Szczegóły Killzone: Shadow Fall
Akurat Killzone jedynka to totalny średniak, i to jak na standardy PS2 jeszcze, seria rozwinęła skrzydła dopiero przy dwójce, warto więc dać jej szansę :)
Czarny Wilk - nie zgodzę się, może nie był to "halo-killer" jakim go zapowiadano, ale jednak bardzo dobra strzelanka. Czołówka FPS-ów na PS2 i świetny wybór do multi (nawet, a może zwłaszcza na split-screenie!).
Jedynka miała różnorodne postaci, klimat, świeży setting i potrafiła być naprawdę trudna (co i tak jej nie pomogło w walce z Halo:CE) - potem już odszedł element zaskoczenia i uciekła gdzieś ta moc... nie wspominając o rozczarowaniu spowodowanym przez zbyt duże obietnice i przesuwanie premiery.
No ja się przy jedynce męczyłem, jakoś po dwóch trzecich sobie odpuściłem i gry nigdy nie dokończyłem. Chociaż zgodzę się, że patent z postaciami różnymi był bardzo dobry.
Tez uważam, że Killzone "naprawdę" zaczęło się dopiero od 2 i 3. Jedynka to dla mnie jedna z najgorszych gier w jakie miałem nieprzyjemność grać - możliwe, że edycję HD odebrałbym lepiej, ale oryginał był wszystkim co złe w designu shooterów + animacja rodem z zeszytu 4klasisty.