Chodzona bijatyka, RPG i wielka bitwa o ogromne piersi – Dragon’s Crown
Mam dziwne przeczucie, że gdyby chodziło o zachodni tytuł, to aż tak by się nie przyczepili. Narzekanie na japońskie gry jest od pewnego czasu bardzo modne. Gry szczuły cycem od niepamiętnych czasów (kolejne części Tomb Raider) i w sumie dopiero od niedawna twórcy poszli po rozum do głowy, prezentując nieco bardziej naturalne bohaterki (Half Life 2, Uncharted, BioShock Infinite, nowy Tomb Raider) więc nie wiem skąd aż taka afera wokół gry, która z założenia ma być przesadzona. To tak, jakby ktoś odkrył, że w God of War można masakrować przeciwników.
Wszystko z powodu bardzo gorącego ostatnio tematu kobiet i ich postrzegania w branży, którym znudziłem się już dawno temu, a który jest ciągle wałkowany. Sytuacja o tyle kuriozalna w tym przypadku, że taką konwencję artystyczną przyjęli twórcy i nie ma tu absolutnie nic, do czego można by się przyczepić. Kotaku wykorzystuje sytuację, żeby bezwstydnie nabić sobie kabzę. Co do samego Kotaku: tak, mają bardzo niskie standardy, ale trzeba im przyznać, że raz na jakiś czas trafia się tam naprawdę dobry artykuł. Inna sprawa, że zazwyczaj jego autorem jest wolny strzelec.
imo gra wygląda kiepsko... o ile uwielbiam "rysowane" tytuły o tyle tutaj styl graficzny próbuje imitować głębię przez co efekt jest taki jak w pierwszych seriach South Park - wycinanki na pierwszym planie i płaskie tło na drugim.
http://www.youtube.com/watch?v=1DbjuMzc2G0
Komentarz do starego trailera, matko jak te gry wychodza z opoznieniem w porownaniu do kitajcow.
też się ubawiłem tym hejtem z kotaku, choc samej strony już bym tak nie atakował. jest jaka jest i świetnie spełnia swoje zadanie, pisząc o tym czego nikt inny nie ma (nawet jest wiekszośc z tych materiałow to kompletne pierdoly, to jednak są tylko u nich i czasem na siliconerze robionej z duzym smakiem, ale bez rozmachu) - bywają dni, że to konsolowy kwejk, ale potrafią też zaskoczyć prawdziwym mięskiem. A Dragons Crown? jestem tego ciekawy, choć nie zajarany, wydaje mi sie, że bym się szybko znudził.