Witam,
To nie jest żadne prowo czy coś w tym stylu.
Zakochałem się w pewnej dziewczynie która chodzi do tej samej szkoły co Ja.
Próbowałem jakoś zadziałać w tym temacie, ale no jakby to powiedzieć nie wyszło...
Noto było już w zeszył roku szkolnym, Chodź było na początku ciężko to potem przyszły wakacje, no a jak wakacje to imprezy z znajomymi, praca wakacyjna itp no i jakoś zapominałem o tej ?porażce?
No ale w tym roku znów mam to samo a jeszcze trochę i znów będą wakacje. A co za rok to samo?
Moja szkoła choć składa się z 4- rech osobnych budynków to nie jest aż tak duża żeby się nie spotkać te 2-4 razy w ciągu dnia gdzieś na przerwach.
Jak sobie z tym poradzić ?
kup oryginala
Zauroczenie trwa do trzech lat. Czyli jak masz już dwa lata za sobą to zostanie ci rok...
Kup oryginał.
szczepnij sobie?
Wyobraź sobie jak ona robi kupę.
[6] Zawsze mnie zastanawiało jak to może wyglądać i czy w ogóle kobiety to robią.
Powiedz sobie, że takie coś jak miłość to tylko wmówienie sobie tak jak uzależnienie od słodyczy, choć na prawdę można z dnia na dzień przestać jeść czekoladę, wafle, batony, cukierki do końca życia bez najmniejszego problemu.
I powiedz sobie, że ona ma już chłopaka, wtedy po prostu podziwiaj jej wygląd, ale nie wyobrażaj sobie, że będziecie razem.
Próbowałem jakoś zadziałać w tym temacie, ale no jakby to powiedzieć nie wyszło...
Spróbuj ponownie.
11
Takie mówienie sobie jest głupim pomysłem. Co z tego że powie "dobra ona ma chłopaka"? Tak się raczej nie odkocha, gdyby było tak łatwo, to by tacy np. narkomani mówili "dobra, już więcej nie biore" albo alkoholicy "dobra, już więcej nie pije" i by nie było żadnych nałogów na świecie, bo wszyscy "by sobie mówili".
szczepnij sobie?
Popieram, na jakiś czas zapomnisz o niej, a jak cię znów najdzie to powtórz czynność...
Masz niestety przesrane, zależy od stopnia w jakim jesteś zakochany, znam to uczucie kiedy się kocha ale nie może, będziesz cierpiał
Był taki jeden - Werter się nazywał. Strzelił sobie w łeb. W skrócie - inny typ mu ją podebrał i nie mógł sobie żyć. Weltschmerz normalnie.
Nie można się odkochać. Można przestać czuć do kogoś zauroczenie. Grunt żeby potrafić rozróżnić te dwie rzeczy.
podejdz do niej i zrób z siebie głupa, powiedz wprost że sie w niej kochasz i czy bedzie z tobą chodzić, najlepiej przy kolezankach, całkowicie ci odmówi i wysmieje, choc potem pomysli samotnie że byłeś 'słodziak' ale oboje będziecie chcieli zapomnieć o sobie i sytacji, więc przestaniesz kochać w 3 minuty :]
a jak się zgodzi to już inna bajka :D
Odkochać? Spojrzałeś na nią i od razu się zakochałeś? Bo nie wspomniałeś nic o jakiś doświadczeniach z nią, także najgorzej nie jest. Gorzej, jeśli by Ci narobiła nadziei.
Znajdź sobie inny obiekt zainteresowań, wykorzystuj czas na jakieś wyjścia ze znajomymi, czy coś - tak, żeby o niej jak najmniej myśleć.
cswthomas93pl ---> Powiem tak, no jak ją pierwszy raz zobaczyłem to od razu mi się spodobała tylko nie wiedziałem jak zgadać. Po dłuższym czasie nic nie robienia postanowiłem zagadać (nie osobiście) za pomocą internetu (FB) No ale chyba nie była zainteresowana. no więc sobie zwyczajnie odpuściłem żeby nie było że się jakoś narzucam czy cuś. No niby powinienem sobie odpuścić, no ale jakoś nie mogę. Każda aktualnie nowo poznana dziewczyna jeszcze nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. I aktualnie wszystkie traktuje tylko i wyłącznie jako koleżanki.
Tia, najtrudniej zagadać. Jedyne rozwiązanie według mnie - przemoc się i porozmawiać gdzieś na korytarzu. Zaproś ją na herbatę byście mogli porozmawiać w cztery oczy.
No ale jak powie "spadaj" To to dopiero będzie porażka...
Pomyśl sobie, że właśnie teraz całuje się namiętnie z kimś innym, facetem z jej marzeń i snów. Patrzy mu głęboko w oczy, a jej serce bije szybciej, gdy czuje jego oddech na swoim ciele. I czuje się wyjątkowo jaki z nikim innym do tej pory.
