Uprzedzając pytania i docinki - z dziewczyną jestem od 5 lat, gadamy normalnie, pytam tutaj tylko po to, żeby poznać opinie ludzi z zewnątrz. Oboje mamy po 24 lata.
Dwa miesiące temu moja luba, pojechała na wymianę studencką do Włoch. Ogólnie już przed tym przechodziliśmy mały kryzys związkowy. I tutaj pojawiają się schody, bo ufam jej, wiem, że ona mnie kocha, ja ją też, ale okazało się, że od pewnego czasu nie pociągam jej seksualnie? Ktoś w ogóle coś takiego usłyszał od swojej kobiety? O.o Dodam, że dziewczyna przebyła PTSD (po poważnym wypadku samochodowym) i jej seksualność strasznie na tym ucierpiała, zawsze była trochę zimna, ale teraz jest po prostu nudna, w ogóle nie ma inicjatywy w łóżku, seks traktuje jako przykry obowiązek, wszystko ją wkurza (jak nie dojdzie, jak dojdzie, jak zmieniamy pozycje, jak jest za długo, jak jest za krótko, jak jestem za mało ostry, albo za bardzo itd. itp.). Dodam, że nikt inny / konkretny też jej nie podnieca... O.o
Dalej - w tych Włoszech ma sporo znajomych, ale głównie facetów (ogólnie nie lubi kobiet i jej nie winię o to, zawsze miała więcej kumpli, bo z babami się gadać nie da), dodatkowo sporo starszych (wszyscy ok. 30), często wychodzą gdzieś do pubu / baru razem i tu drugie pytanie - czy przesadzam czy Wam też przeszkadzałoby jakby Wasza kobieta chodziła "na piwo" z ledwo poznanymi (albo niemal obcymi) facetami, w dodatku sporo starszymi? Ogólnie jestem jej pierwszym i jedynym facetem i w takich sprawach ufam jej bezgranicznie (tym bardziej, że moim zdaniem prawie nie ma popędu :P), ale czasami martwię się nawet o jej bezpieczeństwo, bo wiadomo jaką reputację mają Włosi a spotykanie się z facetem 1 na 1 zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem, tym bardziej, że ona się spotyka się wieczorami i potem nagina przez całe miasto do domu. Inna sprawa, że może jestem jakiś dziwny, ale ja się spotykam w 4 oczy jedynie z dobrymi kumplami / starymi przyjaciółkami, jakbym wpadł na to z nowo-poznaną dziewczyną to by raczej znaczyło, że chcę ją puknąć...
Oprócz tych spraw intymnych jesteśmy dopasowani idealnie i wiem, że bardzo ciężko będzie mi znaleźć choć podobną do niej dziołchę. Z facetami też się nigdy nie spotykała a we Włoszech tłumaczy to chęcią nauczenia języka. I tak, naprawdę, nigdy mnie nie zdradziła i nie zdradza, bo wiem co sobie właśnie myślicie. Naprawdę jest w kumpelskich stosunkach z tymi facetami, ale i tak mnie to drażni zwłaszcza w świetle tego co mi powiedziała...
Co sądzisz, Bravo Girl? Jak uratować mój związek? To ja przesadzam czy ona odpe%dala?
Oprócz tych spraw intymnych jesteśmy dopasowani idealnie
Jak Zbyszko z Danusią.
Co tu ratowac. Widac bycie z pania lodu Ci przeszkadza, albo zdradzisz, pojdziesz na dziwki, albo sie rozstaniecie chyba, ze sam zostaniesz rowniez krolem sniegu.
Child of Pain, ale ona nie jest panią lodu, jest bardzo ciepła i kochana jako człowiek.
Soulcatacher, co rozumiesz poprzez "i nic"? :) W sumie to 5 lat nam stuknie za pół roku.
[7]
Pania lodu w lozku a na jeszcze z samymi facetami. Rozumiem miec znajomych ale niech ty bys sie zaczal tylko z kobitami spotykac, pytanie jak ona zareaguje.
