Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Film GRYOnAir.pl - wszyscy grają (konkurs!)

31.03.2013 00:14
😃
1
zanonimizowany888993
7
Chorąży

UWAGA NA WSTĘP - SPOILER!!!

Mieliśmy dwie części pod wodą, najnowszy Bioshock Infinite w powietrzu. Zakończenie jest bardzo wymowne i pokazuje nam równoległe istnienie wielu światów. Ci, którzy dotrwali i poczekali, aż skończą się napisy wiedzą, że to nie koniec. W którymś ze światów nasz bohater i ?Anna? przetrwali.

Moja propozycja osadzenia 4 części Bioshock:

Akcja będzie działa się zwyczajnie na ziemi. Przecież od czegoś te wszystkie historie musiały się zacząć. Musiała pojawić się osoba, która stwierdziła, że stworzy takie światy. Co ją do tego skłoniło, dlaczego podjęła się takiego zadania? Może miała to być alternatywa dla tych, którzy znudzili się codziennym życiem na ziemi. Powinien to być prolog do wszystkich części. Akcja powinna rozgrywać się w II połowie XIX wieku. Epoka rozwoju przemysłu i przeróżnych technologi. Epoka ?wariatów?. Wśród nich pojawia się osoba, która postanowiła stworzyć Rapture, Columbia i wiele innych. Kim była? Może to ona tym wszystkim zarządzała? Jedna osoba pod setkami, milionami wcieleń. Może dlatego w zakończeniu Bioshock Infinite w jednym świecie ocalała. Kim było jej dziecko... Dziewczynka, chłopiec? Byłby ten świat logicznie powiązany z pozostałymi. Może kiedyś istniały u nas na ziemi takie maszyny jak w Infinite? A rysunki DaVinci? W tym klimacie bym utrzymał 4 odsłonę Bioshock.

Znaki bez spacji: 830
Znaki ze spacjami: 976

31.03.2013 00:25
2
odpowiedz
zanonimizowany746452
31
Centurion

Uważam że było by ciekawie gdyby nowy Bioshock rzeczywiście dział się pod ziemią, ponieważ na powierzchni panowało by skażenie. Ludzie mieszkali by w takich większych miejscówkach połączonych tunelami. Rozwijało by się górnictwo i wydobywanie surowców. Można było by wprowadzić crafting opierający się na różnych surowcach. Oczywiście nadal należało by zachować klimat steampunk, mechanizmy i bronie były by napędzane przez różne zębatki. Ludzie poruszali by się na wielkich mechanicznych szczurach, lub prowizorycznych kolejkach. Myślę że mógłby być kontynuowany wątek rasizmu i czarni ludzie byliby bardziej wykorzystywani w wydobyciach. Cała stylistyka była by bardziej mroczna niż to ma miejsce w Infinite. Przedstawiony świat chyliby się ku upadkowi, wszystko było by brudne ,smutne i mroczne. Ludzie mieszkali by w barakach z różnego rodzaju płyt lub kartonów. Były by również strefy w których mieszkali by ludzie bogatsi(posiadający większy dostęp do niezbędnych surowców, ponieważ pieniądze jako tako nie miałyby żadnej wartości, jedynie kolekcjonerską) i usytuowani na wyższych stanowiskach. Co jakiś czas odbywały by się wyprawy na powierzchnię, w celu poszukiwania różnych przydatnych przedmiotów. W prezentowanym świecie rozwinęły by się różne ugrupowania przestępcze. Byłoby również miejsce na wprowadzenie niewielkiego wątku politycznego. Tak prezentuje się moja wizja świata kolejnego Bioshocka. Sama gra mogła by nosić tytuł Bioshock Chronicles of the Underworld, Bioshock Fall czy coś w tym rodzaju. Wypowiedź może trochę chaotyczna, ale mam nadzieję że moja koncepcja się spodoba. Pozdrawiam

31.03.2013 00:28
😁
3
odpowiedz
zanonimizowany269815
27
Konsul

Interesuje mnie gra "fajans".

31.03.2013 04:07
4
odpowiedz
Fryk
12
Legionista

Jeżeli maja zaszaleć z nowym BIOSHOCKiem, to może niech rzecz dzieje się w Polsce? Jeżeli ma być chora, pokręcona historia, to można uderzać dalej, sejm? jedynym problemem była bardzo małą inteligencja AI. Za to zawiłości do odkrycia i znajdźki (premie) na pewno by ucieszyły co po niektórych...
Jeden bezwzględny premie... boss, z bandą głu... niewydajnych pomagierów. Masa wątków społecznych, religijnych, walka między frakcjami. Do tego polskie drogi, wizja prawie post apokaliptyczna. Kolejny problem to, to, że każdy z nas widział już tą pokręconą historie, wiec po co przechodzić ją drugi raz, chyba, że da się wszystko jeszcze bardziej pomieszać...

31.03.2013 09:38
5
odpowiedz
borubarek
26
Chorąży

Moim zdaniem, następny Bioshock mógłby się rozegrać się w niedalekiej przyszłości powiedzmy... w Kosmosie. Może brzmi to dość sceptycznie, ale ogólnie rzecz biorąc Bioshock + kosmos to może być ciekawe połączenie. Klimat może być jeszcze lepszy niż w 2 pierwszych częściach. Planety, gwiazdy, "kosmiczne" zabawy, tańce krokodyle ... co?:D!
A tak serio to nową część widzę, w różowych barwach jeżeli chodzi o kosmos. Klimat grozy, świetna fabuła i zapewne świetnie wykreowany świat mógłby się powieść. Myślę że, mogło by być dostępnych kilka planet, na które moglibyśmy swobodnie się przemieszczać. Dzięki za uwagę mojej opinii. Pozdrawiam. :)

31.03.2013 10:13
M@rine
6
odpowiedz
M@rine
112
Mariner of the Inet

Moim zdaniem następny Bioshock powinien dziać się wszędzie i nigdzie, jego główny bohater byłby zarazem głównym przeciwnikiem, jego synem i ojcem na raz. Sidekick byłby niewinną kobietą lolitką i podstarzałą burdel babcią jednocześnie. Fabuła nawiązywała by do poprzednich bioshocków w nienachalny sposób np. działaby się w rapture i columbii, ale gracz nie wiedziałby gdzie tak na prawdę jest, bo drzwi teleportowały by go tam i z powrotem.

Zarys fabuły... Myślę, że teoria strun byłaby tu na miejscu, ale tak zniszczona i wybiórcza, żeby ludzie się nie speszyli. Główny bohater musiałby uzyskać tzw. Quantum entanglement z jego złą wersją z przyszłości by zmienić przeszłość.

UWAGA główny twist: tak naprawdę to sen. Wiem, wiem jestem genialny.

10/10 najlepsza gra wszechświata.

31.03.2013 10:33
kęsik
😱
7
odpowiedz
kęsik
155
Legend

1. Tak Vermi, nie grasz w FPSy na padzie, a BioShock to niby jest ścigałką?
2. Jak można Vermi źle wymówić nazwisko de Witt??

31.03.2013 11:09
👍
8
odpowiedz
Krulix
32
Pretorianin

Witam. Moja wizja nowego Bioshocka to miasto na oceanie. Byłaby to wspólczesna atlantyda, miasto idealne co z resztą było ukazane w każdym Bioshocku. Akcja mogłaby się rozgrywać po pierwszej wojnie światowej.Elita światowa chcąca uniknąć kolejny krwawych wojen buduje miasto na środku oceanu, tylko dla wybranych ludzi, jak najdalej od najbliższych lądów. Zbudowane miasto było samowystarczalne posiada własną armię i systemu obronne, dlatego zerwało kontakt z resztą świata.Ludzie poruszają się w mieście na katamaranach, łodziach jak w filmie Wodny Świat :). Przez lata nikt nie słyszał o mieście dopuki na brzegach Ameryki nie znaleziono rozbitej części miasta. Były to budynki, które miały znamiona walk. W porozumieniu z najważniejszymy państwami pozstanowiono odnaleźć miasto i zbadać sytuację. Jeśli sytuacja byłaby by dramatyczna postanowiono uratować mieszkańców. Zebrano grupę 4 ludzi z najlepszych jednostek specjalnych na świecie i wysłano w łodzi podwodnej aby odnaleziono miasto. Ze względu na to, nie było jeszcze satelit poszukiwania były bardzo żmudne ale w końcu sie udało. Miasto było pogrążone w chaosie wojny domowej. Ludzie podzielili się na kilka klanów. Po rozpoznaniu sytuacji postanowiono ewakuować ludzi ale najpierw trzeba było przekonać do tego przywódców klanów i tu zaczyna się historia. Oczywiście nie mogłoby zabraknąć naprzyrodzownych mocy. W grze moglibyśmy używać specjalnych zdolności za pomocą, których sterowałbyś wielorybami, rekinami, olbrzymimi kałamarnicami i i nnymi wodnymi zwierzętami. To moja wizja :) Pozdrawiam redakcję :)

