Cześć
Z góry zaznaczam że ten wątek to nie żaden trolling ani prowokacja jak moje poprzednie wątki tylko tutaj pytam na poważnie
Sistra od pierwszej klasy ma wredną nauczycielkę. Siostra jest dosyć delikatna i nie uczyła się jakoś perfekcyjnie ( była po prostu przeciętna ) a ta nauczycielka uwzieła się na nią i kilka innych dzieci ( na moją siostrę najbardziej ) np. W zeszłym roku powiedziała że dzieci mają nie przychodzić jak mają katar itp żeby nie zarażać gdy maja siostra przynosiła usprawiedliwiena to powiedziała że nie usprawiedliwi (!) i przy całej klasie. I często jest tak że gdy dziecko dostaje jedynkę to mówi to przy całej klasie i upokarza też w inne sposoby. Nauczycielka mało, słabo tłumaczy i rodzice muszą uczyć się z dzieciakami w domu bo kobieta ma na to wylane i dla niej liczy się tylko to żeby mieli dobre oceny, byli najlepszą klasą, dostawała wyróżnienia itd. Tylko do mojej siostry przyczepiła się najmocniej. Ostatnio miarka się przebrała bo siostra na kartkówce miała 6/10 dobrych odpowiedzi i dostała 2+ ! Mama powiedziała że nie podpisze bo to nie jest sprawiedliwe a ona siostrze powiedziała że ją to nie obchodzi i następnym razem za jeden błąd będą 4-3 i ogólnie będą dostawać gorsze oceny. A najgorsze że powiedziała to całej klasie ! Kobieta chciała w ten sposób nastawić klasę przeciwko mojej siostrze ! Poza tym były też takie rzeczy jak to że nie chce wpuszczać do klasy na zakończenie roku, wymusza na dzieciach to żeby rodzice przychodzili na wywiadówkę ( gdy rodzic nie przyjdzie to nie może się z nią spotkać ,,bo nie ma czasu" ). Albo kiedyś gdy siostra miała błąd w zadaniu to dostała 4, a gdy inna koleżanka która miała więcej błędów to dostała 5. Kobieta wypiera się wszystkiego i np. Gdy raz nazwała dzieci debilami to mówiła że to kłamstwa i klasa potwierdzi ( każdy wie że dzieci zwyczajnie się jej boją ) Szkoła nic nie zrobi bo to nauczycielka ,, Mianowana ",ma znajomości ipt itd A rodzice nie wiedzą czy iśc do kuratorium bo trzeba podać nazwisko i typiara będzie się pastwić nad siostrą. Teraz jest w 3 klasie podstawówki i za każdym razem gdy rodzice zgłaszali to się wybraniała ale ostanim czasem to co robi podchodzi pod mobbing. Więc pytam w imienu rodziców co z tym zrobić ?
I to jest najgorsze. Ciężko w ogóle pomyśleć o czymś takim
IMO nic, jest w 3 klasie, za niedlugo koniec roku i wiecej sie siostra z kobieta widziec nie bedzie, wiec nie ma sensu.
BTW. widze, ze naprawde sie czasy zmienily. Dziecko przychodzi ze slabym stopniem do domu i rodzice mysla nad pojsciem do kuratora, ze zly nauczyciel. Za moich czasow dostalo sie szlaban na wyjscie z domu i/lub pasem po dupie i won do ksiazek.
Rodzice należą do takich osób które właśnie nauczycieli szanują i NIGDY nie obwiniali nauczycieli że np. Dostałem zły stopień. Tylko to co robi ta kobieta jest jakieś chore i od początku zawsze do niej najbardziej się przyczepiała. A kiedyś była zawieszona za postwienie się nad jakimś dzieckiem ale jak widać znajomości robią swoje
[6] Aha, czyli nauczyciel może upokarzać, zastraszeć dziecko i specjalnie zaniżać oceny bo go nie lubi ?
Edit. Nie, ale sugerujesz że to wina siostry że nauczycielka nie jest do końca normalna
Zawsze złote dziecko, nie matoł tylko moje to co najwyzej przecietne, a nauczycielka zła. Ale nie mozna do kuratorium a dziecko do innej szkoly.
1/10
EDIT:
Czy ja tak napisalem?
EDIT EDITA:
Pisz jeszcze wiecej w edicie. Nic nie sugeruje, po prostu za kazdym razem wyglada to tak samo, a ty rowniez mozesz sciemniac, kto to wie.
Niech przyjdą rodzice (tylko ten członek związku co nosi spodnie) i porozmawia poważnie z nauczycielką. Powinna wymięknąć, tacy "ludzie" to zazwyczaj cieniasy.
