Torment: Tides of Numenera - Kickstarter zakończył się na rekordowej sumie 4,18 mln dolarów
Gratulację! To wielki dzień dla twórcy i fanów Torment! :) Ponad 4,25 mln dolarów... Jestem w szoku! Myślałem, że skończy na co najwyżej 3.75 mln. Czyli dostaniemy Torment w przyszłości z dodatkowa duża miasta i bardziej rozbudowany wątek główny i zadanie poboczne. Nie mówiąc o Labirynt Castoff's.
Ciesze sie, ze moglem dolozyc skromne 28$ do tej sumy. Torment jest najlepszym crpg w historii i mam nadzieje, ze jego spadkobierca zasluzy na nazwe Torment w tytule. :)
Mam nadzieję, że przez jakiś parę miesięcy nie będzie więcej ciekawych projektów na Kickstarter. Dlaczego? Po pierwsze, mamy już aż TYLE zapowiadających fajnych RPG, jRPG (np. Claymore) i wiele innych tytułów. Po drugie, fanów są z pewnością już spłukani...
@Tal_Rascha
A ja 25$ na PayPal. Wiem, że to dość skromnie...
Bardzo się cieszę :)
To z innej gry ale tez się nada:
"Powiedzieli że umarłem,
Napisali że teraz to tylko konsole,
Zapewniali że tylko mobilne,
Oddali pokłon free to play ...
Zapewniam, że informacje o mojej śmierci
Są istotnie przesadzone.
To ja, gra PC RPG"
Sir Xan [3]
fani są z pewnością już spłukani
To fakt, w najbliższym czasie ciężko by było twórcom uzbierać kilka mln na kolejnego RPGa. Aczkolwiek duchowym następcą Arcanum bym nie pogardził... ;)
Super! Dało się też przy okazji dość tanio złapać Wasteland 2. Zapowiadają się ciekawe czasy dla fanów RPG - Project Eternity, Shadowrun, Wasteland, Torment, spodziewałbym się jeszcze jakiegoś projektu lub dwóch. Co do spłukania, to śmiem wątpić - fani oryginałów mają średnio koło trzydziestki - w tym wieku przeważnie wydatek 30-40$ raz na kwartał już człowieka nie rujnuje:)
Ciekawi mnie tylko czy tak wielkie sukcesy 'starych' RPG otworza wrescie oczy wielkich wydawcow ze istnieje duze zapotrzebowanie na tym rynku a nie jeden skyrim na rok czy dwa albo takie dragon age II ktore zatracilo swoj klimat po swietnej 1szej czesci na rzecz 'dotarcia do wiekszej rzeszy graczy" jak teraz okresla sie upraszczanei na sile. Achh ostatnio skonczylem icewind dale II po prawie 6 miesiacach mordeki i nie zaluje ania chwili na powtorki walk ( wielokrotne:)))
MarcinB323 ---> wątpię. Ostatnio jakiś korporacyjny żartowniś powiedział że gra musi sprzedać się w 10 milionach aby był to interes. Dla mnie zupełnie wystarcza aby mniejsze studia robiły takie gry, tak jak to było zawsze.
Teraz tylko żeby gry nie spieprzyli i... I zaraz"ślepe" korporacje zobaczą szansę w tym "dziale" i zaczną wydawać swoje "Tormenty"...
MarcinB323 [8]
istnieje duze zapotrzebowanie
"Duże" to pojęcie względne. W czasach RPGów w rzucie izometrycznym "duża sprzedaż" to było kilkaset tysięcy. Ba, Fa Cry 1 jeszcze w 2004 r. sprzedał się chyba w ok. 700 tys. egzemplarzy i uważano to za bardzo dobry wynik!
Osobiście nie spodziewałbym się, że oldskulowe RPGi z Kickstartera sprzedadzą się w ilości większej niż po 1-1,5 mln (nawet zakładając, że każdy z nich okaże się tytułem naprawdę bardzo dobrym). Moim zdaniem nawet 1 mln sprzedanych egzemplarzy będzie można uznać za ogromny sukces.
