Tak jakos wyszlo, ze watek o zapowiedzi Obcego 5 przeciagnal nam sie w dluzsza dyskusje na temat OBCYCH, kina SF i filmow w ogole, a zatem nie widze przeciwskazan, aby kontynuowac dalej ...
Witamy wszystkich "obcych" kinomaniaków i zachęcam do stosowania nowej, międzygalaktycznej skali ocen filmów !!!
Najnowszy system OCEN FILMÓW powstał po długotrwałych medytacjach z moim alter ego oraz Waszymi obcymi umysłami, burzliwych konsultacjach ze specjalistami od cywilizacji pozaziemskich, po wysłaniu niezliczonych sond kosmicznych, przerażających podróżach w czasie oraz przestrzeni, a ostatecznie przy akceptacji wszechpotężnego mózgu pozytronowego, a także samego Króla ! Aby nie komplikować zbytnio życia, proszę o korzystanie z narzędzia "twoja ocena", które udostępnił niedawno GOL !
0-2 – Beznadzieja (Szkoda czasu)
3-4 – Przeciętniak (Nic specjalnego, można obejrzeć jeśli nie ma nic lepszego pod ręką)
5-6 – Przyzwoity (Wart obejrzenia z kilku powodów)
7-8 – Bardzo dobry (Solidne filmidło)
9 – Bliski ideału (Świetne kino)
10 – Perfekcja (Absolutna rewelacja)
Poprzednia część wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12508445&N=1
Skromność, to moje drugie imię ;) I cieszę się, że cieszycie się razem ze mną :D
Swoją drogą skończyłem wczoraj 3 sezon WALKING DEAD i muszę powiedzieć, że był to bardzo dobry sezon, szczególnie po trochę ślamazarnym drugim. Z wersją komiksową, to chyba serial rozjechał się już całkiem. Czekam z niecierpliowścią do jesieni na 4 sezon i moją ulubienicę Michonne ;)! Moja ocena sezonu 3 obok.
Sporo news'ów o 4 sezonie WALKING DEAD:
Za Szkopklatką:
Radykalne zmiany w 4. sezonie "The Walking Dead"
Robert Kirkman obiecuje bardzo radykalne zmiany w 4. sezonie serialu "The Walking Dead". Prezentujemy dużo nowinek o przyszłości bohaterów. Kto w stałej obsadzie?
Dowiadujemy się, że czwórka aktorów zostaje awansowana do stałej obsady serialu. Są to Chad Coleman (Tyreese), Sonequa Martin-Green (Sasha), Emily Kinney (Beth Greene) oraz David Morrisey (Gubernator).
Pojawi się także w stałej obsadzie nowa postać znana jako Roy Stark. Jest on byłym wojskowym medykiem, którego prześladuje jego mroczna przeszłość. Jest pewnym siebie i czarującym samotnikiem. Na razie trwa casting do tej roli.
Kirkman odniósł się w wywiadzie do krytyki fanów wobec Andrei. Uważa, że mogli niektóre wątki z nią związane inaczej poprowadzić, ale jego zdaniem ta niechęć nie była słuszna. Jego zdaniem wielu fanów nie mogło zrozumieć, że twórcy wiedzą więcej na temat Gubernatora od Andrei. W innym wywiadzie Dallas Roberts, który grał Miltona, zdradza, że finałowe sceny pomiędzy jego postacią a Andreą pierwotnie miały inaczej wyglądać. Opowiada w rozmowie, że Gubernator miał strzelić mu w brzuch i powiedzieć, że ma ją zabić, albo zginie. Milton próbuje w tych niepokazanych scenach otworzyć drzwi, uwolnić Andreę, a ostatecznie nawet ją udusić. Podczas tej próby z wysiłku mdleje i dopiero budzi się jako szwendacz. Opowiada także, że nakręcono jak gryzie Andreę. Nie wie do końca, dlaczego twórcy zdecydowali się potem na dokrętki i pokazanie scen, które widzieliśmy w finale.
Robert Kirkman obiecuje, że sezon czwarty, chociaż będzie wydawać się znajomy z uwagi na bohaterów i miejsce akcji, będzie radykalnie różnić się od dopiero co zakończonego sezonu. Nie zdradza, póki co, na czym te różnice mają polegać.
Opowiada w wywiadzie także, co dla grupy znaczy sprowadzenie mieszkańców Woodbury. Wyjawia, że na pewno będą potrzebować więcej zapasów oraz że czeka ich odbudowa po bitwie z Gubernatorem. Obiecuje, że będzie konflikt i będzie niebezpieczeństwo w 4. sezonie. Daje słowo fanom komiksu, że zobaczą w 4. sezonie znaną im relację Ricka z Tyreese'em, którzy teraz są zdecydowanie po tej samej stronie.
Kirkman twierdzi, że w 4. sezonie zobaczymy zupełnie innego Ricka. Jednym z jego głównych celów będzie zajęcie się Carlem - będzie chciał, aby odzyskał tę cząstkę człowieczeństwa i odstąpił od ścieżki mroku. Ta zmiana Carla z finału 3. sezonu będzie mocno oddziaływać na Ricka.
Potwierdza, że Gubernator powróci, ale jego postać zostanie w kolejnym sezonie zupełnie inaczej wykorzystana. Chociaż więzienie będzie podstawową lokacją 4. sezonu, pojawi się też wiele nowych miejsc.
Prace nad 4. sezonem mają rozpocząć się w maju.
Sezon byłby całkiem OK, gdyby nie finałowy odcinek. Aż żałość brała.
Sezon byłby całkiem OK, gdyby skończył się na pierwszym odcinku, może nawet na drugim.
Albo gdyby Maggie pokazała cycki.
Sezon byłby całkiem ok gdyby
spoiler start
plan Gubernatora się powiódł i w następnym sezonie on i jego grupa byliby głównymi postaciami serialu.
spoiler stop
Sorry ale ja nie mogę patrzeć na Ricka i jego grupę, same ułomy. Jedynie ten gość z kuszą wzbudza jakieś pozytywne odczucia.
Nie byłoby źle gdyby faktycznie wyciąć ostatnie 5-10 minut ostatniego odcinka. Widok Merla
spoiler start
zamienionego w zombie
spoiler stop
bezcenny ;) Choć szkoda jego postaci, bo przynajmniej wnosił sporo fajnego chaosu :) Gdyby Maggie pokazała cycki, to byłby najlepszy sezon z najlepszym zakończeniem :) ! Liczę, że w następnych Michonne pokaże to i owo ;)
Paudyn ====> Zapomniałem, sorry !
