Sytuacja wygląda tak. Ktoś tam potrzebuje waszej kasy żeby nie umrzeć! A ja obiecałem rozplenić tą informację jak dżumę w afryce więc piszę tu. Możecie powiedzieć "To przyjmij moje najszczersze kondolencje ale... Co mnie to gó*no obchodzi?" No niby nic ale jednak coś! Jakiś gościu płacze tam że znał ją od małego, osieroci małą córeczkę pomagała innym, coś tam, coś tam... A zresztą co ja tu będę pióro strzępić po próżnicy? Se przeczytajcie rzucam wam wyzwanie!
http://www.fge.com.pl/2013/06/pomoc-justynie-piotrowskiej.html#more
I nie zapomnijcie sypnąć groszem bo będziecie się z szatanem w dżakuzi z kotła kąpać. ;)