Problem w tym, że takie EA, Activision, Square czy Ubi 1 mln sprzedanych egzemplarzy zdecydowanie nie zadowala, nawet na 2 mln kręcą dziś nosem. A większe ilości uzyska się tylko upraszczając i okrajając gry - inicjatywy na Kickstarterze wyszły właśnie po to, aby temu procederowi się przeciwstawić.
I mogę tylko się podpisać (powielić) to, co napisał Soulcatcher - dla mnie zupełnie wystarcza, aby mniejsze studia robiły takie gry, tak jak to było zawsze. A od siebie dodam - nie chcę już nigdy żadnych RPGów od symbolicznego już EaWare.
KMyL [11]
I zaraz"ślepe" korporacje zobaczą szansę w tym "dziale" i zaczną wydawać swoje "Tormenty"...
Nie zobaczą i nie zaczną bo... patrz wyżej.
Przez ponad trzydzieści dni inXile Entertainment przedstawiało wizję projektu „Torment: Tides of Numenera”, uzyskując rekordową (jak na gry komputerowe) sumę finansowania blisko 4,2 mln USD (bez uwzględnienia wpływów z PayPala i ok. 200 tys. USD dotacji od Steve’a Denglera i Briana Fargo).
źródło : http://planescape.phx.pl/tags/numenera
Ta informacja sugerowałaby, że zebrano spokojnie ponad 4,5 mln
Lindil powiedział/a:
Dało się też przy okazji dość tanio złapać Wasteland 2. Zapowiadają się ciekawe czasy dla fanów RPG - Project Eternity, Shadowrun, Wasteland, Torment, spodziewałbym się jeszcze jakiegoś projektu lub dwóch.
Proszę bardzo: http://www.kickstarter.com/projects/larianstudios/divinity-original-sin
Zapowiada się świetnie.
MarcinB323 powiedział/a:
Ciekawi mnie tylko czy tak wielkie sukcesy 'starych' RPG otworza wrescie oczy wielkich wydawcow ze istnieje duze zapotrzebowanie na tym rynku a nie jeden skyrim na rok czy dwa
Ale...yyy...czekaj, chyba nie sugerujesz, że Skyrim ma coś wspólnego z rynkiem starych RPGów? Jeśli zaś chodzi o zainteresowanie wielkich wydawców to:
EA, Activision, Square czy Ubi 1 mln sprzedanych egzemplarzy zdecydowanie nie zadowala, nawet na 2 mln kręcą dziś nosem
okazuje się nie być prawdą. Jeszcze do dzisiaj fani klasycznych RPGów zbierają szczęki z podłogi, po tym jak Ubisoft zapowiedział prawdziwie klasyczne Might&Magic X, ze stosunkowo małym budżetem, niewielkimi (w porównaniu do AC np.) środkami na promocję i bardzo umiarkowanymi oczekiwaniami, co do sprzedaży: http://might-and-magic.ubi.com/mightandmagicx-legacy/en-gb/home/index.aspx Poczytajcie.
Jednym słowem: Kickstarter działa :P
Nic tylko się cieszyć. Ten sukces to wyraźny sygnał, że istnieje duże zapotrzebowanie na poważne i rozbudowane gry rpg. Graczem pecetowym już nie jestem od jakiegoś czasu ale mam nadzieję, że po premierze gry na pc, twórcy zdecydują się przenieść tytuł również na inne platformy. Jeśli nie na konsole to może chociaż na tablety. Odświeżona wersja Baldur's Gate pokazuje, że gry z izometrycznym trybem widzenia sprawdzają się całkiem nieźle na tabletach. Chociaż najbardziej byłbym zadowolony gdyby w przyszłości powstała wersja na Xbox'a.
Gratulacje dla twórców i oby im to jak najlepiej wyszło. Nie mogą zawieść!
Wspaniała wiadomość, bo już miałem obawy, że do tych 4 nie dobiją, a tu 4,25 mln. Teraz tylko pozostaje czekac do 2015 roku. Niesamowite ile świetnyc RPG może na nas czekać, jezeli wszystkie plany wypalą (Project Eternity, Wasteland 2, Wiesio 3 i Cyberpunk 2077)... A czasu na granie coraz mniej.
Nie podniecać się panowie.
Narazie mamy słowa.
Już mamy nakręcony hype na tą gre. A wyjdzie za rok albo dwa i wtedy się okaże, czy udźwignie ciężar oczekiwań.