31.03.2013 12:40
9
odpowiedz
zanonimizowany753349
2
Junior

Tak naprawdę wydaje się że same umiejscowienie nie jest takie ważne, bo to jedynie opakowanie, otoczka dla pewnej mocno nawiązującej do „jądra ciemności” wędrówki do wnętrza szaleństwa. Elementy niezbędne dla zaistnienia Bioshocka to: 1. nośna idea spajająca świat jako taki, (będąca jednocześnie źródłem konfliktów wewnątrz świata); 2. pewien czynnik wynaturzenia, będący konsekwencją idei konstytuujących ten świat. Idealną podstawą dla kolejnego Bioshocka jest „Lód” Dukaja. Czas akcji to przełom XIX i XX w. U podstaw tego świata będzie konflikt pomiędzy logiką dwuwartościową a logiką wielowartościową. Centrum to Świat Lodu umiejscowiony gdzieś między Warszawą a wyspami Kurylskimi. Lód reprezentuje dwuwartościowe postrzeganie świata, technologie lodu i ekstatyczne, staro-cerkiewno-słowiańskie filozofie rosyjskie. Ten element wynaturzenia to będą Lute istoty Lodu, żyjące w temperaturze zera absolutnego, powoli wmarzające we wszystko co napotkają na swojej drodze. Także ludzie opętani wartościami, (zero jedynkowymi) wierzący i konsekwentnie realizujący najbardziej skrajne ich konsekwencje. Będą to zarówno terroryści bojownicy o wolność i niezależność republik Kaukaskich, Polacy i Chińczycy. Także opamiętani mesjanizmem szaleni wieszcze, kaznodzieje, kapłani boga i narodu błogosławiący i niszczący. W śmierci znajdujący ratunek i zbawienie świata. Wędrówka do jądra ciemności musiałaby skończyć się wmarznięciem się w Lutego i odmrożeniem świata. Idea nie jest moja ale sami twórcy Bioshocków nie ukrywają inspiracji literackich.

31.03.2013 12:46
10
odpowiedz
sebas18
9
Legionista

Moim zdaniem nastepny Bioshock mógłby odbywać się w 1820 r. Byłaby to scena na statku, który odkrywa Antarktydę. Kolejnym rokiem byłby 1840-1841 r. Były to lata badań naukowych kontynentu. Na nowym lądzie odkryto dziwne minerały o kórych nic ludzie nie wiedzieli. Jako, że badania były tajne do wiadomości publicznej podano tylko kilka mało istotnych wiadomości a odkrycie minerałów zachowano w tajemnicy. O kolejnych wyprawach badawczych wiedzieli tylko nieliczni, na Antarktydzie rozpoczęto budową baz, ośrodków badaczych. Po kilku latach odkryto, że minerały mogą zasilać maszyny, leczyć z różnych choróba. Przebywanie z poblizu minerałów u niektórych ludzi powodowało zmiany w mózgu przez stawali się bardziej inteligentni, wyostrzały się zmysły. Po tym odkryciu postanowiono zbudować tam miasto w którym, najbogatsi mogliby żyć i korzystać z dobrodziejstw minerałów.Zaczęto tworzyć wynalazki, które były tylko w tym mieście, było one o kilkadziesiąt lat do przodu w rozwoju w porównaniu z resztą świata. Miasto stało się niezależne i odizolowało się od reszty świata. Po tym zdradzono tajemnicę miasta i minerałów. Postanowiono wysłać wyprawę w celu zbadania co sie wydarzyło na nowym kontynencie. Po przybyciu na miejsce miasto wyglądało jak po wojnie. Okazało się, że wchłanianie energi z minerałów przynosi też efekty uboczne w postaci przeróżnych mutacji przez co ludzie mieszkający zamienili się w szaleńców pragnących minerałów. Ludzie mordują siebie na wzajem dla najdrobniejszego kawałka. Naszą rolą będzie zniszczenie miasta aby to szaleństwo się nie rozprzestrzeniło na inne kontynenty. Po mieście przemieszczalibysmy się specjalnymi kolejkami linowymi i urzywalibyśmy broni palnych. To moja opinia :)

31.03.2013 13:14
11
odpowiedz
krzysiek14647
24
Chorąży

W nowym Bioshocku raczej będzie kilka wykreowanych światów, których jakieś początki mamy wreszcie przedstawione w Infinite. Głównym światem mogłaby być taka Columbia tylko, że w kosmosie. Skoro w alternatywnym świecie powstała już taka technologia, która pozwala utrzymać miasto w powietrzu to pewnie później mogłoby powstać dryfujące zamknięte miasto. W końcu lepsze takie miasto niż jakieś nudny do bólu i oklepany statek kosmiczny.
Akcja dziejąca się w takim mieście na pewno byłaby z czasem nudna, więc wszystko przeplatałoby się z innymi światami. W tym wypadku pewnie byłby to Nowy Jork i Paryż. NY mógłby być upadłym "miastem idealnym" tak jak cała reszta miast z uniwersum Bioshocka. Paryż za to zostałby miastem, które jeszcze nie zaznało żadnego upadku i byłaby to ostoja normalności.
Każdy Bioshock wyróżnia się swoim specyficznym światem, więc tutaj też nie mogłoby być inaczej. Nowy Jork byłby upadłym miastem z roku 1984, Paryż byłby z tego samego roku tylko działoby się tam zupełne przeciwieństwo wydarzeń z NYC. Latające kosmiczne miasto byłoby z bliżej nieokreślonej przyszłości ze specyficznym wystrojem tych czasów. Nie stawiałbym na kompletny futuryzm, ale raczej coś zupełnie odmiennego i szalonego jak to przystało na Bioshocka. Na pewno te latające kosmiczne miasto upodobniłbym do Nowego Jorku. Ogromne budynki połączone ze sobą, ale zarazem funkcjonowałoby to coś na wzór Columbii. Wszystko naświetlane przez jakąś ogromne sztuczne światło wytworzone w wyniku ogromnego postępu w fizyce przez co w sztucznym mieście funkcjonowałby swój własny ekosystem i roślinność.

31.03.2013 15:45
12
odpowiedz
zanonimizowany897183
3
Junior

Tym razem, wchodząc po latarni widzielibyśmy zniszczone miasto Columbia. Na górze czekałaby kapsuła która wiodłaby nas obok Rapture, w głąb ziemi. Podróżowalibyśmy długo aż do jądra ziemi gdzie mamy cały mechanizm sterowania równoległych rzeczywistości.

Nasz bohater obudził się pewnego dnia z listem, dzięki któremu znalazł się tam na dole. Okazało się że jesteśmy wnukiem człowieka odpowiedzialnego za cały system, a naszym ojcem jest Prophet z Infinity. Mamy za zadanie ustabilizowanie całej sytuacji na dole gdyż Prophet się zbuntował(nie chciał przejąć obowiązków po ojcu) i chciał wykorzystać manipulacje wszechświatami do własnych celów (Elizabeth).
My (brat Elizabeth) zmagamy się z samozwańczymi władcami jądra ziemi czyli serca wszechświatów.
W ciągu gry dowiadujemy się że pojawili się oni z innych rzeczywistości i zdominowali naszego dziadka. Wdarli się do jądra przez zabawy Elizabeth z równoległymi rzeczywistościami.
List oczywiście dostalibyśmy od pary naszych znajomych z Columbii, przewijających się co jakiś czas. Ich zadaniem było by niejawne utrudnienie nam zadań przez to iż sami chcą przejąć kontrolę. Coś w stylu
Andrew Ryan'a. Ich dialogi były by inne niż czytane przez nas wskazówki dziadka i tutaj mielibyśmy wybór stanowiący o finale gry, gdzie giniemy oszukani przez parę czy faktycznie ich zabijamy jako główne zło.
W głównej mierze wybory składały by się na trudność przejścia gry a ostatnie konfrontacje stanowiłyby finał produkcji.