Child of Pain, na pewno dostała by sraczki, szczególnie wczoraj się wkurzyłem, bo miała jakieś ciasto dla kumpla i poszła z nim i jego znajomym, którego nigdy nie widziała najpierw do pubu, mocno się rozpadało, więc zaszli do domu tego nieznajomego kumpla po kask i ten jej fumfel, po piciu w pubie i w chacie znajomka odwiózł ją na skuterze. Wiem, że w IT można mieć 0,5 promila, ale obawiam się, że mógł mieć więcej. I ją wiózł w deszcz, nocą, na skuterze. Well... Czasami czuje się tak, jakby się mojej kobiecie mózg kurczył. Samo to, że poszła do mieszkania obcego człowieka o 1 nad ranem z kumplem, którego zna 1,5 miesiąca mnie zszokowało.
Z drugiej strony - jak jej mówię co ma robić, to jestem tym złym, a ona czuje się jakby żyła w klatce.
[1] Właśnie napisałeś scenariusz do Trudnych Spraw
Ja bym powiedział, że bliżej mu do Pamiętników z Wakacji, tylko więcej dramy a mniej mięsnego jeża.
Mimo wszystko temat jest poważny, już pomijając wszelkie inne kwestie - nie mielibyście problemu jakby Wasza kobieta się tak spotykała z facetami? Bo nie wiem, może ona ma rację, może ja przesadzam, może to normalne?
emil kuroń, to nie prowo. Jakbym miał robić prowo, to by było śmieszne, a nie żałosne.
więc zaszli do domu tego nieznajomego kumpla po kask i ten jej fumfel, po piciu w pubie i w chacie znajomka odwiózł ją na skuterze. Wiem, że w IT można mieć 0,5 promila, ale obawiam się, że mógł mieć więcej. I ją wiózł w deszcz, nocą, na skuterze.
A może jej nie odwiózł i nie ma się o co martwić?
Odwiózł, ale chłopaki chcieli jeszcze coś wypić, więc wróciła o 2 nad ranem :P
Ja bym był zazdrosny, cholera wie co ci włosi mogą zrobić z kobietą pod wpływem alkoholu, ale co ja tam wiem.
ale jaki zdrowy psychicznie człowiek pisze o poważnych sprawach życiowych (i uczuciowych) na forum o GRACH KOMPUTEROWYCH! średnio raz na tydzień, ba chyba raz dziennie taki wątek jest i połowa komentarzy to wpisy z oceną 2/10, 3,5 uważam za trochę przesadzone.
a teraz gdyby to jednak był ktoś niezbyt sprawny psychicznie to mogę napisać tyle: piszesz ze jesteś z laską 5 lat, i teraz się zmieniła przez wyjazd? cmon gościu, jeżeli nie przegadałeś z nią tego co to będzie w czasie kiedy wyjedzie na wymianę to trochę się wyfrajerzyłeś. wiadomo że laska potrzebuje chłopa, Ciebie w tych Włoszech nie ma i robi sobie z Ciebie wała i patrzy jak długo wytrzymasz. Gadała by Ci tak o wszystkim co robi z innymi? mimo wszystko to już wydaje się podejrzane.
a teraz ponieważ post [11] wskazuje ze to na 100% prowokacja to odpowiem na pytanie. tak przeszkadzałoby, a szczególnie sam na sam. A jak laska wymieniała by sobie tych facetów z którymi się spotyka co dzień to już wogóle nie czaiłbym o co jej może chodzić. Czy laski nie są takie, że w nowym srodowisku szukają kogoś kto ich bardziej zrozumie? Jakiejś drugiej laski? Poza tym mając faceta po co miałaby się oglądać na innych? Inna sprawa to jakieś spotkania w większym towarzystwie.
Ogólnie jestem jej pierwszym i jedynym facetem i w takich sprawach ufam jej bezgranicznie (tym bardziej, że moim zdaniem prawie nie ma popędu
Pomyślałeś o tym, że może po prostu nie ma popędu do Ciebie i dlatego spotyka się z kolegami z Włoch ?
[17]
A na erasmusach co sie robi? Tak jak przed wejsciem do pokoju, puka.
Eh, zalała ci ekran w laptopie i jeszcze wyciąga 300zł na łyżworolki, obudź się!
Jeśli jesteś jej 'pierwszym i jedynym' to weź pod uwagę, że może ją zżerać ciekawość świata pod tytułem 'a jakby tak puknął mnie inny to by było... no właśnie... tak samo fajnie? fajniej? mniej fajnie... no ciekawe jak...?"
Mi to się zaraz przypomina "Chłopaki nie płaczą" i bardzo życiowy cytat Freda
"Ufałem kiedys jednej kobiecie tak, że dalbym sobie za nia rękę uciąć i wiesz co? I bym kur** teraz reki nie miał".