Może się okazać, odpukać, że ludzie powiedzą:
eee myslalem ze za te te 4 miliony zrobią coś lepszego. Aż strach pomyśleć co by zrobili za 900 tysięcy.
Także poczekajmy aż te gry finansowane zaczną wychodzić. I wtedy ocenimy czy to jest sposób na super gry nawiązujące do najlepszych gier z przeszłosci czy rozpuszczanie wydawców płacąc im za coś czego jeszcze nie zrobili.
jaalboja [17]
To co napisałeś tylko po części jest uzasadnione.
Przede wszystkim gracze wpłacają pieniądze na projekty, które robią CI ludzie, ponieważ oczekują, że zrobią takie gry, jakie CI sami ludzie robili w przeszłości, w związku z czym CI ludzie wiedzą, czego gracze wpłacający od nich oczekują. Tak więc mamy najważniejsze powody, dla których Project Eternity, Wasteland 2 i Torment zgarnęły tak duże pieniądze: ogromne doświadczenie i wiedza o co w tych całych RPGach chodzi. Miałbyś całkowitą rację, gdyby z taką inicjatywą wyskoczył jakiś np. 25-letni John Smith chcący rozpocząć karierę. Jest jednak zupełnie inaczej - duża część (jak nie większość) z ludzi pracujących nad tymi projektami to starzy wyjadacze, którzy robili gry już w latach 90. i to gry, które przeszły do historii i zapisały się w niej złotymi literami.
Poza tym community w małych studiach liczy się z graczami i ich opiniami/sugestiami o wiele bardziej niż molochy, które niepochlebne opinie "przykryją" marketingiem a sugestie zleją "bo oni wiedzą lepiej" (pozdrowienia dla EaWare!).
I wreszcie, trudno będzie o rzetelne oceny bo zdecydowana większość graczy, którzy wpłacili pieniądze to gracze dorośli, którzy na rasowych RPGach się wychowali i nawet jeżeli oni będą zadowoleni (co powinno być najważniejsze i w zasadzie jedynym miernikiem) z tego, co zrobili twórcy, to na różnych Metacriticach dzieciarnia - będąca w większości - i tak będzie dawać 0/10 bo "gra jezd gópia i tródna i czeba dórzo czytaci i walki som tórofe i grafika w Łocz Dogs jezd lepciejsza". Tak więc w przypadku kickstarterowych projektów jak chyba nigdzie indziej będzie się liczyć i brać pod uwagę indywidualne zadowolenie graczy a nie jakieś gówniane średnie, które nawet do końca wcale średnimi nie są (vide Metacritic).
Choć osobiście nie wpłaciłem żadnej kasy na żaden z kickstarterowych projektów, to mam zaufanie zarówno do Obsidiana, jak i inXile i z pewnością kupię każdą z tych 3 gier (Project Eternity, Torment, Wasteland 2), jak tylko się ukażą w wersjach pudełkowych. I jestem pewien, że będę się świetnie przy nich bawić, nawet jeżeli będą mieć jakieś niedoróbki (bo która gra, na czele z "wielkim" Skyrimem, ich nie ma?) i prywatnie nie wystawię im 10/10.
Dziwi mnie pewne takie "systemowe" i dla mnie niezrozumiałe zaparcie się fanów i obstawanie przy grafice 2D. Dotyczy to zarówno Tormenta (którego bardzo lubię) jak i Fallouta (którego również lubię), a także przy anachronizmach w stylu turowego systemu walki.
Czy ludziom brakuje wyobraźni, żeby mogli zrozumieć, że dobry artysta namaluje przepiękne krajobrazy zarówno w 2D jak i w 3D, ale 2D niesie za sobą spore ograniczenia?
Jak dla mnie Torment mógłby być równie dobry - a nawet lepszy- gdyby był w ładnej (np. w stylu Darksiders 2 albo Skyrim) grafice 3D.
Siła gry Planescape: Torment nie leżała przecież w ręcznie malowanych tłach, tylko w ogromie opcji dialogowych i niespotykanym gdzie indziej settingu.
