Warszawska Wyspa Wzajemnej Adoracji i Samouwielbienia - białe szaleństwa
...czyli ciąg dalszy ambitnych dyskursów o życiu i śmierci, Munchkinie, aferach, cyckach, wędkarstwie, pracy oraz innych ważnych problemach współczesnego życia, wszechświata i całej reszty, toczonych przy whisky/Martini/browarze/cygarach tudzież co tam akurat kto ma pod ręką.
Ostatnio zajmowaliśmy się tangiem nowozelandzkim, więc tym razem nadeszła pora na kenijski glam rock. A w następnej części nie wykluczamy wyczerpującego poruszenia tematu angolskiego death metalu!
Przypominamy! Od wielkiego dzwonu zdarzają się jakieś inteligenckie uwagi odnośnie gier różnej maści i rozmowy na miarę czatów!!!
Dzisiejszy odcinek sponsoruje litera N jak pćmy i murkwie, Nzere oraz Nie wiadomo, gdzie ta wiosna.
W tej części jak zwykle się nawzajem NIE opluwamy, NIE gryziemy, NIE strzelamy fochów, NIE kradniemy sobie mieszków złota i talizmanów, NIE zmieniamy się w ropuchy (chyba że ktoś zasłuży albo już jest ropuchą bądź takowe trzyma w akwarium), NIE tniemy się piłami skalpelami, NIE zadajemy sobie krytycznych obrażeń, NIE szczujemy się zombiakami, NIE trzymamy na ręce więcej niż 5 kart (chyba, ze jest się krasnoludem, wtedy możemy mieć kart 6) i NIE pozwalamy Wiecznym Przedwiecznym na przejęcie świata, albowiem i tak należy on do nas (za pośrednictwem podwykonawców). Co więcej, NIE urządzamy pojedynków na czerstwe dowcipy (z wyjątkiem kawałów o Rżewskim i Stirlitzu, gdyż te są pierwszej świeżości z definicji), nie podrzucamy sobie wrednych kart w Munchkinie, NIE atakujemy nikogo, kto gra Ironmanem, staramy się także NIE kantować bardziej, niż ustawa przewiduje, a na pomoc wzywamy tylko elfy (a nie wozaków).
W końcu - bycie klasycznym, hermetycznie zamkniętym towarzystwem wzajemnej adoracji i samouwielbienia oraz wszechwarszawską hołotą zobowiązuje!
Inna sprawa, że dla siebie jesteśmy przemili i przeuroczy, a także często i z uczuciem się przytulamy (może z wyjątkiem L@wyera, ale w tej kwestii zeznania świadków są sprzeczne) i w ogóle sobie słodzimy i kadzimy tak, że aż dech w piersiach zapiera. Zachwycamy się – obowiązkowo - każdym własnym słowem, gestem, zdjęciem i oddechem. Dorzucamy też masy zdjęć, które tylko NAS interesują i zachwycają
Wszystkich innych możemy (i będziemy) traktować jako niegodnych profanów, którym należy pokazać, gdzie raki zimują.
Pogłoski, jakoby było inaczej i trafiały się jakiekolwiek wyjątki należy traktować jako oczywiste kalumnie, rzucane przez wiadomych wrogów i plugawe podziemne karzełki pragnące skłócić ekipę którą łączą wszak nierozerwalne więzy wieczystej przyjaźni plus dziesięć, gdyż jesteśmy z jednej bryły, której ugryźć nie sposób!
Wszyscy nie stosujący się do zasad zostaną surowo ukarani z zastosowaniem Zestawu Małego Kata i prasy do jaszczurek, w przypadkach cięższych możemy użyć sarkazmu a nawet ironii. Opornych poszczujemy wiecznie głodną [i bardzo grubą!] żabą, jak również afrykańską czarną panterą, a potem zażądamy szeroko rozumianych hołdów. Wielbienie na klęczkach w drodze wyjątku może być owszem, też.
I nawet nie chcecie wiedzieć co się stanie jeśli ww. żądania nie zostaną spełnione.
Wszelkiej maści odwiedzających witamy subtelnym i staropolskim "GROARGH!" na przemian z mniej subtelnym i całkiem nie staropolskim "Sława i Chwała" oraz wyjątkowej urody trolololo.
Poprzednia część - dla ciekawych, masochistów, tudzież naiwnych:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12486011&N=1
Odnośnie tytułu wątku: ... Polacy nie gęsi ...
Odnośnie knucia spisków, wbijania nożów w plecy i plugawych rytuałów: w ten weekend idę śladem Paudyna i będę procentował :) Znaczy się, nie będę knuł, wbijał i plugawił, eee, no coś tam może splugawię ;)
Yans, miałeś mi coś o ramotkach przecież wytłumaczyć. Szukasz natchnienia w kieliszku? :D
Kermit ====> Przesuwamy ;)
Shadow ====> A niby gdzie indziej mam szukać natchnienia ?! :D
Hayabusa -> Nie wiem czemu ale podtytuł wątku mi się skojarzył z "football is coming" a tu już niedaleko do szitu
http://www.youtube.com/watch?v=RJqimlFcJsM
W perspektywie miasta w którym jesteś jest całkiem zabawne.
Wiesz, bardziej chodziło o całe to niepotrzebne zamieszanie z Winter is coming. Biorąc pod uwagę efekt, mam nadzieję, że będzie dobrze i wiosna też nie zawiedzie.
BTW Okazało się, że mocno nie doceniłem potęgi Światowego Spisku Cyklistów. Serio - najlepszy sposób, żeby zostać tutaj uznanym za swojego, miejscowego, zaufanego i tak dalej to zainwestować w szosówkę.
Przy okazji - tutaj full carbon to jest średnia półka, jeśli chodzi o szosę. Nic nadzwyczajnego.