W zasadzie sam bym się też pod tym mógł podpisać.
Tak nawiązując do [17] - może ona własnie sprawdza, czy nie ma popędu, czy nie ma popędu do Ciebie. I jakkolwiek smutno to brzmi, to w sumie jest zrozumiałe.
A co do spotkań z kolegami, jak ich zna od 1,5 miesiąca, nic się do tej pory nie stało złego, to może po prostu czuć się w ich towarzystwie bezpiecznie. Gdyby chciała kręcić, to by mówiła, że zawsze jest całe stado, jakieś inne laski, byle co.
Generalnie mówienie jej, że coś jej odpierdzieliło nic nie załatwi, a już na pewno nie po Twojej myśli. Jeśli będzie zdecydowana na włoską przygodę, to nie ma nic, co mógłbyś powiedzieć albo zrobić, żeby ją od tego odwieść. Natomiast tak, jak najbardziej możesz jej powiedzieć, że się po prostu o nią martwisz i dlaczego, ale bez systemu nakazów i zakazów.
Puknij ostatni raz na do widzenia, a potem znajdź sobie młodszą i ładniejszą.
Dziewczyna ma fantazje na jakiegos wlocha. No nie oszukujmy sie, odkad Cie poznala utwierdzila sie w fakcie ze tylko wloch bedzie ja podniecal. Zaczela dazyc do spelnienia marzen az w koncu sie udalo i wyjechala/wyjezdza do wloch. Nie zdradzala Cie bo interesuja ja wylacznie wlosi. Swoja droga co oni w sobie maja, ze kobiety za mimi szaleja...
[24]może ona własnie sprawdza, czy nie ma popędu, czy nie ma popędu do Ciebie.
Dokładnie to samo pomyślałem . Jeśli autor wątku mówi że jego dziewczyna nie ma chcicy to coś tu nie gra. Albo z autorem albo z nią. Kiedyś dziewczyna może sie przełamać . Pytanie tylko z kim ?
Gimnazjaliści - wą na kwejka.
Autorze, czepiasz się Włochów i skupiasz na nich, jakby to był podstawowy problem, a moim zdaniem główny problem leży w innym twierdzeniu - mianowicie tym, że już jej nie pociągasz seksualnie. I właściwie to chyba nawet nieważne, czy tylko Ty jej nie pociągasz, czy żaden, IMHO jak panna wyskakuje z takim tekstem, to już jest musztarda po obiedzie i pozamiatane.
Być może jest ciekawa, jakby to było być z kimś innym, a może jest po prostu znudzona, niezadowolona, cokolwiek, i tylko nie chce tego powiedzieć wprost bo nie ma odwagi/nie chce Cię zranić, możliwości jest w sumie sporo, ale jednak.. gdybym miała swojemu chłopakowi przyznać "nie kręcisz mnie", to byłyby to z pewnością ostatnie moje słowa w jego stronę.
O Dżizas do wszystkiego już trzeba używać internetu nie lepiej samemu zastanowić się nad życiem i załatwić problemy indywidualnie?
Jeśli to nie fake....
No dobra. Powiem tak: tracisz dziewczynę. Gdyby moja pani napomknęła, że przestałem ją pociągać seksualnie, to wróżyłoby to tylko początek końca. Nic innego. Włączyłyby się wszystkie światełka alarmowe w głowie. Zatem jeśli to nie fake, to szczerze Tobie współczuję.
Czy któryś z tych Włochów piecze dobre ciasta?
Daj jakies namiary na nia. Zobaczymy czy jest taka zimna jak mowisz.
Wbiła Megera a wiec robi sie powaznie, czekamy jeszcze na tego kolesia ktory bierze ludzi z problemami sercowymi na kozetke na gadu gadu...
A ja po zachowaniu mojej przyjaciolki powiem tak - kobity są zdrowo popierdzielone i nie idzie trafic za nimi wiec olej ją...
[35]
Oczywiscie, ze tak. Wiec kwestia jest nie znalezienie normalnej bo to niemozliwe ale dorwanie jak najmniej pierdolnietej i zbalansowanie tego z granica meskiej cierpliwosci.
litlat, zdaję sobie z tego sprawę, ale myślę, że to ja byłbym bardziej skłonny do zdrady na dłuższa metę.
blackhood, obym ja nie musiał ;)
reksio, lol.
