna zmiana jutro, ale potem na aktualizację posta z grupy a potem na spotkanie :) Dobrej nocy! :)
Veron
To mój pierwszy typ, cena moim zdaniem OK, tym bardziej że teraz przecena a sklepie nie raz zamawialiśmy
Veron -> U mnie to właśnie jest dośc krótko, bo te włosy tak dziwnie się rozkładają. W tej chwili coś takiego -> http://fryzury.info/fryzury/fryzura-meska-5364.JPG
Chyba mi się nie chce pisać.
kokoju-> sam maiłem mojej kupić, w szczególności że róg mojego łóżka i wiklinowe doniczki w całym domu wyglądają dość nieprzyjemnie :) Ale z racji iż mam troche wolnego czasu postaram się samemu coś zmajstrować.
Montera-> moje cholerstwo ni to sie kręci, ni to jest proste.. ciężko cokolwiek z tym zrobić. A że gęste jak cholera to tym bardziej. I nie zapuszczaj dłuższych niż na zdjęciu ;)
Rekin-> odpal elektryka :)
Miałem dzisiaj 4 godzinne "jam session" z kolegą. Tak w ogóle to zapisuje się na siłownie, bo nie wyobrażam sobie bez tego taszczyć na każdą próbę z czwartego piętra 30 kilowy wzmacniacz.
ale z ciebie twardziel hoho
Zaproponuje ci mój imejdź. Czyli tzw. 3, 9. Nie centymetrów, tylko milimetrów. Będziesz wyglądał jak mężczyzna i przy okazji będzie ci wygodniej. Liczenie długości włosów w centymetrach u faceta to jakiś żart.
Czy ktoś może mi powiedzieć czy warto używać perfum jeżeli używamy dezodorantu? Jeżeli nigdzie nie wychodzę to używam tylko tego drugiego, żeby zastopować niefajny zapach potu. Gdy gdzieś wychodzę również używam tylko dezodorantu... I tu pojawia się pytanie. Czy można użyć tego i tego? Jeżeli tak to czy zapachy nie zmieszają się i nie wyjdzie nie wiadomo co? Czy może używać tych dwóch rzeczy ale o tych samych zapachach?
I mówi to gość, który zakłada cały czas konta na golu i pisze 23 posty dziennie. Powiem tak - ssij.
cz-> zazwyczaj jeśli mówię coś o długości włosów czy czegokolwiek posługuję się gestykulacją. Przez internet jednak zauważ(szczególnie na tego typu forum), nie łatwo jest komuś przekazać długość czegokolwiek w taki sposób. Dlatego też wracamy tu do szkoły podstawowej i posługujemy się tym, czego uczyli tam nas wszystkich, czyli zapisem numerowym w mm, cm, m itd. Chyba stąd znikam, wypiłem ciut wina.
szkielet-> Ja zazwyczaj mam tak jak ty, dezodorant bez perfum. Natomiast mój bliski kuzyn dla przykładu, używa jednego z drugim z tym że dobiera je pod siebie. Po prostu siostra za którymś tam razem, zwróciła mu uwagę że te nie są ok i zapodała jakiś przykład. Przyznam że rzeczywiście coś w tym jest :) A czy warto/trzeba? Nie wiem, ja nie używam bo zazwyczaj szybko mi schodził zapach z ubrań. Mimo że używałem dobrych marek. Chociaz może tylko miałem takie odczucie nosząc je cały dzień ;d
Avenger -> Zapach potu w 2013 roku moim zdaniem niedopuszczalny. Po to są takie specyfiki jak etiaxil, antidral itd. byś nawet szedł cały mokry, a nie było od Ciebie czuć żadnego nieprzyjemnego zapachu. Po tych specyfikach nie ma opcji, możesz nawet się nie myć 3 dni po jednorazowym użyciu :D Tyle, że etiaxil jest mega mocny i podrażnia, antidral tańszy i niepodrażnia, ale też mocny.
Myślałem kiedyś czy by nie połączyć perfum i dezodorantu ale zapachy mogłyby się "gryźć". Wiadomo dezodorantu używam głównie do tego, żeby nie było czuć potem (tym bardziej w te upały), jednak chciałbym też dobrze pachnieć przy dziewczynie. Dlatego rozmyślałem o perfumie... Teraz już sam nie wiem ;D
Nie jest to moje któreś tam konto tylko drugie, to raz.