Oglądał ktoś "Bubba Ho-tep" z Królem grajacym Elvisa ?
Yans
Twoje szczęście, że jeszcze w ogóle tego nie oglądałem i już zdążyłem zapomnieć, o kogo chodzi :D
Widzieliście trailer The Purge?
http://www.youtube.com/watch?v=K0LLaybEuzA
Lena Headey i Ethan Hawke w rolach głównych, ciekawa historia, film od twórców Paranormal Activity i Sinistera.
Piotrasq -> no mi to jakims cudem umknelo :) tak wiec Don Coscarelli rezyser "Bubba Ho-tep" zrobil nowy film "John Dies at the End" trailer jest mocny
http://www.youtube.com/watch?v=Vy83MPk7Wpg
W tamtym roku Nowa Fantastyka zrobila promocje dla tych co kupia prenumerate pomiedzy wrzesniem a grudniem, dali za darmo archiwum cyfrowe, zawierające wszystkie numery NF od 1982 do 2004 roku, na dwóch płytach DVD. No ja oczywiscie dowiedzialem sie po fakcie, co wiecej znajomy dzwonil do redakcji i tego archiwum oni nie sprzedaja.... Wiec jesli ktos posiada i moglby mi udostepnic kopie bylbym wdzieczny :)
btw. remake Evil Dead posiada 7.4 przy prawie 10k glosow na imdb :)
Gdzieś w archiwum iks mam wszystkie numery Fantastyki z jakiś pierwszych dziesięciu lat. Starzy zadbali.
[15]
Zawiązanie fabuły mocno przekombinowane i bezsensowne, a potem stutysięczne powielanie "Nędznych psów". Banał
[16]
Trailer to sama moc, trzeba obejrzeć.
Elysium robi nadzieję, na kawał dobrego kina SF, obyśmy się tylko nie rozczarowali !
Tyle jeszcze trzeba czekać? Eh, wypuszczają te trailery tylko po to, żeby zdenerwować człowieka...
Oglądałem już dosyć dawno " John Dies at the End". Bez zachwytów, ale i bez zgrzytania zębów.
UTOPIA - obejrzałem cały 6 odcinkowy sezon i muszę powiedzieć, że to kolejny brytyjski serial (po DEAD SET i SHERLOCKu), który jest naprawdę niesamowity i na pewno w dużej mierze nieszablonowy. Z tych trzech UTOPIA jest chyba najbardziej wymagającym serialem ale naprawdę posiada dobry scenariusz, świetnie dobranych aktorów i spiskowo-epidemiologiczno-pschychiatryczno-komiksową fabułę. POLECAM i czekam na drugi sezon, który już się produkuje.
Dessloch ====> Dead Snow 2 ;)
Za łbem Pełnym Filmów:
Showtime potwierdza koniec "Dextera" i pokazuje fragment 8. sezonu - Najwyższy czas, oby tylko finałowy sezon był dużo lepszy niż ostatni, nr 7 !
Showtime oficjalnie potwierdziło to, co wszyscy wiedzieli już od dawna. Nadchodzący, ósmy sezon serialu "Dexter" będzie ostatnim.
Informację stacja poparła wypuszczeniem do sieci krótkiego klipu zawierającego fragment tego, co w ostatnim sezonie zobaczymy.
Klip tutaj:
http://www.filmweb.pl/news/Showtime+potwierdza+koniec+%22Dextera%22+i+pokazuje+fragment+8.+sezonu-95005
OBLIVION (Niepamięć) - Szedłem do kina i z nadzieją i z obawą. Chciałem dostać trochę dobrego kina SF z jak najmniejszą ilością typowo haliłudzkich gówienek typu, zabawny murzyn, megasprytne dziecko, hipergeniusz informatyk, transformersopodobne roboty, zero scenariusza, od pyty amerykańskich pseudomoralniaków itd., itp. Na szczęście, nie zawiodłem się. Może zakończenie trochę jest zrobione pod biedną amerykńska publikę ale całą resztę ogląda się naprawdę bardzo dobrze. Dostajemy kawał porządnego kina SF w klimatch P/A, z całkiem niegłupim scenariuszem i udaną obsadą. No może poza Olgą K., z której, ani jakaś zniewalająca piękność, ani aktorksa wirtuozka. Ogólnie z kumplem oceniliśmy, że Oblivion, to takie klasyczne SF tylko ze sporym rozmachem. POLECAM !
Gatunek: Akcja, Sci-Fi,
Produkcja: USA,
Premiera: 19 kwietnia 2013 (Polska), 10 kwietnia 2013 (świat)
Reżyseria: Joseph Kosinski,
Scenariusz: Joseph Kosinski, Karl Gajdusek, Michael Arndt,
Za udział wzięli:
Tom (Najwyższy Aktor Hollywood'u) Cruise -> Jack Harper
Morgan Freeman -> Malcolm Beech
Olga Kurylenko -> Julia
Andrea Riseborough -> Victoria
Nikolaj (Królobójca) Coster -> Waldau Sykes
Opis promo filmu:
Jest rok 2077: Jack Harper (Cruise) stacjonuje na ewakuowanej Ziemi, serwisując niesprawne drony. Jego misja jako część operacji mającej na celu zabezpieczenie niezbędnych surowców po dekadach wojen z obcymi dobiega końca. Za dwa tygodnie Harper dołączy do grupy ocalałych przebywających w kolonii, na księżycu Saturna - Tytanie, z dala od zniszczonego wojną świata, który kiedyś nazywał domem. Życie patrolującego niebo z wysokości tysięcy metrów Jacka ulega drastycznej zmianie, kiedy ratuje z rozbitego statku kosmicznego piękną nieznajomą. Pojawienie się kobiety daje początek łańcuchowi wydarzeń, które zmuszają Jacka do podania w wątpliwość wszystkiego, co do tej pory wiedział. Odkrywając szokującą prawdę, która łączy go z Ziemią z przeszłości, Jack zostaje zmuszony do licznych aktów odwagi. Los ludzkości spoczywa teraz w rękach człowieka, który wierzył, że nasz świat wkrótce zostanie stracony na zawsze.