Meghan (mph), dzięki, tak właśnie staram się postępować, ale i tak jej nie poznaję od czasu wyjazdu.
asdasd793, haha, taaa :D
buddookan, Megera_, tu jest pies pogrzebany, bo ja tego nie ogarniam. Jestem ogólnie "kinky", potrafię być romantyczny jak trzeba, w łóżku też daję sobie radę i też strasznie mnie to roz$bało, że jak to, mogę dziewczyny nie pociągać? Napisała mi też, że nawet samo całowanie się jej nie rusza (a że całuję świetnie to wiem od lat ;)). Pogooglowałem trochę czy ktoś inny nie miał podobnego problemu i okazało się, że wiele kobiet ma podobnie a dodatkowo całkiem sporo jest tematów pt. "Nie podniecam mojej dziewczyny", ja tego nie rozumiem, bo dla mnie jest to sprawa oczywista - fajna dupa - mnie pociąga. Jak jeszcze ma to coś w sobie, nie jest głupia, czymś się interesuje, ma seksapil to już w ogóle bomba. A wyczytałem, ze wiele kobiet ma taki problem, bo np. facet nie daje im poczucia bezpieczeństwa (bo za mało zarabia), albo jest za mało romantyczny i nie zabiera ich na kolacje za często. Srsly? Kobiety mogą tak sobie dozować popęd? To chyba tyko Panie Lodu? :P Myślałem, że jak się chce to się chce a może u mnie to jest bardziej problem typu "nie jestem księciem z bajki, jeszcze studiuję, starzy mnie utrzymują"?
Ahaswer , cóż mogę dodać, obawiam się, że możesz mieć rację...
sir Qverty, niestety jestem skazany no kobity, bo mnie faceci nie kręcą :(
I cholera, Child of Pain:
Oczywiscie, ze tak. Wiec kwestia jest nie znalezienie normalnej bo to niemozliwe ale dorwanie jak najmniej pierdolnietej i zbalansowanie tego z granica meskiej cierpliwosci.
Dawno nie widziałem lepszego podsumowania :D
Obscure, po co? :>
Chciałem pomóc w innej wersji i nie spamować tutaj. Bo te forum nie jest na tego typu problemy.
Szczerze mówiąc nie widzę szans w tym związku. To już nawet nie chodzi o zaufanie i o to, czy "dziołcha" chodzi z Włochami na piwo. Jeżeli w wieku 24 lat seks jest dla was udręką, to cały ten związek nie ma sensu. Ja wiem, że teoretycznie świat nie opiera się na dupie, ale to tylko teoria...
Oczywiście, że świat nie opiera się na seksie, on jest na seksie zbudowany.
Jednym zdaniem: szukaj nowej dupy.
[39]
Ty zartujesz z tym popedem? Przeciez to czysta biologia z tym poczuciem bezpieczenstwa, wysokoscia zarobkow i takimi pierdami. Lowelasi, PUA raczej wykorzystuje instykty nabardziej pierwotne zeby wystawic laski i ich oczekawania.
A jak pisalem laski nie wiedza czego chca, jezeli jej sie nie widzisz to jestes za delikatny albo za ostry, albo zbyt zaborczy i ona nie potrzebuje drugiego ojca, albo jej nie wspierasz i nie jest prawdziwym mezczyzną XD.
Biadolenie i jęcznie dziewczynie nic nie da. Umów się z jakąś koleżanką do kina, zacznij chodzić na imprezy i spraw by to do niej dotarło (ale nie wprost oczywiście bo to od razu będzie wiadomo że to na pokaz), nie wiem wrzuć zdjęćia na FB albo niech ktoś wrzuci z Tobą. Jeśli jej to nie zainteresuje to znaczy że naprawdę jest źle.
I wybacz, ale facet lubi sam siebie oszukiwać. Sam to robiłem jescze nie tak dawno, czasem jednak warto spojrzeć prawdzie w oczy. Może specjalnie tak z Tobą pogrywa żebyś z nią zerwał bo ona nie ma na to odwagi, albo nie chce być "tą" złą. Ale nie wygląda to dobrze. Wiem ile nerwów Cię to kosztuje i jak wkurwiające jest to.
Erazmusy to niestety niszczyciele związków, sam jestem na wymianie studenckiej obecnie i jak narazie wszystkie (!) związki z polski o których wiem się rozpadły (mój się rozpadł już długo wcześniej)...