I tak fani mogli mieć całkiem fajną grę -duchowego następce Planescape -ale na wskroś nowoczesną, a będą mieli tytuł od początku trącący myszką.
Mastyl ---> w grze 2D an grafikę idzie kilkaset tysięcy $ na grafikę 3D idzie kilka milionów.
Mastyl [19]
Siła gry Planescape: Torment nie leżała przecież w ręcznie malowanych tłach, tylko w ogromie opcji dialogowych i niespotykanym gdzie indziej settingu.
Jeżeli gra będzie mieć "ogrom opcji dialogowych i niespotykany nigdzie indziej setting" (w czym według ciebie leżała siła PT, a nie grafice), to co za różnica, jaką grafikę będzie mieć Torment?...
Poza tym każdy lubi co innego. Mi grafika np. w Darksiders się nie podoba a Skyrimowa szybko się zestarzeje. Natomiast grafika w Tormencie i PE długo będzie cieszyć moje oczy.
A koszty swoją drogą.
I tak fani mogli mieć całkiem fajną grę -duchowego następce Planescape -ale na wskroś nowoczesną, a będą mieli tytuł od początku trącący myszką.
Nie przyszło ci do głowy, że fani chcą otrzymać właśnie taką grę - "trącącą myszką", a nie "całkiem fajną i na wskroś nowoczesną"?... Że owi fani mają już powyżej uszu gier "całkiem fajnych i na wskroś nowoczesnych" i dlatego zawierzyli twórcom wpłacając na ich konto ogromne (jak na tego typu inicjatywy) kwoty?...
@Irek22
nic dodac, nic ujac. tego chcemy my, fani i tego dostaniemy. mam juz powyzej uszu przerostu formy nad trescia we wspolczesnych grach RPG i takie tytuly jak Eternity czy Troment moga to zmienic, dlatego wsparlem oba.
Star Ciziten ma rekord ale zbiera pieniądze już pół roku (po samej kampanii zebrali 2,3 mln) i nadal wpływają następne. Ostatnio nawymyślali jeszcze jakieś abonamenty (przegięcie).
@Mastyl
Pobudka, kolego. Fajnie, że chciałbyś Tormenta z budżetem 50 milionów dolarów (bo tylko tak możliwe byłoby zrobienie go w nowoczesnym stylu i ze szlifem na poziomie gier AAA), ja też chciałbym! Problem w tym, że nie mam w kieszeni 50 milionów. Może ty masz? Pamiętaj, że inwestycja nie miałaby najmniejszych szans się zwrócić, bo to zbyt niszowa gra, więc zapomnij o tym, że odzyskałbyś te pieniądze po sprzedaży gry klientom.
Najgorsze w tym wszystkim, że paradoksalnie przy większym budżecie dialogi, scenariusz i nieliniowość znacząco ucierpiałyby i nie pomogłyby tu kolejne miliony w budżecie - tu nie chodzi nawet o zachłanność wydawców, ale wręcz o ograniczenia technologiczne.
A jeśli chodzi ci o grę 3D bardziej w stylu Wasteland 2 to zauważ, że grafika musiała zostać znacząco uproszczona pod względem detali. Przy odpowiednim budżecie dałoby się zbliżyć estetyką do poziomu prerenderów (ale nadal z uboższymi detalami), ale przy 4 milionach prerendery (3D z miliardami wielokątów (rzeźby prosto z Zbrusha) renderowane do 2D, bo to nie są tylko malowane tła) oferują DUŻO większe możliwości artystyczne.
nagytow można, ja powiem nawet więcej; jest niedorozwinięty. Czy ja widzę bicz Nemezis w ręku tego nieszczęśnika???
Mastyl napisała
stek bzdur
Nawet mi się nie chcę tłumaczyć dlaczego wszystko co napisałeś, to kompletny stek bzdur, bo nie bardzo wierzę, że to miałoby jakiś skutek. Powiem ci tylko, że ciesze się, że Ty i Tobie podobni macie swoje Łoły, Skyrimy i inne symulatory biegania po lesie. Na szczęście zajmują Wam one na tyle dużo czasu, że brakuje Wam go na wtrącanie się do gier, w które my chcemy grać. Proponuję więc wrócić do hasania po wyżynach Skyrim, rozmawiania z czterema obecnymi tam pozytywkami, z których jedna została podobno w przeszłości źle potraktowana przez jakąś strzałę na wysokości kolana i nowoczesnego miarowego klikania guzika X, a dobre RPGi z archaiczną grafiką i systemem walki zostawić nam: tym, którzy te gry już wsparli finansowo, lub zamierzają je kupić po wydaniu.
nagytow napisał
Jak mozna nazwac turowy styl walki przestarzalym?