Już kilka razy rozmawiali. I albo odpuszczała na chwilę albo było gorzej dla siostry
Gonsiur, natomiast za moich czasów (czyli grubo ponad dekadę temu) w klasach I-III w ogóle ocen nie było a jak były to bardziej zależnie od tego kto jak bardzo się przykładał a nie co umiał. Który jesteś rocznik? :>
Kcieciol, kuratorium się z babą rozprawi. Chociaż tak naprawdę porządna interwencja rodziciela zrobiłaby dużo dobrego. Nie ogarniam jak można gnębić dzieci w takim wieku. Przecież one mogą mieć przez to problemy w szkole do końca życia. Dziwię się, że nic z tym nie zrobiliście do tej pory.
U mnie w szkole był taki wuefista co się lubił znęcać nad ludźmi. Skończyło się tak, że dostał solidny wpierdol a w samochód mu przez 3 bite miesiące wbijano gwoździe. I nagle mu się odmieniło. Teraz już wiem, że niepotrzebnie, bo kilka lat później sam z kumplami interweniowałem w kuratorium i zadziałało, zmienili nam nauczyciela.
Kupcie jakaś Sansę Clip, wszyjcie dziewczynce w ubranie i niech nagrywa. Z czymś takim w kuratorium będzie grubo. I nigdy się nie będzie znęcała, bo przecież można ciągle nagrywać :)
Pierdylariad opcji jest, chociaż jeśli to prawda, w co ciężko mi uwierzyć, to ja bym pewnie babę solidnie nastraszył.
Próbowaliśmy już zgłaszać w szkole wiele razy. Tylko zawsze szkoła mówi że jest ,,Mianowana" ( Co to w ogóle jest O_O ) albo się kobieta wybiela. A przy dorosłych nie wzbudza podejrzeń. Raz gdy moja mama poszła do dyrektora to nie było go więc rozmawiała z sekretarką żeby to przekazała. I wiecie co ? Dyrektor się nie dowiedział bo to babsko pobiegło do nauczycielki i wyśpiewała jej wszystko. Siostra gdy w domu nauczy się czegoś perfekcyjnie to w szkole ze stresu nie potrafi nic zrobić. I nie jest jedyna bo inne dzieci też się jej boją i chyba wszystkie mają uraz już do końca szkoły. A inni rodzice nie zgłaszają ( bo moja siostra jest najbardziej męczona )
A z tym sprzętem do nagrywania to przekażę
Jak ogólnie mogę się zgodzić, że kobieta mogła się uwziąć to jednak ten kawałek mnie rozwalił:
I często jest tak że gdy dziecko dostaje jedynkę to mówi to przy całej klasie i upokarza też w inne sposoby. Nauczycielka mało, słabo tłumaczy i rodzice muszą uczyć się z dzieciakami w domu
U mnie zawsze nauczyciele mówili na głos co się dostało, zwłaszcza najlepsze i najgorsze oceny właśnie. Sory ale dziecko chyba może niektórych rzeczy nauczyć się w domu, a rodzic ma obowiązek pomóc.
Tylko że ja i wiele osób z mojej klasy w tym wieku nawet się nie uczyło a dostawali same 4. Tylko nauczycielka szybko przelatuje przez tematy że dziecko które z rodzicem nie siedzi w domu nie ma szans na normalne stopnie. A poza tym kobiecie ponad wszystko zależy żeby jej klasa była najlepsza dlatego już chyba z 3 osoby nie zdały ( w pierwszej i drugiej klasie )
Kcieciol, nagrywajcie i zobaczcie czy młoda nie przesadza, jeśli na nagraniu wyjdą jakieś "debile" i inne to ja bym się nawet nie pieprzył w uderzanie do dyrektora tylko od razu leciał do kuratorium. Siostrze to i tak specjalnie nie pomoże (bo zaraz kończy przygodę z babskiem), ale pomyśl o innych dzieciach.
Diobeuek, kwestia sporna jeśli chodzi o dzieci poniżej 10 roku życia PLUS dużo zależy od tego jak to mówi (miałem w szkole taką artystkę co rozdawanie prac poniżej 3 rozpoczynała słowami, cytuję: "a teraz, debile" :D). Teraz to miło wspominam, i w sumie wtedy było dość śmiesznie, bo mieliśmy już po 18 lat i lubiliśmy babkę, ale jak sobie coś takiego wyobrażę w przypadku wrednego babska i nauczania początkowego, to well :)
I jeszcze nic nie nagraliście? Z moich obserwacji, uczniowie którzy mówią "ten nauczyciel się na mnie uwziął", są zwyczajnie zdolni inaczej. Tylko że to na levelu gimbaza a nie podstawówka.
Dyktafon w kieszeń i niech nagrywa, jak faktycznie wyzywa i zastrasza dzieci to szybko zakończy karierę nauczyciela.