Zrobiłem je dlatego, że we wcześniejszym miałem za niski ranking z przyczyny takiej, że dopisywałem się do głupich wątków, które były natychmiast usuwane, to dwa
20 postów nabiłem wieczorem, nie jest to problemem, mogę to zrobić w godzinę, to trzy
Sam masz niemal 10 tys. to cztery
Że jesteś pedziem i lubisz mieć włosy do ramion to już twoja sprawa. Ja gdy widzę takich "chłopaczków" to poprostu wyrażam uśmiech politowania.
Z dzisiejszymi specyfikami pod pache to ja uzywam tylko perfum. A stara dobra kostka Bialy Jelen daje mi reszte.
A ja używam Old Spices'a + golenie pach i w ciągu dnia, nawet jak się spocę nie czuć odoru jak u niektórych ... Po części jest to wina osobnicza, ale jednak włosy pod pachami są "nośnikami smrodu" - wiem coś o tym bo miałem ich dość dużo 2-3 lata temu.
ciezkiezycie -> Może i jestem, ale mogę się założyć że obracam się wokół większej ilości dziewczyn niż Ty :)
malyb89, chodziło mi raczej o liczbę dziewczyn (każdy ma jakąś co mu się podoba, ale żeby podbijać do 15 jednego dnia "która pierwsza ta lepsza" to trochę, ugh :)).
A co do pach, to raczej kwestia przyzwyczajenia organizmu, ale u mnie nic nigdy nie działało tak jak stary dobry rollon Nivea >
Niestety niebieski Dry bywa ciężki do dostania w niektórych częściach świata, ale na 1 potrafię przeżyć nawet ze 3 miesiące ostrego lata i jest gitara.
Swoją drogą, nie wiem czy jestem jakiś dziwny, ale ostatnio kumpela mi powiedziała, że jestem jedynym facetem którego zna który bierze prysznic 2x dziennie (po nocy zawsze jestem "nieświeży" i ogólnie się sporo pocę w nocy , także rano biorę a w nocy, bo przecież nie pójdę spocony do wyra). Oczywiście pomijam wszelkie siłownie itp., wtedy to dodatkowy 3 prysznic, chyba, że wieczorem, to łączę z nocnym. Pachy też polecam golić, chociaż u mnie to wiele nie zmieniło (dobry rollon i częste mycie i nie ma różnicy czy są włosy czy nie ma IMHO).
Nie jestem pewien czy te produkty są dostępne w Polsce.
Co do golenia to się zgodzę, jest dużo wygodniej jak pachy są ogolone chociaż u mnie i tak nie śmierdziały. Hint: nie próbujcie golić rowa, nigdy. Włosy, które tam są mają konkretne zastosowanie. Średnio raz na pół roku o tym zapominam, szczególnie latem kończy się to masakrą ;)
Piosenka na dobranoc http://www.youtube.com/watch?v=VCEsveSK5to i lecę.
Trzymajcie dupska panowie,
smutno jak cholera, środek wakacji a nad ranem siedzą 2 osoby na krzyż.
Ja cały czas czuwam... jak zawsze ;D Tyle że trzeźwieje i za bardzo nie mam ochoty gadać o pachach. Chyba zaraz sie kładę.
W ogóle to czego ty do cholery słuchasz?!
b212 [265]
A co ty mowisz ... ja od lat gole rowa bo tylko wtedy moge podetrzec sie do czysta :)
No chyba, ze nie zaskoczylem sarkazmu siakiegos.
Z checia bym sie polozyl ale musze czekac na losowanie http://goo.gl/I1uTp
Albo wlacze jakis serial i ide sie polozyc. Najwyzej jak zasne to jutro sprawdze.
Przeważnie - dość krótko.. Zależy jak rozegrałeś całą rozmowę..
Liczę, że to nie ta sama, nad którą użalałeś się kilkanaście tygodni temu.
Siedzę sam w domu do poniedziałku. Nuda. Nie wiem czy nawet chce mi się iść spać...
od dzisiaj chłodniej ! wreszcie trochę oddechu.
ed. Przy okazji Arxel - pewnie nie wiesz, że to ja, ale zaprosiłem Cię na Filmwebie. Oczywiście jeśli nie zaakceptujesz - zrozumiem. Nie potnę się. :D Po prostu piszę, żebyś wiedział że to ode mnie zaproszenie :p
Jak pomyślę że jutro trzeba wstać :/
HUtH --> kusi mnie by kiedyś spróbować
Objawy po 48 godzinach braku snu odpowiadają tym, jakie ma się przy zawartości 1,5 promila alkoholu we krwi.
