Na Moim Ukochanym Polskim ! Napisałem w podsumowaniu pierwszego tematu , że " obaj autorzy tj. Orzeszkowa i Baczyński nie brali udziału w walkach zbrojnych" póxniej dziadek uświadomił mnie że Baczyński to Akowiec. A więc oceńcie czy mam szykować garniak na sierpień.
Naprawdę się oram . Ale dzięki za to że mnie zrozumiałeś i za tą odpowiedź ;)
Chyba nie. Gdyby egzaminatorzy byli tak surowi to zdawalność polskiego nie wynosiłaby 97 a 60%.
Toż to głupi klucz ocenia. Jeśli nie powtarzałeś tego kilkakrotnie, a dalej napisałeś to co zawiera się w kluczu to luz.
Mam nadzieję , bo nie chce sobie spruć przyszłości jakimś polskim..
Mogą to surowo potraktować,
przecież fakt ze Baczyński walczył i zginął w Powstaniu Warszawskim jest ogólnie znany, a ty pisząc że nie brał udziału w walkach, udowadniasz że nie znasz tematu.
Przecież Baczyński właśnie z tego głównie słynie, że zginął w 4 dniu powstania...
No na pewno w moim wieku tymbardziej nie interesując się wojną czy też twórczością w tamtym czasie. :)
Zależy od egzaminatora, na przyszłość pamiętaj o podstawowej zasadzie "nie wiesz - nie pisz"
"Baczyński nie brali udziału w walkach zbrojnych"
O ja prdl. To już nawet nie jest śmieszne.
Kardynał
Dla mnie błąd kardynalny, dla komisji oceniającej wedle jakiegoś tak klucza - pewnie nie.
Nie wydaje mi sie, zeby byl kardynalny. Nie masz obowiazku znac biografii kazdego z tworcow.
Nie dygajcie się tak tą maturą, znam ze dwóch egzaminatorów i wbrew pozorom są to ludzie. Jeżeli nie traficie na znerwicowanego polonistę, zdradzanego przez żonę z absolwentem politechniki i któremu w dodatku zdechła świnka morska, to zasada wygląda tak, że zwykle każdy stara się wyszukać maturzyście jak najwięcej punktów, działając maksymalnie na jego korzyść. Później przewodniczący komisji sprawdza to, co tam nabazgrali jej członkowie i to on podejmuje ostateczną decyzję.
Sam byłem ciekaw, jak to teraz te maturki wyglądają i spytałem jednego z nich, o co lata z tymi błędami kardynalnymi. Odpowiedział, że na błąd papieski trzeba sobie odpowiednio zasłużyć. W praktyce mają to oceniać tak, że jeśli będziesz uparcie trzymał się tezy, że Orzeszkowa żyła w wiktoriańskiej Anglii i kąpała się w posoce dziewic, to istnieje szansa, że tego nie zaliczysz. Ta reguła wprowadzona jest po to, by zmusić nieco uczniów do poznania realiów danej epoki i ewentualnie mieć bata na tych, którzy nie mają zielonego pojęcia, o czym piszą.
I swoja drogą, on sam ledwo pamiętał, że Baczyński to AKowiec :P
I sam Baczyński już tego nie pamięta, bo nie żyje.