10 najbardziej niedocenionych gier obecnej generacji konsol
Prince of Persia mimo swojej łatwości rozrywki i lekkiej nudy pod koniec to nadrabial wszytko to klimatem i grafika. Ubisoft powininen postawić na ten remake ale raczej tak nie bedzie :(
Mafia 2 to bardzo dobry, ociekający klimatem shooter z wyjątkowo dobrą opowieścią i rozbudowanymi misjami. Większość elementów zostało wykonane świetnie, strzelanie sprawia sporą satysfakcję, a projekt miasta dzielnie konkuruje z wszystkimi dotychczasowymi osiągnięciami mistrzów z Rockstar.
Eee... Że co? Przecież konstrukcja misji w Mafii 2 jest skrajnie kretyńska i upierdliwa (3/4 czasu misji spędzasz w charakterze taksówkarza), a elementy strzelankowe są męczące przez swoją ciągłą powtarzalność wynikającą z zamknięcia gracza w systemie korytarzy (wystarczy przypomnieć sobie, jak urozmaicone były podobne etapy w części pierwszej). Z kolei miasto jest tak szare i martwe, że nawet Łódź wydaje się przy nim zdatna do zamieszkania. W dodatku miejsca odbierania i wykonywania misji są przewidziane tak bezmyślnie, że dopiero grając w DLC większość graczy mogła zobaczyć bardziej interesujące miejsca, niż te kilka głównych ulic na krzyż, którymi poruszają się przez niemal calą grę. Nie pomaga też idiotyzm kierowców, którzy potrafią doprowadzić do czołowego zderzenia, wjeżdżając na przeciwległy pas, po którym porusza się gracz, jeśli przypadkiem podjechał za blisko środka jezdni.
Na osobny akapit zasługuje niesamowita głupota głównego bohatera, który jest po prostu tępym zbirem, a cały jego profil psychologiczny można zmieścić maksymalnie w dwóch zdaniach. Rozwój fabuły w pewnym momencie zaczyna przypominać bardziej przerysowaną kalkę Tarantino niż gangsterskie klasyki. Chyba jedynym fragmentem, który nie traktuje gracza jak debila, jest to słynne zakończenie, na którym akurat wszyscy wieszają psy.
Z całej listy najbardziej żal jest Spec Ops: The Line i Alpha Protocol. Od siebie dorzuciłbym też Wolfensteina i Red Faction 3. Żadna z tych gier nie jest jakąś niesamowitą rewelacją, ale pierwsza oferuje jeden z najlepiej zaprojektowanych oddziałów przeciwników, z jakimi można było stoczyć walkę w tej generacji (z pominięciem bardzo standardowych nazioli). A RF3 to po prostu czysta zabawa płynąca z niszczenia wszystkiego w zasięgu wzroku. Gra, po której nie spodziewałem się niczego, potrafiła wciągnąć mnie na dłużej niż większość przereklamowanych superprodukcji z obowiązkową średnią 150/100 na Metacritic.
Spec Opsy to naprawdę wielki zawód, pomysł świetny, wykonanie i elementy strzelankowe - słabe. Nie dziwię się, że im się to nie sprzedało, choć doceniam ambicję twórców (przynajmniej w kwestii fabularnej).
Saboteur był po prostu straszny.
Brothers in Arms: Hell's Highway - klasyk, wracam regularnie, choć nie zgodzę się, że "efekt nie jest w żadnym momencie komiczny". Dla mnie jest, wtedy kiedy dzieciak zabija Niemców i kiedy na pierwszy plan wchodzi wątek "pistoletu" i zwidy głównego bohatera. Trochę przekombinowali.
Alpha Protocol, The Saboteur i Spec Ops to naprawdę wspaniałe gry, szkoda że nikt ich nie docenił...
Prince of Persia urzeka oprawą audiowizualną, wspaniałym klimatem oraz interesującymi postaciami głównymi. Reszta zaś to porażka. Nudna, wtórna, bezsensowna przygoda dwojga ludzi. Nie wspominając o żenującym zakończeniu podstawki, dlc, czy też wersji przeznaczonej na przenośnej konsolce ds.
