Wielki zawodnik wagi muszej - The Plan
"To chyba najlepszy dowód na klasę tej miniaturowej produkcji, która nie potrzebuje wybuchów i epickich potyczek, by wyryć ślad pamięci odbiorcy" - ostatnimi czasy to nic oryginalnego, ani zaskakującego
To się zgadza, bo wychodzi coraz więcej takich gier, ale mimo to trzeba ten fakt podkreślać, by zainteresować graczy nowych bądź szukających odpoczynku od blockbusterów albo chociaż ignorantów twierdzących, że gry "to tylko szczelanie na 3 życia".
Tyle, że tacy nie odwiedzają takich stron jak na przykład gameplay ;)
Heh, słuszna uwaga. :) Tak czy siak indyków jest całe zatrzęsienie i trzeba podkreślać, które są faktycznie warte uwagi. ;)