Darmówki, czyli w co pograć bez płacenia (m.in. Futuridium EP, Lethal Dose i Perihelion)
Perihelion to klasyka cRPGów. Pozycja obowiązkowa. Aż się nie chce jednak wierzyć, że minęło 20 lat...
Z tym że z Perihelion sprawa jest śliska - cytuję za podaną stroną:
"Normally I’m not into distributing cracked versions of copyrighted software over the Internet, but since Perihelion has not been distributed commercially for at least 17 years – not to mention that its publisher doesn’t even exist anymore – I’m sure nobody really cares at this point. It probably even qualifies as “abandonware”…"
W polskim prawie nie ma takiej kategorii prawnej, jak Abandonware - to jedna z tzw. "miejskich legend". Tak więc uzyskanie jest IMHO jak najbardziej karalne, bo autorskie prawa majątkowe nie wygasły, nie ma też co liczyć na przedawnienie karalności, bo to liczy się od uzyskania, a więc od teraz.
O ile mi wiadomo ani Psygnosis ani Paradox/Sony nigdy nie uwolniło tego tytułu, tak więc pobieranie na własną odpowiedzialność. Dobrą praktyką jest trzymanie się niestety od takich pozycji z daleka. Oczywiście nikt nie będzie specjalnie ścigał pobrania, ale przy okazji jakiejś innej sprawy czy audytu oprogramowania można mieć spore problemy. Takie prawo - nie twierdzę że jest rozsądne, tylko jak sprawa wygląda.
De lege ferenda przydałaby się regulacja dzieł osieroconych choćby przez konieczność odnawiania praw majątkowych, nawet za symboliczną opłatą powiedzmy po 10 latach, na wzór regulacji praw do wynalazków. Disney itp. i tak będzie odnawiał niedługo pewnie obejmując ochroną prawnomajątkową biblię Gutenberga jak to będzie szło w takim tempie jak obecnie, ale nie zamknie się dostępu do utworów osieroconych.
Herr Doktor
To po prostu straszne.
Podejrzewam, że większość jednak te bzdety autorskie oleje sikiem prostym i ściągnie tytuł sprzed 17 lat bez bólu dupy.