Recenzja The Knife of Dunwall - dodatku fabularnego do Dishonored
"spora swoboda działania, możliwość wybierania różnych dróg" Co to znaczy? Czy jest ponad standardowa ilosc co bylo w podstawce czy mniej wiecej tyle samo? Bo jesli tyle samo to raczej tego jako plus nie powinno byc.
Plus ja odbieram jako cos, co jest ponad przecietne.
Tu autorowi chodziło raczej o porównanie do innych gier z jakimi się ostatnio spotykają wielbiciele tego gatunku. Dishonored w swojej podstawowej formie prezentował znaczną "ponadprzeciętność" jeśli chodzi o ilość dróg, jakimi mógł podążać gracz aby dotrzeć do wyznaczonego celu. Ba - nawet konkretny cel nie zawsze był jak się okazywało tym jednym jedynym i sprawę można było finalnie zakończyc w jakiś niestandardowy sposób (nie rozpisuję się, żeby nie spoilować tym co jeszcze nie grali). W związku z powyższym nawet jeśli pod tym względem jest tak samo jak w podstawce to nadal jest to duży plus w porównaniu z innymi produkcjami.
O wiele lepsza jest podstawka.
Dodatek to takie 7.5, maks 8/10
Mnie w podstawowym Dishonored podobała się fabuła ze względu na jej monarchistyczne przesłanie. Na początku tragedia - zamordowana zostaje Cesarzowa więc kraj pogrąża się w chaosie. Jak zawsze gdy zabraknie monarchy do władzy dochodzą ludzie podli nie zważający na interes państwa. Jednak Corvo - wierny obrońca tronu wyrusza by odnaleźć prawowitą Cesarzową której tron się należy z racji dziedziczenia a nie z powodu jakiś bredni o woli ludu wyrażonej w 5 przymiotnikowych wyborach. Zakończenie jest świetne gdyż doskonale wykazuje związek między stabilnością tronu i monarchii a kondycją całego społeczeństwa i kraju. Najlepsza sytuacja jest przy silnym monarsze który potrafi zapanować nad elitami, powstrzymać spiski i zapewnić królestwu pokój i dobrobyt na dziesięciolecia swoich długich rządów, gorsza jest sytuacja w wypadku niestabilnego tronu osłabianego przez spiski których monarcha być może mniej uzdolniony, pozbawiony wsparcia odpowiednich ministrów nie może całkowicie zniszczyć. Następuje również degeneracja moralna. To wszystko jednak jest powstrzymywane przez monarchę - katechona. Całkowita katastrofa następuje gdy tron zostaje obalony, monarchy zabraknie a kraj pogrąża się w anarchii. Degeneracja moralna, spiski i morderstwa stają się na porządku dziennym a zaraza która jest symbolicznym przedstawieniem demokracji triumfuje, szczury (demokraci) żerują na organizmie niedawnego królestwa. Lata panowania zarazy i plaga szczurów doprowadzą każdy kraj do ruiny jedynie silny tron i zasiadający na nim prawowity monarcha może dobrze i sprawiedliwie rządzić.
W dodatku dochodzi jeszcze jedno ważne przesłanie - uwypuklony jest grzech królobójstwa. Nie ma wątpliwości, że zabicie prawowitego monarchy jest niewyobrażalną zbrodnią która porusza sumienie nawet, do tej pory zimnego, zabójcy. Każde wcześniejsze morderstwo nie zostawiało w nim żadnych wyrzutów sumienia, jednak mordował on tylko ludzi, owszem czasem potężnych, arystokratów, jednak nigdy jeszcze nie podniósł ręki na pomazańca, sakralnego monarchę, ojca narodu. Zabicie Cesarzowej tak nim wstrząsa, że słusznie pogrąża się w rozpaczy, cierpiąc katusze wyrzutów sumienia za swój jakże demokratyczny, republikański i postępowy czyn.
W czasie wykonywania misji można ujrzeć na murach plakaty Cesarzowej - poddani pamiętają, dzieci kochały swoją matkę. Prawdziwy lud - konserwatywny, wierny tronowi i monarsze, nie omamiony pismami rzekomych filozofów piszących brednie o umowie społecznej czy suwerenności ludu, nie oddający pola siłom ciemności, nie popierający rewolucji ale stojący wiernie przy Cesarzowej i dający temu wyraz również przez rojalistyczne plakaty.
W ostatniej misji dodatku widać wielki pomnik, majestatyczne przedstawienie Cesarzowej. Wielkość i dobro monarchii można też poznać po tym co po sobie zostawia - wspaniałą sztukę, budowle trwające wieki, dziedzictwo podziwiane przez niezliczone pokolenia. A co zostawia po sobie zaraza demokratyczna i szczury? Śmierć i zniszczenie. Zgliszcza i ruiny. Sztuka upada, ludzie zapominają o prawdziwym pięknie, cywilizacja umiera.
Kupiłem na premierze i już przeszedłem. Jeszcze więcej tego samego, fabuła kiepska, ale to nie dla fabuły się w to grało. Bardzo fajne skradanie, też jako duch to przeszedłem (a potem jako morderca).
Warto dodać, że dla naszego regionu jest wreszcie dostępny inny dodatek, Dunwall City Trials, można go kupić na Steamie za 5 euro.
I jeszcze jedno, przed chwaleniem monarchii proponuję zagrać w zestaw DLC do AssCreeda 3. Same DLC są kiepskie (właśnie kończę ostatnie), ale pokazują jak się sprawy mogą skończyć.
1. Fabuł nie "urywa się", kto śledzi ogłoszenia tworców, wie o planowanym DLC Brigmore Witches, który ma wyjaśnić i zakończyć całą sprawę z Delilah.
2. "jedynymi konkretnymi odniesieniami do pierwowzoru są: intro, uliczne komunikaty wygłaszane w Dunwall i niektóre notatki." - A co miałoby się powtarzać? Ulepszeń dla pistoletu nie ma, bo było ich za dużo jak na 3 misje i już w drugiej biegalibyśmy z niemalże CKMem, zresztą Daud i jego "Wielorybnicy" stawiają raczej na cichą likwidację celu (kusze, blinkowanie) niż otwartą jatkę.
Wszelkie występowanie postaci z podstawki miałoby wpływ na wydarzenia w niej, a te są już zależne od nas przecież. Zresztą bardzo się chwali, że postanowiono nie odgrzewać tych samych postaci, tylko otworzyć nową historię.
Zresztą o jakich odniesieniach miała być mowa - zrobiono "audyt", kontrakt wykonano, Corvo był tylko przeszkodą, zresztą na którą zrzucona miała być wina. Wsadzili go do ciupy i tylko to Dauda interesowało Do czasu pamiętnego drinka i odwiedzin w zatopionej dzielnicy...
Dodatek jest za krótki by pakować w niego pieniążki , myślę że lepszym rozwiązaniem będziesz obejrzenie po prostu rozgrywki na youtube , ale to dla fanów jako tako Dishonored , zakup prawie idealny.