No cóż, można też twierdzić, że ludzie biegali już po lasach za czasów dinozaurów (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/fatalne-wyniki-badan-wiedza-polakow-jest-bardzo-ma,1,5222400,wiadomosc.html). Wiadomo o czym jedno i drugie świadczy.
Soulcatcher, Kazioo - uznałbym Wasz argument o kosztach produkcji za trafny, ale w stanie faktycznym, o którym tu piszemy, pierwotnie twórcy zakładali pełne 3D, które nawet przy pewnym uproszczeniu i ograniczeniu liczby wielokątów dałoby pewne dodatkowe możliwości, chociażby w kwestii oświetlenia czy pracy kamery. Przejście -na życzenie fanów- nie spowodowało zatem obniżenia pułapu zbiórki.
Szczerze mówiąc, od najpiękniejszego 2D w takiej grze wolałbym nawet proste wielokąty a 'la Wacraft 3.
nagytow - tak, można nazwać turowy system walki przestarzałym, i ja to z całą odpowiedzialnością robię. System turowy powstał na potrzeby gier planszowych, a do gier video został zaadaptowany we wczesnej 8-bitowej epoce, kiedy niewiele komputerów posiadało moc obliczeniową zdolną przetwarzać jednocześnie grafikę, ruch kilkudziesięciu jednostek i jeszcze radzić sobie z algorytmami AI.
A co do kwestii chwili namysłu, którą także lubię mieć w grach, wynalazkiem w pełni mnie zadowalającym jest aktywna pauza, taka jaką mamy właśnie w Planescape.
najpiękniejszego 2D w takiej grze wolałbym nawet proste wielokąty a 'la Wacraft 3
Cale szczescie, ze nie ty o tym decydujesz. Grafika 3d z "pierwszego rzutu" w grach komputerowych jest brzydka i b. szybko sie starzeje.
Jesli chodzi o turowy styl walki to jest optymalny w przypadku gry kilkoma postaciami jednoczesnie.
-Luke_ - patrząc na Twój avatar, nie sposób nie przywołać faktu, że Betrayal at Krondor, przy którym także spędziłem całkiem sposób czasu, też miał grafikę 3D. ;)
norolim - jeżeli już chcesz dyskutować -chyba, ze tak jak to napisałeś, szkoda Ci czasu - to proponuję na argumenty,
a nie inwektywy.
[26] Matekso A cos wiecej na ten temat? Chetnie poczytam.
[28] Mastyl Zastanow sie co piszesz. Tury to styl, a nie sposob na zmniejszenie wymagan. Przy turowym systemie walki masz czysta taktyke i planowanie. Jest to idealna sprawa w przypadku kontrolowania wiecej niz jednej postaci, chociaz i przy jednej sprawdza sie swietnie (Fallout). Gadajac takie bzdury spowadzasz tworcow serii HoMM, Civilization czy nawet Final Fantasy do amatorow nie potrafiacych zoptymalizowac swojego kodu.
O grafice juz nie wpomne, bo do tego typu gier nie powstalo nic lepszego od 2.5D i tu nawet nie ma pola do dyskusji. Wrzucanie 3D gdzie sie da nie wychodzi (patrz HoMM).
[27]
Norolim - jestem takim dinozaurem że biegałem za ludżmi po lasach (i podziemiach) gdy ty ładowałeś w pieluchy,
Ale...yyy...czekaj, chyba nie sugerujesz, że Skyrim ma coś wspólnego z rynkiem starych RPGów?
