Chodzę do pierwszej klasy gimnazjum i mam 6 zagrożeń z przedmiotów których nie rozumiem. Co mam z tym zrobić
niestety przychodzą mi różne myśli np. o samobuj..... . Lecz próbuję o tym nie myśleć.
Skoro jesteś z GIM-bazy , to masz dwa wyjścia ,ewentualnie trzy a mianowicie:
1. Nie zdasz i będziesz kiblował a co za tym idzie narobisz kaszany sobie i nie tylko - ale to twoja broszka.
2. Skończyć z sobą: Rzuć się pod pociąg, tylko jak coś to wzdłuż ciała ,nie w poprzek bo będziesz przez półtorej godziny wyciągał kora i przedłużał ludziom drogę do roboty.
3. Zawaliłeś , masz jeszcze ponad 2 miesiące ,do nauki a nie siedzisz na kompie. Czy to taki problem pójść do nauczyciela poprosić o wskazanie z jakich działów masz co i jak zaliczyć.
> cswthomas93pl
Domyslas sie, ze jesli Leggi rzeczywiscie popelni samobojstwo to TY stajesz sie w tym momencie wspolwinny?
>>> Leggi
Po pierwsze, NATYCHMIAST musisz sie wziac w garsc. Nie wmawiaj sobie, ze wszystko bedzie okej, bo troche czasu zajmie zanim bedzie. Kiblowanie (ewentualne) to nie koniec swiata. Jeszcze troche czasu jest, postaraj sie pogadac z nauczycielem/wychowawca jakby to wszystko rozwiazac. Jesli nie wyjdzie - trudno. Za rok bedzie lepiej :)
dziękuje za poradę
napiszę post przed wakacjami czy zdałem dzięki ci Piotrek.K
Ja bym na miejscu nauczycieli nie puściłbym go do następnej klasy. Cały rok nic nie robił, a 2 miesiące przed końcem roku się obudził.