Gra na jeden raz. Na dodatek żmudny. Walki do kitu i od biedy ich mało. Cała gra polega na tym samym, czyli zbieraniu ziarenek, skakaniu i to o wiele gorszym niż w przypadku poprzednich części i sporadycznych niby potyczkach.
Assassin's Creed również posiada bolączkę schematyczności, ale ten tytuł jest o wiele większy i lepiej pomyślany. Akrobacje świetne, walki też, klimat, fabuła, muzyka, postaci, których jest na dodatek więcej. Podwójne dno warstwy fabularnej. Nie ma co porównywać. Prince of Persia przy Assassin's Creed jest jak ubogi krewny. Przez to wszystko jestem w stanie powracać do asasyna, a do popa już nie. W popa nie da się przyjemnie grać drugi raz, a co dopiero mówić o kolejnych.
Ja za to uważam, że Sleeping Dogs jest bardzo niedocenione. Jeden z najlepszych konkurentów GTA, który śmiało może z nim wojować, a sprzedał się tak słabo. Szkoda. Z całą pewnością tytuł ten jest lepszy niż okrojona i uproszczona Mafia II, która przy jedynce sprawia śmieszne wrażenie.
8 lat różnicy, a gra zamiast się rozwinąć, skurczyła się niemiłosiernie. Pomijając karierę i wątki poboczne, mam tu także na myśli fizykę jazdy i uszkodzeń. O fabule i protagoniście nawet nie chce mi się pisać, bo to przepaść wielkości kanionu na korzyść jedynki.
Ja tu widzę głównie dobre gry, które nie miały mocnego marketingu wciskanego gdzie się da i sztucznie napędzanego hype, przez co lądują w takich zestawieniach jak to.
Słabe strzelanie w Spec Ops? Ja nie narzekałem.
L.A. Noire pozostaje dla mnie najlepszą grą w tym zestawieniu. Była po prostu dla mnie strzałem w 10 jeśli chodzi o moje gusta.
Prince of Persia, Mafia II z drugiej strony na mojej liście by się nie znalazły - Prince of Persia wypadł wg. okropnie, bo tak jak kolega raziel napisał - oprawa ładna, ale na tym się kończy, z Mafii dobrze wspominam tylko muzykę w main menu, bo reszta mnie nudziła albo nie obchodziła i fenomenu pozycji nie rozumiem.
A The Darkness... Jakoś spodziewałem się więcej.
Najlepiej bawiłem się przy Alpha Protocol. W grze podobało mi się wszystko (FABUŁA! fajnie zrealizowane dialogi oraz walka, no i klimat - było można poczuć się jak prawdziwy szpieg).
@Mephistopheles
Ja się zgadzam z większością zarzutów, które wymieniłeś, szczególnie z tym a propos głupoty głównego bohatera. Mafia 2 ma jednak w sobie coś, dzięki czemu każdy powrót do niej bawi mnie tak samo, a wracałem już bodaj 3 razy. Jasne, kilka elementów dało się rozwiązać lepiej, ale jako całość jest według mnie cholernie przyjemna w odbiorze.
@raziel88ck
Absolutnie się nie zgadzam :) Asasyn fabularnie jest obraźliwy dla gracza, podczas niektórych dialogów byłem wręcz zażenowany. Dawałem szansę każdej części, niedługo biorę się za trójkę i mam niemalże pewność, że będzie tak samo. Rozumiem, że Pop może się nie podobać, ale stawianie go obok tak wydmuszkowego tytułu jakim jest Asasyn jest nie fair :) Ps. nic nie poradzę, że z serią AC tak bardzo się nie lubię ;) staram się bardzo zrozumieć ten fenomen, a nie potrafię.
Szkoda mi zwłaszcza Mafii oraz Spec Ops: The Line. Pierwsza z tych gier była godnym kontynuatorem jednej z najlepszych gier poprzedniej dekady. Również miała wyrazistych bohaterów, ciekawe misje i bardzo ładne miasto. Zarzucano grze brak misji pobocznych obecnych w GTA. Ale jedynka też ich nie miała! Gra w praktyce daje nam miasto w którym możemy poszaleć czy trochę pozwiedzać oraz misje główne do przejścia, w dodatkach doszły dodatkowe kawałki fabuły. Świetnie się bawiłem i chętnie zagram w Mafię 3 nawet jeśli zostanie zrobiona w analogiczny co dwójka sposób.