72h bez - Cienie ożywają, zaczynasz słyszeć głosy, widzieć twarze i osoby - nękają Cię halucynację. Masz wrażenie że wokół Ciebie knuty jest spisek, że coś się na Ciebie czai.
Występują zaburzenia świadomości z którymi bardzo ciężko walczyć. Wydaje Ci się, że jesteś kimś innym.
Jezus Maria co za masakra upał niesamowity, a klima nie ma pomaga. Skoro i tak nie śpimy miałbyś kto ochotę pograć w fifkę 13 na ps3? :D
Spoko, ja tylko muszę wstać o najpóźniej o 6:00. Ale to chyba będzie ostatni dzień, bo mam dość tej roboty.
Zupełny brak planów na ten piątek, na weekend, przyszły tydzień i w ogóle do końca miesiąca. Bardzo ujowe uczucie.
Tutaj na pewno. Czy nowy? Troche już w tym siedzę, aczkolwiek nie potrafię zasnąć przed godziną 3-4. Po prostu nie umiem. :p Ano i witam. :)
Co do zloteuszy [264] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12827568&N=1#post0-12835037
to wyczytalem, ze Antidral jest czyms podobnym i bardzo pomocnym.
Ja używam Antidralu od ponad roku :) Raz na 2 dni go używam i naprawdę niedawno 3 dni spędziłem w pociągu i byłem świeżutki :)
Cholera kawałek paluszka utknął mi w przełyku i teraz czuje dyskomfort. Jakieś pomysły jak się tego pozbyć?
Pij dużo albo próbuj kaszleć lub ALTERNATYWNA to zacznij ciągać nosem w różne strony. Najprawdopodobniej utknął Ci właśnie gdzieś przy "gardłowym wejściu" do nosa :)
Kurde trzyma sie twardo, skurczysyn. Swoja droga straszne nudy. :(
Pograłbym sobie w fife. Ma ktoś z was na ps3?
Heh, rozumiem. Dobra milo było, ale idę spać. Dobranoc. :D
Wszyscy gdzieś wychodzą, na fejsie co chwila info o nowym związku, a ja tkwię w kompletnej stagnacji.
Rekin - otwarcie o 11. :p Oj tam przestań, na każdego w tej kwestii przyjdzie pora. :)
Rekin - otwarcie o 11
Już od jakichś 3 części nie. A mówiąć o kompletnej stagnacji nie miałem niestety na myśli tylko spraw uczuciowych.
Właściwe to od tej części znów od 23 :p
Ale jak już jesteśmy...
Rekin nie martw się. Będzie lepiej. Musisz przeżyć te trudniejsze dni. Wiem, że suche pocieszenie ;p
ewj tnlwjentvkjwbevlgjnavlknh
/\ To najmądrzejsze, co powiedziałem od dawna ;)
A już od środy Hiszpania i Portugalia autostopem ;)
To o co chodzi z tą godziną? Przyznam, że nie śledziłem wszystkich postów ostatnio, było jakieś głosowanie czy po prostu znowu mannan zapomniał zmienić po starym skrypcie?
Witam po powrocie :)
Z tego co mi wiadomo, to było tylko jedno głosowanie na temat godziny otwarcia kilka części wcześniej.
U mnie też znajomi gdzieś powychodzili, ale na fejsie cisza :) Ja dzisiaj na spokojnie odpoczywam, jutro sobie odbije.
Też macie problemy w sieci heyah?
Też macie pierdolca?
To kiedy organizujemy spotkanie bezsennych w Warszawie? Jak nie w tym to w przyszłym roku.
Manna nie poprawił wstępniaka :)
thomas -> też miałem na początku wielu znajomych w Heji (moja pierwsza sieć) potem dużo się poprzenosiło do Plusa w tym i ja. W marcu przeniosłem siędo Playa, znajomi to już różnie, większość jednak została w Plusie ale w ksiązce mam tylko jeden numer z Orange - mój tata :)
Jak już to w przyszłym roku :)