DEFIANCE - Nowy serial do SyFy, który od razu skojarzył mi się jako miks Farscape (nie bez powodu, bo jak sie okazało maczali tu paluchy twórcy Farscapea) z grą komputerową. Grą dlatego, że efekty specjalne i część scen wygląda jakby zostały żywcem wyjęte właśnie prosto z gry komputerowej. Podczas seansu miałem naprawdę niezły koktajl odczuć. Od typu o kurczę fajny pomysł (mimo, że już gdzieś był) ale można by go lepiej zrobić, do o w mordę jakie badziewne FX. Początek pierwszego dwu-odcinka zapowiada się naprawdę ciekawie - z zaśmieconej wrakami orbity ziemskiej spada (ściągnięta przyciąganiem) zniszczona arka/prom kosmiczny i pędzą do niej różne ścierwa, żeby wydobyć co cenniejsze sprzęty. Po tem jest różnie ale nie najgorzej, zarówno w kreacji świata, jak i głównych postaci. Różne rasy Votan wyglądają ciekawie, aczkolwiek bardzo mocno Farscapeowo. Szczególnie Volgowie i bitwa z nimi jest niezła. Niestety cały czas widać, zę to SyFyowa produkcja, chociaz w mairę oglądania coraz mniej mniej to raziło. Dałem radę chyba dwugodzinnemu dwuodcinkowi i dam szansę jeszcze ze 2 odcinkom, a nóż będzie lepiej ? Spróbować warto, jeśli nie odrzuci Was po pierwszych 15-20 minutach, to dacie radę dalej.
PS. Na szczęście DEFIANCE obejrzałem parę dni przed OBLIVION ;)
OPIS PROMO:
Defiance” dzieje się w przyszłości, na Ziemi wyniszczonej wojną z obcymi, zwanymi Votanami. Przybyli oni na naszą planetę, by na niej zamieszkać, po tym jak ich układ słoneczny przestał istnieć. Szybko odkryli, że nie są tu mile widziani, zaczęli więc atakować ludzi. Rozpoczęli również terraformowanie Ziemi i przekształcanie jej powierzchni w taki sposób, żeby ludziom nie było łatwo przeżyć. Po dekadach wojny obie strony dochodzą do wniosku, że muszą skupić się na przetrwaniu, i ogłaszają zawieszenie broni.
Widzial ktos Imaginaerum z muzyka Nightwish ?
http://www.imdb.com/title/tt1959409/?ref_=fn_al_tt_1
http://www.youtube.com/watch?v=7Tn_ZgUmUTU
PS. Na szczęście DEFIANCE obejrzałem parę dni przed OBLIVION ;)
wyjasnij prosze.
defiance rowniez mam mieszane odczucia, troche mi przypomina firefly/serenity... bardzo podobny typ.
rasy zbyt przypominaja mi planete malp, bo wszystkie owlosione to wlasnie maupowate, pozniej sa jaszczury i przystojniaki... tak troche bajkowo.
ale na pewno lepsze niz to cos z dinozaurami co sie zapowiadalo na zajebisty scifi, a wyszedl gowniany z gownianymi efektami dla dzieci bajeczkowy chlam. tutaj obiecujaco, aczkolwiek scifi ciezko ma.
wie ktos czemu V skasowali? przeciez bardzo fajny serial byl, lekki bardzo co prawda, ale bardzo milo sie ogladalo
btw oblivion fajny?
bo zapowiadal sie na jeden z lepszych science fiction tego roku
Defiance czeka w kolejce, ale nie robię sobie wielkich nadziei.
The Last Stand - czyli Arnie is back.
Pierwszy z filmów po powrocie Arnolda. Scenariusz pisany na kolanie, a Arnie kompletnie zardzewiały po odpoczynku od aktorstwa ( gra tak, jakby na chwilę wyciągnęli go z przydrożnego baru do zagrania paru scenek ).
Normalnie film na ocenę 2.0, ale scena
spoiler start
z mieczem Conana i finałowa rozpierducha zrobiona z jajami przywołują nostalgię
spoiler stop
, więc dodatkowe punkty do oceny.
Wygląda na to, że Arnie będzie łapał wszelkie ochłapy dla kasy.
Szkoda.
Kilgur ====> Niezłe, trzeba będzie obczaić. Trochę kojarzy się z Burtonem.
Dessloch ====> Oblivion jest o kilka lub nawet kilanaście klas lepszy niż taki Defiance. Nawet nie ma co porównywać efektów, rozmachu czy nawet jakości scenariusza. Głównie chodziło mi o to, że gdybym wziął się za oglądanie Defiance dzień lub dwa po Oblivion, to mógłym sobie odpuścić po jakiejś pół godzinie, a tak mimo wszystko obejrzałem i pewnie sięgnę po kolejny odcinek ;)
Terra Nova to niestety megaporażka, jak widać nazwiska i kasa nie gwarantują nic. TN odpuściłem w połowie drugiego odcinka. Wolę już Defiance. Co do V, to też mi się podobało i byłem bardzo zawiedziony skasowaniem, po chyba drugim sezonie. Ach i genialna rola genialnej i pięknej Moreny Baccarin jako Anny, przywódcy obcych.
Piotrasq ====> Dobrze robisz nie robiąc sobie nadzei na Defiance ale przynajmniej pierwszy odcinek powinieneś przełknąć ;) The Last Stand pewnie obejrzę, a co do dalszych ochłapów, to pewnie będą to Expendables 3, nowy Conan i T5 ;)
http://www.deadline.com/2013/04/guillermo-del-toro-is-hatching-a-monster-of-a-series-at-hbo/
Jak to wyjdzie sweeeet jesus, mam nadzieje ze tego nie spierdola :)
recka mangi
http://manga.tanuki.pl/strony/manga/229-monster/rec/177
W ramach odmóżdżania obejrzałem "Lockout": http://www.imdb.com/title/tt1592525/?ref_=fn_al_tt_1
Nie spodziewałem się niczego dobrego, bo wiedziałem kto to firmuje swoim nazwiskiem, ale umieszczenie w czołówce tej chamskiej zrzyny z "Ucieczki z Nowego Jorku" informacji oparte na pomyśle Luca Bessona jest żenujące do sześcianu.
I choćby za to...
the last stand nawet spoko, do obejrzenia. daje tak z 5.5/10
co do Oblivion to troche sie zawiodlem, trochu oczywiste wszystko bylo, no ale tak malo science fiction wychodzi, wiec przejdzie. 6/10
brakowalo mi troche polotu i wiekszej zagadki, bo ta tutaj troche oczywista byla i przewidywalna.
koobon ====> Ale bezlitośnie potraktowałeś LOCKOUT ;) Mimo tego, że faktycznie jest to zrzynka z Ucieczki, to film nie jest zły, a Guy Pearce (Snow) jest idealnym kandydatem do roli Snakea w ewentualnym remakeu Ucieczki z Nowego Jorku.
e lockout wcale nie byl zly... niewiele gorszy od oblivion'a. Tutaj przynajmniej mozna bylo sie posmiac i popatrzec na ladna laske...