Spec Ops to z kolei jeden z ciekawszych szuterów w ostatnich latach, taki który chciał opowiedzieć historię przy okazji pokazując ciekawy gameplay. Gra niestety nie sprzedała się zbyt dobrze, ale polecam ją szczerze wszystkim, którzy mają trochę pomyśleć w trakcie strzelania. Gra stawia nam kilka trudnych pytań, dobrze że powstała.
Jeśli natomiast chodzi o Beyond: Two Souls to uważam że animacja twarzy jest co najmniej porównywalna z tą z LA Noire (przykładowy filmik: http://www.youtube.com/watch?v=Ky-yQ1GXnw8), a o jakimkolwiek "biciu na głowę" nie ma mowy.
Prince of Persia z 2008 roku był natomiast koszmarnie nudny, dobrze się bawiłem dopiero w tym kolejnym, z 2010 r., który ukończyłem.
Muszę wypróbować Alpha Protocol i Enslaved, tę pierwszą grę nawet mam, nie miałem tylko kiedy się nią zająć.
Muszę przyznać, że trochę ta lista wydaje się naciągana. Miałem przyjemność grać w Vanquisha, jako że był jedną z gier w PS+ i znudził mnie niemiłosiernie. Nie kręcił mnie zupełnie ten klimat oraz styl arcade (nabijanie punktów). Do tego kompletnie nie czułem mocy tych broni. Dla odmiany jednak, mój kumpel wkręcił się totalnie i szybko wymaksował owy tytuł :)
Sprawdziłbym szczególnie Enslaved, chociaż słyszałem, że gra jest uproszona do bólu.
I zgadzam się całkowicie z (o dziwo) Razielem, Sleeping Dogs okazało się dla mnie mega hiciorem. Jak ktoś nie grał to zdecydowanie polecam. Sposób w jaki obija się mordy - coś pięknego. Główny wątek fabularny jest urozmaicony i ciekawy. Niektóre misję sprawiają, że opada szczęka.
a mirror's edge?
Alpha Protocol - chcę zagrać w grę od dawna i to strasznie mocno, jednak wciąż nie mogę się wyrobić z innymi pozycjami a wcześniej też chcę poznać chociaż pierwszą część Mass Effect, bo AP to jakby 'życie Sheparda w innym wymiarze przed kosmicznymi przygodami' :D
Z wyżej wymienionych gier chyba najmilej wspominam Prince of Persia. Bardzo podoba mi się kreacja bohaterów, uwielbiałem słuchać rozmów między księciem a Eliką, śmiałem i smuciłem się razem z nimi, przejmowałem się ich losem i kibicowałem relacjom między nimi. Rzadko kiedy tak zżyłem się z bohaterami. Sama rozgrywka również mi się podobała a to że nie można było zginąć nie tratowałem jak wady tylko podszedłem do tej gry jak do dobrej przygody a nie mordęgi gdzie wylicza się każdy skok.
Bardzo podobały mi się też:
The Saboteur - chyba najmilej zabijało mi się Niemców ale było trochę bugów (mapa)
Brothers in Arms: Hell's Highway - bardzo porządny shoter, w mojej opinii lepszy niż CoD.
Mafia 2 - zgadzam się że nie była to genialna gra ale bardzo dobra to już na pewno
L.A. Noire - grałem sporo ale jeszcze nie skończyłem, czekam aż będę miał więcej czasu
Spec Ops: The Line - grałem po angielsku i przyznaję że kilka rzeczy mi umknęło. Mam już spolszczenie i będę przechodził drugi raz
Alpha Protocol - czeka na dysku od roku na swoją kolej
Wszystkie z wyżej wymienionej listy mam i skończyłem, niektóre nawet w wersji kolekcjonerskiej. Moim zdaniem najlepsza z nich i przez to dla mnie najbardziej niedoceniona jest gra Alpha Protocol - która jest bardzo dobrą gra rpg, a do tego jedyną w klimatach walki między agencjami rządowymi.
