Koreańczycy planują zdominować WCS. Nie tylko w swoim kraju
I tutaj przypominają mi się informacje gdzie piszę się, że w Korei są specjalne domy treningowe gdzie zawodnicy grają praktycznie cały czas oprócz snu, jedzenia itp. A co najlepsze dostają za to dobre wynagrodzenia!
Jak widać ciężka praca daje efekty :)
czemu ludzie maja grac w jednym turnieju z robotami (skosnymi) nie powinno sie ich dopuszczac do turniejow gdzie graja normlani ludzie, koreance psuja troche scene bo wielu mowi mi ze a po co bede ogladal jak i tak korea wszystkich rozdupczy
Wszystko to jest idiotycznie pomyślane. Powinna powstać naprawdę duża liga europejsko-amerykańska, bez graczy z Azji. Rozgrywki byłyby wtedy po prostu... Lepsze. A to? To tak jakby komuś z naszej ekstraklasy kazać grać z Realem i Barcą.
Mam bardzo mieszane uczucia co do calej sytuacji. Owszem, Koreanczycy zdominuja lige, ale nie da sie ukryc, ze wsrod foreignerow graczy, ktorzy powaznie podchodza do gry zliczylbym na palcach moze 2 rak (o ile). Znaczna wiekszosc podchodzi do tego na zasadzie fajnej fuszki gdzie pograja sobie w gierke, pojezdza po swiecie, zarobia troche kasy i tyle. Koreanczyc zyja w rezimie treningowym gdzie priorytetem jest gra. Reszta niekoniecznie.
I przy okazji - dobrze zarabiajacych Korkow jest stosunkowo niewielu. Ci najlepsi owszem, dostaja normalne wyplaty, ale znaczna wiekszosc pracuje za wikt, opierunek i okazjonalne wyjazdy na turnieje. Warto dodac, ze typowy teamhouse w Azji to mieszkanie (niemale, ale...) gdzie zyje kilkunastu chlopa i wiekszosc spi w pietrowych lozkach. Luksusow tam nie ma.
a ja uważam, że to dobry ruch (koreańczycy na innych kontynentach). Oczywiście, chciałbym widzieć polaków na szczycie, ale tak jak było napisane w artykule, to ciężka praca popłaca. Więc zamiast narzekać, niech więcej grają... w końcu dostają za to pieniądze, a w ten sposób rośnie poziom gry. Koreańczycy nie bogowie, dobrze grają, bo ćwiczą, a nie dlatego, że mają skośne oczy, no naprawdę... przestańcie...