Haya -> nie to, żebym się czepiał, ale wiosnę już widać całkiem nieźle - to po pierwsze, po drugie zaś, czepianie się "plugawych podziemnych karzełków z piekła rodem" uważam za nieco niestosowne.
Viti -> Ty to łajza, nie kolega jesteś - mówiłem, żebyś dał znać jak będziesz węża myszą karmił, to się ruszę i kilka zdjęć zrobię, i co? Porrosty... :P
Boska ekipo - jeżeli aura dopisze, istnieje duże, graniczące z pewnością prawdopodobieństwo, że w niedzielny poranek, koło południa, na działce Ostrego odbędzie się inaugurujący sezon grill, połączony z opijaniem zaległej okazji, jaką były urodziny Mastaha (o ile tenże będzie w stanie się pojawić).
Viti --> tego nie wiem. Ale po tym, jak wczoraj widziałem Scotta na Campie Super Record z błotnikami jako maszynkę na gorszą pogodę/treningi zimowe wiele mnie nie zdziwi.
L@WYER --> Nie ma opcji, żebym się pojawił, więc musicie za mnie wypić.
PS insza inszość, że Swarovski to bezguście.
Niedzielny poranek, czyli 13ta? :-)
Da_Mastah -> Mam nadzieję, że tak.
L@wyer -> A bo to ostatnie karmienie jest?
Hayabusa -> A na jakich markach tam pomykają?
Viti: widziałem dość dużo Bianchi, poza tym pojedyncze sztuki Campagnolo, Scott, Colnago. W kilku przypadkach nie miałem okazji się przyjrzeć.
Jeśli chodzi o osprzęt, to Campagnolo Chorus i Record są dość popularne - przynajmniej oceniając po tych, które widziałem z bliska.
Haya -> jest to poświęcenie, na które jesteśmy gotowi...
Viti -> ostatnie nie, ale te pierwsze "polowania" mogą zabawnie jeszcze wyglądać. BTW słyszałem anegdotę (od świadka) o dusicielu, który nastawił uściskiem wrzuconemu do klatki królikowi staw biodrowy - i odpuścił. Ile w tym prawdy - nie wiem, acz świadek jest wiarygodny...
Da Mastah -> Ty to byś na gotowe już przyszedł - nic poczucia zabawy pod tytułem "Rozpalmy grilla na bani" :P
BTW zobejrzałem w końcu Hobbita. Ekipę scenarzystów na dobry początek należałoby przysmażyć.
Lawyer: Dziś nalałem w siebie odpowiednią ilość lekarstw, co by się na jutro nadawać, natomiast paliwo na niedzielę tradycyjnie mogę przynieść :-)
Da Mastah -> cóż, o paliwie na dziś się nie wypowiem, bo zatankowałem odpowiednią ilość - co do paliwa na niedzielę - nie będę się kłócił :D
Wczorajszy grill był całkiem udany. Mimo kiepawej pogody. Dobrze, że niepadało. I to było na plus.
Każdy sobie dodatkowo postrzelał.
PS. Prawdziwi cykliści oczywiście przyjechali na maszynach. ;)
Viti -> bo nie padało :P
A obok, z życzeniami dla Mastaha, "tradycyjne zdjęcie z łapkami".
...Powiedział ten który w deszcz jeździ. :D
Dla Mastaha to jest to: http://www.youtube.com/watch?v=2I91DJZKRxs
Ekipo mackowo-cylonowa ====> Gramy coś w ten weekend czy już się majówkujecie ?
Boska ekipo -> a może by tak w sobotni wieczór, ten, kto może (a nie siedzi na jakichś rybach, czy innych zberezeceństwach) objawi się z wieczora w moich skromnych progach. Pozaforumowa część ekipy zapowiedziała już swoje objawienie...
Haya -> Cieszę się, że się cieszysz... Przecież nikt Ci nie broni się pojawić :D
Dlatego życzę dobrej zabawy. Objawiłem się na zlocie siedzą c w Szanghaju, więc obecna sytuacja to betka.
:)
Zastanawia mnie dlaczego w tytule jest "warszawska wyspa...", a nie np. Olsztyńska, Wrocławska, Koziowólska etc
Haya -> cóż, z przyczyn obiektywnych chwilowo kamery nie mam, coby ją do kompa podłączyć...
alpha_lyr -> zastanawiaj się dalej.
L@WYER -> Już Ci pisałem smsa. Jak przyjadę to będę. ;)
Haya -> Ale kamera była popsuta. Co najwyżej więc zaistniałeś jako słuchowisko radiowe. :D
PS. Ja kamerę mam więc mogę ją wziąć na sobotę.
Towarzysze, Wy się tu kłócicie, a pogoda jak była nędzna, tak jest nędzna dalej.
Kuźwa, właśnie doczytałem...
http://www.rollingstone.com/music/news/jeff-hanneman-of-slayer-dead-at-49-20130502
Ekipo planszówkowa,
gdybyście chcieli jeszcze w coś pograć przed naszym wakacyjnym wypadem, to chętnie spotkamy się z Wami w najbliższy weekend. Potem znowu niesie nas daleko stąd i wracamy w czerwcu, więc następny możliwy termin spotkania to dopiero 8-9 czerwca.
Co Wy na to, jak stoicie z czasem?
A u nas niedziela odpada bo idę na noc do pracy. Jeśli zaś chodzi o sobotę to jest szansa, ale to jeszcze nic pewnego.
Pomyślimy o Was, jedząc zimną, martwą, surową rybę ;)
A granie w piątek? Może wtedy możecie?
Ad [41] - no nie, no...! :(
Godzillę i małą, trupiobladą, czarnowłosą dżaponkę ze skillem wyłażenia ze studni lub TV ;)
PIĄTEK ====> Jest taka opcja ale najwcześniej mógłbym być o 19.30 lub nawet 20.00. Chyba, że u mnie ?