PoP i Mafia.. tak. Osobiście dorzuciłbym do tego zestawu TimeShifta. Gierka wyszła nie w czas, a była naprawdę dobra..
Co na tej liscie robi Mafia 2 i Prince of persia? Te gry nie zasluguja na miano "gier niedocenionych" w porownaniu do:
- Sleeping Dogs - imho najlepszy sandbox a'la GTA w tej generacji,
- Seria Yakuza - jakoscia fabuly, iloscia atrakcji i dlugoscia nie maja sobie rownych,
- Naruto Rise of a ninja i Broken Bond - o ile nie lubie serialu Naruto, jak i mangi to uwazam ze te gry sa tym, czym powinien byc prince of persia,
- Divinity 2: Dragon Knight Saga/Director's Cut - jeden z najlepszych gier cRPG w jakie gralem(a gralem w wiele), do tego dochodzi mily dla ucha i wyrazisty Soundtrack, bdb fabula i duza ilosc madrze wplecionego humoru i milych rozwiazan(przemiana w smoka, mozliwosc czytania w myslach npcow, wybor dodatkowej nagrody za wykonanie zadania oraz "skladanie" miniona).
Jak można w ogóle takie gry jak Mafia 2 czy LA Noire nazywać niedocenionymi skoro sprzedały się w wielomilionowych nakładach i wokół ich premiery było dużo szumu? W przypadku Mafii 2 to powiedziałbym wręcz, że ta została ona przeceniona. Mephistopheles ładnie streścił co w tej produkcji szwankowało, ale ja muszę napisać jeszcze raz o głównym bohaterze, który jest totalnym idiotą, posiada denerwujący, niepozwalający się z nim utożsamić charakter i zero jakichkolwiek emocji! Całkowite przeciwieństwo Tommy'ego z pierwszej części.
LA Noire to też gra nie do końca idealna. Przedstawienie Los Angeles, klimat, kwestie technologiczne stoją na najwyższym poziomie, ale system przesłuchań został tutaj niestety totalnie spartaczony. Ocenianie prawdziwości zeznań przesłuchiwanych na podstawie zachowania ich ciała jest tutaj piekielnie trudne do wyczucia. Postaci wykonują tutaj tak subtelne i mylące ruchy twarzy, że nieraz zachowanie, które wydaje się świadczyć o kłamstwie według gry jest prawdziwe i na odwrót. Gdy postać rozgląda się po bokach i unika kontaktu wzrokowego chciałoby się zaznaczyć, że kłamie ale nieraz gra potrafi zaskoczyć i takiego zachowania nie uznaje za przejaw kłamstwa. Pół biedy gdy mamy jakieś dowody, którymi możemy się podeprzeć, ale często przychodzi nam przesłuchiwać osoby, na które nic nie mamy i trzeba liczyć na farta. Dodatkowo często gdy zadajemy pytania, Phelps potrafi zmienić jego początkowy temat w rezultacie czego rozmowa schodzi na inny tor, nie dowiadujemy się tego czego byśmy chcieli i przychodzi nam przedstawiać dowody na całkowicie inne zarzuty.
Fabuła też w niektórych momentach lekko szwankuje (seria bardzo podobnych morderstw, a nasz duperdetektyw nie potrafi wpaść na to że to sprawa jednego zabójcy?), wciśnięte trochę na siłę wydarzenie, które ma zagmatwać historię bohatera, ale całościowo jednak sprawy trzymają się kupy, historia przez całą grę ładnie się ze sobą łączy i dochodzi do satysfakcjonującego (przynajmniej dla mnie) finału.
Brak Mirror's Edge? Próba stworzenia estetycznego arcydzieła jak dla mnie się udała. O Spec Ops pisałem już za dużo, ale to naprawdę coś niewiarygodnego. Od czasów Silent Hill 2 nie sądzę, abym był świadkiem czegoś lepszego. Poza tym to gra swojego czasu i krytyka wojennych shooterów.
Mafia 2 jest wyśmienita, nie rozumiem skąd tyle narzekań na ten tytuł.
Generalnie lista spoko, ale IMO The Saboteur jest po prostu nędzny, Prince of Persia, Vanquish, Alpha Protocol to również co najwyżej średnie tytuły.
