GRY - Nowe marki mają trudniej
+1
Tasiemce to tasiemce, muszą się sprzedać więc zawsze ocena musi odpowiednia (czytaj co najmniej 8/10). Nowa marka dostałaby za taką samą grę 6/10.
Ja tam nie mam większych obaw przed inwestowaniem w nowe marki. Jeśli pojawia się coś dotychczas mi nieznanego, szukam w nim punktu zaczepienia dla siebie i jeśli go znajdę, to grę po prostu kupuję - nieważne, czy stworzyła ją jedna osoba, czy kilkaset mając wsparcie wielkiego wydawcy.
Tak czy siak powszechnie wiadomo, że start nowego ip to duże ryzyko w obecnych czasach, kiedy developing pochłania spore nakłady finansowe, zwłaszcza w kwestii samej technologii. Gry stały się zbyt potężnym biznesem, by w pierwszej kolejności słuchać głosu projektantów, a dopiero potem rynkowych analityków.
Mało znane, ambitne i naprawdę dobre gry nie sprzedają się tak dobrze jak oklepane niczym Moda na Sukces tasiemce ostatnich lat.
jakiekolwiek przyklady?
adrem - Chociażby Bulletstorm, Beyond Good & Evil, Mirror's Edge.
guy_fawkes - Ja tam nie wierzę twórcom, którzy usprawiedliwiają swoje wysokie koszta pracy technologią, która stoi od lat w miejscu, mimo że kiedyś cały czas się rozwijała. Kupę kasy wywalają w marketing. To on pochłania ogromną część budżetu, a nie samo tworzenie gier.
bulletstorm jest tak samo powtarzalny jak inne fpsy, na dodatek ma dretwa fabule, bg&e jest wedlug mnie wyjatkowo przereklamowane, a mirror's edge w pelnej cenie oferowalo rozgrywke na kilka godzin i brak dobrej zachety by konczyc gre ponownie
cos jeszcze?
adrem - Znajdź mi zatem bardzo podobne pozycje. Są takie? Wątpię.
Coś jeszcze? Może być i Portal, The Neverhood, Crysis (tylko jedynka, bo później twórcy rozmienili serię na drobne), Chrome, czy nawet TimeShift. Pierwszy S.T.A.L.K.E.R. również wyróżnia się na tle dzisiejszych, dobrze sprzedających się tytułów, które w gruncie rzeczy są kupą łajna. (Battlefield, Medal of Honor, czy Call of Duty to tylko wierzchołek góry lodowej, bo pozostali producenci postanowili niestety pójść w ich mizerne ślady).
cos jeszcze?
Alpha Protocol, Sleeping Dogs, Spec Ops - The Line, zapewne Remember Me...
nie znajde, bo jak widac nie ma na takie gry zapotrzebowania, to wina graczy ze nie chca grac w slabe lub tez srednie gry?
portal? to zart? pozycja juz kultowa, doczekala sie sequela, gdzie tu porazka? the neverhood to prehistoria, mowimy o grach z ostatnich lat. crysis? na samym pc bodaj milion egzemplarzy i dwa sequele (z czego 2 byla lepsza od nudnej jedynki imo). chrome? serio? sredniak na pc, co za zdziwienie ze nie odniosl wielkiego sukcesu. timeshift - kolejny sredniak z krotka kampania, nie widze zadnego powodu zeby nazywac go ambitnym albo nawet naprawde dobrym
[10]
alpha protocol jakkolwiek rewelacyjny, to niestety mial bardzo slaby gameplay i tonal w bugach, wine za to jak wyszlo ponosi tylko obsidian/sega, a nie gracze czy recenzenci. sleeping dogs sie swietnie sprzedalo, to ze square enix mialo wobec tego tytulu chore oczekiwania to inna rzecz. spec ops the line - kolejny shooter z systemem oslon, wow, alez rewolucja!
remember me tez wyglada na gre srednia, to tez nie odniesie (?) jak superprodukcje AAA, nie wiem czemu jest to takie szokujace
adrem głupi troll. Wtopił się w bagno bo palnął głupotę i teraz próbuje znaleźć wytłumaczenie i pisze, że wszystkie gry to średniaki.
adrem - Zauważ, że takie mohy, bfy, cody i inne tasiemcze twory trudno nawet średniakami nazwać, bo są po prostu słabe pod niemal każdym względem. A ludzie... cóż, większość współczesnych graczy trudno nazwać graczami. Taka prawda, dlatego dlc się sprzedają, a producenci wprowadzają coraz to większą inwigilację. Dlatego tez napisałem o tym tekst. Nowe, inne nie ma szans na wybicie się, a stare i skutecznie reklamowane szroty już tak.