No jasne, Godzillę dla młodego, Japonkę dla Ciebie ;)
W piątek i tak nie damy rady przed 20.00, więc bez stresu :) Poczekajmy, co na to Shadowy. Bo na Paudyna jakoś nie liczę ;D
Jak piątek to tylko u nas i w coś krótkiego, bo Iza ma na rano do pracy (ew. zaliczy kabum, ale wtedy trzeba wybrać coś, w czym nie będzie to problem). A wolne też mamy od jakiejś 20.
A może Arkham i zostawicie je nam na przechowanie? :P
Arkham raczej odpada - może być tak, że przyjedziemy prosto z miasta, a już na pewno będziemy musieli zaliczyć jeszcze inne miejsca w drodze do Was, więc ciąganie kilkukilogramowych pudeł przez parę godzin nie wchodzi w grę.
I piątek o 20.00 też nam pasuje :)
Jak Arkham nie będzie, to mój żal z powodu odległości 1200km jest jakby nieco mniejszy ;-))
To jeszcze potwierdzimy jutro.
Spoko, Arkham zostawiamy na moment, gdy będziesz od nas minimum 1500 km ;)) - weźcie ze sobą pudełka do Japonii :)
Nie histeryzuj, to w końcu Ty nas zostawiłeś i pojechałeś w daleki świat, więc sam jesteś sobie winien ;p Chętnie zagramy z Tobą w Arkham, ale Paudyn, na bogów, to wymaga, żebyś w końcu się pojawił na spotkaniu :D
Chciałem ostatnio nawet się poświęcić i przyjechać w dniu poimprezowym, to część wyjechała, a pozostali się nawalili. Może pod koniec czerwca będę miał więcej szczęścia.
Ok, możemy jutro grać. Tylko w co? :) A, możemy trochę wcześniej jednak, więc jeśli się wyrobicie, to dajcie znać.
Jak przylecę moją nową rakietą, to przywiozę TOMBa, a jak nie, to nie. Ewentualnie może ZOMBIEaki ???
Zombiaki brzmią dobrze. Runebound ma nieprzewidywalną długość rozgrywki.
Ew. możemy cały wieczór tłuc w Dominiona :P
DOMINION i POCIĄGI, ooo taaak !!! Zombiaki są na tyle małopudełkowe, że nawet jak przylecę Meteorem, to się nie natacham za bardzo :)
Pełna zgoda na wszystko. Pewnie wolelibyśmy Tomba od Zombiaków, ale na beztombiu i zombie tomby :)
W kwestii wczorajszej rozgrywki - widok z helikoptera na waszych troopersów zjadanych przez zombie był niezwykle widowiskowy :)
A poza tym Kermit miałeś całkowitą rację co do dzisiejszego meczu :P
Shadow ====> Gdyby Kermit przy pierwszej nadażającej się sposobności nie zdradził naszego układu, to nie Ty byś odleciał helikoptrem tylko ja :p A tak za karę Franek uczcił, zgodnie z tradycją, swój jubileusz 0:3 ;)
No, trzy bramki na trzysetny mecz :) A plan wasz mógł się jednak Kermitowi nie do końca podobać :)
Kermit wbił mi (...) nóż w plecy
To mile, ze pewne rzeczy sa stale we wszechswiecie.
Oj, najwyżej szturchnął cię lekko kolbą w plecy i popchnął w ramiona najbliższego, wygłodniałego zombiaka :)
A propos noży w plecach - może w czerwcu GoT? :D
Kwestię jubileuszu ominę, bo mam wrażenie, że chłopaki nie do końca zrozumieli ideę.
...ile ja się naszukałem tego posiedzenia rządu. Wywalili to z youtube i od razu jak czarna dziura netu.
Stałem się szczęśliwym posiadaczem Incepcji na Blu-ray. Tak więc osoby dysponujące odpowiednim sprzętem mogą już rozważać seans z tym filmem.
Viti -> tego... ten... Ale przeca Ty posiadasz sprzęt odtwarzający blurejowe dyski... ;D
Jak ktoś kiedyś trafi do Hamburga (zadziwiająco fajne miasto) to polecam tutejsze parki oraz tę oto knajpę:
http://www.steak-house-arizona.de/home.htm
Steki mają wyśmienite, zupa cebulowa na przystawkę też niczego sobie ;-)
Jak ktoś kiedyś trafi do Hamburga (zadziwiająco fajne miasto) to polecam tutejsze parki
To prawda, zajebiste są (ach, Planten und Blomen!). Byliśmy z Kermitem w Hamburgu na wymianie studenckiej i do dzisiaj uważam, że to jedno z ładniejszych miast w Europie. Chociaż Bruggia ładniejsza :))
Byliśmy z Kermitem w Hamburgu na wymianie studenckiej i do dzisiaj uważam, że to jedno z ładniejszych miast w Europie.
Wiedziałem, że działania USAAF i RAF były przereklamowane.
to jedno z ładniejszych miast w Europie
Przed przyjazdem nastawiałem się na portowo-przemysłowego molocha, pełnego ciapatych i ogólnie walającego się po ulicach brudu, a tutaj zonk :> Wymuskane kamienice, czyściutkie uliczki pełne fajnych knajpek i kawiarenek oraz - no właśnie - parki. Jak wlazłem do takiego jednego wielkiego kompleksu w Hamburg Noord, to musiałem przez chwilę się przestawiać na inne oddychanie, dawno takiej mocnej dawki tlenu w płuca nie dostałem :D
W nawiązaniu jeszcze do naszej ostatniej rozgrywki: http://www.youtube.com/watch?v=oUpO6mftCOg&feature=player_embedded
Takim zmobiakom trudniej byłoby uciec, chociaż też są na nie sposoby jak widać
Mastah -> A bo to trzeba uważać - powiedział Krzysiek po obejrzeniu.