Alpha Protocol - ze wzgledu na wlasne umilowanie filmow spiegowskich (Nowy Bond, Bourne, Mission Impossible, Uprowadzona), a sama gra jest bardzo dobra.
Najbardziej niedoceniona gra - Brothers in Arms: Hell's Highway, to pomyślałem po jej ukończeniu. Byłem pod wrażeniem zarówno gameplayu (we wcześniejsze części serii nie grałem), jak i oprawy audiowizualnej. Porównując z ostatnimi głupawymi CoDami Hell's Highway góruje nad nimi w każdym elemencie.
Prince of Persia było bardzo fajne na początku, ale później im dalej w las tym bardziej nużyła. A w Mafię 2 i L.A. Noire na pewno zagram kiedyś.
Mój głos w ankiecie na LA Noire, doskonała, oryginalna, grywalna, a przy tym bardzo niedoceniona gra.
The Darkness 2.9%, widać że nikt tutaj w to nie grał.
Moj glos poszedl na The Darkness. Do wiekszosci pozycji nie mam zastrzezen poza:
Vanquish: mnie ta gra po prostu nie kupila. Dawalem jej pare szans, ale jednak nie moja baja
LA Noire: IMO gra zostala doceniona :).
Mafia 2: IMO gra zostala wrecz przeceniona
Do tego dodalbym:
- Binary Domain: miala swoje problemy, ale bawilem sie przy niej naprawde dobrze, zdecydowanie jedna z najlepszych gier akcji ubieglego roku
- Nier: fantastyczny jrpg, a mam wrazenie ze nawet wsrod fanow tego gatunku troche przeszedl bez echa
Moim zdaniem najbardziej niedocenioną grą obecnej generacji jest Alpha Protocol. Przymrużając oko na niedoróbki techniczne dla mnie jest to gra spełniająca niemal wszystkie moje wymaganie jeśli chodzi o gatunek RPG. Świetna i oryginalna fabuła, bardzo dobrze zrealizowany system dialogowy, ciekawie wykreowane postacie całkiem dobry mechanizm rozgrywki i przede wszystkim to co w grach tego typu najważniejsze to danie możliwości graczowi dokonywania wyborów które realnie wpływają na przebieg opowieści. Jak dla mnie jest to jedna z lepszych produkcji fabularnych tej generacji. Wielka szkoda że taki a nie inny los spotkał tą grę co ostatecznie odbiło się na planach jej kontynuacji. Podobnie sprawa się ma ze Spec Ops: The Lin. Muszę przyznać że ta gra potrafiła mnie dość mocno zainteresować swoją fabułą i to w jaki sposób jej wydarzenia wpływały na głównych bohaterów. Szkoda że i ta produkcja nie znalazła uznania w oczach szerszego grona odbiorców bo chętnie zobaczyłbym jej sequel.
Zgodzę się z tym, że na pewno Sleeping Dogs jest niedocenione. Gra pochłonęła mnie niesamowicie, świetnym klimatem, fabułą i gameplayem.
The Darkness. Nie tylko mocno niedoceniona w tej generacji, ale IMO także jedna z najważniejszych i najbardziej niedocenionych gier w całej historii gamingu. Ukończyłem 3 razy na X360 i wiele bym dał, aby dostać ją też na pececie. Dwójka była całkiem udana, ale do jedynki jej daleko.
ta ankieta tylko pokazuje jak bardzo niedoceniony był Darkness, nikt na niego nie głosuje bo pewnie mało kto grał a jest to NAJLEPSZY FPS OSTATNICH 7 LAT :) na równi z 1 Bioshockiem
EDIT
A sama lista jest badziewna bo poza Enslaved, Darkness i POP reszta nie powinna być w ogóle brana pod uwagę, jak w ogóle można taką gre jak Spec Ops nazwać "najbardziej niedocenioną" ? Za co miałby być doceniony marny klon GoW ? Tragiczny technicznie Alpha Protocol ? A nazywanie Mafi najbardziej niedocenioną to już w ogóle... te gry były docenione na tyle na ile zasługiwały, w przeciwieństwie do The Darkness który w 2007 roku powinien zgarnąć wszystkie nagrody i dzisiaj powinniśmy o nim mówić jak o Bioshocku, klasyk.