W to się grało przed Areną (czyli Elder Scroll 1)
http://en.wikipedia.org/wiki/Legends_of_Valour 1992
http://www.youtube.com/watch?v=M1nK1scE7J8
http://en.wikipedia.org/wiki/Ultima_Underworld 1992
http://www.youtube.com/watch?v=TpuTbxkaZ94
http://en.wikipedia.org/wiki/Eye_of_the_Beholder_%28video_game%29 1990
http://en.wikipedia.org/wiki/Might_and_Magic -lata 1986-w górę
http://en.wikipedia.org/wiki/Wizardry w to od części 5 - czyli 1988
A teraz powiedz mi w jakie to "prawdziwe i lepsiejsze crpg" TY niby grałeś? Baldurs Gate z 1998?
Sugeruję się ogarnąć , zanim cię kolano rozboli.
Mastyl napisał
jeżeli już chcesz dyskutować -chyba, ze tak jak to napisałeś, szkoda Ci czasu - to proponuję na argumenty,
a nie inwektywy
Inwektywy? Przecież nawet życzliwie wyraziłem radość z faktu, że produkuje się teraz tak dużo Skyrimów, czyli gier, które lubisz. A argumenty w mojej wypowiedzi są, tylko na tacy ich nie podałem. Nie pisałem też nic o braku czasu, tylko celowości. I podtrzymuje swoje stanowisko: wątpię w celowość takiej dyskusji. Ciebie interesują inne gry, niż tych, którzy wsparli Torment, czy Project Eternity i nie widzę powodu, dla którego miałbym Cię przekonywać. Tak samo jak nie widzę powodu, dla którego Ty jesteś niezadowolony z cech wspomnianych gier ufundowanych na Kickstarterze...to nie są gry skierowane do Ciebie. Stąd moja zachęta do powrotu do cieszących Cię Skyrimów i Łołów.
@WrednySierściuch
Często odpowiadasz za innych, czy korzystasz z wielu kont? Cytowany przez Ciebie fragment był akurat żartem i kpiną z gry Skyrim, a nie z autora słów o niej.
Natomiast na następujące później Twoje trollowanie odpowiem, krótkim słowem: pedit5...poszukaj sobie w Wikipedii pokemozaurze ;)
Mastyl, powinienes dobrze wiedziec, ze BAK byl hybryda 3d i 2d. Postacie, przedmioty, wieksze miasta - wszystko bylo 2d (bitmapy), dlatego nawet teraz wyglada to w miare. Ladne 2d zawsze dla mnie bedzie lepsze niz na sile wciskane 3d.
nagytow - jestem w stanie wyobrazić sobie współczesne odsłony Cywilizacji w czasie rzeczywistym, oczywiście z aktywną pauzą. Turowy system to niejako tradycja serii, pochodząca właśnie z czasów, o których pisałem. Do takiej tradycji się przyzwyczajamy, ale to wcale nie znaczy, że to ma uzasadnienie. Chociaż trzeba uczciwie oddać, że rozgrywanym w czasie rzeczywistym grom, pretendującym do miana Cywilizacji w RT (Rise of the nations czy Empire Earth) wiele do niej brakuje. Co nie znaczy, że tak jak napisałem na początku, nie da się. Po prostu nikt się jeszcze tego nie podjął.
To samo tyczy się serii Final Fantasy. Jest tradycyjnie turowa, i tradycyjnie walki rozgrywane są na osobnej planszy. To jest anachronizm z czasów NES, ale gracze po prostu się do niego przyzwyczaili. Ale w przeciwieństwie do przykładu Civ, tutaj łatwo pokazać, że walki w RT w japońskim rolpleju mogą być równie widowiskowe jak w FF... na przykład Star Ocean, seria Tales of, Rogue Galaxy, i wiele, wiele innych. Nawet w serii FF autorzy spróbowali eksperymentu z RT, ale udało im się to dość słabo (mowa o FF XII).
Dalej:
przywołujesz także przykład lepszego kontrolowania kilku postaci w turach... a czy w Baldurach lub Planscape źle się kontrolowało sześcioosobowe (+summony) drużyny? Bo jak dla mnie nawet lepiej... RTS + aktywna pauza to dla mnie
o niebo lepszy system walki niż tury, a oparty na realistycznych podstawach. I czy w RTS + pauza nie ma taktyki i planowania?