Sleeping Dogs również jest świetną pozycją, jedną z najlepszych ostatnich lat, ale ludzie tego nie potrafią docenić, albo na siłę próbują stwierdzić, że im się takie coś nie podoba. Boją się inności.
Takie nfsy też się sprzedają, mimo że od 2005 roku EA nie potrafi/nie chce wydać niczego, co choć zbliżyłoby się do tego poziomu lub poziomu starszych odsłon sprzed ery Undergroundów. Zresztą po co mają się wysilać. Need for Speed w nazwie przyciąga jak magnes, tak samo jak Criterion Games, który się sprzedał i również nie potrafi stworzyć ostatnio niczego sensownego.
A Bulletstorm, BGE i ME to bardzo dobre pozycje. Swoją drogą, podałeś przy Bullecie jako wadę warstwę fabularną. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że oczekiwałeś czegoś na poziomie Mafii, Legacy of Kain, czy Max Payne'a? Bullet to gra z jajem, tak jak DNF. Takie BF, COD i MOH oferują jeszcze gorsze historie, a co najśmieszniejsze, starają się to przedstawić na poważnie, hahaha.
nie, nie sa slabe pod kazdym wzgledem. w opozycji do tej opinii sa i recenzje i wyniki sprzedazy, to chyba duze naduzycie z twojej strony mowic o tym ze sa slabe tylko dlatego ze ci sie nie podobaja.
Nowe, inne nie ma szans na wybicie się, a stare i skutecznie reklamowane szroty już tak.
demon's souls. inne, nieprzystepne, ale na tak wysokim poziomie ze odzew graczy doprowadzil do jej wydania poza japonia, a pozniej do powstania sequela. mozna? mozna.
a o sleeping dogs juz pisalem - gra sie sprzedala swietnie, nie wiem skad te glosy jakoby gra byla niedoceniona
Zresztą po co mają się wysilać. Need for Speed w nazwie przyciąga jak magnes, tak samo jak Criterion Games, który się sprzedał i również nie potrafi stworzyć ostatnio niczego sensownego.
i znowu - hot pursuit (nowy) dla wielu graczy byl swietnym nfsem, nic nie poradze na to ze rozminal sie z twoimi oczekiwaniami
Swoją drogą, podałeś przy Bullecie jako wadę warstwę fabularną. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że oczekiwałeś czegoś na poziomie Mafii, Legacy of Kain, czy Max Payne'a?
oczekiwalem jajcarskiej fabuly i jazdy bez trzymanki, dokladnie takiej na jaka byla zapowiadana, wyszlo tak ze byla to kolejna powazna i dretwa historia o zemscie
adrem - Można, ale są to wyjątki.
"nie, nie sa slabe pod kazdym wzgledem. w opozycji do tej opinii sa i recenzje i wyniki sprzedazy, to chyba duze naduzycie z twojej strony mowic o tym ze sa slabe tylko dlatego ze ci sie nie podobaja." - W takim razie vice versa, bo postąpiłeś identycznie w przypadku opinii BGE, Bulleta i ME. Nazwałeś je średniakami, a średnia ocen wskazuje na coś zupełnie innego, że są to bardzo dobre pozycje.
HP2010 był niezły. Oferował świetny klimat, parę nawiązań do HP oraz parę z Burnouta. Gra mi się podobała, ale gameplay i kariera nie były porywające oraz przemyślane. To samo AI, model jazdy oraz parę głupotek. Podczas przechodzenia lepiej bawiłem się już przy Shiftach, a to z kolei wiele tłumaczy, bo za takowymi grami nie przepadam.