Czy ktoś ogląda brytyjski serial Dr WHO ? Dobre to, bo zajawka prezentuje niezłe SF w oldschoolowym klimacie ?!?!
SPARTACUS - WAR OF THE DAMNED (Wojna Przeklętych) - Skończyłem oglądać ostatni sezon Spartacusa i bardzo żałuję, że to już definitywny koniec tego serialu. Przyzwyczaiłem się już do "nowego" Spartacusa (aktor z pierwszego sezonu zmarł), a do tego, z odcinka na odcinek robiło się coraz bardziej epicko, coraz bardziej zażarta gra między Markiem Krassusem, a Spartacusem, coraz bardziej szalony Kriksos oraz cały czas rewelacyjny Dustin Clare jako Gannicus - moja ulubion a postać ! Była krew, pot, piach, flaki, walka, sex, strategia, zemsta, niespodzianki i naprawdę szacun dla twórców, że na siłę nie ciągnęli tego dalej, że wiedzieli kiedy skończyć, skończyć w momencie kiedy serial osiągnął swoje apogeum. Po serialu sięgnąłem do żródeł historycznych i jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że twórcy serialu dosyć mocno trzymali się faktów, a większość mniej popularnych postaci (niż Spratacus, Cezar czy Pompejusz) także istniała. Za to wszystko i za pozytywny niedosyt po zakończeniu daje ocenę naprawdę wysoką. Za świetne połączeni rozrywki, z historią oraz genialny dobór aktorów ! POLECAM !!! Lepszy był tylko RZYM, któremu dałbym 10 !!!
Obejrzałem pilota Defiance. Słabo jest. No i najbardziej mnie wnerwiający motyw filmowy - Romeo i Julia. Czyli kolejne gówno dla nastolatków.
No i najbardziej mnie wnerwiający motyw filmowy - Romeo i Juli
spoiler start
Oj nie jest tak źle. Jest to jeden z motywów przewodnich sezonu ale nie jest jakoś wybitnie eksponowany. Dzieją się też inne znacznie ciekawsze rzeczy.
spoiler stop
Ja dałem szansę jeszcze 2 oraz 3 odcinkowi DEFIANCE i niestety odpuszczam :( FX jeszcze gorsze niż na początku, jakby wyjęte z gry komputerowej sprzed 20 lat. Motyw Romea i Juli cały czas jest jednym z głównych, a co najgorsze jakby całe sedno czyli wojna między ludźmi i Votanami, terraformowanie Ziemii i starcia między rasami są tylko tłem do różnych typowo amerykańskich pierdów czyli robi się ckliwa pseudoobyczajówka, a nie SF.
@49
Akurat konfrontacja postaw 'obcych' przeciwko 'ludzkim' i tej konfrontacji konsekwencje to najbardziej typowy motyw w sf jaki moze byc i w tym aspekcie Defiance radzi sobie calkiem znosnie. Z ocena watku Romea i Julii (oryginal tez byl dla nastolatkow?) tez sie nie zgadzam bo konflikt 2 rodzin pokazany jest raczej od strony manipulujacych rodzicow niz zakochanych nastolatkow. Szczegolnie fajnie wypada tu postac Stahmy.
Ogolnie Defiance to odgrzewany kotlet, ale wobec glodu na rynku telewizyjnego sf i faktu, ze kotlet to calkiem smaczny serial imo ogladac warto.
Jednak się złamałem i obejrzałem drugi odcinek. Faktycznie - Romeo i Julia nie są motywem przewodnim, ale sama historyjka słaba. SF czy nie SF - jest tyle ciekawszych seriali, że ten nie znajdzie u mnie wolnego miejsca w czasówce :)
Niechcący obejrzałem Piłę V. Ale z tego serial w odcinkach zrobili, w dodatku mało ciekawy i nietrzymający w napięciu. Pierwsza część była ok, druga już gruntowała i (chyba) dalej nie oglądałem. Słusznie czyniłem na to wygląda :)
r_ADM ====> Niestety nie zgadzam się z Tobą we wszystkim, poza tym, że Defiance, to odgrzewany kotlet :) kotlet, który z każdym kęsem trudniej przełknąć, a miałem nadzieję, że przynajmniej twórcy trochę bardziej się wysilą i to przełykanie będzie pezynajmniej bezbolesne. Trzy odcinki mi wystarczą.
Piotrasq ====> A nie mówiłem ;)
Shadow ====> Ja sobie darowałem po ledwo zmordowanej 3 części.
A w kontekście seriali, to czekam na to ====>
Czy ktoś tu ogląda serial CASTLE z Nathanem Fillionem (znanym bardziej jako Kapitan Malcolm 'Mal' Reynolds) ???!!! Obejrzałem pierwszy sezon i całkiem przyjemnie się to ogląda, jak jest dalej, lepiej czy gorzej ?
Serial trzyma formę do końca. Sam już dokładnie poszczególnych sezonów nie pamiętam, ale gdy byłem na bieżąco (początek 5 sezonu), to pisałem, że najbardziej mi się podobał sezon 4. IMO warto jeśli ktoś szuka czegoś lżejszego. Poczekaj na odcinek halloweenowy i puszczenie oczka do fanów :)
EDIT: Będzie też jeden cały epizod, w którym Mal będzie rozwiązywał sprawę z Jayne'em :)
Aen ====> Cienka w sensie, że mało stron ? Bo chyba nie uważasz, że GRA ENDERA jest słabą książką ?!
Teaser Gravity - w końcu! Strasznie mi się podoba, bardzo mocno chcę to zobaczyć.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ufsrgE0BYf0
Plakat tez smakowity.
Ależ jest, ale nie jako blockbuster. Można by z tego np. niezłe kino psychologiczne zrobić.
Co do trailera to widać, że "grę" Endera postanowiono pokazać też w realu. Trochę to może zniszczyć zaskoczenie w zakończeniu.
Shadowmage -> musialbys znalez jakiegos fanatyka zeby wywalil kase na produkcjie ktora na 100% sie nie zwroci :) jesli chodzi o kino sztuka juz dawno przestala powtawac dla sztuki, teraz glownie robia filmy dla kasy :)
Zajawka GRAVITY faktycznie robi sporego smaka ! Oby tylko nie okazało się, że poza sceną samej katastrofy nie ma tam więcej ciekawych pomysłów i nie ma czego dalej oglądać ?!
