Polityczna wojna o Codename: Panzers
o serialu peirwsze słysze, bede musiał siętym zainteresować.
Również pijany Polak nie był wcale niczym nadzwyczajnym – w dalszej części gry można było spotkać kilku nietrzeźwych Rosjan, a i sam bohater kampanii bolszewickiej nie stronił od alkoholu.
Bolszewicy to określenie grupy członków Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji. Dwa razy wspomniałeś o pijanych Rosjanach :)
@malyb89
Faktycznie, to był pewien skrót myślowy, sorry. Lepszym określeniem byliby "sowieci" :)
Może gdyby ukazali wspomniane rozkazy ataku na Gliwice jako formę podstępu (tak, by wina spadła na Polaków).
No ale wtedy nie byłoby sensacji.
Pijane ruskie może i są ale trzeba się napocić i poświęcić czas, by do tego momentu dotrzeć w przeciwieństwie do sceny z pijanym rodakiem, który był w samouczku.
Z chęcią bym odpalił grę jeszcze raz i ukończył, ale jakimś sposobem ostatnio wypaliłem się w kwestii zainteresowania gatunkiem RTS :/ a szkoda bo pamiętam ją jako bardzo przyjemny tytuł.
Ja w tej grze chodziłem z kilkoma załogami moździerza i medykami, czołgi padały w 5s :D
Moździerzami w czołgi? Naprawdę to działało?
Działało i to jeszcze jak :D
Było tak ze jak czołg był za daleko to on nam nic nie robił, stał w miejscu i dumnie przyjmował pociski.
Chodziło się z moździerzami, medykami i snajperem który pokazywał mape.
Później juz to tak nie działało, ale do 3/4 gry można było tak grać :)
Sorry czarny, nie doczytałem ze zrozumieniem. Miałem na myśli to, że mogłeś pomylić narodowości, ale "sam bohater kampanii" wyjaśnia. My bad. :)
No pardon redaktorze Czarny - serial Nasze matki, nasi ojcowie był ostro antypolski. Pisałem o tym kilka słów na swoim blogasku. Ta produkcja pokazywała AK-owców (i nie tylko) jako hardkorowych antysemitów (Żydów topimy jak kotki), a jego główne przesłanie w zasadzie nie było antypolskie, lecz relatywizujące odpowiedzialność za Zagładę i to jest problem.
Jeśli chodzi o Codename: Panzers - całkiem sensownym zarzutem przeciwko tej grze było to, że Polacy walczyli pod flagą... biało-niebieską! A tak poza tym - to trochę hipokryzja, że z jednej strony dba się o prawdę historyczną, a z drugiej wycina swastyki.
No i jeszcze jedno - Wehrmacht to też nie była taka fajna formacja, więc "czyszczenie" jej wizerunku niewiele się różni od apologii SS.
Pozdrawiam
-Igor