No to zadał szyku pierwszorzędnie :-D
Wróciliśmy! Trzęsienia ziemi nie było, reaktor nie wybuchł, Godzilla niczego nie spustoszyła, więc dotarliśmy do domu i podtrzymujemy propozycję spotkania w najbliższy weekend :)
Ja tam odbiore dopiero pod koniec czerwca, wiec u mnie nie musza sie spieszyc ;)
Tymek także dziękuje za nowojorską kartkę z Dżaponii ;) Ma tylko prośbę, żeby wujek Kermit pisał nieco wyraźniej, a cicocia Gwiazd podpisywała się pod swoim esejem ;)
Moje dziecko czytając wczoraj, to co napisał Kermit, brzmiało jakby faktycznie kartka była po japońsku :) A jak mu podpowiedziałem, żeby przeczytał, to co napisała ciocia Gwiazd, bo jest wyraźniej, to mi odpowiedział, że nie ma i tu jest tylko napisane wujek Kermit ;)
Paudi ====> Nie wymagaj od 4-latka, żeby płynnie czytał pismo dorosłych, wystarczy, że z drukowanym radzi sobie bardzo dobrze :p
Yans --> Mam nadzieję, że nie wymarzyliście dla młodego kariery lekarsko-farmaceutycznej, bo miałbym złe wiadomości :) Zresztą niech się cieszy, że jednak nie było tego trzęsienia ziemi, bo dopiero wtedy miałby problem :)
Paudyn, Kermit ====> Tymek uwielbia dostawać od Was kartki, a ma jeszcze większą radochę, gdy może je sam (bez pomocy) przeczytać :) Lekarz raczej nie, jak do tej pory to raczej oscyluję w perkusistę-matematyka ;) Nie było trzęsienia ziemi ???!!! To Wasz wyjazd do Dżaponii musiał być sporym rozczarowaniem ?!?! :D
Kermit - lekarz musi tylko pisać niewyraźnie, wcale nie musi umieć potem tego odcyfrowywać :)
Dobrze, to ja cos wysle z Magdeburga, zanim stad uciekne. Nawet postaram sie ladnie to napisac. Mam nadzieje, ze doceniasz wysilek, jaki w to wloze, biorac poprawke na fakt, ze chyba tylko Shadow potrafi mocniej nabazgrac ;-)
No my nby nadal moglibyśmy się dzisiaj spotkać, ale skoro nic nie ustalaliśmy, to chyba damy sobie spokój i znajdziemy inne zajęcia na wieczór.
Ekipo mackowo-pociągowo-zombiakowa: - to co, wstępnie umawiamy się na niedzielę ?!
My preferujemy raczej wcześniejsze godziny co by odpowiednio wcześnie skończyć.
A w co?
Słyszę jak Gwiazd krzyczy: W Grę o tron! W Grę o tron! O, jak dawno nie graliśmy w Grę o tron! Ewentualnie w macki.
I co to jest wcześniejsze? 17? 18?
Mili państwo, to jak tam z tym najbliższym weekendem miało być...? Wiem, że komuś pasował tylko piątek, ale nie wiem komu :) I może coś się pozmieniało, więc określcie się, jak to u Was w tej chwili wygląda.
Kusiłoby napisać, że nam pasuje sobota :D Ale ok, jak nikt się nie złapie, to widzimy się za tydzień :)
Hayabusa -> Panie Karolu, przemyślal to Pan? ;)
...A wieczorem "Wianki" na Podzamczu. Ma być pokaz ogni sztucznych, koncerty. Ja się wybieram, może się uda sfocić ten pokaz na tle starówki.
Heh, oczywiście, że nie, po powrocie z urlopu rozłożyłam się na dwa tygodnie z gorączką, katarem, kaszlem i rozwalonymi zatokami :)) Wiedziałeś, kiedy zapytać :))
Po wielkich cyrkach, wysiłkach i historiach żona w końcu przyjechała.
Nareszcie :)
A i owszem MY :P
W tym tygodniu zrobiliśmy nawet wyjątek i zaczęliśmy balować w czwartek. Skromnie, bo skromnie ale zawsze.
Udało się wreszcie wylądować w Niderlandii. Na razie pozdrawiam z przedmieść Hagi, aczkolwiek wkrótce pomacham z Rotterdamu, co by było bliżej do pracy :)
Miła ekipo planszówkowa! Postanowiliśmy od środy zrobić sobie długi weekend, który potrwa tydzień :) - więc jeśli siedzicie w mieście, to jesteśmy otwarci na dowolne propozycje spotkań, bo pasuje nam każdy dzień. Co Wy na to, chcecie/możecie?
Yansowi dziękujemy za kartkę z polskim kaiju. Po wymiarach sądząc Baltic Rim jest malutki :)
Stwierdziłem, że czas na urlop w jakimś egzotycznym zakątku, z dala od cywilizacji. Padło na Warszawę, więc droga ekipo - szykujcie się na początek września!
Shadow ====> Ale za to bałtyckie kaiju jadły mi z ręki :)
A co do grania ====> Może niedziela ? A jak nie, to może przyszła środa (czwartek jest wolny od tyrania w fabryce) ? Mam nowe ZOMBIES w klimatach Evil Dead'a !
Shadowy to chyba są teraz na urlopie, w każdym razie tak twierdzili podczas ostatniego spotkania, jeśli dobrze pamiętam.
Ja i tak odpadam w tym tygodniu, bo mam do zrobienia gigantyczną fuchę, którą muszę ogarnąć przez 1,5 tygodnia. Środa wygląda bardziej obiecująco, bo do tego czasu powinnam się już spod tego wygrzebać, ale najpierw zobaczmy, w jakim w ogóle składzie moglibyśmy się zebrać :)
Gwiazd ====> Nawet jak nie będzie Shadowów, to zapraszam do mnie w przyszłą środę. Na deser zagramy z Tymkiem w NOGI STONOGI i PĘDZĄCE ŻÓŁWIE :) A potem można w nowe ZOMBIES !
