Resident Evil 6 PC – recenzja trybów Mercenaries
Zgadzam się, że Mercenaries w RE6 jest wyjątkowo udane. I autentycznie żal mi kampanii, bo było tam sporo fajnych pomysłów. Dla mnie problemem tego trybu był źle wyważony poziom trudności - jestem weteranem serii i wszystkie RE przechodziłem zawsze na hardzie, a w szóstce naciąłem się na tym, że podczas gdy normal jest zdecydowanie zbyt łatwy (dużo amunicji, lekarstw), na hardzie przeciwnicy biją po prostu zbyt mocno i cały czas postać biega mi w tym denerwującym trybie "reanimacji", z rozmazanym ekranem i wibrującym padem. To niby kolejne ułatwienie, bo nie można bohatera tak łatwo zabić, ale już wolałbym, żeby przeciwnicy zadawali mniej obrażeń, a mechaniki wskrzeszania nie było, bo partner sterowany przez SI bardzo się ociąga w pomaganiu ;)