Modern Warfare – ostatni Call of Duty, który naprawdę mnie bawił
Ja osobiście chętnie bym zobaczył wojnę w koreii, czy też dla gier od IW rosyjską interwencje w Afganistanie
W grze tego typu naprawdę ciężko jest uderzać w coś oprócz II wś albo współczesności, bo niby co, call of duty na miecze? albo na muszkiety? Można próbować z przyszłością, ale to też nie to samo. Jak pokazał Black Ops konfilkt sprzed 40 lat bardzo przypomina współczesne Call of Duty, tak więc nie ważne w jakich realiach będzie nowe Call of Duty, bo raczej nie mają wielkiego pola manewru
Ja od wczoraj gram w pierwsze 'Modern Warfare' (tym razem na X360) i bawię się wyśmienicie :) MW2 również dostarczyło mi sporo dobrej zabawy. Było przesadzone, to nie ulega wątpliwości, ale i tak spędziłem przy niej kilka dobrych godzin.
Z całej serii Call of Duty zdecydowanie najbardziej spodobało mi się Modern Warfare 2, a tuż za nim część z czwórką w tytule, która to zapoczątkowała. Obie gry mają takie momenty, które na długo zapadają w pamięć. Najgorszą częścią serii według mnie jest zdecydowanie Black Ops II. Futurystuczne klimaty do tej serii po prostu mi nie pasują.
Co do pytania: w jakich Waszych zdaniem realiach (czas, miejsce) powinno odbywać się nextgenowe Call of Duty?
Według mnie seria CoD powinna powrócić do okresu II wojny światowej. Byłby to w pewnym sensie "powiew świeżości", jakim niegdyś było pierwsze Modern Warfare.
Bardzo chciałbym zobaczyć powtórkę klimatu z misji w Czarnobylu.. ;<
Nie wierzę, że nie bawiłeś się przednio przy Call of Duty 736 bądź Call of Duty 948 albo chociaż przy Call of Duty 415, po prostu nie wierzę!
A jeśli chodzi o lokacje to chętnie bym zobaczył centrum warszawy, moskwę, pekin, honk kong, sydney, budapeszt, petersburg czy też san francisco