Zobaczymy, czy się uda, bo termin oddania mojej fuchy przesunął się na piątek, a roboty wciąż jest mnóstwo i nie wiem, czy się wyrobię. Za to dziękujemy za kartkę z linii frontu, Kaiju na odwrocie jest cudownie idiotyczny :D
Dziewczyno ogarnij się i nie marudź :p A już widzę, jak Gwiazd spotyka w realu Spinosaura i mówi: "Jesteś cudownie idiotyczny", na co on "Chlast, mlask i slllurp", a potem "Beeek" :D
Paudi ====> Coś czuję, że biedny spinozaur mógłby się udławić :)
Pod jaki adres wysyłać Ci teraz makulaturę z urlopu ?
Yans podzielcie się tą bestią, która pożera... mam dla niej odpowiedni posiłek ;)
L@WYER
No ba... z mojego obecnego punktu widzenia to coraz bardziej egzotyka. Choć fakt, że nie aż tak jak np. Wyspa Wrangla no ale od czegoś trzeba zacząć ;)
Yans, Blondie
Poszedl do Was moj nowy adresik.
Shadow
Daj namiar do siebie, bo cos nie moge znalezc zadnej poczty, a co za tym idzie Twojego maila :P
Haya -> no cóż, patrząc z odpowiedniej perspektywy, to każde miejsce można by uznać za egzotyczne...
Będzie przynajmniej okazja, coby Ryzyko odpalić ;-)
Proponuję od razu ustalić, że na następnym spotkaniu gramy w karty. W te: http://monsterbrains.blogspot.com/2013/08/pachimon-kaiju-cards.html
Piękne :)
My wróciliśmy, jak się ogarniemy, to możemy w coś pograć... chociaż najbliższe 2 weekendy raczej zajęte.
Paudi--->Pisz na shadowmage(MAŁPA)wp.pl
Ekipo, prawdopodobnie w tygodniu dostanę to coś do testowania: https://www.gry-online.pl/newsroom/ruszyla-przedsprzedaz-gry-neoplanszowej-gamedec/zf133ec
Chętni?
Paudi - a co, przyjeżdżasz?
Yans-->akurat niedziela nie. Najchętniej sobota lub ew. piątek.
Z instrukcją można zapoznać się tutaj: http://gamedec.cdp.pl/Gamedec_Instrukcja.pdf
Grę właśnie kurier przywiózł.
Zastanowiliśmy się nad kwestią spotkania - i doszliśmy do wniosku, że pasuje nam każdy termin, więc dopasujemy się do Was :)
No to niech Yans się dookreśli czy jednak inny dzień niż niedziela wchodzi w grę.
Wysłałem w piątek wieczorem z Ustronia Morskiego :)
Co do grania, to jednak odpadam w ten weekend.
To zależy. Bo chcielibyśmy się spotkać w pełnym gronie, ale ktoś (nie będę wskazywał mackami, ale dzięki za pocztówkę) notorycznie się na nas wypina. A do kiedy masz tego Gamedeca do testów?
Jeżeli "w miarę niedługo" oznacza "po następnym weekendzie", to umówmy się od razu na następny. Może niektórzy (nie będę wskazywał mackami) jak będą wiedzieć wcześniej, to sobie zarezerwują któryś z dni :)
Przyszły weekend jest uzależniony od pogody i stanu grzybów w lasach okolicznych, więc na razie za dużo powiedzieć się nie da.
Przyszły weekend raczej widzę granie u mnie, ponieważ moja małżonka się deleguje i zostajemy we dwóch z Tymkiem. Przypominam, że do testowania mam nowe ZOMBIES w klimatch Evil Dead ;)
...Wziąłem się za BB-55. Wczoraj skleiłem dźwigi, jeszcze tylko samolociki, śruby, stery, pomalować kadłub i finito.
Paudi ====> Dzięki za kartkę z Rotterdam City ;) Na dłużej tam osiadłeś ?
Ekipo dawno nie grająca ====> Gramy coś w ten weekend ?!?!
My tradycyjnie chętnie, o ile zbierze się wymagane kworum :D
edit, właśnie! Paudyn! czy tam jest coś poza tym mostem? Bo trafił aż na trzy z sześciu zdjęć na pocztówce :D
O, właśnie, kartka! Paudi, my też dziękujemy, bo dostaliśmy :)
Yans - moje źródła w postaci Paudyna donoszą, że Paudyn się tam w cholerę przeniósł :))
A granie chętnie, czemu nie. Wszystkie dni nam pasują, możemy nawet zmobilizować się jutro, ale to dopiero na jakąś 20.00. Dookreślcie się zatem, miła ekipo, cobyśmy wiedzieli, jak planować weekend.
Przynajmniej na pół roku, a potem sie okaże, czy zostanę tutaj, czy może kopsnę jeszcze za kanał.
czy tam jest coś poza tym mostem? Bo trafił aż na trzy z sześciu zdjęć na pocztówce :D
Masa fajnych uliczek z fajnymi miejscami do zjedzenia i wypicia ;-) Mają też metro :D
Mają też metro :D
Pffff, tu też mamy ;-p
Swoją drogą: tradycja pisma węzełkowo-supełkowo-lekarskiego została podtrzymana, długo gapiłam się na tekst, który wysmażyłeś, zastanawiając się, czym jest wyjątkowo dziwny bazgroł na samym końcu, i dopiero chwili mnie oświeciło: to był WYKRZYKNIK! :D
Miałem to samo :D Ja myślałem, że to ślady po mackach Cthulhu :D A to faktycznie tylko wykrzykniki !
Czekamy jeszcze na Shadowki.
czy tam jest coś poza tym mostem? Bo trafił aż na trzy z sześciu zdjęć na pocztówce :D
No właśnie, też mi się to nasunęło, bo jest na 2 z 3 zdjęć. Ale trzecie rozwiewa wątpliwości: mają też wieżę telewizyjną :P W każdym razie za kartkę dziękujemy :)
Co do grania - jest pewna możliwość co do soboty.
