Liege, czyli o tym co się stało z taktycznymi RPG
kolejny gatunek, o którym niebawem się zapomni - a z jego powrotem będzie coraz trudniej. oby ktoś dał mu jeszcze jedną szansę... może liege będzie pierwszym krokiem ku odrodzeniu (ale najpierw musi się udać)
może liege będzie pierwszym krokiem ku odrodzeniu
Aha, taką bajkę, tylko w szerszym zakresie bo o całym gatunku strategii, słyszę ilekroć raz na te półtora roku coś tam na te stacjonarne konsole skapnie. Jaskółką zmian miało być już i Halo War (a przed nim Valkyria Chronicles i Civilization Revolution) i End War i R.U.S.E., ostatnio XCom. I nic się nie zmieniało, a to były gry mniej lub bardziej celujące w główny nurt. Tutaj mamy dostać multiplatformowego (w ogóle zabawne, że autor wpisu najpierw sam podaje, ze Liege bedzie na piecu a potem "Sprzedaż tej gry może okazać się wskazówką na to, że gry strategiczne na zachodzie to nie tylko PC, nie tylko Cywilizacja.") indyka i znowu wiara, że coś zmieni. No niestety, raczej nic nie zmieni. Wyjdzie, będzie fajny to ok, ktoś tam to kupi i tyle.
ani End War ani RUSE nie sa tzw "tRPG" czyli taktycznymi RPGami. Na dluzsza mete XCOM tez nim nie jest (chociaz wykorzystuje mechanike walki znana z tacticsow to sama gra jest mocno uposledzona no i nie ma ona fabuly/elementow RPG)
@Asmodeusz - tutaj absolutnie się zgadzam, uogólniłem umyślnie i powinnienem był to zaznaczyć.
@Demilisz - no z Liege chyba nie trudno się domyśleć, że w kontekście wysokiej sprzedazy mówiłem o konsolach stacjonarnych. Co do śpiewki - masz rację, ale poza sytuacją z Valkyrią 1 wymienione przez Ciebie tytuły nie były TRPGami, a po prostu konsolowymi strategiami.
Kładę co prawda we wpisie świadomie niedaleko siebie 4X i tRPGi bo niektórzy wrzucają je do podobnych worów (strategie w turach), ale fakty są takie, że śpiewki nie miałem śpiewać wcześniej o czym. Mieszasz gatunki, wrzucasz RTSy do rozmowy o taktycznym RPG - brak RTSów na konsolach mi jest obojętny. Szkoda, że zaginął Kessen, ale to też na tyle dobra seria, że wciąż mi smakuje.
Ale już przeoczenie fanów gatunku tRPG to IMO mocna luka na rynki i nisza, którą ktoś wcześniej czy później zapełni. Moze nawet NISa poważniejszymi tytułami? Szczególnie, ze to gry o dobrych wynikach na handheldach i wbrew pozorom generalnie gatunki handheldowe dobrze sobie radzą na duzych konsolach - nie dostają tyle światła co AAA, jednak nie są też AAA. Poza tym, welp, już patrzać na sprawę realistyczniej - to pewnie prędzej czy później pojawi się taki gatunkowy odpowiednik Demon's Souls i zrobi się niewielki szał. Tylko wolałbym prędzej ;p
EDIT: Jeszcze co do handheldów - tak naprawdę sporo problemów narobiło Nintendo wrzucając blokadę 3DSa. Gdyby nie to pewnie kupiłbym już go dla SMT IV, EO4 i (na szczęście wydanego u nas) Fire Emblema.
Powrót może być pod postacią Warmachine: Tactics (czy jak to się zwało), niedawno sfinansowana chyba zresztą.
Sam gatunek - podobnie jak prawdziwe stare cRPGi - miał swoje lepsze momenty lata temu. Może kiedyś, pod postacią ambitnych projektów na Kickstarterze, wrócą. Na moment, niewymagające, bez rzemeślniczej (a co dopiero - mistrzowskiej) ręki. Czyli nuda.
Pozostaje jedynie wracać do klasyków jak do niezniszczalnego Jagged Alliance 2 v1.13
Cholera, teraz muszę spróbować tego Front Mission a przecież nie zacząłem innych kąsków jak Final Fantasy Tactics, Tactics Ogre, Disgaea i innych...
W moim przekonaniu taktyczne RPGi nigdy nie dostąpiły takiego fall of grace jaki miały gry nazywane u nas powszechnie jRPGami
i really can't zrozumieć dlaczego wtrącasz te english słówka, zresztą niepoprawnie. obviously powinno być 'fall from grace'. cheers.
A dziękuje za cenną uwagę, wrzuciłem z rozpędu (jakoś tak bez wyraźnego powodu) i na dodatek pomyliłem się. Moja wina.
[6]
te wtrącanie angielskich słówek to bolączka wielu polskich dziennikarzy, blogerów i innych wrzucających teksty to sieci.
Będzie problem z wyplenieniem, zbyt "kul" to brzmi.