Dzięki takiemu rozwiązaniu mamy różnorodność środowisk gry, zaczynając od steampunku(ziemia), potem można przechodzić przez różne biomy kończąc nawet na kosmosie itp. (oczywiście w miarę smaku).
Nie mielibyśmy towarzysza, byłaby to samotna odyseja, urozmaicona wskazówkami dziadka i odwiedzinami dziwnej pary. Jądro ziemi byłoby bazą wypadową do innych rzeczywistości. Broń byłaby pod schemat, jednak zgodnie ze światem zmieniałby się wygląd, dźwięk, ogólne odczucie audio wizualne. Nasze moce których nie mogłoby nie być, byłyby przypisane do danej rzeczywistości jako ich wyłączne elementy. Elementy rpg pojawiłby się tylko odnośnie broni.
Ogólnie straszny mix, ale jakże łatwo jest coś wymyślić, gorzej zrealizować. :)

31.03.2013 15:55
Beaverus
👍
13
odpowiedz
Beaverus
190
Bounty Hunter

W nowym Bioshocku akcja powinna rozgrywać się w współczesnej Polsce, na ternie wielkomiejskich blokowisk. Wszystko powinno wyglądać jak w rzeczywistości. Wielkie blokowisko, a na nim bloki z wielkiej płyty, odrapane klatki, wszystko wyglądające tak samo jak w zeszłym wieku. Głównym przeciwnikiem nie powinny byc jakies zombiaki, czy nawiedzone stwory. Powinni byc rdzenni mieszkańcy tych blokowisk oczywiście w tradycyjnych strojach ludowych. Oczywiście musi być oddany ten klimat, wiecznego zagrożenia, a zarazem troski bohaterów. No bo przecież nie ma lepszego początku rozmowy o queście niż: - Masz jakiś problem ?.
Bohaterem takiego dzieła powinien być niewinny człowiek rzucony w wir dzielnicy. Wiadomo że bioshock ma zawsze ciekawe bronie więc i tu powinny być min. Tulipan, Gazrurka czy prosty Bejzbol. Tytuł: Bioshock Undisputed.

Pozdro :)

31.03.2013 16:35
14
odpowiedz
d.suchta
17
Legionista

Akcja nowego bioschcka działa by się w bazie nazistów wybudowanej po ciemnej stronie księżyca przed wybuchem II wojny światowej. Prowadzone są tam badania na więźniach. Mają na celu stożenie człowieka idealnego, który stworzy nowy świat po wygraniu wojny przez Niemców. Naziści przegrywają wojnę, a cała placówka zostaje zamknięta. Odizolowany świat istnieje na własnych regułach. Żyją obok siebie ludzie na których eksperymentowali i naukowcy Wymyślane są różne środki zwiększające możliwości ludzi. Początkowo placówka się rozwija, a następnie coś wymyka się z pod kontroli z skutek zawirować społecznych i zmierza w kierunku zagłady. Są lata pięćdziesiąte XX wieku. a protagonista trafia tam jako amerykański/radziecki astronauta. Ponieważ po to był cały wyścig kosmiczny aby odkryć podobno opuszczoną bazę Niemców gdzie w według pogłosek przeprowadzano tam eksperymenty na obcych i ich technologi.

31.03.2013 16:41
Harry M
15
odpowiedz
Harry M
194
Master czaszka

Fajną UV ma koszulę. Ale wprowadzacie w błąd ludzi co nie przeszli BioShocka ;D. Ja tez mam bete Wargame na GFACE. Ja tez spacerowałem sobie po mieście w BS:I i przyglądałem się plakatom i podsłuchiwałem ludzi. Fajnie macie - parę osób sobie pogra, skończy grę i pogada ze sobą o tym. O nowym Bioshocku napisze w nowym komentarzu.

31.03.2013 16:41
Soulcatcher
16
odpowiedz
Soulcatcher
275
ESO

Premium VIP

Przepraszam cię Reavek za to że twoja nie łamiąca regulaminu opinia została usunięta, uznajmy to za błąd techniczny.

31.03.2013 17:01
Harry M
17
odpowiedz
Harry M
194
Master czaszka

Akcja rozgrywa się na ziemi. W skutek rożnych eksperymentów i badań powstaje nowy kontynent który staje się częścią Ameryki (w Ameryce środkowej - pomiędzy Pół. i Płd.). Jak to jest w BioShockach, skutkiem tego są konflikty przez co zostaje ustalona sztuczna granica pomiędzy tymi kontynentami. Jednak ciągłe wojny sprawiły, że na kontynencie mogą przebywać tylko ludzi którzy żyją tam długo lub się tam urodzili. Wszyscy inni emigranci maja zostać zamordowani/skazani na tortury. Główny bohater jest agentem, który po jednej ze swoich akcji zaczął brać narkotyki jednak rząd uznał go za zbyt cennego i pomimo tego nadal dla nich pracował. Na kontynencie nie ma żadnych walk domowych. Liczy się tylko zniszczenie Ameryki. Główni zarządcy tego kontynentu straszą Amerykę, nową, superhipermega bronią napędzaną tajemniczymi tonikami takimi jak w przednich częściach. Główny bohater musi ukrywać swoje pochodzenie i odkryć ową broń i tajemnicze toniki. Prawo jest tam niezwykłe: coś ci się nie podoba lub zamordowałeś kogoś - kulka w łeb. Jest ciężko jednak ludziom żyje się bardzo dobrze. Podczas swojej podróży bohater odkrywa, że kontynent ten i jego mieszkańcy to na prawdę wielka platforma która może przenieść się w czasie. Bohater w końcu po przedarciu się przez różne lata odkrywa broń. Bronia jest człowiek, który zabija bohatera wsysając jego dusze i zostawiając "martwe-żywe" ciało. Ciało bez duszy zostaje wysłane do 1940. Nic nie pamięta jednak wyjmuje dowód widząc swoje imię i nazwisko "Andrew Ryan". Okazuje się, że każdy mieszkaniec kontynentu wiedział o agencie. Miał on bowiem się tam pojawić, zginąć, cofnąć się w czasie i stworzyć toniki dzięki którym powstał kontynent. Powstałą czyli pętla czasu. Dzięki kontynentowi, Ryan tworzy toniki, a dzięki tonikom Ryana powstaje kontynent.

31.03.2013 17:33
😊
18
odpowiedz
beldarot 12
77
Pretorianin

Bioshock Tulum
Przed pierwszą ekspedycją na Mount Everest w 1907 wyruszyła mała ekspedycja w skład w której wchodziła Junko Tabei, wraz z czterema przyjaciółmi pochodzących z różnych krajów świata, postanowiła wybrać się do Tybetu.
W miasteczku znajdującym się najbliżej najwyższej góry świata, dowiedzieli się o niesamowitym mieście, które znajduje się gdzieś w górach i o stworzeniu które je chroni. Z początku, nasi bohaterowie uważają to za bajkę, lecz następnego dnia dwóch, z pięciu podróżników znika. Jeden z mieszkańców miasteczka, mówi że widział jak dwóch mężczyzny, idzie w stronę góry, Junko wraz z pozostałymi, postanawia wyruszyć w ślad za Johnem i Frankiem. W nocy tego samego dnia rozbili namiot i postanowili, odpocząć przed kolejnym dniem poszukiwani. Kiedy spali, pod namiotem zapadała się ziemia, wpadli do jaskini, wypełnionej ludzkimi resztkami, odnaleźli tam Johna martwego niestety, nie mogli wyjść z jaskini, postanowili że wejdą w głąb jaskini. Po kilku chwilach spotkali, to co miało rzekomo strzec, owiane tajemnicom miasto. Rozpoczęła się agonia głównej bohaterki, musiała uciekać przed stworem.
Po udanej ucieczce, wyszła z jaskini i ujrzała wielką kopułę w dolinie U-kształtnej. Kopuła miała bramę przez którą się tam dostała i zobaczyła miasto, morze i budynki unoszące się w powietrzu, było tam ciepło, niebo było błękitne.
Nasza bohaterka musiała zmierzyć się ze światem którego jeszcze nigdy nie znał, spotkała tam ludzi, którzy nie lubili obcych, byli rasistami którzy nienawidzili, ludzi którzy mieli inny kolor skóry niż biały, było to białe miasto.

31.03.2013 18:01
19
odpowiedz
speed pro
42
Centurion

Kubala
Podobnie opisałeś grę metro 2033.