Po tym trailerze coś czuję, że z gry endera wyjdzie przeciętniak... wygląda jak typowy blockbuster o dziecku ratującym świat, wybuchy, łzy i patetyczna muzyka... Brak tej książkowej brutalności, no i nie widziałem nigdzie brata Endera?
A Card może sobie gadać, są pisarze, którzy uwielbiają mówić, że ICH twórczość jest nie do sfilmowania... Ale kasę wziął, nie?
Gravity ciekawe w pomyśle, ale boję się, że będą to nudy z pięknymi twarzami w kombinezonach... Poza tym - czy ten wybuch nie powinien być znacznie "zagłuszony"? Eh, ten wpływ star warsów itp...
Kilgur-->może nie jest tak źle, ale to faktycznie nie bylby film robiony dla kasy. i pewnie nie w Hollywood. Problemem byłyby pewnie prawa, bo Card tak czy siak tanio by ich nie puścił.
Kilgur <- Szczerze, to w książce właściwie nie ma na żywo zobrazowanej tej całej wojny... wszystko dzieje się w pomieszczeniach, przed ekranami, itd... Stąd też ta sugestia Shadowa o kinie psychologicznym(w sumie książka to taki thriller trochę), a to już nie musi być drogie. W sumie to jestem ciekaw ile Moon kosztował..
A sztuka i kino już 100 lat temu nie były jednym(skąd niby ten hollywood by się wziął), tak jest chyba ze wszystkimi mediami/dziedzinami kulturowymi, mają dwa bieguny od artyzmu, przez rozrywkę, po jakieś mielizny :)
Shadowmage -> prawa nie sa az tak wielkim kosztem, raczej chodzi o to ze z dobre 30 baniek by kosztowal, a watpliwe zeby sie zwrocil :) wiec nikt kasy nie da :)
Ja myślałem właśnie o czymś takim jak pisze Huth. Budżet Moona to ponoć 5 baniek.
Shadowmage -> w grze wystepuje wiecej postaci niz w moon, bardziej bym widzial gre jako mini-serial, podobnie jak robi SKY ksiazki Pratchetta :)
Ale głównie dzieci, im się mniej płaci :D
Ale miniserial fakt, to byłby niezły pomysł.
Miniserial i do tego produkcji brytyjskiej, np. twórców Sherlocka, Utopii lub Dead Set !
Iron Man 3 okazał się naprawdę niezły. Jest tu właściwie wszystko, co ludziom podobało się w jedynce i wszystko, czego zabrakło w dwójce, tylko w większej ilości. Zdecydowanie najbardziej efektowna część z całej serii i - poza obowiązkowymi nawiązaniami do Avengersów - zupełnie autonomiczna. Tak autonomiczna, że nawet nie wspomina o pewnym elemencie z jedynki, który już wtedy zapowiadał wyraźnie pojawienie się Mandaryna. Z tą postacią wiążą się zresztą największe kontrowersje dotyczące IM3. Osobiście wolałbym bardziej klasyczne podejście do tematu, ale przyznać trzeba, że zaskakujący motyw twórcom się udał, bo takiego punktu zwrotnego w fabule nie będzie w stanie przewidzieć nikt.
spoiler start
Poza tym, nie jest tak, że Mandaryna w ogóle w filmie nie ma. Tak naprawdę to Killian jest Mandarynem, co pod koniec filmu sam mówi. na tej samej zasadzie poprzednia część połączyła w jedno postaci Whiplasha i Crimson Dynamo.
spoiler stop
Niestety, film został pokarany przymusowym 3D, więc trzeba dopłacić do biletu, żeby zobaczyć to, co każdy mógłby zobaczyć bez problemu sam, zamykając przez cały seans jedno oko. Ciekawe, czy Snake'owi Plisskenowi kazaliby płacić więcej za wstęp do kina...
Przy okazji, po wejściu na salę przeżyłem chwilę grozy, kiedy uświadomiłem sobie, że jestem na jednym seansie z wycieczką szkolną. Na szczęście, okazało się, że dzieciaki są głuchonieme, więc siedziały cicho przez cały film.
Przy okazji, po wejściu na salę przeżyłem chwilę grozy, kiedy uświadomiłem sobie, że jestem na jednym seansie z wycieczką szkolną. Na szczęście, okazało się, że dzieciaki są głuchonieme, więc siedziały cicho przez cały film.
that made my day
Heh, twoje życie jest jak czarna komedia :P
Jest pierwszy zwiastun nowego RIDDICKa !!! Mi się podoba, jest bardziej w stronę Pitch Black niż Kronik. A do tego Karl Urban i STARBUCK czyli Katee Sackhoff :)
http://stopklatka.pl/-/57594563,pelny-zwiastun-riddicka-
http://www.filmyfantastyczne.pl/2013/05/wideo-zombiaki-prosto-z-egzotycznych.html
Hinduskie zombie :D
Byłem w dwóch miejscach z trailera, ale zombie nie było...
Shadow ====> No przecież dopiero teraz się pokazali :) Albo tak szybko uciekłeś do helikoptera, jak ostatnio ;)
Achtung, achtung: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=0_IjM63FH2o
spoiler start
Carlos Estevez
spoiler stop
ed.
mały, ale wyborny, bonus: http://www.youtube.com/watch?v=LOzU9n_o7dU&feature=player_embedded
STAR TREK: INTO DARKNESS (Star Trek: W ciemność) - Minęło już parę dni od obejrzenia przeze mnie najnowszego Star Treka i ... i odczucia mam wciąż podobne jak po wyjściu z kina czyli ... zaskakująco słabo Panie JJA. Nigdy nie byłem jakiśm szczególnym fanem Star Treków. Seriali nie oglądałem, a z kinowych odcinków najbardziej podobały mi się ST: Voyage Home i ST: Generations (z Malcolmem McDowellem). Dopiero nwoy Star Trek w wesji JJA naprawdę spdobał mi się i to bardzo. Dlatego też pokładałem spore nadzieje w kontynuacji, tym bardziej, że czarny charakter gra tutaj najlepszy SHERLOCK wszechczasów czyli Benedict Cumberbatch. Sam film wydaje się jakiś taki nijaki, wygląda na jakiś manifest antyterrorystyczny, który z balku laku ubrano w płaszczyk startrekowy. Scenariusz słabiutki, gdzieś uleciał spory procent tej świeżości z poprzedniej części, a cały film ratuje się głównie dzięki relacjom głównych i pobocznych bohaterów. Sherlock nie zawodzi ale mam wrażenie, że też nie wykorzystano nawet w połowie jego potencjału, jakby zadawalając się tylko nazwiskiem na liście płac. No i to, obowiązkowe ostatnio w hiciorach, gruzowanie miasta. Ogólnie, mam wrażenie, że twórcy pomylili kierunki i zamiast kierować ST i załogę Enterprise w głęboki kosmos, to załadowali ich w głęboki kanał na Ziemii. Cóż, końcówka filmu daje nadzieję, że w kolejnej części zabierzemy się wraz załogą Enterprise w daleką podróż ku nieznanemu, oby !!!