I głowa do góry, gadanie że jesteście idealnie dopasowani to tylko twoja wyobraźnia (szczególnie że nie jesteście dopasowani seksualnie a to wbrew pozorom jedna z najważniejszych rzeczy w związku), gdyby tak było to nie pisałbyś tutaj takich wątków. Jest miliony pięknych i fajnych dziewczyn na świecie i gadanie że to ta jedyna to tylko romantyczna iluzja. Jeśli wasz związek się rozpadnie, tak, pierwsze dni (tygodnie?) to będzie piekło, ale pierdol to idź w miasto imprezuj, randkuj (będziesz mieć 2x kasy :D niż normalnie). Nawet jak nie będziecie już ze sobą razem to uwierz mi że zrobi na niej to wrażenie, a napewno 100 większe niż twoje cierpienie przed komputerem.
I wiem o czym piszę, nie wyjąłem tych faktów z dupy.
co tu duzo gadac ,, pozwol jej zerwac , zaproponuj jej zebyscie od siebie odpoczeli niech ona ladnie podejmie z ulga decyzje o rozstaniu ( na chwilke ofc ) i szukaj czegos innego.
Z tego to juz nic nie bedzie .Przykro mi.
Takie texty ze ona spotyka sie wieczorami z obcymi wlochami a potem pogina przez cale miasto na kwatere , to chopie az mnie wzruszyly ;))
NIgdy nie szukaj przyczyn czemu sie kobiecie nie podobasz , tak juz jest bylo ale minelo sa takie kobiety i sa inne i sa jeszcze siakie.Jednym to sie podoba a innym tamto.Jesli sie myjesz , nie chodzisz w brudnych ciuchach ,masz co nieco w spodniach to teraz po prostu szukaj takiej ktorej sie to spodoba.
NIedopasowanie w sexie przekresla wszystko.
Tak czy siak , pamietaj tylko o tym zeby to ona podjela decyzje o zerwaniu.
To by bylo na tyle.
Tak czy siak , pamietaj tylko o tym zeby to ona podjela decyzje o zerwaniu.
Nie kumam, że niby wyjdzie wtedy tak że ona odwali brudną robotę ? Na moje niech lepiej on zerwie, w końcu kto nosi kutacha :D ?
usłyszeć od kobiety, że jej partner nie podnieca jej seksualnie to tak jakby uslyszeć że masz za małego i nie czuje penetracji... nie wiem czy jest gorsza rzecz jaką facet może usłyszeć od swojej kobiety.
Dla mnie to byłby koniec tematu, bo seks jest w związku bardzo ważny, jakakolwiek intymność jest bardzo ważna, a tu ten czynnik całkiem wylatuje.
Kwestia czasu aż z Tobą zerwie - dziwie sie że Ty tego nie zakończyłeś
Bo jest romantykiem, nie ma odwagi, łudzi się nadzieją... Alke chyab naprawdę to nie ma sensu - to, co pisze, chyba nawet dla kogoś niedoświadczonego specjalnie jeśli chodzi o związki i podboje musi wyglądać kiepsko.
Przeraża mnei swoja drogą każdy taki watek na GOL-u. Czytam pierwszy post i juz mnie ciarki przechodzą na myśl o połowie odpowiedzi. Niby jak w życiu, ale GOL to ostatnie miejsce, gdzie ja bym o to pytał. Chyba, że chciałbym się wkurwić albo zdołować.
Niektórym się chyba coś pomieszało. Z doświadczenia wiem, że nie ma czegoś takiego jak dopasowanie seksualne. Seks zależy od tego jakie masz relacje z kobietą (mężczyzną). Jeśli wspaniałe - seks jest wspaniały. Jeśli nie - odpowiedz sobie sam(a).
Fakt, że "nie pociągasz swojej dziewczyny", autorze, świadczy o tym, że po prostu jest coś złego w Waszej relacji, a nie na odwrót.
alphalyr: nigdy nie zrywaj z kobieta ,chyba ze kiedys sie chcesz przekonac do czego jest zdolna porzucona kobieta.
A jest zdolna do wszystkiego
Herr Pietrus : a co mu mozna doradzic ?
Masz jakas sensowna opcje ?Co mozna mu napisac ? Cos wesolego , bajki ze wszystko bedzie ok ?
Tomuslaw : mylisz sie ,czasem jedno moze byc niezalezne od drugiego.
