jakis czas temu wystartowała kampania propagandowa "Fundusze Europejskie – Każdy korzysta, nie każdy widzi". nasi umiłowani przywódcy stwierdzili chyba ze trzeba ludzi do unii w dalszym ciągu przekonywać jaka to jest hojna bo we wszechobecnej reklamie podkreslaja ile to kasy poszło ale nie kazdy to widzi. ale co widzi? chyba ile kasy mu zrabowano pod przymusem podatkowym aby utrzymac te tysiące posadek urzedniczych coby to urzednik mógł znajomym przetargi pozałatwiać. nie tylko zresztą znajomym - po prostu wyborcom. w ten sposób dwie pieczenie na jednym ogniu zostana upieczone a barany są strzyzone i niczego sie nawet nie domyślaja tylko żrą trawe.
Oho, widzę kolejny wątek na fali popularności narzekania jak to unia jest największym złem tego świata
proponuję spojrzeć ile inwestycji zrealizowano z tych funduszy...
Bardzo dobra kampania. Unia dokłada nawet 70% do każdej inwestycji, a ludzie wolą narzekać i twierdzą, że NIC się nie dzieje.
Jak widać ciemnogród pokroju pierwszego posta dalej istnieje dlatego wystartowała kampania otwierająca oczy tłumokom.
Przypominam sobie podobną kampanię pod hasłem "Armia radziecka naszym wyzwolicielem i jedynym wiarygodnym sprzymierzeńcem".
Ale - prawdę mówiąc tamta była chyba bardziej skuteczna. Seriale takie jak "Czterej pancerni i pies" czy "Stawka większa niż życie" są nadal niedościgłym wzorem i seriale w rodzaju Ranczo mają się do nich jak pięść do nosa.
Poza tym w tamtych czasach propagandyści jeszcze wiedzieli,że propaganda jest znacznie bardziej skuteczna, gdy jej adresat nie zdaje sobie sprawy z tego, że to, co do niego trafia jest propagandą.
Imho bezsensowne marnowanie pieniędzy, przecież i tak są wszędzie te tablice, bannery i naklejki, że coś jest z Unii.
A tak w ogóle jest to sprytna promocja rządu.
Attyla czyli kłamią że 'daja' hajs lub to taka forma pożyczki. Tak na serio to tylko uspienie naszej czujności aby szybko nas wykupić zaraz po grecji, cyprze i hiszpanii?
Naturalnie pod przykrywką unii kryje się w tym momencie 4 rzesza niemiecka.
Jeśli taka kampania się odbywa (osobiście nie zauważyłem) to myślę, że jest to trwonienie pieniędzy na zbędną propagandę.
A czy Trybuna Ludu kłamała, że PRL jest państwem demokratycznym? Czy kłamała, że Sowiety są naszym sojusznikiem? Czy kłamała, że Sowieci wyzwolili Polskę spod okupacji hitlerowskiej?
Jeżeli chwilę się zastanowisz, to powinno ci wyjść, że o tym, czy te zdania zawierają prawdę czy fałsz zależy przede wszystkim od tego jak zdefiniujemy słowa wchodzące w ich skład.
Jeżeli używasz słów w zmodyfikowanym znaczeniu ale odnosząc się do powszechnego ich rozumienia, to to się nazywa manipulacja.
zaciemnili mi umysł tymi remontami dróg, budowa oczyszczalni i obiektów sportowych.
Wyjątkowo z Attylą sie zgodze. Najpierw zrobcie bilans sobie ile Polska zyskuje i traci, bo Unia to nie tylko same korzysci a dopłaty nie biora sie z powietrza, podobnie jak z podatkami i zusem. Trzeba komus zabrac zeby komus dac i jeszcze "zarządzanie" bierze swoje dzialke.
Ok czyli jest gorzej jak przed wstąpieniem do unii? lepiej? bez zmian?:)
proponuję spojrzeć ile inwestycji zrealizowano z tych funduszy...
Proponuję spojrzeć ile płacimy w składkach i tracimy na narzuconych regulacjach
Ok czyli jest gorzej jak przed wstąpieniem do unii? lepiej? bez zmian?:)
Tak samo, tylko urzędników więcej.
Nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale z całą pewnością zaraz nam o tym powiesz.
Nie wiem też, co znaczy w twoim wydaniu "lepiej". Nie wiem też jakie kryteria o tym w twoim mniemaniu decydują.
Garret to podaj liczby. Uświadom mi ile tracimy.
Davis przynajmniej mają pracę ci wszyscy absolwenci administracji i zarządzania hehe
Proponuję kampanię:
"Kasa z Unii na swój pseudobiznesik. Każdy może. Nie każdy wycyganił."
Proponuję spojrzeć ile płacimy w składkach i tracimy na narzuconych regulacjach
Zapewne coś tracimy bo ścierają się różne interesy. Tylko pytanie w takim razie brzmi, co się działo z tą kasą kiedy nie musieliśmy wpłacać jej do Unii?
Inwestycji na tak szeroką skalę wydaje się, że nie było... Czyli ktoś tą kasę przejadał... Tak przynajmniej w jakiejś części (mówię o inwestycjach w infrastrukturę, a nie o pseudo inwestycjach w zasoby ludzkie) nasze władze MUSZĄ wydać kasę na coś pożytecznego, a nie wylać na jakiś przewał, skręcić poprzez kreatywną księgowość czy inne wynalazki współczesnego świata.
Jeśli ktoś może to niech przedstawi wiarygodne dane, ile tracimy/zyskujemy na byciu w Unii.
Z mojej perspektywy to wygląda tak:
Do szkoły dojeżdżam po wyremontowanej z funduszy drodze, wracam pociągami kupionymi z funduszy, torami wyremontowanymi z funduszy. Wysiadam na wyremontowanej z funduszy stacji po czym przejeżdżam po wybudowanym z funduszy wiadukcie.
Miasto remontuje 3 budynki użyteczności publicznej z czego połowę kwoty na inwestycje stanowi dofinansowanie unijne.
Do tego stworzono parking również z dotacji.
Pomijam już kwestię masy pieniędzy jakie poszły dla rolników.
Stosunek pieniędzy Polski do tych z funduszy przeznaczonych na inwestycje w moim regionie to najczęściej 25-30% do 70%.
myśle że dróg i stadionów byłoby wiecej gdybysmy sie zadłużyli jak za gierka bez pośrednictwa unii. swoja droga kampania wychwalajaca unie kosztowała 10 mln złotych w pierwszej transzy która trwała do 2 grudnia 2012. efektów nie było wiec wzonwiono emisje propagandy kosztów niestetu nie moge odnaleźć
by rozruszać gospodarkę najłatwiej wydać kasę na budownictwo, ale już o wiele trudniej na zaawansowane technologie, innowacyjność itp. my wybraliśmy ten pierwszy wariant, ale gdy już się kasa skończy, to te inwestycje poczynione między innymi z unijnej kasy (na 1 euro 61 euro centów wraca do krajów starej uni w postaci - sprzedaży technologi, zleceń, zakupu maszyn, licencji etc) nie będą wstanie generować miejsc pracy - w hiszpani było podobnie, rozruszali gospodarkę po prostu wydając miliardy na budownictwo (800 tyś mieszkań rocznie) a gdy kasa się skończyła i bańka pękła , mają teraz 26% bezrobocie (5mln) - w naszym przypadku ratuje nas fakt, że staliśmy się jedną z największych i najtańszych montowni w europie i to nas ratuje przed bezrobociem.