PS. Moje odczucia i poziom filmu, najlepiej obrazuje zamieszczony obok plakat ;)
PS2. ST:ID słabo rokuje nowemu Star Wars, no chyba, że JJA był już myślami przy nowej Gwieździe Śmierci ;)
Gatunek: Akcja, Sci-Fi,
Produkcja: USA,
Premiera: 31 maja 2013 (Polska), 2 maja 2013 (świat)
Reżyseria: J.J. Abrams,
Dcenariusz: Alex Kurtzman, Damon Lindelof, Roberto Orci ...
a widziales te nowe?
to taki zwykly sci fi, a nie jak stare seriale bajeczki kostiumowe..
mi akurat forma odpowiada, bo bardziej wlasnie klasyczny jest
Wciąż się nie mogę wybrać na nowego ST, ale smuci mnie recka Yansa niemiłosiernie, bo reboot JJA uważam za najlepszego Treka od czasu TOS-ów.
Mam taką teorię, że cała zła prasa wokół Treków w naszym kochanym kraju wynika z tego, że za naszej młodości leciały najgorsze możliwe Treki, czyli "Następne pokolenie" oraz (tu się można pokłócić) "Deep Space 9". Polecam wszystkim obejrzenie paru odcinków TOS-ów z włączonym filtrem "nakręcili to pół wieku temu i wtedy to był szczyt techniki", a okaże się, że scenariuszowo wszystko jest lata świetlne przed konkurencją. I wcale się nie dziwię, że zapoczątkowało to największy fandom w historii.
Kermit ====> Naprawdę te TOSy takie dobre ? Ile tego jest sezonów i od czego zacząć, żeby właściwie posmakować ?
Z nowych widzialem tylko Star Treka z 2009, w ktorym Spocka gra Quinto. Poprzednie to oczywscie NG i DS9, na ktorych mozna sie bylo pociac.
Coraz więcej dzieje się w temacie T5 ! Na razie, niepotwierdzone newsy ale widać, że Skynet zaczyna wcielać nowy plan ;)
Za Szkopklatką:
Zdjęcia do "Terminatora 5" na początku 2014 ???
"Terminator 5" może być bliżej niż się spodziewaliśmy. Dopiero co ogłoszono, że Paramount Pictures negocjuje umowę dystrybucyjną dotyczącą a teraz Arnold Schwarzenegger podał przybliżoną datę rozpoczęcia produkcji.
Strona TheArnoldFans.com cytuje Schwarzeneggera, który podczas 21st Century Financial Education Summit w australijskim Perth miał powiedzieć: - Zdjęcia do "Terminatora 5" ruszają na początku 2014 roku.
Podobno aktor wymienił nawet konkretnie styczeń lub luty 2014 roku. Dodał, że ma otrzymać ostateczny scenariusz filmu (a także kontynuacji komedii "Bliźniacy") w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Scenariusz piszą Patrick Lussier ("Drive Angry") i Laeta Kalogridis ("Świat w płomieniach"), ale reżysera jeszcze nie wybrano.
Polecam także zajawkę pociągowo-zimowej P/A pt. "Snowpiercer"
http://stopklatka.pl/-/61970714,walka-klas-w-pociagu-zwiastun-sf-snowpiercer-
TOS-y mają trzy sezony i najlepiej zacząć od pierwszego. Niekoniecznie po kolei, tam prawie każdy odcinek jest stand alonem. Jeżeli chcesz tylko liznąć i zobaczyć, czy zdzierżysz, to polecam dwuodcinkową "The Menagerie" (kosmiczne zoo, w którym homo sapiens nie są gośćmi) albo jednoodcinkowe "Balance of Terror" (Romulanie), "Taste of Armageddon" (scenariusz jak dobre, stare opowiadanie s-f z zacięciem społecznym) lub cudownie komediowy "The Naked Time" (półnagi Sulu biegający po pokładzie w przekonaniu, że jest XVII-wiecznym muszkieterem FTW).
No i "Arena". Dla najlepszej walki w dziejach kina :))) http://www.youtube.com/watch?v=7p4xMQevkpI
Niedawno byłem na nowym superfilmie: W ciemność. Star Trek! On był bardzo fajny. Wiadomo, Star Trek jak Star Trek, ale ten mi się najbardziej podobał. Khan powrócił w nowej generacji. Po prostu superfilm!
Zbliża się megakultowa produkcja, przy której takie Pacific Rimy i inne Supermany wymiękną !!!
Nikt nie mówi o tym, że Ken Levine będzie stał za scenariuszem do remake'u Ucieczki Logana? Mam nadzieję, że film odniesie sukces i będzie wielbiony za fabułę (Oscar?). I oczywiście, że w takim przypadku Levine nie odejdzie od gier, bo byłaby to wielka strata. Ale kto wie, co mogłoby się stać, gdyby został zauważony i doceniony. W końcu zaczynał od pisania filmowych scenariuszy.
Film zapowiada się niesamowicie: Levine - scenariusz, Gosling - rola główna, Nicolas Winding Refn (Drive) - reżyseria.
Gosling - rola główna
Ciekawe, czy Goslingowi uda sie wreszcie cos wiecej, niz "wygladanie na ekranie". Jak na razie najlepiej wychodza mu role, w ktorych prawie sie nie odzywa.
Gsolinga widziałem tylko w kilku filmach i we wszystkich grał dobrze. To jest chyba pierwszy raz, gdy słyszę, że jest złym aktorem. Albo Ty się mylisz, albo to ja muszę obejrzeć więcej filmów z tym gościem. IMO jest dobrym aktorem.
To jest facet, który ma zerową mimikę. Co prawda spojrzeniem też trzeba umieć grać, ale to trochę mało.