Takie BF, COD i MOH oferują jeszcze gorsze historie, a co najśmieszniejsze, starają się to przedstawić na poważnie, hahaha.
pewnie dlatego nikt o zdrowych zmyslach nie kupuje ich z mysla o singlu
adrem - Można, ale są to wyjątki.
oczywiscie ze sa to wyjatki, to chyba dosc oczywiste ze gier na tyle dobrych by osiagnely wielki sukces jest stosunkowo malo, ale to chyba nie wina graczy?
W takim razie vice versa, bo postąpiłeś identycznie w przypadku opinii BGE, Bulleta i ME. Nazwałeś je średniakami, a średnia ocen wskazuje na coś zupełnie innego, że są to bardzo dobre pozycje.
widac nie na tyle dobre (i mysle, co najwazniejsze zwlaszcza w przypadku bulleta i me) nie zawierajace wystarczajace contentu by zachecic graczy do wydania na nich niemalych mimo wszystko pieniedzy
Nowa marka dostałaby za taką samą grę 6/10.
No popatrz, taki BioShock w 2007 był nową marką i zebrał lepsze oceny od Call of Duty 4. Czyli co można stworzyć nową świetną markę tylko trzeba chcieć i potrafić.
Da się stworzyć nową markę. Przykłady? np. Dishonored. I wogóle przez ostatnie lata zrobiło się sporo marek z gier typu: Dead Space (nawet nie wiedziałem, że ta gra będzie taką serią gier), Crysis, Mass Effect a nawet taki słabszy Homefront doczeka się kontynuacji.
Z perspektywy fana rpg'ów i gier typu thief, arx fatalis, deus ex itd.. ja widzę to tak.
Gry z roku na rok są coraz bardziej upraszczane, coraz bardziej liniowe, systemy rpg znikają
z erpegów (chociaż by w seriach Gothic i Elder scrolls widać uproszczenia w każdej kolejnej cześci)
i nawet "duchowi następcy" jak np. Bioshock który miał być tym dla System Shocka zupełnie prawie
są okrojeni z elementów rpg.
Dlatego też jako fan takich gier chętniej zaufam znanej mi serii, i po rzucie okiem na kilka screenów
mogę stwierdzić czy gra jest nadal erpegiem czy nie, wtedy grę kupuję.
(także dlatego że to nie są gry na 6-8 godzin, na liczniku w skyrimie mam ich prawie 200, więc
wartość imho większa w "złotówkogodzinach" ;) )
Nowe tytuły jak np. Dishonored, nie dość że są reklamowane jak gra akcji, to jeszcze nie
są wydawane już w wersji demo, więc ciężko stwierdzić czy warto wydać niemałe przecież pieniądze,
(do tego w takie gry grają bardziej dojrzali gracze, którzy nie lecą ślepo na grafikę).
Gdybym nie miał okazji zobaczyć tej gry u kolegi to pewnie nigdy bym jej nie kupił..
Nowe marki mają trudniej
Nie ma co z góry zakładać, że każda nowa gra sprzeda się w milionach. Naprawdę dobra gra się obroni sama. Jeśli chodzi o tasiemce które wymieniłeś, to każda z tych serii była kiedyś nową serią i się sprzedała. Jeżeli nowa gra się dobrze sprzedaje to najczęściej twórcy masowo robią następne części i robią z nowej serii tasiemca.
Nie ma co się doszukiwać teorii spiskowych. Gra jest dobra to sie sprzeda zostanie dobrze oceniona i prawdopodobnie otrzyma sequel np: The last of us.
Gra jest może nie tyle słaba co średnia no to jasne że już tak łatwo nie ma np: Remember Me
@ emek95: The Last of Us to akurat bardzo słaby przykład, bo ta gra może się sprzedać nie tyle dlatego, że na to zasługuje, ale dlatego, że zrobiło ją Naughty Dog, studio szeroko znane, o olbrzymiej, wypracowanej przez lata renomie.
Z kolei Remember Me to dzieło debiutanckiego DONTNOD. Owszem, pracują w nim weterani m.in. z Ubisoftu, ale gdy szukasz informacji o tym developerze, znajdziesz tylko puste dotychczasowe portfolio bez punktu zaczepienia, czego się spodziewać.