31.03.2013 18:02
20
odpowiedz
speed pro
42
Centurion

poprawiam
Opis twój przypomina Metro 2033

31.03.2013 18:30
Reavek
👍
21
odpowiedz
Reavek
138
Koza

@Soulcatcher - Ależ drogi Panie Soulu, ja w żadnym razie nie mam żalu, wręcz przeciwnie, moja wypowiedź miała jedynie na celu "strollować" obu panów wypowiadający się o Wargame, o czym oni doskonale wiedzą.

31.03.2013 19:51
22
odpowiedz
zanonimizowany910141
1
Junior

Moja wizja nowego Bioshock jest następująca:
Zarys historii opiera się o II Wojnę Światowa. Siłą trzeciej Rzeszy udało się utrzymać Stalingrad a co za tym idzie po pewnym czasie zdobyć Moskwę. Rosjanie widząc nadchodzącą porażkę poprosili USA o pomoc, amerykanie wiedzieli, że porażka ZSRR oznacza zagrożenie dla nich samych, dlatego użyli przeciwko Nazistą swej najgroźniejszej broni bomby atomowej która zmiotła z powierzchni ziemi Berlin, wraz z przywódcą trzeciej Rzeszy i jego oddanymi generałami, reszta nazistów widząc potęgę swych wrogów złożyła broń. W wyniku tych wydarzeń mapa europy pozostała taka jak w 1939 roku. Sowieci nie "oswobodzili" państw europy wschodniej narzucając im ustroju komunistycznego a cała Europa miała szansę na rozwój.
Szybko pojawił się inny problem tysiące przebywających w niewoli żołnierzy niemieckich oraz zniszczony Berlin.
Postanowiono wysłać byłych nazistów do tajemniczej bazy na biegunie północnym, jak się okazało mieściło się tam prawie samowystarczalne miasto zbudowane z lodu, metalu oraz pykretu. Miasto było pokłosiem brytyjskiego projektu niezatapialnego lotniskowca o nazwie HMS Habbakuk. Powstało jako baza lotniskowców oraz placówka wydobywcza ropy naftowej. Samo miasto było ściśle związane z USA, ZSRR oraz tak zwanym Paktem Europejskim, oczywiście największą rolę odgrywało USA. Niestety jak to w życiu bywa nie wszystko było takie proste, Wyzwoleńcy (tak nazywano jeńców) żyli w trudnych warunkach jednak woleli to niż zostanie w obozach szczególnie komunistycznych. Z czasem jednak przyzwyczaili się osiedlili i stworzyli społeczeństwo niemal idealne pozbawione przemocy i przestępstw. Jednak jak można się spodziewać przyjaźń między USA i ZSRR nie mogła trwać wieczne rozpoczęła się zimna wojna a wraz z nią zapomniano o Citoil (słaba nazwa). Pozbawieni kontroli wyzwoleńcy i "rdzenni mieszkańcy"(rodziny konstruktorów i ludność zamieszkująca Citoil przed przybyciem wyzwoleńców), zaczęli się coraz bardziej od siebie separować szczególnie w dzielnicy USA i ZSRR, w dzielnicy PE zawarli ze sobą już dawno pakt i żyli na równych zasadach. I tu właśnie pojawia się nasz bohater rozbitek z katastrofy morskiej o imieniu Geoffrey Strauss, którego rodzice pochodzili z Berlina.

31.03.2013 20:34
23
odpowiedz
zanonimizowany746452
31
Centurion

speed pro rzeczywiście niestety są podobieństwa, ale zrobiłem to niespecjalnie ;) wprowadziłem małe ulepszenia :D

31.03.2013 21:02
24
odpowiedz
zanonimizowany124354
9
Junior

Akcja gry toczy się na wyspie-miasto. Jest one podzielone grubym murem i barierą ekologiczną na dwie dzielnice. Pierwsza „Eco-World” jest pełna zieleni i nowoczesności, jest jak w bajce. Żyją tam ludzie bogaci, piękni i zdrowi. Zarządza nią dyktator. Wolność słowa jest ograniczona do minimum. Starcy, ciężko chorzy i ludzie bez majątku są „usuwani” tj. wyrzucani do drugiej części miasta. Wiedza o „Świecie Za Murem” to czysta propaganda. Panuje strach przed „usunięciem” (np. rodzice chowają swoje chore dzieci w piwnicach). Wieczorem panuje godzina policyjna. W drugiej części panuje przeludnienie –wielu starców i kalek ale też i biednej młodzieży. Ludzie chodzą w maseczkach chroniących przed pyłem. Tą dzielnicą zarządza demokratyczny rząd starający się wszystkim pomóc. Panuje wolność słowa, na ulicach słychać śmiech.

31.03.2013 21:16
25
odpowiedz
viper778
24
Chorąży

Mnie się marzy Bioshock w klimatach powieści "fahrenheit 451" czy "1984". Akcja działaby się w mieście które wyglądem mogłoby przypominać np. City 17 (wszędzie identyczne szare blokowiska, żadnej zieleni) w którym społeczeństwo byłoby pod stałą kontrolą władz, a ulice patrolują ludzie w pancerzach służący tu za Tatuśków. Główny bohater mógłby być podrzędnym policjantem który podczas pracy znajduje dowody na istnienie ruchu oporu, które sprawiają że zaczyna on kwestionować swoje dokonania czym naraża się władzy. Plazmidy byłyby używane za pomocą miotacza założonego w kombinezonie (coś podobnego do rozwiązania z Bioshocka 2), a bronie przypominałyby to co widzieliśmy w poprzednich częściach. Po mniej więcej połowie gry okazałoby się, że żaden ruch oporu nigdy nie istniał, dowiedziałby się o różnych okropieństwach których dopuszcza się rząd i próbowałby zbiec z dala od ucisku. Główna część akcji działaby się w slumsach, kanałach, tunelach metra i na zniszczonych ulicach i różnych rządowych ośrodkach. Motyw wyborów moralnych powróciłby, a polegały na decyzji czy zabić niewinnych świadków naszych czynów, czy też zostawić ich i narażać się na pościg. Pod koniec gry bohater zostałby w końcu złapany, i w zależności od swoich wyborów moralnych:
a)część ludzi których uratował sformowałaby ruch oporu podając sobie przykład głównego bohatera i wyciągnęli go z więzienia gdzie krótko po tym zginąłby z nadzieją, że organizacja obali rząd
b)zostałby zabrany na "badania" podczas których byłby torturowany do momentu całkowitej uległości a po wypuszczeniu na wolność zostałby zabity przez ludzi którzy widzieliby go jako wroga spokoju publicznego

31.03.2013 21:33
mrjohhny
26
odpowiedz
mrjohhny
218
Amoniak Vas Here

A może by tak...


Zamiast oceanów które już serii się przejadły,wypełnić świat samym piaskiem,gdzie woda będzie deficytowym towarem,dobrem luksusowym,czymś za czego będziesz pragnął i musiał to mieć by przeżyć.
Zamiast przeciwników typowych dla serii -splicerów ,będą otumanieni ludzie z wizjami tak wykręconymi brakiem podstawowego środka do życia,że będą każdego "obcego" atakować myśląc ze chce zabrać im to czego już i tak nie maja.
Oczywiście nie może zabraknąć standardu , machiny napędzającej grę- przeciwnika który posiada pewne urządzenie,cenne dla każdego -maszyny która odparowuje wodę z powietrza, ale cena za nią jest zbyt wysoka- każda rodzina musi oddać swoje dzieci na rzecz armii która ów Dyrektor zbiera ,po co ? I co robi główny pozytywny bohater gry w środku tego całego zamieszania?