Belert
to dopasowanie w seksie to takie same brednie jak rada "nie zrywaj z kobietą, niech sama zerwie" :)
chyba za dużo filmów się naoglądałeś, bo śmiem wątpić że byłeś w związku z kobietą
Ja bym był zazdrosny i dał jej ultimatum. Albo się ogarnie jak należy albo arrivederci Roma. Jeśli jej na Tobie zależy, to imho by się uspokoiła z tymi kolegami.
jak jej mówię co ma robić, to jestem tym złym, a ona czuje się jakby żyła w klatce. - Ciekawe, czy ona by chciała, żebyś Ty się z jakimiś obcymi babami po pubach szlajał.
Powtórzę to samo z innego wątku, bo wpasowuje się idealnie:
Gimbo temat. Odpięli na weekend ciurek z netem i wypełzają głąby z głupimi tematami.
Z tym dopasowaniem tez widze ludziska maja jakies dziwne wyobrazenie. Ludzie tez maja rozny temperament, roznie granice tego co zrobia w lozku. Spytajcie znajomych, pary i singli co najbardziej zboczonego zrobili i zobaczycie wsrod jakiej pruderii zyjecie po odpowiedzi lub zmieszaniu i jej braku.
Child of Pain
a dlaczego miałbym zdawać relacje moim znajomym i vice versa z tego co wyprawiam z kobietą w łóżku?
nie myl dyskrecji z łóżkową perwersją, bo to dwie różne rzeczy.
Są tacy co pójdą do Rozmów w Toku i będą opowiadali o swoich łóżkowych dziwactwach, ale są też i tacy, którzy nie czują obowiązku dzielenia się szczegółami z nikim i nie jest to wcale wyznacznikiem tego jakie mają upodobania w sypialni
malaga, belert byl z kobieta jak ciebie na swiecie nie bylo, zostawil swoja pierwsza milosc dla grazyny z klatki obok a i jego milosc rozwalila mu saturator w ramach zemsty
btw przestan wprowadzac nerwowa atmosfere
[58]
No i mamy piekny przykład. A potem lodzik to szczyt perwersji bo panny sie brzydzą. Ja myslalem, ze jezeli dorosli ludzie prywatnie potrafia rozmawiac o zwiazkach to potrafia rowniez rozmawiac o seksie. Ale jest wyznacznikiem jakie podejscie do tego maja. No ale oczywisce wszystko przekrecilas, wyolbrzmilas jak to kobita.
Jeszcze rozmowy w toku, ulubiony program kobiet w ktorym nikt i nic nie jest prawdziwe.
Child of Pain ...in the Ass
Lód to perwersja dla Ciebie?
W takim razie kobieta z Tobą musi mieć bardzo nudne życie w łóżku.
Umówmy się, że ani seks oralny, ani analny nie są perwersjami... to po prostu seks.
Druga sprawa, że nie jestem kobietą
[61]
Kobieta ło matko nie wiem czemu przeczytałem Megera, moj bład, mam zwidy.
I nie mowie, ze lod to perwersja tylko mnostwo kobit tak mysli, znowu dopowiadasz no coz jak kobita ktora wie lepiej. Jak tam chromosomy?
Jeszcze ta dopiska do mojego nicku, normalnie dumny jestem.
bo niestety ale mylisz pojęcia. Rozmowa o seksie ze znajomymi to nic nadzwyczajnego jeśli ktoś nie wprowadza żadnych "urozmaiceń" czy perwersji, które innych mogą zgorszyć.
Rozmowa o lodziku to żadna rozmowa, tak jak o tradycyjnym seksie czy to na pieska czy misjonarza czy jeszcze coś innego - to robi każda para i nie ma w tym nic dziwnego.
Inna kwestia, gdy wchodzimy już na indywidualne upodobania każdej pary - wtedy z jakiej racji ktoś miałby Ci relacjonować co "niestandardowego" robi w łóżku? To "zmieszanie" przy pytaniu może jedynie oznaczać grymas "a co Cię to interesuje?", które interpretujesz jako oznakę pruderii
piatek wieczor, dwoch typow rozmawiajacych o seksie (w tym analu) na foro, doesn't get any better than this
Belert -nie myślałem akurat o twoim poście, choć ten fragment ze zrywaniem... :)
A dyskusja Cgilda i Malagi chyba dobrze pokazuje, zę coś jak "dopasowanie seksualne" jednak chyba istnieje. A w każdym razie podobieństwa albo różnice, dające się -lub nie - tolerować, także w tej sferze.
czytam [9] i stwierdzam, ze to nie mózg jej się kurczy, ale nabiegają krwią inne części ciała ("fun parts"). I to nie od przebywania z Toba.
