F1 - po wyścigu # Formula 1 Grand Prix de Monaco 2013
"Czyżby chwilowa niedyspozycja zespołu z Maranello?"
GP Monaco jest na tyle specyficzne (specjalny pakiet, podobnie jak na Monze), że o formę Ferrari raczej byłbym spokojny, zresztą nie pierwszy raz brakowało im tempa w tym wyścigu, ewidentnie tor w Monaco nie leży czerwonym bolidom już od dawna. Co to reszty wyścigu to parę słów powiedział bym o Perezie. Widać po nim (nie pierwszy raz zresztą, mówię tu np. o bezsensownej walce z Buttonem w poprzednich wyścigach), że nadal jest nikim więcej jak nieopierzonym żółtodziobem, lub cytując Mikołaja Sokoła "jeźdźcem bez głowy". A jeszcze lepiej jego postawę skomentował na bieżąco sam poszkodowany, czyli Kimi "ICEMAN" (zwykle) Raikkonen :)
JediZipp --> dlatego na Monzy zawsze tak dobrze im idzie (domowy wyścig Ferrari) ;) Im dłuższe proste, tym lepiej :)