Drakengard 3 | PS3
Oby jak najszybciej :D
ale klimat nie wierzę, że wznowili serię :))
Japońskie RPG, dobrze że mam xboxa...
dobrze że mam xboxa...
... i nie mam w co grać.
Japońskie RPG, dobrze że mam xboxa...
Taaa, przecież kinektciki lepsze :P ... Szkoda, że mam PS3 bo nie ma w co grać. :(
Zapowiada się całkiem nieźle. :) Już nie mogę się doczekać !
Ta gra nie moze byc na xboxa bo to grzech..Od samego poczatku seria na playa wychodzila to lepiej pozostawic;) w play nie jest tak drogi a dla niektorych exclusivow warto nabyc konsolke;D oby wznowili xenosage lub persona i fatal frame.Pare gier z potencjalem z ps2 zaginelo a mogly wybic sie na ps3 spokojnie
Gra strasznie krotka, starcza na 6h co przy takiej cenie (mowimy o japonskiej wersji) niezbyt zacheca do kupna...
@up
6 godzin? według recenzji na grasz24 to gra na 20 godzin. o co cho?
pewnie nie przeszedł całej gry i nawet nie wie o tym, bo po "końcu" gry są jeszcze dodatkowe misje z innymi zakończeniami (no i jeszcze są zlecenia) stąd pewnie ta różnica 6h a 20h
Gra sobie grzecznie czeka na kupce aż znajdę czas. I raczej na pewno znajdę bo pierwsze minuty są zachęcające. No i tam muzyka...!
https://www.youtube.com/watch?v=Z55WZNqV2WM
Gdybym miał ocenić Drakengard 3 pomijając fabułę, dałbym nie więcej niż 4/10. Gra wygląda jak z 6 generacji i chodzi jak wóz z węglem. Do tego jest monotonna - cała rozgrywka skupia się na walce, ciągle się tu walczy. No dobra, czasem są elementy platformowe - tak banalne, że szkoda gadać. Generalnie ubogi gameplay. Typów przeciwników jest sporo i występują w kilku odmianach, ale po kilkunastu godzinach gry widzieliśmy już wszystkich. I ciągle się walczy... można też polatać na smoku, ale rzadko. Bossowie dają radę, chociaż są prości - większość padła za pierwszym razem. Poza finałowym, do którego potrzebowałem video-solucji (tu macie, ku pomocy: https://www.youtube.com/watch?v=TBhIapW2iTA). "Walka" wymaga wielkiej zręczności i wyczucia rytmu albo dualshocka mniej zużytego, niż mój :).
Gra jest też w mojej ocenie za długa. Niektóre etapy wrzucone na siłę niepotrzebnie wydłużają całość. Również fakt, że do zobaczenia ostatecznego zakończenia należy zdobyć wszystkie bronie dołożył mi parę godzin nudnego grindu.
A co do fabuły, to mam do niej stosunek ambiwalentny. Z jednej strony uratowała w moich oczach grę i tylko dla niej ograłem do końca. Jest parę fajnych scenek i twistów. Jednak nie trafia do mnie sam klimat historii. Wszystko - od głównego wątku po rozmowy i przekomarzanie się bohaterów kręci się wokół mordowania, tortur i różnych dewiacji. Nie jestem pruderyjny, ale za dużo tutaj Tarantino. Świetnie pasuje do tego wszystkiego dziecinny Mikhail, rozbrajając swoimi naiwnymi pytaniami i podejściem do życia. Denerwowało mnie też, że postaci rozmawiają podczas walki; w takim zamieszaniu trudno skupić się na czytaniu/słuchaniu dialogów.
Z racji, że rozwidlająca się historia mocno namieszała mi w głowie, niedługo nabędę DLC-ki, może mi coś rozjaśnią. Finalna ocena po prawej.
Skąd tak niska ocena za te 20 kilka klatek w 3 misjach latanych i finalnej walce ?
Strasznie ciężko ocenić tą grę z kilku powodów: fabuła jest naprawdę dobra - ciężka i mroczna, a jednocześnie mamy w tej grze sporą dawkę humoru żeby ten mrok zbalansować, zaś dyskusje pomiędzy kompanami to jest momentami po prostu mistrzostwo świata. Do tego Zero jako główna postać jest fantastycznie napisana i zdubingowana...
Ale nie da się ukryć że gameplay w tej grze jest bardzo słaby, backtracking wręcz tragiczny (w DLC gramy dokładnie te same lokacje tyle że... od końca), a sama gra jest tunelowa do bólu. Pominę też milczeniem finałowego bossa którego odpuściłem po kilkudziesięciu podejściach i ostatecznie zakończenie obejrzałem na YT.
Tej grze przydałby się pełnoprawny remake, podobnie jak Drakengardowi 1.