Na te pytania musi On poznać odpowiedzi ...sam

31.03.2013 22:27
27
odpowiedz
the_matrix
106
Pretorianin

Moim zdaniem akcja kolejnego BioShocka – BioShock 4 będzie rozgrywać się nie na ziemi, nie pod wodą lub na wodzie ani w powietrzu (to już było), lecz w kosmosie. Booker DeWitt i Elizabeth (bohaterowie BioShock: Infinite) uciekają z Columbii – mogłoby być takie zakończenie – kapsułą, która wynosi ich w przestrzeń kosmiczną. Dryfują w przestrzeni kilka lub kilka set lat. Może nawet trafiliby na czarną dziurę. Na początku XXII wieku ich kapsuła ląduje na księżycu. Tak na tym księżycu, który znajduje się nie daleko Ziemi. Dzięki licznym, umieszczonym na całym księżycu teleskopom lub lunetom możemy obserwować, co dzieje się na Naszej planecie, która to po licznych konfliktach i zmianach pogodowych została pogrążona przez morza i oceany. Z biegiem czasu bohaterowie dowiadują się, że tutejsze miasto (na księżycu oczywiście) zwie się – Hope City, od nadziei na dalsze życie i przeżycie rodzaju ludzkiego. Hope City zostało zaprojektowane przez pewnego, bogatego ekscentryka (tutaj pozostawiam twórcom wolny wybór imienia i nazwiska ;) ) jeszcze przed wydarzeniami w BioShock 1 i Rapture City. Niestety również podobnie jak w innych częściach BioShocka na księżycu odnaleziono pradawne formy życia, które to doprowadziły do powstania nowych i zaczęła się wojna o byt. Naukowcy okryli pradawne formy, które żyły na księżycu lub zostały przyniesione przez meteoryty rozbijające się na jego powierzchni i pozostawione tam na wiele lat. Jak to zawsze bywa, będąc ciekawskimi ruszyli coś, czego nie powinni, a dodatkowo zachciało się jeszcze przy tym majstrować. Te wydarzenia doprowadziły do stworzenia „Moon Invaders”, rasy obcych, którzy zostali powołani do życia przez naukowców, a dzięki technologii ludzi mogli walczyć o swoje, czyli o księżyc. Oprócz zwykłych wrogów, towarzyszyliby im „Stróże”, Space Father, Sapce Mother, Sister i Brother. Z całej czwórki Space Mother była by największa i posiadałaby największą broń. Główny bohater nie tylko posiadałby bronie, które to były by połączeniem broni palnej, ale i grawitacyjnej. Dzięki temu można by wystrzelić wroga w przestrzeń, ale niektórzy z nich mogliby powrócić dzięki silniczkom w skafandrach. Bohater również posiadałby możliwość wyjścia na pustkowia księżyca gdzie mógłby użyć łazika. Również w Hope City była by możliwość podróżowania tutejszą koleją do odległych stacji naukowobadawczych w różnych zakątkach Księżyca. Dzięki temu można szybko i bezpiecznie w miarę przemieszczać się. Dla lepszego efektu twórcy mogliby postarać się by jedną z misji właśnie przeprowadzić w takim „pociągu”. Atak Space Mother na pociąg, która to swoim ogromnym wiertłem i bronią laserowo-grawitacyjną rozcina jeden z wagonów (ten z bohaterem), gdzie widzimy jak pozostali pasażerowie zostają wyssani przez próżnię, niektórzy eksplodują z powodu ciśnienia. Nasz bohater jednak przywdziewa hełm i zaczyna się walka z Bossem. Takich smaczków było by w grze więcej i nigdzie nie można czuć się bezpiecznie. Jak w każdej odsłonie BioShocka. Elizabeth również towarzyszyłaby bohaterowi jednak w kulminacyjnym momencie (pod koniec już gry), przystała by do strony „Moon Invaders”, gdzie musielibyśmy dokonać wyboru czy my, jako główny bohater też przystajemy czy też zabijamy Elizabeth i głównego Bossa, architekta i naukowca odpowiadającego za Hope City i niszczymy całą stację i w kapsule ratunkowej wracamy z powrotem na Ziemię, gdzie lądujemy na tajemniczej wyspie, ale to już scenariusz dla BioShock 5. Jestem naprawdę ciekaw, czego my, jako gracze możemy się spodziewać po twórcach w kolejnej odsłonie BioShocka. Gdzie będzie rozgrywać się akcja, jacy będą wrogowie, kim lub czym będzie główny bohater, jakie będzie posiadać bronie, kto lub co będzie mu towarzyszyć podczas przygód, itd. Jestem jednak pewien, że twórcy na pewno nas zaskoczą i będzie to miłe zaskoczenie oraz przygotują coś specjalnego. Może być to historia, wykreowany świat, wrogowie, broń lub coś, czego jeszcze w innych odsłonach BioSocka nie widzieliśmy. Na pewno jednak nie będziemy się nudzić a gra będzie posiadać kilka zakończeń. Jak to powiadają: „Pożyjemy zobaczymy”, ale można być pewnym, że będzie to wciągająca i fascynująca przygoda.

01.04.2013 01:04
28
odpowiedz
LdjBUrn
16
Legionista

Moja wizja BioShocka : Akcja dzieje się w latach 50. Zamiast jednego miasta 3 połączone ze sobą. Pod wodą, na powierzchni oraz w powietrzu. Transport między miastami odbywałby się poprzez specjalne rury, takie jak np. w futuramie :). Świat gry bardziej otwarty, npc "bardziej" żywi, losowo wykonywujący jakieś różne czynności. Moce to połączenie plazmidów i soli z mutagenami. Oprócz np. kuli ognia podczas zwiedzania podwodnego miasta dostajemy możliwość poruszania się pod wodą poprzez skrzela oraz błony między palcami, będąc w powietrzu dostajemy np. skrzydła które można wykorzystać do poruszania się pomiędzy kolejnymi platformami. Mutacji mogłyby ulegać oczy (zoom :)), uszy ( wyostrzony słuch), kończyny ( ręce - siła, nogi szybkość). Przeciwnicy: ludzie zamieszani w konflikty na tle religijnym, oraz ludzie zmutowani, którzy przekroczyli limit używanych mocy, przez co nie mogli wrócić do normalnej postaci, i stale mutują. Nasz bohater także będzie musiał uważać by nie stracić panowania nad sobą i nie zmutować zbyt bardzo. Pomoże nam towarzysz/ towarzyszka która/który oprócz standardowych akcji typu podanie amunicji będzie nas ostrzegała przed przekroczeniem limitu i pomagała zachować człowieczeństwo.

01.04.2013 01:13
29
odpowiedz
Lukas24MwO
39
Chorąży

Akcja nowego Bioshocka nie powinna toczyć się ani pod wodą, ani w powietrzu. Moim zdaniem, akcja najnowszej odsłony serii, powinna toczyć się na przełomie lat 90, w mieście na powierzchni... Jednak powinno to być miasto wyjątkowe... mroczne, z którego nie ma ucieczki. Miasto w którym ludzie są podporządkowani bardzo surowemu prawu, podzielonemu na getta, obozy pracy itp. Swoim wyglądem przypominało by opustoszały Chernobyl. Opustoszały jednak nie z powodu silnego promieniowa, lecz z powodu surowego prawa i strachu. "Godzina policyjna" trwała by całą dobę, ludzie byli by stale kontrolowani, prześladowani przez stróżów prawa. Miasto było by szare, pozbawione jakichkolwiek atrakcji, jaskrawych kolorów, zieleni itd... codziennością miasta są patrole, nędza, strach itp... Główny bohater byłby przywódcą podziemnych rebeliantów, którzy wykradli z tajnych laboratoriów rządowych próbki, zawierające najbardziej tajną broń rządową: Mutageny które miały pomóc im stworzyć armie nadludzi. Dzięki tym mutagenom ludzie otrzymali by zdolności znane z poprzednich Bioshocków. Potrafili by kontrolować żywioły, manipulować czasoprzestrzenią, grawitacją itd. Tak jak napisałem wcześniej, "przypadkiem" rebeliantom udało się wykraść opisywane wyżej mutageny, dzięki czemu obywatelom miasta wróciła wiara na ponowne odzyskanie normalnego życia. Gracz jest szanowanym przywódcą rebeliantów, który ma wielu przyjaciół. Jeden z nich odgrywałby szczególną rolę w przygotowaniach do powstania. Ów przyjaciel, to były, młody student medycyny, który to zafascynowany mutagenami, bada je, uczy się mutagen kopiować, ulepszać go, dzięki czemu rebelianci tworzą swoją własną armię nadludzi. Gracz w najnowszym Bioshocku mógłby wydawać rozkazy swoim kompanom, dzięki czemu system rozgrywki byłby zupełnie inny i otrzymałby nowe możliwości. W nowym Bioshocku główny bohater mógłby łączyć moc mutagenów wraz z mocą mutagenów swoich kompanów. Dzięki temu połączeniu, bitwy z udziałem rebeliantów przeciwko prawu nabrały prawdziwie epickich rozmiarów... Przykładowo gdyby główny bohater użył mutagenu spowolnienia czasu, a jego kompani użyli by mutagenu braku grawitacji, doszło by do otwarcia małej czarnej dziury, która pochłonęła by wszystko co znalazło by się w niewielkiej odległości od niej. Innym przykładem jest połączenie mutagenu wody i ognia, przez co rebelianci mogli by w mgnieniu oka stworzyć mgłę która pomogła by im w walce z prawem. Możliwości było by mnóstwo. Podsumowując, uważam, że dobrze dla serii Bioshock zrobiło by umieszczenie akcji w mieście, które ma racje bytu, lecz dodanie do niego znanych dla serii smaczków. Prawdziwą nowością byłby system współpracy z rebeliantami, system łączenia mutagenów... Przepraszam, za wszystkie literówki. Późno trochę jest. Dobranoc!

