Biały piasek, lazur i tysiące zombie "średnio na jeża": Dead Island
W pełni zgadzam się z Twoją recenzją. Gry nie udało się skończyć, ze względu na powtarzalność misji i jakoś nie specjalnie mam ochotę do niej wracać. Pewnie dlatego też nie potrafię na dłużej zatrzymać się przy grach MMO i sandboksach, które co chwila serwują nam kwesty w stylu "przynieś 10 szczurzych ogonów". Są oczywiście wyjątki. Szkoda, że nie udało się utrzymać poziomu genialnego COJ:WK.