Absolutnym przypadkiem nie widziałem żadnego filmu z Ryanem ("Młody Hercules" się nie liczy), ale trzeba doceniać faceta za osiągnięcie statusu ikony popkultury :)
http://www.youtube.com/watch?v=0gSKbsWBqto
Ta w czerwonym z tyłu całkiem spoko.
A Goslingowi imho na razie najlepiej wyszedł "milczący" Drive.
Man of Steel
Obejrzałem i jestem zadowolony. Zarówno z poziomu samego film, jak i faktu, że ktoś podczas jego produkcji założył Snyderowi smycz i kaganiec, dzięki czemu nie mógł przemycić swojego standardowego slow-motion i przypadkowego montażu, który równie dobrze mógł objawiać się naprawdę świetnymi, długimi ujęciami scena akcji w 300, jak i epileptycznym gwałcie na oczach widzów z Watchmenów (wystarczy przypomnieć sobie scenę, jak NO i SS okładają jakichś meneli w ciemnym zaułku). Jest też oczywiście opcja, że w końcu Snyder się czegoś nauczył, ale po Sucker Punch nie byłbym tego taki pewien.
Najważniejszą zaletą filmu jest pełna autonomiczność. Nie stara się naśladować poprzedników (tragiczny błąd Singera, który zniszczył jego adaptację, po tym jak on sam pośrednio zniszczył X-Menów). Nie próbuje nawet bezpośrednio nawiązywać do konkretnych scenariuszy komiksów. Niektórzy wspominali z tej okazji o Earth One. Owszem, to chyba najbliższe skojarzenie, ale wciąż dalekie.
W ogóle nie ma tu zbyt wiele klasycznych elementów. Nawet tak znane wydarzenie jak zagłada Kryptona zostało przedstawione inaczej niż dotychczas. Sam szkielet pozostał i tak niezmienny, ale wszystko inne to zupełnie nowy twór i nowa jakość. Udało się nawet ominąć to, co było mankamentem choćby w Amazing Spider-Man - zamiast marnować połowę czasu na przewidywalny origin story, zdecydowano się na szereg retrospekcji, które dostarczają wszelkich potrzebnych informacji (wyjątek stanowi oczywiście sam Krypton). Chyba najbardziej klasycznym elementem jest dobry profesor Hamilton, który w komiksach od dłuższego czasu stoi po przeciwnej stronie barykady. Cała reszta wyewoluowała w zupełnie nowym kierunku.
Taka ciekawostka - w filmie Zod jest zarówno przeciwnikiem Supermana, jak i Jor-Ela. Wcześniej próbował tego chyba tylko Bruce Timm w DCAU, jednak tam wrogiem był Brainiac.
Podsumowując - najlepszy film o Supermanie i jeden z lepszych filmów od DC w ogóle.
Meph ====> A niech Cię diabli, teraz jednak będę musiał pójść do kina na MoS :D
No ja się zgadzam z większością rzeczy, które Meph napisał, a mimo to z konkluzją nie zgadzam się w ogóle.
Faktycznie film na siłę nie nawiązuje do komiksów, faktycznie nie ma za dużo niepotrzebnych retrospekcji, a początkowy Krypton zdecydowanie na plus. Tylko co z tego, nie tu leży problem tego filmu. To patos, patos, patos. Aktorzy słabo grają (Cavill robi dziwne miny i chyba ma tylko wyglądać) albo zastanawiają się co w ogóle robią w filmie (Adams, Fishburne). Scenariusz nie broni się przy nawet małej logicznej analizie, muzyka jest kalką wszystkich dużych produkcji, a efekty w ogóle nie robią wrażenia (1,5 godziny rozwalania budynków?). Superman na marginesie
spoiler start
robi więcej złego niż Zod, bo obranym stylem walki pozbawia życia ze 100 tysięcy ludzi jeśli nie więcej.
spoiler stop
Ogólnie MoS nie zmienia nic na plus w standardowym schemacie kina superbohaterskiego:
- skąd bohater ma moce + spokojne życie przed złym
- pojawia się zły - wyjaśnienie o co mu chodzi i co będzie robił
- pierwsze walki kończące się niepowodzeniem
- przełom i wygrana walka, na koniec można pocałować dziewczynę
a nawet gorzej, bo część pokazuje sztampowo lub nielogicznie. Nawet humoru w nim nie ma, chyba że niezamierzonego (teksty i gesty Costnera, scena z księdzem czy plan Jor-Ela). Tragedia, dla mnie największy zawód ostatnich lat, nawet Prometeusz się chowa.
Escape Plan Trailer - http://uk.ign.com/videos/2013/06/27/escape-plan-trailer-1 - zapowiada się znośnie, Sly i Arnold w jednym filmie ramie w ramie :) Szkoda, że trailer pokazuje wszystkooo...oprócz planu ucieczki i samej ucieczki.
Shadow ====> SHARKNADO najlepiej obejrzeć na dużym ekranie i to w IMAXie !!! :D
Meph i sparrhawk ====> A jak Wam się widzi Man of Steel względem Dark Knighta, którego niestety ja uważam za porażkę i najgorszą cześć trylogii Nolana ?!?!
Za Łbem Pełnym Filmów:
"Terminator 5" w lipcu 2015 rozpocznie nową trylogię
Skydance Productions, Annapurna Pictures i Paramount Pictures ogłosili oficjalnie, iż piąta część "Terminatora" trafi do kin na całym świecie. Amerykańska premiera planowana jest na 26 czerwca 2015 roku.
Film będzie nowym otwarciem serii. I choć wystąpi w nim Arnold Schwarzenegger, to jednak obraz będzie bardzo luźno powiązany z dotychczasowymi filmami (w oficjalnym komunikacie "Terminator 5" jest wyraźnie określany jako reboot i stand-alone movie). Jednak producenci mają ambitne plany. Widowisko ma być bowiem pierwszą częścią trylogii. Scenariusz przygotowują Laeta Kalogridis i Patrick Lussier.
Nie jest jednak jasne, czy uda się całą trylogię zrealizować. Trzeba bowiem pamiętać, iż w 2019 roku prawa do Terminatora wracają do Jamesa Camerona i to od jego decyzji zależeć będą losy serii.
Yans, no ja ją uważam za najlepszą i najlepszy film o superbohaterach, jaki widziałem. :) Z uwagi właśnie na mieszanie w schemacie, rezygnację z hurraoptymistycznego zakończenia, no i świetne aktorstwo.
