Siema GOLasy!
W imieniu swoim i Indescriptible, chciałbym zaprosić wszystkich na ślub, który odbędzie się już w najbliższy weekend, 13 lipca o godzinie 19-tej w Radomiu (tak, to to miasto od chytrej baby, zupki chińskiej i pomnika Sashy Grey).
Fajnie byłoby się zobaczyć w tak ważnym dla nas dniu. A nawet jeśli się Wam nie uda, to postaramy się zostawić parę flaszek weselnej na piknik ;)
Potwierdzam :)
Gratulacje i szczęścia na nowej drodze życia, niestety nie wpadnę, bo trochę mi nie po drodze i nie lubię chodzić na śluby obcych mi ludzi, ale życzę Wam wszystkiego dobrego
Czokoszoki będą?
Graty.
Dziękujemy :)
Kotlet -> jako główne danie :D
fck - nie przelogowałem się :P
Jakiś kulfon się żeni - też mi coś...
sensacja kurwa, no dobrze ktoś bierze ślub, fajnie, ale po co to pisac na for
przepraszam, jestem szczery
Wszystkeigo dobrego na nowej drodze zycia.
P.S
Mam nadzieje, ze mieszkacie juz razem ...? Bo jak nie to wiedz, ze to nie slub zmienia kobiete lecz fakt dzielenia 4 scian z kims i nauczenia sie siebie nawzajem. Dotarcie bedzie trwalo intensywanie kilka/nascie miesiecy a mniej intensywnie dlugie lata. Lecz te lata nie beda takie zle.
Kazdy pochodzi z innych domow, sa inne przyzwyczajenia i jak sie chce mieszkac razem to trzeba sie tego nauczyc a mianowicie czegos sie oduczyc, czegos sie nauczyc i do czego sie przyzwyczaic/zaakceptowac.
Daj to do przeczytania swojej przyszlej zonie i razem to sobie przeczytajcie. Pamietajcie o tym przy kazdej klotni :)
Aha - pomieszkiwanie ze sobia kilka/nascie dni nie ma z tym nic wspolnego -
Pozdrawiam
[12] ... i głupi
A co do Was to wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
[13] Nauczaj mistrzu :o
Ja juz sobie wydrukowalem tego posta na sztywnym papierze, jutro oprawie w ramke i bede wieszal w pokoju :o
Najlepsiejszego na nowej drodze rzyća!
Na tym się kończy twoje życie.
[*]
spoiler start
Tak czy inaczej, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia ;)
spoiler stop
Jako, że słynie Pan z ostrego oszczędzania i wątków jak przeżyć za 100 zl lub w ogóle bez kasy to czy wesele też będzie takie "skąpe"?
No i wszystkiego co najlepsze :-*
żeby to się nie skończyło jak imprezy z fejsa bede śledził wiadomości:D
Pozdrawiam !
I bądźcie szczęśliwi, na przekór tym, którzy nie są i uważają, że inni też nie powinni.
[18] W załączonym zaproszeniu nie ma nawet słowa o weselu - jest ślub, a potem noc poślubna, tyle :)
Nowożeńcy, niech obydwa akty zapadną Wam w pamięci na wiele lat, i tylko w dobrym znaczeniu :)
Gratulacje, dużo szczęścia oraz wszystkiego najlepszego na Twojej nowej drodze życia !
Wujek Jacek i wujek Donald będą przez lata używać diety Łysacka jako dowodu, że się da żyć, nawet z cienkiej emerytury
Najlepszego !
Radom jadom :)
Wszystkiego dobrego Łysack i Indescriptible - na dobre i na złe :)
"Teatr Zakochanych"? Jak to Wyspiański pisał:
"Teatr mój widzę ogromny,
wielki powietrzne przestrzenie,
ludzie je pełnią i cienie,
ja jestem grze ich przytomny."
Zatem przyjmijcie najlepsze gratulacje..
Szczęścia!
Mieszkam w Radomiu, przyjdę i poszpieguję z daleka.
Nie zdziwię się jak do kościoła wparuje Montera w stroju Jacksona
dobre by to było
RIP :(
Gratulacje!
Dawaj znać jak się totalnie ustatkujecie i będziesz ewentualnie otwierać nowy sklep z porządnym piwem.
Mój kuzyn na wesele zażyczył sobie zamiast kwiatków kupony Lotto, ale zdrapki to jeszcze lepszy pomysł. Brawa za inwencję, ale będzie drapania. :)
Skąd tradycja żebrania na zaproszeniu na ślub?
To tak abstrahując, bo oczywiście wszystkiego dobrego życzę.
Mój kuzyn na wesele zażyczył sobie zamiast kwiatków kupony Lotto...
Genialny pomysł, ile się zwróciło? 10%?
...ale zdrapki to jeszcze lepszy pomysł.
Również świetny pomysł.
