Ostrzem po Włochach - recenzja Assassin's Creed II
Recenzję jak zwykle świetnie się czyta, ale mam do niej kilka zastrzeżeń.
Assassin's Creed II ukazało się w 2009 roku, a więc w tym obchodzić będzie 4 rok istnienia, nie 3. Wiem, że miałeś na myśli edycję pecetową, ale mimo wszystko warto było wyjaśnić to i owo.
Druga sprawa dotyczy współczesnych asasynów. Owszem Shaun i Rebbeca nie sprawiają wielkiego wrażenia. Jednak czytając wiadomości w dostępnym komputerze można bez trudu wywnioskować, że nie jest to cała ekipa, tylko mała garstka. Inne zaś działają w pozostałych krajach. Nawet w jedynce była mowa o grupce, która usiłowała uwolnić Desmonda, także jest ich więcej, a każda jednostka zajmuje się czym innym.
Owszem, w 2009 miała miejsce premiera wersji konsolowej, ale był to jego schyłek - więc 4 pełne lata nie upłynęły i wszystko się zgadza.
Co prawda są doniesienia o innych grupkach, ale dlaczego graczowi przedstawiono akurat taką? Przecież jak przychodzi co do czego, to wiadomo, kto musi odwalać całą brudną robotę. Dlaczego nie mają nawet choćby 1 żołnierza do ochrony? Przecież to bez sensu,
spoiler start
podobnie jak sami Templariusze, który napadają ich kryjówkę bez broni ostrej. Rozumiem, że mogli chcieć schwytać Desmonda żywcem, ale zabierać ze sobą tylko pałki teleskopowe zamiast czegoś, czym faktycznie mogliby ich postraszyć? Żal.
spoiler stop
Szkoda tego elementu, bo scenarzyści nieźle się napracowali, by ponaginać historię.
guy_fawkes - No głupotek nie brakuje, ale tak bywa niemal wszędzie. Ja się tam grupki nie czepiałem, a żołnierzem była tam Lucy, haha. Co do tych pałeczek zamiast broni palnej, to fakt przegięcie maksymalne. Może doktorek uznał, że ktoś chciałby w razie czego popełnić samobójstwo?
Swoją drogą, słyszałem że dlc The Lost Archive wyjaśnia sporo rzeczy związanych z Desmondem, doktorkiem, 16stką oraz Lucy. Niestety nie miałem okazji w ten dodatek zagrać.
Tak, czy inaczej jedynkę cenię za klimat, dwójkę zaś za to, że jest bliska ideału. Kolejne odsłony są już niestety coraz słabsze.
Kiedy recenzja Assassin's Creed: Brotherhood?
Robienie recenzji z gry sprzed 4 lat to... ech. No ale masz jednego czytelnika, raziel88cka ;p
"Owy DRM", a nie "ów DRM."
"coraz najwyższe szczeble władzy" whut? :)
Dwójka to moja absolutnie ulubiona część serii, aż chciałoby się mieć pudełko na półce, no ale wersja cyfrowa w zupełności daje radę. Ktoś mógłby w spoilerze napisać co to za prezent po zebraniu piórek? Ja pamiętam tylko...
spoiler start
... to, że matka przestała opłakiwać śmierć rodziny.
spoiler stop
Edit, już pamiętam i zrozumiałem o co chodzi z tym samobójstwem. :D
zmudix - Tym prezentem jest...
spoiler start
... peleryna rodu Auditore. Niestety po jej założeniu strażnicy albo nas od razu atakują (nie pamiętam dokładnie), albo mamy wysoki poziom rozpoznawania. Niemniej jednak stawiam na to pierwsze.
spoiler stop
guy - Mnie wymaksowanie AC2 ze wszystkimi dlc zajęło 33h, zaś AC1 około 18h. Wliczając w to znajdźki i inne duperele. ACB z kolei 35h, ale spowodowane było to tym, że wielokrotnie powtarzałem sekwencje związane ze 100% synchronizacją, którą bardzo, ale to bardzo znienawidziłem.
@ zmudix: Dzięki, poprawiłem. Przy tak dużej objętości tekstu zawsze wkradnie się jakiś błąd. ;) Obecnie wersja pudełkowa kosztuje ok. 35 zł - myślę, że warto sobie kupić, bo to niewielka cena. Nie ma się co sugerować, że to tania seria Ubisoft Exclusive - pod obwolutą jest niemalże premierówka (różni ją tylko brak informacji o konieczności posiadania stałego połączenia z Internetem). A ten prezent rzeczywiście jest dość perfidny...
@ raziel: Recki Brotherhooda prawdopodobnie nie będzie z prostego powodu - już ją kiedyś napisałem i mimo sporej pokusy postanowiłem sobie darować ponowne jego przechodzenie, a tym samym tekst. Jest do znalezienia na moim blogu na Forum Actionum.
@ reksio: Mam pewną zasadę - jeśli chcę przejść najnowszą część serii i napisać coś o niej, to muszę zaliczyć poprzednie i napisać ich recenzje, by potem móc opierać się na własnych doświadczeniach. To pozwala mi zwracać uwagę na drobnostki, które często pomijają inni. Innymi słowy - do recki Black Flag też dojdziemy. ;)
@ jarooli: Cieszę się, że się podobają. :P
"@ reksio: Mam pewną zasadę - jeśli chcę przejść najnowszą część serii i napisać coś o niej, to muszę zaliczyć poprzednie i napisać ich recenzje, by potem móc opierać się na własnych doświadczeniach. To pozwala mi zwracać uwagę na drobnostki, które często pomijają inni. Innymi słowy - do recki Black Flag też dojdziemy. ;)"
Czekam w takim razie na reckę Tomb Raidera lub Need for Speed, haha.
O kurcze aż mnie naszła ochota odświeżyć sobie ten tytuł. AC2 przeszedłem jak do tej pory 2 razy... Gra jest po prostu fenomenalna, prawdziwy wzór tego jak powinno robić się sandobxy (razem z Batmanem AC najlepsza gra tego typu)
Z kolei jedynkę przeszedłem chyba z 5 razy i znam ją praktycznie na pamięć. Szkoda, że Revelations i III nie ma już tego klimatu :( liczę jednak na to, że Black Flag przynajmniej dorówna Brotherhood.
@ raziel: Niewykluczone, że doczekasz się tego Tomb Raidera - wszak do kupienia jest cała Antologia za niewielkie pieniądze, której przerobienie mam w planach. Za NFS-y się nie wezmę, bo średnio interesuje mnie motoryzacja, a to raczej ważny czynnik przy ocenie takich gier. :P
@ Lukas172: Revelations zacząłem niedawno, na razie wydaje mi się całkiem w porządku. ;)