01.04.2013 03:35
30
odpowiedz
Krabicz
16
Legionista

Imperium Rosyjskie. Rok 1917. Rewolucja Październikowa.

Do władzy dochodzi Lenin. Bolszewicy świętują wygraną. Zaczyna się walka z opozycją polityczną, wkrótce powstają Łagry, a później cały system obozów pracy Gułag. Mikhail Vasilyevich Anton, bloszewik, genialny naukowiec, doktor atropologii i medycyny Uniwersytetu Petersburskiego pragnie skorzystać z nadarzającej się okazji i zgłasza się do Lenina z chęcią założenia laboratorium przy jednym z obozów. Planuje przeprowadzać w nim eksperymenty medyczne na ludziach, których los jest już przesądzony. Lenin odrzuca projekt Antona.

Związek Radziecki. Rok 1922.

Anton nie mógł się pogodzić z tym, że Lenin odrzucił jego pomysł prawie 5 lat temu i ponawiał zapytanie co pół roku. Wiedział, że przeprowadzanie eksperymentów na ludziach stworzy wiele wspaniałych możliwości rozwoju nauki, poznania natury człowieka czy produkcji leków na nieuleczalne dotąd choroby. Tak przynajmniej widział to Anton oraz pokaźna grupa naukowców, których zdołał do tego czasu przekonać. W trakcie pięciu lat, projekt małego, przyobozowego laboratorium rozrósł się niesamowicie. Każdy z naukowców miał coraz to nowe pomysły na badania i eksperymenty. Nowe laboratorium przypominało teraz zakład karny przeznaczony dla dwóch tysięcy osób i choć był to na razie tylko projekt, wkrótce miał się zrealizować.

26 maja, dzień po zawale, Lenin wezwał Antona. Wiedział, że jego stan zdrowia będzie się pogarszał i jeśli nie znajdzie leku, wkrótce umrze. Polecił Antonowi rozpoczęcie prac nad Laboratorium, ale gdy dowiedział się jak duży jest to projekt, stwierdził, że nie ma tyle czasu i polecił przekształcenie Monastyru Sołowieckiego na Laboratorium Antona. Ta największa, w północnej części Związku Radzieckiego twierdza, położona na Wyspach Sołowieckich była wymarzonym miejscem na tego typu placówkę. Z dala od cywilizowanego świata, oddzielona wysokim murem i morzem twierdza idealnie nadawała się na chore eksperymenty dr Antona i jego załogi.

W ciągu trzech miesięcy przystosowano Monastyr do badań i eksperymentów według zaleceń Antona. Zaczęto dostarczać więźniów setkami. Podekscytowani naukowcy rozpoczęli pracę. Mijały miesiące, Lenin czuł się coraz gorzej. W grudni doszło do kolejnego zawału. Naciskał na Antona, ale ten nie wydawał się zbytnio przejęty. Lenin tracił stopniowo władzę, a leku wciąż nie było. Zmarł 21 stycznia 1924 roku.

Dr Anton kłamał na temat braku lekarstwa dla Lenina. Chyba wciąż miał mu za złe odmowę z 1917. Razem z naukowcami stworzyli go w ciągu pierwszych trzech tygodni. Podobnie jak stworzyli wiele innych ciekawych specyfików, o których świat poza Monastyrem nie miał pojęcia.

Ps. szkoda, że forum nie obsługuje cyrylicy :)

01.04.2013 08:42
kroliczek
31
odpowiedz
kroliczek
90
Pretorianin

Hmm gdzie mogla by się zaczynać nowa cześć Bioshocka,woda była,powietrze było,a może pójść dalej i nie skupiac się na żywiołach.A może coś w klimatach "podróżny do wnętrza ziemi w połączeniu z planetą zła"Jesteśmy wyrzuceni na środek oceanu(standard serii który się nie nudzi)i jedyne co widzimy w promieniu kilku metrów to mala wysepka ,a na niej-dziwna jaskinia którą schodzimy do środka.I tak zaczyna się nasza przygoda.Protagoniści -od małych jaszczurek po wielkie dinozaury,oczywiście w industrialnym klimacie czyli elementy metalowe wystające z brzucha ,zamiast pazurów -pistolety.Problemy z grawitacja i ciśnieniem (spore pole do popisu dla twórców)

To tyle :) ... na razie.

01.04.2013 11:48
32
odpowiedz
Killing232
17
Chorąży

Gdzieś daleko, za górami, za lasami, za rzekami istnieje sielankowy kraj. Twoja siostra wyjechała tam na wakacje na które zbierała pieniądze przez 4 lata. Mija miesiąc a ty nie otrzymujesz od niej żadnego znaku życia. Nie masz wyboru - w tym kraju nie można ufać nikomu poza sobą. Ruszasz na pomoc. Trafiasz do tego sielankowego miasta, krainy "mlekiem i miodem płynącej". Nie możesz znaleźć żadnego tropu, wszyscy żyją tu w miłości i szczęściu. Podczas jednej z przechadzek twoją uwagę przyciąga mały kościółek. Nie masz czasu się jednak zagłębić nad tym budynkiem - jesteś świadkiem porwania. W wąskiej szarej uliczce dziewczynę ogłuszono i zatargano do piwnicy - pod kościółkiem. Nie dziwi cię to zbytnio. Śledzisz porywaczy. Odnajdujesz "miasto pod miastem". Jednak ten dolny poziom nie jest już królestwem sielankowym. Rządzone jest przez rasę "panów"(sami się tak nazwali). Panuje tu niewolnictwo, bieda. Ludzie są porywani a następnie modyfikowani genetycznie przez skośnookich ciemnoskórych osobników którzy przerabiają wszystkich na armie cyborgów, by następnie ich "panowie" mogli zawładnąć światem. Słyszysz szelest za sobą - odwracasz się i... ciemność... budzisz się na stole a koło ciebie z wielką igłą stoi już skośnooki...

01.04.2013 13:44
Hishyayo Mikito
33
odpowiedz
Hishyayo Mikito
77
Zryty

Mamy szpital psychiatryczny. Czołowi naukowcy badają grupę pacjentów pod kątem zdolności do manipulacji umysłu. W grupie pacjentów znajduję się nasz bohater. Zwykły człowiek z zaburzeniami, niewyróżniający się z tłumu. Jednak to co go wyróżnia od innych to potężna wyobraźnia przestrzenna. Ma pomysł, który dałby wolność osobom szalonym i chcącym uzyskać wolność tworzenia. Dać podłoże na którym wykiełkowałby nowy świat bez podziałów i ograniczeń. Swój pomysł zapisywałby w skrzętnie ukrywanym dzienniku. Na co dzień zmagałby się z nieludzkimi eksperymentami, a w ukryciu snuł wizję swojej nowej przyszłości.
Niestety, ale nasz bohater umiera w czasie ataku na szpital. I być może cały jego plan przepadłby wraz z nim, gdyby nie sąsiad z celi obok, który zabiera dziennik ze sobą. Po wielu latach zrealizował pomysł z dziennika i temu dziełu nadał nazwę po zmarłym autorze.

spoiler start

Rapture

spoiler stop

01.04.2013 18:05
BFHDVBfd
34
odpowiedz
BFHDVBfd
162
Ezio Auditore

Szerze to pierwszy raz słyszę o tej grze co mówi Gambri...
Wreszcie jakiś dłuższy odcinek bo ostatnie to mizerne były :)
A udziału w konkursie nie wezmę, bo i tak nie wygram :P