Wieża telewizyjna była na dwóch następnych zdjęciach. Na ostatnim był znowu most, ale chyba inny.
Sobota to świetny pomysł. Ostatnio robiliśmy badania i okazało się - tu bez zdziwień - że sobota jest ulubionym dniem prawie wszystkich respondentów. Zdziwiliśmy się dopiero, jak zapytaliśmy dlaczego akurat sobota. Najczęstsza odpowiedź: bo w sobotę mam zwykle kaca, co daje mi alibi, żeby nic nie robić przez cały dzień.
U mnie krzywy most x 3, wieża x 2 i ooo matko, jakiś inny most ?!?! :D Tak czy siak, Tymkowi się podoba :)
A propos sobotniego grrrania, to jeśli nikt z Was nie rozsiewa jakiejś apokaliptycznej zarazy, to zapraszam do mnie :)
Ekipo dawno nie grająca --> my jednak odpadamy. Od następnego weekendu nas nie ma, więc następny termin, to koniec października :/
Wróciłem do Diablo. Pobawiłem się trochę barwnikami i takie oto efekty zabawy.
PS. Znamy się i z mniszkami. ;)
A ja tak sobie pomyślałem, że jeszcze trochę, jeszcze odrobinka i temat wątku będzie ponownie aktualny!
Słuchajcie, tak mi przyszło do głowy - w piątek umówiliśmy się na granie w najbliższą sobotę z Yansem, ale czy Yans jest w ogóle tego świadomy? :D No to: Yaaaaaaaaaaaans? Co robisz w sobotę...? :))
[btw, ćmundo, ominęła Cię świetna impreza i iście zajebisty hummus!].
A Shadowom (w końcu! w końcu!) dziękuję za kartkę z Malty, szczególnie urzekł mnie fragment "Gwiazd nie jest wstewie puczytać i wzcykać"*, niczym rodem z Carrolla:
Był czas mrusztławy, ślibkie skrątwy
Na wałzach wiercząc świrypły,
A mizgłe do cna boroglątwy
I zdomne świszczury zgrzypły.
*to chyba miało być "w stanie przeczytać i rozczytać"... albo i nie :))
Ostatnio sobie Carrolla przypominałem :D Natomiast twoja autosrka interpretacja mojego poematu zdaje się byź zgodna z zamysłem autora, jeśli go pamięć nie myli.
Własnie, Yans, gramy z Tobą w Descenta, wiesz?
W imieniu Y-team dziękuję za maltańską pocztówkę ;)
A co do soboty, to raczej tak (dzisiaj wieczorem potwierdzę na 99%) tylko może u mnie i może w nowe ZOMBIES ! ?!
Widzę, że ktoś (nie wskażę macką!) próbuje zmienić Descenta u Shadowów na Zombies u Yansa - proponuję więc wrócić do wielowątkowej i wielowiekowej tradycji roztrząsania tej kwestii przez najbliższe pięćdziesiąt postów, bo nadal nie wiem, gdzie i w co gramy :))
btw: Shadowy, czy my w piątek umawialiśmy się na BSG z Pegazusem czy z Exodusem? :D
Niech już będzie sobota u Shadowów ale w dalszym ciągu ostrzegam, że przyniosę nowe ZOMBIES!!! 4: THE END... i nie zawacham się ich użyć !!!
Gwiazd-->Zależy co Emil przyniesie. Z dyskusji wyniosłem tyle, że ma pomalowane figurki :D
Sobota może być u nas. W co? Dogadajcie się marudy.
Taaaaaaa, ja też pamiętam, ze ma pomalowane figurki - i to chyba tyle :D Wydaje mi się, że umówiliśmy się na Pegazusa, co jest jednak o tyle zaskakujące, że w życiu nie grałam w BSG z tym akurat dodatkiem, więc nie wiem, czemu akurat za nim głosowałam :) Ewentualnie byłam pijana i zgodziłam się na to, co chciała reszta :D
A w sobotę mogą być Zombies! 4, patrzenie, jak Yans nie dobiega do helikoptera, zawsze jest zabawne ;-pp
Patrzenie w sobotę na Gwiazd, jak się dziwi gdzie jest helikopter i dlaczego do niego nie biegnę będzie naprawdę zabawne :D
O, dopiero teraz zerknąłem na opis dodatku. Martwe psy? Chatka w lesie?? Stronice Księgi Zmarłych??? Co się stało z "tu de czoperrrr!"?
A na którą się umawiamy w sobotę?
Bo jutro to chyba o 18? A tak poza tym to ja na nic nie głosowałem, tylko się dowiedziałem, że ponoć gramy.
Coraz bardziej mam podejrzenia, że padła ogólna propozycja "To zagrajmy w piątek w BSG!", a decyzja o dodatku została podjęta przez Twoich znajomych, a że wszyscy byli w rozkosznych nastrojach alkoholowych, to się zgodzili bez zastanawiania się nad nieistotnymi szczegółami, bo spójrzmy prawdzie w oczy - czymże są szczegóły wobec pomalowanych figurek :))
A z tą 18.00 to różnie może być, bo ja oczywiście pracuję w domu i nie wiem, czy się wyrobię. Nie da się trochę później, np. o 19.00?
19.00 w sobotę ok.
Gwiazd się oczywiście nie wyrobiła, ale Kermit dzielnie sam się pojawił na graniu - dzięki temu mógł doświadczyć błyskotliwego planu cylonów, którzy najpierw wprowadzili ludzkość w poczucie bezpieczeństwa i pewności na bezpieczną podróż, bo następnie w ciągu kilku tur brutalnie wymordować całą populację. Bzzzyyyt!
Jak to Gwiazd się nie wyrobiła, jak graliśmy z nią w Zombiaki i w Pociągi ?! ;)
Może w przyszłą sobotę u mnie ?