Więc sorry, ale może Meph się z Tobą zgodzi. :)
[108]
Przecież całe założenie MoS to właśnie brak patosu, czy raczej działanie mu na przekór - przybrany ojciec Clarka cały czas ostrzega go przed ludźmi i każe mu żyć w cieniu, a armia traktuje go (przez większość czasu) jako wroga lub co najmniej element bardzo niepewny. To gdzie ten patos? W ujęciach Białego Domu i flagach? Skoro akcja dzieje się w USA (co jest w filmie logicznie uzasadnione), to trudno, żeby było inaczej.
Jakoś nie widzę konkretnej alternatywy dla "standardowego schematu kina superbohaterskiego", bo tutaj nawet Batmany Nolana da się wrzucić (z niewielkimi modyfikacjami poszczególnych punktów). Byli po drodze wprawdzie Watchmeni, ale tamta ekranizacja ma dużo więcej na sumieniu niż MoS.
Tragedia, dla mnie największy zawód ostatnich lat, nawet Prometeusz się chowa.
Już, kurwa, bez przesady. To jest kulturalny wątek i my tutaj nie trollujemy. Filmem gorszym od Prometheusa to jest Surf Nazis Must Die albo Nymphoid Barbarian in Dinosaur Hell. Ewentualnie Phantom Manace (dwa następne epizody były, mimo wszystko, lepsze).
[111]
Od Dark Knighta (którego ja uważam za najlepszy film z Batmanem) lepszy nie jest. Mimo oczywistych różnic, postawiłbym go mniej więcej w okolicach Iron Mana 3 - dobre kino rozrywkowe, które czasem próbuje pokazać, że jest czymś więcej (efekt jest raczej taki sobie, ale nie jest tragicznie), jednocześnie trzymające dystans wobec materiału, na którym się opiera.
Skoro porównanie do DK nic nie rozjaśnia, to możesz kierować się przykładem z Rise of the Planet of the Apes, bo wtedy była identyczna sytuacja - sparrhawk na nie, ja na tak.
Nic nie pomagacie :) Cholera, miałem nie iść ma MoS do kina, a chyba będę musiał ;) A odnośnie jeszcze PROMETEUSZA, to będę go bronił, bo dla mnie to jednak było dobre kino SF i bez żadnych superduper bohaterów, rozwałek Ziemii i jej miast, dziecięcych wspomnień, wymuszonych rozterek i tego typu rzeczy. A że było parę bzdur w scenariuszu, to pod tym kątem żaden film się nie obroni. Tak czy siak, na Prometeusza 2 na pewno pójdę do kina. A teraz czekam na Pacific Rim, Elysium i Riddicka !!!
Nie było dziecięcych wspomnień? To chyba inny film widzieliśmy, bo już na początku jak Lisbeth Salander spała w kapsule, robocik Magneto ją sondował i wyszła ckliwa gadka o banałach z tatusiem.
A propos Rise of the Planet of the Apes, siakaś kontynuacja się szykuje może?
[115]
+1 (ale bez Riddicka)
[118] kontynuacje masz w latach 70:)
ostatnie malpy mialy raczej "genesis".
w sumie to mogliby zrobic restart... kiedys moje ulubione scifi.
Sequel Rise of the Planet of the Apes będzie nosić tytuł Dawn of the Planet of the Apes. Premiera jest planowana na następny rok. Według wstępnych opisów film miałby przypominać nieco piątą część oryginalnej sagi (oby tylko nie jakością), na tej samej zasadzie, jak poprzednik odwoływał się do czwartej.
[114] Spoko, nie zgadzamy się kompletnie.
Tylko wyjaśnię jedno - przez patos rozumiem m.in. to o czym sam piszesz: tu ojciec Clarka, tam Jor-El, a już sam Superman non stop - wszyscy tylko o najwyższych celach, ratowaniu świata, poświęceniach itd. Nie ma od tego wytchnienia ani na chwilę przez 2,5 godziny. To jest patos rodem z najgorszych propagandówek amerykańskich, zwykle w popkinie był od tego spokój dzięki humorowi lub uczłowieczeniu superbohaterów (ciężko się nadymać Iron Manowi jeśli jego głównym problemem jest to, że musi spać na kanapie).
A Dark Knight przynajmniej nie kończył się cukierkowo i był dużo lepiej niż przeciętna zagrany. I tym głównie (ale nie tylko tym) odbiegał od schematu.
wszyscy tylko o najwyższych celach, ratowaniu świata, poświęceniach itd.
To samo miałeś w Dark Knight (zmień "świat" na "Gotham"), tylko w ciemniejszych kolorach. Dosłownie.
Najbardziej znaczącą różnicą, której w MoS zabrakło, jest porażka bohatera, co w DK miało też wpływ na końcówkę. Żadna seria filmów o podobnej tematyce nie zrobiła czegoś takiego w pierwszej części, bo to zmieniłoby podstawowe fundamenty kreacji bohatera. Gdyby Rachel zginęła w Batman Begins, to Wayne nie szukałby zemsty za śmierć rodziców, tylko jej (patrz: Spider-Many). MoS odchodzi od standardowego przedstawienia Supermana, ale nie aż tak. W porównaniu z Batman Begins, i tak pozwolono sobie na więcej swobody względem materiału źródłowego.
Jak uważasz. Najwyraźniej dostrzegasz w MoS jakąś głębię, której ja nie potrafię. Jak się popatrzy na opinie ludzi (tych szarych, nie mówię o zblazowanych), to widać że ten dar ma jakaś połowa oglądających, druga jest tak rozczarowana jak ja.
"Głębię" to mają filmy Bergmana, a nie adaptacje komiksów. MoS po prostu przemycił nieco więcej treści niż przeciętny film o superbohaterze, do tego w dość niekonwencjonalny, jak na wybrany temat, sposób. Tyle.
1000 lat po ziemi - unikać jak ognia, film wieje nudą na kilometr, reklama syna Willa, płytki początek, przewidywalne i wręcz komiksowe zakończenie a po środku kilka ładnych krajobrazów i w sumie tyle. Zero widowiskowości. Tak na prawdę film o niczym. Zawiodłem się straszliwie, jedyne co to zapadła mi w pamięć scena z ptasią mamą ratującą chłopaka i smutek na koniec sceny. Dam...hmh 4/10 na zachętę.
InGen ====> Niczego innego się nie spodziewałem, szczególnie po ostatnich osiągnięciach Shyamalana.