[16] "Gadała by Ci tak o wszystkim co robi z innymi? " noooo? Są takie królowe śniegu :P Daje mu w ten sposób do zrozumienia że między nimi eot.
[30] *badum-tss* Chociaż nie zgodzę się w 100%, sprawa jest do odkręcenia ale szanse na powodzenie - nikłe.
alphalyr: nigdy nie zrywaj z kobieta ,chyba ze kiedys sie chcesz przekonac do czego jest zdolna porzucona kobieta.
A jest zdolna do wszystkiego
Myśle że demonizujesz, nie ma na to reguły.
[67]
To jest regula bo kobietom pozwala sie na wiecej. Ona rzucila bo targaly nia emocje, on rzucil bo jest swinia, skurwysynem, zdradzil, tak generalizacja wyglada. Skutki emancypacji i feminizmu. Albo inna sytuacja, kobieta rzucila sie na mnie z nozem, chcialem jej wyrwac noz z reki ale zranilem ja i wykrwawila sie. Ktokolwiek uwierzy? Oczywiscie, ze nie , wyjde na damskiego boksera, morderce.
alphalyr: brew temu co pisze Malaga to moglbym swobodnie byc jego ojcem :))Child of Pain dobrze to wyjasnil tylko wniosek zle wyciągnał.To nie skutek feminizmu.
Tak czy siak przerobilem to swojej skorze .Na moje szczescie dala sobie spokoj dosc szybko po rozmowie z jej corka .No i byla za glupia zebuy zrobic wyrazne szkody albo nie chcialo sie jej.
[69]
To jak wyglada stan rzeczy to skutek feminizmu. Oczywiscie, ze zawsze kobietom mozna bylo wiecej ale albo kobiety byly pod opieka mezczyzn, byly matronami, paniami domu, delikatniejsze, przeciez jako jedyne rodza dzieci. A teraz kobietom wolno wiecej bo jest eee rownouprawnienie? Jak ja uwielbiam hipokryzje feministek ale to zupelnie inny temat.
Łatwo komuś radzić ale jak nas spotka coś takiego to...dupa. [30] jedna co myśli.
Ku pokrzepieniu:
Słodka blondynka do chłopaka :
-Tak się zastanawiam... bo nie wiem... czy to już miłość ??
-A co się stało?-
-Jak patrzę na ciebie to robi mi się niedobrze !-
Wybaczcie, że odkopię, ale dopiero teraz przeczytałem.
Ktoś tam wyżej wspomniał o perwersjach wśród par pisząc, że największą perwersją dla niektórych jest seks oralny.
Sens rozumiem, ale użycie słowa perwersja jest błędne. Perwersja jest odchyleniem od norm. Normy się zmieniają, kiedyś perwersyjne było wydawanie jakichkolwiek odgłosów podczas seksu - teraz to norma. Wg. mnie wcale nie tak łatwo byłoby znaleźć wśród znajomych kogoś perwersyjnego. Według dzisiejszych norm, oczywiście.
Podobna jest sprawa z fetyszem. Ile to ja razy już słyszałem "moim fetyszem są stopy" albo "stringi" - jest to bardzo często mylone ze stwierdzeniem, że coś nas podnieca. Fetysz jest bodźcem wymaganym do osiągnięcia spełnienia, BEZ KTÓREGO NIE BYŁOBY TO MOŻLIWE.
Ale, co ja tam wiem - ja się tylko posiłkuję literaturą i wiedzą, a nie tym, czego mnie koledzy na podwórku nauczyli. :)
A z wpisami Megery beka, przyszla kobita zwyzywala zeby isc na kwejka a reszta sie podlizuje.
[72]
Przeciez wlasnie chodzi o to ,ze dla kogos to jest odchylenie od norm, nie do zdarcia i przekonania. Z fetyszem tez faktycznie ludzie czesto blednie okreslaja jako to co ich "tylko" kreci.
1. Powiedz tak:
- Jeśli się tobie nie podobam, to znajdź innego
Ona się zdziwi i powie 'jak to'. Ty powiedz, że ona i tak do ciebie wróci.
2. Wyznaj swą miłość najlepiej jak umiesz