Brawa za inwencję, ale będzie drapania. :)
Inwencja, chyba co 2-3 para życzy sobie zakłady/zdrapki lotto, uuu INWENCJA.
A ile się zwraca z kwiatków? 0%?
Po ślubie cały samochód zawalony kwiatami, w domu każdy garnek zajęty z wciśniętymi na siłę bukietami. Stoją po podłodze zagracając pokoje. A potem codziennie trzeba przeglądać które zwiędły i zaczynają gnić oraz szybko wyrzucać, bo zamiast lekkiego smrodku zmieszanych zapachów wszystkich możliwych kwiatów, zacznie się ulatniać ciężki smród zgnilizny.
Faktycznie kwiaty lepsze :>
Przynajmniej przy zdrapkach będą mieli trochę emocji.
Zamiast lotka lepsza "Kaskada" na 5 kuponów wygrałem 2 zł!
Gratulacje i życzę szczęścia na nowej drodze życia! No i udanej nocy poślubnej :D
Przede wszystkim dziękuję bardzo za życzenia :)
Co do diety Łysacka, to już kiedyś tłumaczyłem, że wykorzystałem ją przy swojej pierwszej pracy, gdy jeszcze nie dostałem pensji, a nie chciałem brać pieniędzy od rodziców. I mimo tego dało się zjeść smacznie i niedrogo, ale to była przejściowa sytuacja :) Czokoszoki to już wymysł kogoś innego :P
Na weselu stoły będą suto zastawione, a i wódeczki z pewnością nie braknie :)
zloteuszy -> owszem, mieszkamy razem już od kilku lat. To fakt, że trzeba się dotrzeć, czego wiele związków nie wytrzymuje :)
Gacek -> tym razem klasyczny smoking, aczkolwiek szukając stroju na wesele, faktycznie widziałem na wystawie pomarańczowy garnitur :D niestety cena wynosząca przeszło 2 tysiące skutecznie mnie do niego zniechęciła, a szkoda bo to mogłaby być fajna sprawa na imprezy :)
Teemoray -> już od kilku lat młodzi sugerują gościom co chcieliby otrzymać zamiast kwiatów, bo to raczej oczywiste, że każdy z gości przy składaniu życzeń wręczy jakiś upominek.
Jak już Azzie napisał, kwiaty mijają się z celem, bo szybko przemijają, jest problem z ich przechowywaniem i w zasadzie nie przynoszą żadnej korzyści.
Przy zdrapkach nie liczymy na wygraną, ale będzie sporo frajdy ze zdrapywaniem kuponów. A jeśli się coś wygra to jeszcze lepiej - dorzuci się do wózka ;)
Siostra zażyczyła sobie wina zamiast kwiatów i innych dupereli.. :)
Kilka(naście) wystawionych na weselu na "szwedzkim stole", a i też trochę tego zostało do konsumpcji w domku.. :)
No właśnie - jeszcze popularne są wina i książki :) Ale wina trzeba mieć gdzie przechowywać, a co do książek, to jednak wolimy sami wybierać to co nam pasuje - w końcu nie każdy chce czytać po kilka pism świętych i poradników dla młodych rodziców ;)
Mam nadzieję, ze nie zapomnisz o swojej zasadzie mycia pindola przed nocą poślubną, wesele potrafi nawet najbardziej poukładanemu człowiekowi zafundować krótkotrwałą sklerozę.
Teemo -> To nie jest żebranie, tylko pragmatyzm, bo na jaką cholerę komuś potrzebna tona kwiatów? Ja z małżonką prosiłem o bloki rysunkowe, kredki, farbki, piórniki i resztę typowo szkolnych dupereli, potem oddaliśmy je do ochronki, dzieciaki przynajmniej miały wyprawki szkolne, a ja nie miałem pierdolnika w domu. Takie łączenie przyjemnego z pożytecznym.
Zasadniczo wręczanie kwiatów na ślubie powinno być zakazane prawem kanonicznym pod groźbą ekskomuniki.
W przypadku ślubu cywilnego dopieprzałbym grzywnę.
Z ksiazkami to zalezy od poziomu gosci. Jesli ten poziom jest niski to faktycznie bedzie pare pism sw i poradnikow o niemowletach. Jesli znajomi i rodzina dopisza, to mozna dostac ciekawe pozycje po ktore nigdy by sie nie siegnelo bo tematyka teoretycznie nie jest interesujaca. Ale to wymaga aby ci ludzie sami czytali ksiazki a jak wiadomo nie jest to zbyt czeste hobby :)
A ile się zwraca z kwiatków? 0%?
azzie128 - Lubię jak kogoś tak słodko ponosi, gdzie ja coś o kwiatach napisałem? :)
Zamiast lotka lepsza "Kaskada" na 5 kuponów wygrałem 2 zł!
Lotek to nazwa zdrapki za 1zł, miałeś pewnie Lotto na myśli.