ps. a co do samej kampanii, są to tak samo zmarnowane pieniądze jak na te kampanie że "zupa była za słona" (już widzę jak mąż, który bije żonę nagle się pod jej wpływem zmienia) alb przekonywanie rodziców, że posyłanie 5latków do szkól jest trendy i cool - choć i tak już rodzice nie mają wyjścia i muszą posyłać dzieci w takim wieku do szkoły - po prostu ministerstwa mają kasę na reklamę i ją wydają czy ją potrzebują czy nie - tak jak na słynne spoty "koleją bliżej" - gdzie na oskarżenia o marnowanie kasy na reklamę z rozbrajającą szczerością przyznali, ze mieli kasę z uni właśnie na reklamę i musieli ją wydać by jej nie stracić
ps2. oczywiście jest drugie dno tej sytuacji, media stają się klientami rządu który decyduje w jakich mediach polecą te kampanie i spoty społeczne tym samym dofinansowując pokornych (tefałen, gw, polityka, tefałpe, polsit, wprost, neskłik) a że są to dziesiątki milionów złoty - można sobie za tą kasę kupić lojalność głównych ośrodków opinii (na samą kampanię na rzecz wieku 67 lat poszło 3melony)
ps3. przy okazji znalazłem fajne zestawienie
http://makro.pb.pl/2641151,37886,na-co-rzad-wydaje-twoje-pieniadze-infografika
Fundusze Europejskie – Każdy korzysta, nie każdy widzi
Zgadza się, nie każdy europejczyk widzi ile Unia zabiera mu pieniędzy.
Na "inwestycje" które często są zupełnie niepotrzebne.
Dla tych przygłupów euroentuzjastów, którzy twierdzą, że dobra ciocia Unia daje nam pieniążki na nasze potrzeby i nie chce nic w zamian
http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/teksty-o-unii-europejskiej/prawda-i-falsz-o-dotacjach-z-ue/
Zawsze możesz obalić rząd, przejąć władze, wyjsc z unii i rządzić po swojemu. problem?
minarel - europa umiera, ja byłem w sumie może nie wielkim ale euroentuzjastą, niestety to co żeśmy stworzyli to jest komunistyczny zbiurokratyzowany kołchoz...
Wielka_Wieśniara - uwierz mi, że nie jeden kraj chciałby.
bardzo dobry link minarel. nawet nie domyslalem sie ze skala głupoty i absurdu jest AZ TAK ogromna. dla leniwych wkleje jedynie podsumowanie obszernego artykułu:
Po dodaniu wszystkich wydatków strony polskiej związanych z pozyskiwaniem dotacji w latach 2007-13 otrzymujemy kwotę w wysokości 106,8 mld euro, czyli 117,5% wartości wszystkich dotacji, które mają zostać przekazane Polsce z UE! Tak więc koszty poniesione przez polską gospodarkę i sektor publiczny o 17,5% przewyższają ten „ogromny deszcz unijnych pieniędzy”. Statystyczny Polak w latach 2007-13 wyda średnio 1606 zł rocznie tylko po to, aby otrzymać 1368 zł, czyli dołoży do interesu 238 zł rocznie! Tymczasem cała ta hucpa z dotacjami ma niezwykle silne przesłanie propagandowe: Unia za darmo rozdaje pieniądze. Temu celowi służą też tablice informacyjne umieszczane przy wszystkich inwestycjach współfinansowanych przez Brukselę.
Jak podał prezydent dużego miasta aglomeracji górnośląskiej koszt przygotowania jednego wniosku o dotację wynosi 100 tys. zł, więc średnio pochłania 15% wartości projektu, czyli w latach 2007-13 aż 13,5 mld euro zostanie wydane na samo przygotowanie projektów. Jak podała pani Grażyna Gęsicka, MRR, w ramach dotacji unijnych na lata 2004-06 zakwalifikowało się do tej pory 60 tys. projektów na 80% przyznanych środków.
Z praktyki Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw na lata 2004-06, którego instytucją wdrażającą jest ARP, wynika, że odrzucanych jest 54% wniosków o dotację. Jeśli podobny odsetek wniosków o dotacje będzie odrzucanych w latach 2007-13, to koszt przygotowania odrzuconych projektów wyniesie 16 mld euro, czyli 17,5% całkowitej wartości wszystkich unijnych dotacji. Oznacza to, że w latach 2007-13 powstanie astronomiczna ilość 1,15 mln wniosków (ponad 200 stron każdy), z czego 530 tys. zostanie zrealizowanych, nie licząc 10 mln wniosków o płatności bezpośrednie dla rolnictwa (w każdym 25 załączników). Gdzie są ekolodzy? Nie protestują przeciwko wycinaniu lasów na te papiery? Anegdotyczne jest to, że wniosek może zostać odrzucony nawet za nieodpowiedni kolor długopisu użytego do podpisu..
