Gry drugiej szansy
Miałem ostatnio identyczną sytuację z Dark Souls (PC) . Przy pierwszym podejściu ukończyłem niecałe 40% gry po czym przez źle rozwiniętą postać po prostu nie mogłem przejść dalej (jak to w dark souls bywa) i jedynym wyjściem było zacząć od nowa przez co porzuciłem ta grę na prawie rok. Wczoraj natchniony 12 minutowym gameplayerm z DarkSouls II , wróciłem do jedynki i jestem oczarowany . Gra mi się jeszcze lepiej niż za pierwszym razem i teraz mam determinacje żeby ją wreszcie ukończyć :)
Pozdrawiam!
Rzadko daje szanse tytułom, które mnie zawiodły. Do Alana Łejka podchodziłem 3 razy i w sumie nie żałuje. Inne gry nie miały tyle szczęścia. FC2 grałem z zaciśniętymi zębami, ale nie skończyłem i już ode mnie drugiej szansy nie dostanie. Biocock podobnie jak z AW. Podchodziłem 3 razy, teraz jestem od roku na samej końcówce gry. Niedługo pewnie skończę, bo gra jest fajna, ale tak się ciągnie na koniec, że mała bania. Lubie długie gry, ale jeśli gameplay nie jest odpowiednio urozmaicony, no to sorry!
Mam też tak, że często szukam sobie jakiegoś zamiennika dla jakiejś kultowej dla mnie gry. Okazało się, że nic mi nie zastąpi Ghost Recon, sagi BG i IWD, Tormenta i Jagged Alliance. Wszystkie te marne substytutki, które teraz wychodzą nie są godne mojej uwagi. Próbowałem! Próbowałem wielu i do wielu podchodziłem wiele razy. Do żadnej nie wrócę i nie dam drugiej szansy.
U mnie druga szanse dostaly BioShock oraz BioShock 2 i tak, jak wczesniej uwazalem te gry za slabe, tak teraz przyznaje sie do bledu. Nie sa to dla mnie gry o wyznaczniku genialnosci, ale przyznam, ze utonolem doslownie w klimacie Rapture. BioShock 2 koncze juz drugi raz i wiem, ze trzecie podejscie szykuje sie na pewno, gdyz po drodze kilka rzeczy pominalem... Ach te okropne acziwki :)
Nie ukrywam, iz spore znaczenie mial hype zwiazany z premiera i ogolnym przyjeciem BioShock Infinite.