Od kaskady, już tylko większym frajerstwem, jest wydanie 3zł na Lotto. :P
Przy zdrapkach nie liczymy na wygraną, ale będzie sporo frajdy ze zdrapywaniem kuponów.
Ja mam dreszcze jak to drapie, coś jak ktoś dotyka widelcem o widelec ;P
Kaskada akurat jest spoko. Jakbym miał coś dostać w ilości hurtowej to właśnie najfajniej zdrapki albo Kaskadę, najciekawiej się sprawdza. Lotto czy Mini Lotto są nudniejsze.
Chociaż przy tych droższych zdrapkach szlag może człowieka trafić - Krzyżówkę czy Bitwę morską to się sprawdza i sprawdza. Osobiście nie dałbym rady zdrapać np. dziesięciu pod rząd. :D
Gratulacje ;)
BTW: Co do dyskusji na temat upominków- W wiosce z której wyrastają korzenie mojej rodziny, już stało się tradycją, że młodzi życzą sobie dostawać maskotki, które zwykle później przekazują do przedszkoli, czy szpitali na oddziały dziecięce :)
Gratulacje Lysack :)) duzo szczescia i cierpliwosci na reszte zycia dla Was!
Ps.
zooonk. Yoghurt sie ochajtal, dokad ten swiat zmierza? :D
Wszystkiego najlepszego. Wprawdzie ślub bierzecie w moim rodzinnym mieście, niestety nie wpadnę ze względu na komplikacje osobiste. Bardzo żałuję.
SZCZĘŚCIA.
Wszystkiego dobrego! :-)
http://www.youtube.com/watch?v=kWWxfHjwqIM&list=PLo90OVFaa4bBaow1ocarHwxH_dKm8IGt2
Jeżeli tylko się z zawieszeniem uporam do soboty to jasne, że wpadnę Wam pogratulować :)
Z dzieciakami włącznie moimi :)
Tak czy inaczej - jak ostatnio rozmawialiśmy - najlepszego! :)
Łysack 24.02.2010
Mortan - miesiąc w miesiąc jestem w stanie odłożyć kilka tysięcy, więc naprawdę nie mam powodów, żeby oszczędzać na jedzeniu. Jem to co lubię i tyle ile lubię - ceny jakie mi wychodzą są tylko skutkiem wyliczeń, które od pewnego czasu prowadzę :)
Łysack 10.07.2013
Co do diety Łysacka, to już kiedyś tłumaczyłem, że wykorzystałem ją przy swojej pierwszej pracy, gdy jeszcze nie dostałem pensji, a nie chciałem brać pieniędzy od rodziców. I mimo tego dało się zjeść smacznie i niedrogo, ale to była przejściowa sytuacja :)
Legrooch -> a na piknik tym razem to ja weselną przywiozę :D
Ronn -> czujne oko nie śpi :) Faktycznie do tej pory nie wydaję jakichś kosmicznych kwot na jedzenie - z reguły na osobę mieścimy się w 200-300zł, pomijając oczywiście używki :D Gdybyśmy jedli mięso, to pewnie wychodziłoby więcej, ale myślę, że to temat raczej na inny wątek :)
Ale faktycznie, w 2010 akurat byłem świeżo po swojej pierwszej pracy i pewne nawyki żywieniowe pozostały - z resztą wyniesione z domu, bo moja mama była świetną kucharką i choć się nie przelewało z kasą, to potrafiła zrobić naprawdę bardzo smaczne potrawy niskim kosztem :)
Faktycznie do tej pory nie wydaję jakichś kosmicznych kwot na jedzenie - z reguły na osobę mieścimy się w 200-300zł, pomijając oczywiście używki
:D
lysack_szturmuje_biedrone.avi
btw najlepszego
mezczyzna, ktory nie je miesa, co za czasy
A ciekawe jaka bedzie weselna, czy tez troche oszczednosciowo w stylu gorzka delux ze zmieniona nalepka?
Uh, wspominam do dziś weselną yasia.. Z rana zadziałała "orzeźwiająco"..
Oj, na pikniku będzie się działo!
Zmrożony stock jest ok, dobre wchodzi.
Ja to sobie nie wyobrażam życia bez mięsa. Rozstać się z chociażby tatarem? Nigdy
o Boże, Boże, Boże... to już jutro...
stres rośnie, choć w sumie nie wiem przed czym :)
Nie zmieni się wiele, no może to, że dostaniecie papier na miłość i teraz to będzie wyzwanie. <gulp>
Życzę pogody, przyda się jutro :)
Wszystkiego najlepszego i nie stresuj sie :) ja mam już niebawem swój, 7-go września
Lysack . ja najgorzej wspominam dywan w kościele , co krok to sie dłuższy wydawał i miałem dalej do ołtarza.
gromadki pulchnych golasów
Weźcie ten ślub, niech wszystko się uda i żyjcie sobie szczęśliwie przez wiele lat!