Po prostu siła przyzwyczajeń. Mój ojciec za młodu jeździł wiele lat wspaniałym samochodem, jakim był Fiat 125p, i chociaż wiele już miał od tego czasu aut, to z każdym kolejnym coraz bardziej psioczy na obecne wynalazki: klimę, czujniki cofania, czy nawigacje. Podobnie Wy psioczycie na grafikę 3D, system walki w RTS etc... ale oczywiście, macie rację, można jeździć i Fiatem 125p, a szyby mieć na korbkę ;)
Jedyny punkt, w którym muszę uznać wyższość tur, to przywołana przez _Luke'a_ możliwość grania w trybie hot-seat, co jest dużo fajniejsze niż jakieś split - screeny.
@Mastyl czy ty sobie zdajesz sprawe, ze Baldur, Icewind i reszta gier opartych na D&D to rowniez tury a animacje w czasie rzeczywistym tylko to maskuja? Chodzi o to zeby byly rozne gry o roznych systemach a nie cywilizacje obedrzec z tur, moze jeszcze Heroes of Might and Magic rowniez?
Podobno tury, ale jak widać symultaniczne, więc nie zmienia to faktu, że w czasie rzeczywistym. W takim razie starcie dwóch jednostek w Starcraft 2 to też tury. ;)
Gwoli ścisłości pojęciowej, jak mówimy o turach, to mówimy o systemie znanym z Fallout 2, bo to są tury naprzemienne, najbardziej klasyczne.
Co do Heroes Might and magic - ja uważam, że tę serie spokojnie możnaby obedrzeć z tur, wcale nie byłaby to gorsza gra. W king's Bounty bodajże, klonie (a właściwie protoplaście) HoM&M poruszanie po mapie odbywa się w real time, i pewnie nikt tego nie zauważa. W nowym M&M, tym przeglądarkowym podobno także. A i turowy system walki można zastąpić odpowiednio fajnymi bitwami w czasie rzeczywistym...
Zdaje sobie jednak sprawę, że takie podejście do tej "świętej" serii wywołać może falę krytyki równą tej, która wylała się na Bethesdę, za to, ze ośmieliła się wydać Fallouta 3.
Siła tradycji to siła wielka, HoMM jest turowe i basta!
[37]
Tyle, ze cala mechanika jest liczona w tle turami, ba pamietam jak w instrukcji do Baldura dwojki bylo opisane, ze czesc widocznych ciosow jest tylko dla picu zeby ta walka jakas wyglada, Stacraft ma normalny system ala wszystkie rtsy czyli typowe gry czasu rzeczywistego.
A King's Bounty nowy( w starego nie gralem) biegasz sam a walka i tak odbywa sie w turach czyli esencja gry. Ja nie wiem, najpierw niektorzy by chcieli 3D teraz tury to przeżytek.
IMO nie ma sensu wykłócać się o to, co jest lepsze, to jest czysto subiektywny temat. Wszystko zależy od wykonania. Mądrze zaprojektowany i zaimplementowany system turowy może być równie dobry jak każdy inny. Jeśli gra jest dobrze zaprojektowana, to stanowi organiczną całość, gdzie każdy element ze sobą współgra i jest tam z jakiegoś powodu. Wspaniałe gry mogą powstać w TPP i FPP, w 3D i 2D, obsługując 2 klawisze i 20 klawiszy itp. itd. Wszystko zależy od projektu i wykonania.
Osobiście jestem fanem gier z aktywną pauzą.
Ja też. W większości przypadków klasyczna turowość mnie po prostu odrzuca, musi być dobrze wykonana i dopasowana do charakteru gry by nie wytrącała mnie z równowagi i 'wczucia' w grę :)
Czas rzeczywisty z aktywną pauzą i rozbudowanymi opcjami dowodzenia, modyfikacji itp itd daje o wiele lepsze wrażenia i frajdę.
.:Jj:. [40]
Czas rzeczywisty z aktywną pauzą i rozbudowanymi opcjami dowodzenia, modyfikacji itp itd daje o wiele lepsze wrażenia i frajdę.
Ja tam tury w tych RPGach przyjmę z otwartymi rękami, ale gdyby rozwiązano to tak jak w DA I albo Drakensangu (pseudotury) też bym nie narzekał.
Tak jak napisał Azerath - kwestia gustu, zresztą tak jak i grafika.