Może zanim zaczniemy się ustawiać na sobotę, to Shadowy sprawdzą, czy w końcu umówili się na ten termin z kimś innym, czy nie :)
No więc w międzyczasie sobie przypomniałem o co chodzi. Rodzina ma do odstąpienia bilety do filharmonii, ale jeszcze się nie zdecydowaliśmy, czy pójdziemy :P
A dalekie południe Yansa nam pasuje jakby co.
Dobra, okazało się, że Iza po robocie by się na koncert nie wyrobiła, więc możemy grać.
Oczywiście okazało się, że mamy jeszcze jedną rzecz w sobotę i do dzisiaj do 16-ej musimy się zdecydować co i jak, więc pojawia się pytanie kto i jak bardzo chętny na granie w sobotę. Czekamy niecierpliwe na odpowiedzi :)
Przygotowaliśmy już śpiwory, żelazne racje żywnościowe i kije do odpędzania wilków, więc można od biedy uznać, żeśmy gotowi na wyprawę do Yansa :) Proponuję przejść do punktu B, czyli odpowiedzi na pytanie "a w co?" :) MoM? Descent? Tomb? Horrorclix?
Ja nawet jestem chętny do grania w sobotę ;) Proponuję TOMBA !!!
Kermit ====> Cóż za niewiarygodne poświęcenie ?!?!
Nie zdajesz sobie sprawy, ile zachodu kosztuje znalezienie dobrego kija do odpędzania wilków. Podpowiem, że nie rosną na drzewach :)
Jeśli chce się Wam taszczyć do mnie, to proszę bardzo. W TOMBA zawsze można zagrać na deser ;)
I jedno, i drugie na luzie zmieści się do wędrownego tobołka. Jakieś preferencje? Panna Wołowinka czy Pan Rozwleczone Po Schodach Flaki?
MoM jest chyba bardziej przewidywalny czasowo; wszak z tej wyprawy musimy jeszcze wrócić :D
Kermit ====> Mówiąc o "wędrownym tobołku" masz na myśli Gwiazd ??? :D PRPSF brzmi nieźle ;)
Shadow ====> Spoko, ten weekend trwa do poniedziałku, więc jest szansa, że jakoś doturlacie się z powrotem ;)
Mówiąc o "wędrownym tobołku" masz na myśli Gwiazd ???
Nie, o mnie napisałby "stara torba" ;D
Pewnie i tak nikt tego nie przeczyta, ale chciałam powiedzieć, że ja znowu odpadam, więc bajoro będzie dzisiaj reprezentował jedynie Kermit.
Jakby co, to za tydzień jesteśmy wyjechani do Lądka, ale za dwa powinno się udać.
Załączam dokumentację zdjęciową, bo jutro sami nie uwierzymy, co zjadło nam pół wieczoru (ofkors, po heroicznej wygranej sił ciemności w MoMa :)
Siły Ciemności tak się wypompowały tym podstępnym zwycięstwem, że zupełnie sobie nie radziły z tą megaskomplikowaną, ze wszech miar towarzyską, grą jaką są Nogi Stonogi ;)
Dzieki za kartke. Generalnie wyglada, jakby ja ktos zapisal, potem zarzygal, po czym zapisal jeszcze raz. Ale i tak jest zajebiscie :D
Gramy coś w weekend ? Ze wskazaniem na sobotę ?
Paudi ====> Wiesz jak to jest, gdy wokoło kręcą się zombiaki i insze półmózgi :)
Paudi - to już oficjalne, nasza polska poczta jest najwolniejsza na świecie, przecież ja tę kartkę wysłałam dobre dwa tygodnie temu! o.O
I nie wyglądałaby jak zarzygana, gdyby Shadow nie rozmazał tekstu swoją Ręką Zagłady - pewnie tą samą, którą zwykle wpycha w kard na każdym zdjęciu :)))
A z sobotą jeszcze nie wiemy. Trochę u nas ciasno z czasem z powodu roboty, ale postaramy się dzisiaj albo jutro to ogarnąć i się dookreślić.
W sobotę na 99% odpadamy.
A tak poza tym wypraszam sobie takie pomówienia. Owszem, rozmazałem jako pierwszy, bo ktoś był na tyle mało przewidujący, że dał rozmazujący się pisak leworęcznemu. Zaraz potem jednak wszyscy stwierdzili, że to świetny pomysł i Paudiemu się na pewno spodoba, i też zaczęli rozmazywać. O!
Nawet nam na rękę, że Shadowy nie mogą, bo jesteśmy zawaleni robotą i przydałoby się trochę odgruzować.
Paudi ---> no dwa, dwa. Wypisaliśmy ją bodajże 2 listopada (? Na górze powinna być data), w sobotę, a od razu na początku następnego tygodnia wrzuciłam ją do skrzynki. No i sam widzisz, co z tego wyszło :D
Shadow --> wypraszam sobie, nie "wszyscy zaczęli rozmazywać", tylko "większość zaczęła rozmazywać, a ja w tym czasie krzyczałam i machałam łapami, co wszyscy zignorowali i rozmazywali dalej" :D
Gwiazd-->tylko dlaczego machałaś tymi łapami po kartce? :)
Dziękujemy za japońsko-londyńską kartkę. W ramach rewanżu postuluję o wytępienie warszawskiej populacji płazów. A hindusa akceptuję, używają dużo czosnku i cebuli, a wszyscy wiedzą, że to przecież mięso :)
Ja tam nie mazałem tylko natchnienia szukałem i znalazłem ;)
GRAMY COŚ W WEEKEND ?!?! Najlepiej w sobotę !!!
Tymek bardzo dziękuje za wielonarodowościowy tygiel kartkowy ;)
Shadow ====> Niedziela chyba też mi pasi. A jak reszta ?!
ARKHAAAAAAAAAAAAAAM!
