Dlaczego używane gry są bardziej przystępne
Podpisuję się rekami i nogami pod tym tekstem:
"Od pirata, przez łowcę okazji na Allegro, do kupującego kolekcjonerki burżuja".
Jestem PC'towcem - za małolata piraciłem... teraz pracuję i jestem na etapie Allegro + promocje na steam + premierówki ukochanych serii. Czasem odzywają się stare nawyki, aby "przetestować grę", ale to akurat u mnie się sprawdza - tzn. ściągnąłem FarCry3 / Tombrider / Ufo: EU - zakochałem się i od razu pobiegłem do sklepu. Natomist od gównianego Snipera 2 czy Risena 2 odbiłem się na starcie i tutaj akurat "test" uratował mnie przed failem w dniu premiery. To tak na marginesie ;)