01.04.2013 19:41
35
odpowiedz
zanonimizowany757367
9
Legionista

2 Maja 1945 roku. Berlin
02:47
2 Rosjan, 3 Ukraińców, 2 Polaków z 2. Armii Pancernej Gwardii, przeprowadza zwiad na ostatnie obszary zajmowane przez nazistów. Ich zadaniem, jest spenetrowanie niezbadanej jeszcze części kanałów pod względem materiałów wybuchowych i ukrytych jednostek nazistów. Trafiają jednak do wnętrza bunkra, gdzie w panice i pośpiechu uciekają resztki sztabu dowodzenia. Uciekają przez ... portal. Bardzo przydatny, trzymany w ścisłej tajemnicy skutek uboczny prac nad okiełznaniem energii atomu. Dzieło wielu lat pracy nazistowskich naukowców i szerokiego w tym czasie kręgu okultystów. Po szybkiej wymianie ognia i niefortunnym zbiegu okoliczności, oddział saperów zmuszony jest wskoczyć do zamykającego się portalu. Lodowaty podmuch powietrza, gromy fal uderzających o śnieżnobiałe klify i pierwsza generacja super żołnierzy witają przybyłych na Antarktydzie. Ogromne, ukryte miasto, prawie w całości znajdujące się pod powierzchnią lodu i wody. Dziesiątki tysięcy nazistów, tysiące więźniów zmuszanych do pracy, naukowcy ciągle pracujący nad rozszczepieniem atomu i produkcją nadludzi, a także okultyści, którzy swoich kart jeszcze nie odkryli. A wszystko to nadzorujący Adolf Hitler i jego .... Zwierzchnik. W zimnych i mrocznych tunelach nazistowskiego miasta, oddział saperów, których dzieliło kilka godzin od wygrania wojny teraz staje się zwierzyną. Film klasy B :)

01.04.2013 21:25
36
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

Rzecz miałaby miejsce w połowie XIX wieku. Rok przed wojną secesyjną. Nabrzmiewają znane z historii spory między Północnymi Stanami Amerykii, a Południowymi. Konflikt ma charakter typowo rasistowki względem Murzynów i prowadzenia w dolnej Ameryce polityki niewolnictwa. Zawodowy żołnierz z południa, zagorzały zwolennik niewolnictwa i jawnej dyskryminacji rasy Czarnej, zostaje ciężko ranny podczas miejscowego konfliktu – poważnie ranny trafia do dziwnego doktora. Doktor ów specjalizuje się w pewnych niezidentyfikowanych wynalazkach. Główny bohater, probójąc uciec, wpada w płapkę zastawioną przez lekarza i budzi się w całkiem innym "świecie". Jest to tajemniczy kontynet, strukturą i wyglądem przypominający rodzime Stany Zjednoczone – dla bohatera. Jedynym wyjątkiem jest to, że cały kraj unosi się na tafli wód powierzchniowych, a schyłek ziemii wyznaczają liczne wodospady napędzające główne struktury przemysłu. Główna postać wpada w sidła łowców niewolników – o dziwo – Czarnych łowców niewolników. Cały świat, do którego trafił nasz żołnierz okazuje się lustrzanym odbiciem tego, co dzieje się w "prawdziwym świecie" – a przynajmniej tak sądzi. Władzę ma tutaj tylko i wyłącznie rasa Czarna. Rządzą całym kontynentem, brutalnie zniewalając Białą rasę. Są oni podlegli, zależni i nie posiadają absolutnie żadnych praw. Zupełne przeciwieństwo tego, co doświadczał główny bohater w prawdziwym świecie. Z rąk niechybnej śmierci pomaga mu uciec pewna Murzynka. Okazuje się ona córką pary białej kobiety i czarnego mężczyzny. Kobieta ta, jest wyklęta przez władze i poszukiwana, najlepiej martwa. Posiada ona bardzo ważne informacje, które mogą pozwolić głównej postaci wyjaśnić wszystko, co się tutaj dzieje i zna sposób na powstrzymanie rozległej dyskryminacji. Jedyny warunek, to zdobycie mechanizmu, napędzającego "iluzje", który jest owiany tajemnicą. Bohater oprócz przebijania się przez miasta, staje przed rozterkami moralnymi, dotyczącymi życia, śmierci i niewolnictwa – nie tylko obejmujących tego, co dzieje się w tym "świecie", ale również w tym prawdziwym. Czy naprawdę słusznie postępuje i postępował ? Wspomniane miasta na taflach wód będą napędzały gospodarkę, będą służyły jako rozwój transportu – szybkie, podwodne koleje i powierzchniowe promy. Kontynent będzie całkowicie samowystarczalny i niezależny, a całą otoczkę fabularną poznamy z perspektywy zagubionego żołnierza, który "przypadkiem" trafił w cały ten bałagan.

Oto moja propozycja. Mam nadzieje, ze ta "niepisana" zasada 1000 slow nie jest jakims obowiazkiem, bowiem rozpisalem sie dosc, aby sensownie to wygladalo. Po za tym, mam pytanie - kiedy mozna byloby sie spodziewac wynikow ?

01.04.2013 23:21
37
odpowiedz
Bartol303
1
Junior

Moim pomysłem jest umieszczenie akcji nowego Bioshocka w czasie II wojny światowej. Co więcej cała historia działaby się w Polsce a dokładniej w Warszawie. Główny bohater rankiem 1 września 39 przechadza się po obrzeżach stolicy gdy nagle widzi niemieckie wojska najeżdżające na miasto. Nerwowo się rozglądając zauważa wejście do kanałów, nie myśląc długo wbiega do nich by znaleźć tam dla siebie schronienie. Zaszywał się coraz głębiej i głębiej, bo wielu dniach wędrówki i ledwo żywy bohater odkrywa podziemne miasto. Miasto tętni życiem, co prawda panuje tu dość mroczny klimat dodatkowo wszyscy chodzą ubrani na czarno a jedynym źródłem światła są święcące na zielone kamienie. Bohater po licznych przygodach i komplikacjach wychodzi na powierzchni, widzi zrujnowaną Warszawę na ulicach tysiące trupów, jedyni żywi to naziści. Potem znalazłby kryjówkę AK i fabuła toczyłaby się dalej. Jeśli chodzi o miejsce rozgrywania się akcji to tyle bo o wymyślonej przeze mnie fabule mógłbym się jeszcze nieźle rozpisać a to nie o to chodzi ;)

02.04.2013 01:13
abesnai
😊
38
odpowiedz
abesnai
93
Kociarz

Kolejną część Bioshocka osadziłbym w alternatywnej wizji przyszłości rodem z kinowego "Metropolis" z 1927r. . Właściwie to na potrzeby gry zaadaptowałbym niemalże cały filmowy scenariusz Langa, w oparciu zresztą o książkę Thei von Harbou. Akcja nowego Bioshocka rozgrywała by się dosłownie zarówno pod i nad ziemię. Od ponurych robotniczych slumsów przynależnych klasie robotniczej po monumentalne, sięgające chmur olbrzymie wieżowce zarezerwowane dla opływających w dostatek i luksusy elity myślicieli. Mamy i głównego bohatera prowadzonego przez gracza - Fredera Fredersen, mamy czarny charakter pod postacią szalonego wynalazcy Rotwanga oraz samego mistrza Metropolis - Johna Fredersena, ojca Fredera. Jest i nieszczęśliwa miłość bohatera do Marii, aktywistki wywodzącej się z nizin społecznych. Mamy również destruktywnego robota - Futura, skonstruowanego przez Rotwanga na wzór wspomnianej działaczki społecznej. Fabułę oparłbym o zmagania bohatera z powyższymi osobnikami, poszukiwanie wspomnianej niespełnionej miłości, oraz pogoń za nawiedzonym prototypem robota. Dodajmy do tego bezpośrednie starcia ze zróżnicowanymi przedstawicielami rzeczonej dyktatury, chociażby pod postacią władz porządkowych, ochroną, wojskiem itp. itd. . Idąc za ciosem dodałbym ruch oporu, czyli dosłownie i w przenośni - podziemie składające się z renegatów zarówno i tych z góry jak i z dołu drabiny społecznej. Może i nawet jakiegoś znajomka bohatera, pomagającego mu w zmaganiach, dzięki wykorzystywaniu statusu społeczny. Fajnie byłoby powitać ujęcie tpp i elementy skradankowe z wykorzystaniem mocy. Tym razem może i dobrze by było postawić postać w roli "wroga publicznego", ściganego przez system z którego miał czelność się wyłamać i zwieść pokładającego w swym potomku nadzieje ojca - dyktatora. W przeciwieństwie do poprzedniczek potraktował bym środowisko graficzne różnymi odcieniami szarości, czernią i bielą, zależnie od poziomy tytułowego Metropolis i zgodnie z kinowym pierwowzorem. Ok, popłynąłem, wystarczy tej prawie filmowej kalki i autorskich pomysłów. Pozdrawiam.