[edit] Jeżeli będziemy grać w GoT, to Paudyn nie przyjdzie ;))
Jeżeli będziemy grać w GoT, to Paudyn nie przyjdzie ;))
Sprytne :>
PS. A co to jest Therion? :>
No i przypomnieliście mi, że chcę iść na Satyricona, który był w zeszły piątek. Taaa...
Kurrr^a jaki Mikołaj.
Koledze przyniósł w pracy nie przedłużenie umowy. W sklepie wyrwało nam drzwi z futryny a raczej razem z nią, jutro ma przyjść ekipa i je prawidłowo zakotwić. A mi sąd odrzucił wniosek o unieważnienie mandatu.
Z niepokojem czekam końca dnia, co jeszcze się może spier*olić.
BRAWO!!
Normalna sprawa, w poprzedniej firmie koledze zaraz przed Swietami oswiadczono, ze nie dostanie nowej umowy. Pomijam fakt, ze mial ciezarna niepracujaca zone.
Viti -> ja bym na Twoim miejscu poczekał do końca roku.
Parafrazując starożytny tekst - i nie pytajcie Hayabusy o szlifowanie gąsienic...
Każdy sensowny człowiek wie wszak, że gąsienice M U S Z Ą być oszlifowane, inaczej robią się problemy w terenie!
Wówczas stylowo się ślizga i można robić różne fajne sztuczki!
Nawiasem mówiąc - te oszlifowane i tak są zapasowe. One nie mają jeździć, one mają wyglądać.
Nom... a wkrótce i Paris drift. Niemieckim czołgiem, to może być śmieszne. Będzie trzeba piechoty i jakąś delegację na wypadek gdyby Paryż kapitulował.
A nawet Loltraktor. Tylko wiesz - kapitulacja to mały pikuś, pytanie co potem. Trzeba by jakoś wszystko zorganizować, zarządzić...
Hm, coś może być na rzeczy.
PS W takim wypadku do zarządzania całym cyrkiem najchętniej wziąłbym imigrantów - z Europy, Azji, Afryki. Ot, takie małe subtelne trolololo pod adresem LePena i jemu podobnych.
Ale jak skapitulują to biurokrację szlag trafi. O wydawaniu pozwoleń na pracę zapomnijcie.
Biurokracja i biurokraci zawsze dadzą sobie radę. Zresztą - rozwalając jedną biurokrację zawsze można zbudować drugą - swoją własną.
Co do pomysłu ściągania kogokolwiek skądkolwiek - oki, ale zamykamy granice. Profilaktycznie.
Czyżbyś sugerował, że to nie tubylcy-tubylcy mają wypracowywać socjal dla przyjezdnych, ale na odwrót?
Nie, sugeruję że zastąpienie francuskiej biurokracji polsko-włosko-marokańsko-i.t.d. raczej nie pogorszyłoby sytuacji. A na pewno byłoby śmieszniej. Bazując na rozmaitych doświadczeniach powiedziałbym również, że efektywniej i sensowniej.
Jakoś ciężko mi uwierzyć, że francuska biurokracja zostałaby pozbawiona wad przez wymienioną przez Ciebie mieszankę. Imo ta mieszanka rzuciłaby Francję na kolana.
Bazując na rozmaitych doświadczeniach powiedziałbym również, że efektywniej i sensowniej.
Ale za gaz*, dostawy i płatności będą odpowiedzialni Niemcy.
* - taki grzewczy, aby nikt sobie niczego tu nie nadinterpretował.
Viiitiii... Znając Ciebie, to jeszcze wczoraj uciąłeś sobie krótką pogawędkę ze szczurem, na chwilę przed oddaniem go Kasi ;-D
Kaśka idzie do wylinki i karmienie będzie najwcześniej za tydzień. Od 3 dni to jest wąż bielak.
Mikołaj jak co roku wyciągnął z wora planszówę, tym razem padło na Pegasusa, który umili nam cylońskie spotkania w kosmosie i nieco urozmaici losy ludzkości podczas międzygwiezdnych podróży. Rodzi to obowiązkowe pytanie, jak wyglądają Wasze plany międzyświęteczne, okołoświąteczne i poświąteczne - coby się spotkać i pograć. Kermit ma wolne do 2 stycznia, ja do 8 stycznia, więc daje to trochę możliwości manewru, jeśli jesteście zainteresowani :)
[edit] Paudi, a może Ty przypadkiem jesteś w kraju i byś wpadł, co? :D
W tym roku już nie damy rady. Na pewno też zajęty mamy 3 stycznia. Ale myślę, że po Nowym Roku będziemy mogli się wypowiadać z większą pewnością.
L@WYER -> Nie wiem czy przyszły czy później. Tutaj zegarek nie obowiązuje. Lepiej odczekać niż dawać zaraz po wylince.
A może wzorem dwóch wypowiedzi nad moją napiszę Ci tak.
- Mam bardzo napięty grafik, niczym prezes ;D w związku z tym mam wolne 4 i 5 stycznia, po południu. Ale to jeszcze nic pewnego.
Viti -> 5tego stycznia powinieneś mieć wolne tak czy owak. W każdym bądź razie Twe sugestie, co do terminu wpiszę w swój (także napięty) grafik spotkań i popijań.
L@WYER
właśnie przypomniałeś mi o pewnej istotnej sprawie: mój kolejny przyjazd będę musiał obwieścić ze stosownym wyprzedzeniem. Ostatecznie grafik, to poważna sprawa!
Haya - bądź tak miły zatem i wpisz sobie w grafik wysłanie mi pewnego pliku :-D
Mr.Kalgan - dziękuję za przypomnienie. Robi się.
L@WYER -- muszę prosić o przypomnienie. Skleroza to potworna rzecz...
Yans --> My jesteśmy na ok, ale nasza sekretarka czeka na wiadomość od sekretarki Shadołów :)