Spec Ops przynajmniej fabularnie wybił się ponad poziom standardowego dna serwowanego w tytułach AAA. Gra jest tania, krótka i przyjemna - szału nie ma, ale warto sprawdzić.
Szkoda też gry Obsidianiu, bo pod względem historii i fabuły trzyma naprawdę wysoki poziom, jednak ten tragiczny engine, pewnie wielu obrzydził grę na starcie. Cóż nie wszystkie tytuły muszą być piękne graficznie ;)
A propos Mafii 2- jeśli tytuł na którego hype jest tak potężny, a który tworzony był przez tak długi czas sprzedaje się w ilości ledwie przekraczającej dwa miliony (mówię tutaj o liczbie przewijającej się przez sieć pół roku po premierze gry), to chyba jasne, że gra nie została doceniona ;)
Dla porównania, przy Sleeping Dogs niedługi czas po premierze podawano liczbę 1,3 mln dla wszystkich platform. Zupełnie nowa marka, a nie kontynuacja jednej z najlepszych zdaniem wielu gier wideo w historii. Między innymi dlatego nie ma na liście psów. Bardzo lubię tę grę, ale według mnie została doceniona należycie.
Problem w tym, że kwestia docenienia to stosunek uznania klientów do jakości danego produktu, a nie czasu jego produkcji.
Mafia 2 nie miała ani jednego elementu, o którym można z czystym sumieniem powiedzieć, że został dopięty na ostatni guzik. Mało tego, większość obecnych w niej elementów wypada wyraźnie słabiej niż w przypadku części pierwszej, mimo upływu lat (wyjątek stanowią muzyka i oprawa graficzna). A nawet nie wspominam o podejściu do klienta - ilość rzeczy, a jakich ten tytuł wykastrowano, starczyłaby na drugą grę. A, no tak, ponoć trójka już powstaje...
Ranking ciekawy, choć pierwsze 2 brakujące tytuły przyszły mi na myśl - bulletstorm i bionic commando.
Do listy dodałbym jeszcze Sleeping Dogs, Alan Wake, Scarface: Człowiek z blizną (mój ulubiony klon Gta).
Zdecydowanie Enslaved. Jestem pewien, że mało kto by wymienił tę grę wśród TOP10 slasherów, a moim zdaniem ta gra w tym gatunku ustępuje tylko God of War i najnowszej Castlevanii, może też wcześniejszej grze twórców - Heavenly Sword. Tymczasem Enslaved jest to naprawdę świetny slasher z niegłupią jak na ten gatunek fabułą, ciekawymi bohaterami i fantastycznie wykreowanym światem.
Ps. Mafia II, PoP czy L.A. Noire w tym zestawieniu to nieporozumienie bo te gry zostały docenione, a to że nie spełniły pokładanych w nich nadziei to już inna sprawa. Alpha Protocol został doceniony a byłby jeszcze bardziej gdyby nie masa bugów bo generalnie gra jest znakomita.
Z kolei Vanquish to zwykłe gówno, w miejsce którego można wrzucić większość gier. :P Monotonna i czasami wręcz niedorzeczna rozgrywka, którą kupić mogą przede wszystkim japońskie nastolatki... Do tego nieciekawy świat i design oraz sztampowa fabuła. Tej gry nie wyróżnia absolutnie nic, przez co można byłby żałować, że się w nią nie grało.
Dla porównania, przy Sleeping Dogs niedługi czas po premierze podawano liczbę 1,3 mln dla wszystkich platform. Zupełnie nowa marka, a nie kontynuacja jednej z najlepszych zdaniem wielu gier wideo w historii.
Wat?
*cough*True Crime*cough*
Z tej listy dwie najbardziej niedocenione to zdecydowanie Vanquish i Alpha Protocol. Obie doskonałe i bez wystarczającego marketingu. Nie ma hype'u, nie ma 10OMGOMG!/10 na IGN = nie ma sprzedazy.
A Mafia 2 to była akurat PRZEceniona.
The Saboteur. Ja do listy dodałbym jeszcze Mirror's Edge i Sleeping Dogs.