Ok, mamy tu tylu niezależnie myślących czytelników, że niewątpliwie wskazanie dość ordynarnej manipulacji w powyższym fragmencie będzie dość trywialne, prawda?
Czy naprawdę jesteście takimi idiotami jak autor tej tabelki z linku?
Co to wg. was jest?
II Wydatki po stronie polskiej
6. Współfinansowanie ze środków publicznych 16,3
7. Współfinansowanie ze środków prywatnych 19,9
Przecież to pieniądze bezpośrednio wydane na projekty.
Na dodatek punkty II 3 i 4 też są od czapy wzięte, nie poparte żadnymi wiarygodnymi danymi.
Jak się to odejmie to bilans wygląda zupełnie inaczej. Facet manipuluje i pisze bzdury wyssane, a wy łykacie jak kaczki, ehhh...
Tutaj macie wiarygodne dane prognozowane:
http://blogi.ifin24.pl/wp-content/uploads/2010/02/budzet-2007-2013-tabela.PNG
Tlaocetl - mnie nie interesuje Polska, mnie np. interesuje cała EU. Mieszkam w EU, poza granicami Polski. I z tej perspektywy patrzę na temat. To czy Polska jako kraj jest do przodu 20mld czy do tyłu 20mld to nie ma tak naprawdę dla nas bezpośrednio żadnego znaczenia. EU to jedno wspólne podwórko - jeżeli teraz ktoś nam te 20mld dał, to trzeba będzie te 20mld oddać. Nikt tu żadnej kasy za darmo nie rozdaje.
Europa jako całość biednieje i to jest fakt. Nie wiem jakie w sumie było geopolityczne założenie tworzenia tego zlepku państw - zbudowanie gospodarczej przeciwsiły/równowagi dla US/Chin czy jakiś inny powód, ale to, że całość nie wypali to już widać.
Stworzyliśmy komunistyczny kołchoz, każdy kraj patrzy jak się nachapać kosztem innych krajów, każdy ma inne cele, biurokracja rośnie, stos idiotycznych ustaw piętrzeje, całość się chyli ku upadkowi.
No jasne, że nikt za darmo kasy nie rozdaje. Byłby to chyba fenomen w skali świata - jedni postanowili bezinteresownie drugich zarzucić górą kasy. Bez względu na wyliczenia, Unia to my i tak naprawdę jest to nasza kasa. Jeżeli nawet w tej kasie udział niemiecki jest większy niż polski to ich zyski pośrednie z dostępności do otwartej polskiej gospodarki są znacznie na plusie. Integracja w pewnych granicach zawsze jest korzystna, co do formy można i trzeba mieć wątpliwości.
Wiosnaidzie - czyli to że Polska dostaje na czysto jakieś 30mld EUR nie ma dla ciebie znaczenia? Bo dla mnie ma, za to można dokończyć już wszystkie autostrady w tym kraju. A to oznacza, że Polska stanie się atrakcyjna ze względu na rozwiniętą infrasturkturę - mega ważna sprawa jeśli chcesz prowadzić jakikolwiek biznes.
Dla Niemiec, Europy, też jest to ważne, bo na przeciwnym biegunie mamy: 1mld chińczyków, 1mld mieszkańców Indii, 400mln amerykanów, itd.
Albo Europejczycy zdecydują się na jeden silny organizm polityczno-ekonomiczny, albo zginą jako malutkie, nic nie znaczące kraiki. Dlatego jestem za Federacją Europejską, czy tam Stanami Zjednoczonymi Europy - to jedyna przyszłość, która daje szansę temu kontynentowi, by nie tylko przetrwać, ale i rosnąć.
Przede wszystkim niezależnie od tego czy dostajemy mniej czy więcej. Jeden fakt jest niezaprzeczalny. Mechanizm ten zmusza polskich polityków do inwestycji w infrastrukturę na skalę, której do tej pory Polska nie doświadczyła po 89 roku. Nawet jeśli wychodzimy na 0 w co nie wierzę to i tak jesteśmy do przodu, bo ta kasa poszłaby zapewne do górników, hutników etc.