Weź jajo węża, pióro kruka, śluz ropuchy oraz stary sandał, gotuj to wszystko w wodzie z kałuży spod najbliższego kościoła. Wywar (będzie go niewiele) przepuść przez jelita młodego cielaka i dwa tygodnie trzymaj go w rybim pęcherzu. Takim wywarem nasmaruj się przy pełni księżyca i stojąc w młodym sosnowym lesie krzyknij trzy razy:
spoiler start
Ależ mnie pojebało ! Poszła won!
spoiler stop
No ale jak powie "spadaj" To to dopiero będzie porażka...
Przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz i łatwiej będzie się z tym pogodzić jak już na własnej skórze się przekonasz że nie masz żadnych szans.
minie ci ,staraj sie nie myslec o niej .NIe rozmawiaj o niej , nie spotykaj sie z ludzmi ktorzy moga o niej rozmawiac.
Poszukaj sobie fajnej innej dziewczyny.I nia sie zajmuj.
Przecież ty jej nawet nie znasz...
W głowie masz jej sztucznie wykreowany obraz-fantazję i to w nim się kochasz, a nie w tej dziewczynie.
Przechodziłem kiedyś coś takiego w gimnazjum :>
Wtedy dopóki mi ta chemia nie odpłynęła z głowy, nie byłem sobie w stanie z tym poradzić.
Później poznałem tę dziewczynę lepiej i dobrze wiem, że nigdy by nic z tego nie wyszło.
Podejdź do niej i wprost powiedz, że ci się podoba i masz ochotę ją poznać.
Nie masz jaj: Cierp, męcząc się z własnymi wyobrażeniami, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Zastanów się, czy ona chodź trochę przejawia zainteresowanie twoją osobą? Spojrzeniem / uśmiechem?
Jakieś podchody na FB są niesamowicie "creepy".
Ja w twoim wieku byłem takim ciołkiem, że nie potrafiłem odczytać pewnych zachowań dziewczyn za zielone światło, takich jak kładzenie głowy na moim ramieniu, wsadzanie rąk w moje włosy(sic!), niepotrzebne poprawianie mi ubrania...
Teraz mam ochotę walić głową w ścianę jak sobie to przypominam ;D
"No ale jak powie "spadaj" To to dopiero będzie porażka..."
Jej reakcja nie zależy od ciebie, nie masz na nią wpływu. Nigdy nie będziesz pewnym siebie facetem, jeżeli będziesz się przejmował tym co inni sobie myślą o tobie i o tym co robisz.
Nie staraj się, by cię polubiła. Nie martw się o to wcale. Bądź sobą, nie przybieraj żadnej pozy.
http://www.youtube.com/watch?v=qmuFKbWsZmI
Podejdź do niej i wprost powiedz, że ci się podoba i masz ochotę ją poznać.
Trochę lat już żyję i w życiu nie spotkałem faceta który podszedłby do grupki kobit, walnął czymś takim i nie wyszedł na idiotę, bo to zwyczajnie wygląda idiotycznie i należy do mitycznych internetowych metod wyrywania lasek.
(...) takich jak kładzenie głowy na moim ramieniu, wsadzanie rąk w moje włosy(sic!), niepotrzebne poprawianie mi ubrania...
choć sam nie mam przyjaciółek, to takie zachowanie wcale nie znaczy że panna chce coś więcej. Jest masa facetów ciepłych kluch, którzy mają przyjaciółki i tylko przyjaciółki, dla których takie zachowanie to gest przyjacielski, a nie sygnał żebyś działał
Nie mozna kochac kogos kogo ledwie sie zna. Co najwyzej sie zauroczyles. Przejdzie ci, wierz mi.
@Teemoray:
Odebrałeś to zbyt dosłownie i ustawiłeś taki kontekst, w którym niewątpliwie brzmi to idiotycznie.
A mityczne, internetowe metody wyrywania lasek polegają raczej na jakimś magicznym mambo-dżambo, które łudzi facetów, że da się jakoś "na skróty", nie narażając się na śmieszność, nie musząc się wystawiać na ocenę innych ludzi.
@Malaga:
Racja, ale to nie były moje "psiapsiółki". Dziewczyny z którymi miałem sporadyczny kontakt, z równoległych klas, z którymi rozmawiałem raz na kilka dni.
"Próbowałem jakoś zadziałać w tym temacie, ale no jakby to powiedzieć nie wyszło..."
No i co z tego? Jak nie wyszło za pierwszym razem może wyjdzie za 5. W taki sposób znalazłem sobie moją przyszłą żonę. Trzeba pokazać że zależy i nie poddawać się tak łatwo.
Lemon - dojść, spróbować normalnie porozmawiać, dziewczyna pewnie nie z tych co gryzą. Tak będziesz jączał przez następne lata, aż ktoś Ci sprzątnie dziewczynę z przed nosa. Działaj, zresztą już wakacje ,znowu nici z tego,a może masz na nią jakieś namiary?.
@graczka jak laska by cie olewała, oszukiwała i spotykała z innymi to byś z taką był? To widać, że jej na nim nie zależy i tylko zakończyć związek.
Zauroczyłeś się w tej dziewczynie, ale po jakimś czasie przejdzie Tobie, uwierz mi.