02.04.2013 09:51
kominiarz1984
😊
39
odpowiedz
kominiarz1984
85
Centurion

A może by tak...

Dżungla ,rajskie klimaty,plaza i w środku jakiś kompleks zupełnie oderwany od realiów,polowa pod ziemia polowa w dżungli.Idziesz sobie korytarzem i tak jak za szyba w pierwszej części widzisz bezkresne dno oceanu tak tutaj trawa ,gęstą roślinność i walkę jakiś dwóch tworów natury,głowa ludzka ale cala reszta jak by z innej planety,i Ty drogi graczu musisz rozwiązać ta zagadkę ,czemu to tak wygląda,jak to się stało i kto za tym wszystkim stoi-i najważniejsze jak się z tad wydostać...

02.04.2013 12:43
Gambrinus84
40
odpowiedz
Gambrinus84
123
GOL

Przynajmniej wiemy, że nie ma co ruszać tematu Defiance. :)

02.04.2013 12:45
😉
41
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

Uuu, nikt o Defiance rzeczywiscie nie wspomnial ani slowem. Ja w sumie jestem za (O ile player pozwoli mi ogladac te materialy), bo gra wyglada interesujaco jako mariaz strzelanki/cRPG/MMO.

02.04.2013 14:14
The Puchacz
42
odpowiedz
The Puchacz
52
Generał

Moja propozycja jest taka. Niech akacja dzieje się na ziemi, ale na szczytach najwyżyszch gór gdzie pradawne cywilizacje tworzą miasta nawet w czasach teraźniejszych. I są to metropolie które wyprzedzają technologicznie obecne czasy. Promy między górami, zjazdy kolejkami pod ziemię, wulkany i ogromne, wypełniające całe wnętrza gór kopalnie nowych minerałów, o wiele cenniejszych niż te znane dotychczas ludzkości.

02.04.2013 22:05
43
odpowiedz
zanonimizowany838606
10
Legionista

Kosmosy, podziemie, a w BioShocku trzeba czuć ten właściwy steampunk. Mieliśmy powietrze, nie? Było także Rapture pod wodą. Wybierzmy coś pomiędzy - pływające miasto. Rok, 1944, ocean spokojny. Nie ma wojny, alternatywna rzeczywistość, w której na świecie jest dwadzieścia krajów, w tym to miasto. Znajdywałoby się ono na ogromnym, zmechanizowanym (podobnie jak Songbird) żółwiu! Żółw opływałby całą ziemię w ciągu trzech lat, byłby zniewolonym stworzeniem, którego chciało zdobyć wiele osób do prywatnych celów. Miasto byłoby inne niż Kolumbia, mimo, że żyliby tam ludzie byłoby mrocznie, totalitarnie, całe miejsce akcji podzielone by było na ogromne frakcje religijne, które chciałyby poznać prawdę o istnieniu świata, prawdę o Bogu, siałyby ogromny terror. Przekraczałyby ludzkie możliwości (wigory), ludzie uważali by przywódców za same Bóstwa, hipokryzja - chcąc poznać prawdę o Bogu, sam budujesz kult w okół siebie. My bylibyśmy byłym członkiem jednej z tych frakcji. Główny bohater miewa omamy, odtwarza rzeczywistość na różnych płaszczyznach, potrafi zmienić bieg swoich wydarzeń, swoich dokonanych wyborów - przez to mętnieje mu psychika.

988 znaków, mam nadzieję, że się zmieściłem - pisałem dużo więcej, aż przypomniałem sobie, że 500/1000 znaków. :P Pozdrawiam.

03.04.2013 15:48
Sorsha
44
odpowiedz
Sorsha
103
Pretorianin

Zaczynasz swoja długą przygodę na szczycie wulkany,zrzucony przez samolot.

Obchodzisz wulkan do okola i nie wiesz jak zejść ,wtem słyszysz jak coś szumi w otchłani ciemności,wylania się wielka platforma ale niema nikogo na niej,postanawiasz wejść na nią,drzwi się zamykają i zjeżdżasz w dol ciemności.
Witam Cie mechaniczna ręka która otwiera drzwi ,i wtedy z głośników rozmieszczonych w wielkim pomieszczeniu słyszysz.
-Witaj Adamie,długo na Ciebie czekałem,przynieś mi ten zegarek.(po czym głos się urywa)

Nie wiesz co to za głos,dlaczego zna Twoje imię i skąd wie o zegarku który dostałeś od dziadka.I tak się zaczyna Twoja przygoda.

Surowy klimat wnętrza ziemi,połączony z setkami zardzewiałych rur,drzwi i korytarzy,nieliczne lampy tworzą jasny obraz na tle ciemnych ,mrocznych pomieszczeń.W grze jest pełno skrótów ,tuneli którym przemieszczasz się szybciej.Za bestiariusz odpowiadają wszelkiej maści stwory,nijak nie podobne do tworów matki natury,powykręcane i pokurczone ,najprawdopodobniej przez brak słońca.

05.04.2013 16:05
anastazja1979
45
odpowiedz
anastazja1979
118
Pretorianin

Labirynt Ryana

Alternatywna wersja historii,budzisz sie przed wielkimi drzwiami,wokoło panuje burza wiec trzeba wejść do środka,drzwi się zamykają za Tobą.biegniesz przed siebie i widzisz tylko ściany i korytarze,gdzieś w oddali migocze światło,to miasto ogromne miasto z setkami korytarzy ,jak w labiryncie Minotaura.Monstra znajdujące się w tym dziwnym miejscu napawają przerażeniem,od techno bestii,po mityczne kreatury rodem z najstraszniejszych koszmarów.Nie wiesz jak się stad wydostać ,wiec zaczynasz przeczesywać korytarze,pełne pułapek i potworów...

Czy ktoś Ci pomoże i cy znajdziesz wyjście z tego koszmaru?
I w ten sposób rozpoczynasz przygodę.

05.04.2013 16:17
panmordu
46
odpowiedz
panmordu
87
Ghost Of Sparta

Kiedy wyniki?

07.04.2013 19:30
👍
47
odpowiedz
zanonimizowany883956
36
Pretorianin

Moim skromnym zdaniem akcja następnego BioShock'a rozgrywała by się w dość nietypowym miejscu, a mianowicie we śnie. Całość osadzona jest na początku XXII w. - żona głównego bohatera (Leonardo) wraz z dziećmi ginie w wypadku samochodowym, Leon przeżywa szok - obwinia się za ten czyn, doprowadzając się do krytycznego stanu. Marzeniem byłoby zobaczyć ich jeszcze raz, Leon chce znów witać kolejne dni u boku swojej rodziny, lecz wie że jest to niemożliwe. Nasz bohater jako wykfalifikowany inżynier postanawia porzucić dotychczasowe projekty, poświęca cały swój czas dla jednego tajnego projektu o nazwie "Last Dream". Po licznych próbach udaje mu się skonstruować maszynę, która pozwala na świadomy sen przez długi okres czasu - sen składa się z wielu poziomów, im wyższy poziom tym więcej czasu, np. godzina w świecie rzeczywistym, to tydzień we śnie, wartość ta potęguje się przy wyższych poziomach. Wchodząc na kolejne poziomy snu, śniący ma więcej czasu, lecz działa to też w drugą stronę, czym wyższy poziom, tym bardziej sen staje się dla śniącego rzeczywistością. Leon nie patrząc na zagrożenia zaczyna projektować świat, który zostanie użyty jako tło do swojego przyszłego snu, w nim może odtworzyć związane z rodziną wspomnienia, które dadzą mu szansę zobaczyć swoją rodzinę. Umysł starając bronić się sam przed sobą, kreuje przeróżne postacie, poczynając od tych co stoją po naszej stronie, a kończąc na tych drugich. Bez żadnego namysłu, podłącza się do aparatury i zaczyna swoją nową przygodę. Co z tego wyniknie? Czy stawi czoło wrogowi? Czy odnajdzie rodzinę? Czy pogodzi się z myślą że jego rodzina to przeszłość? Czy zdoła wrócić do świata rzeczywistego? - to już zależy od tego, jak dalej twórcy poprowadziliby akcję. Moja wizja jest w zasadzie pewną innowacją. Chciałbym zobaczyć następnego BioShock'a utrzymanego według mojej koncepcji, gdyż chciałbym zobaczyć co dalej z tego wyniknie, jak twórcy urozmaiciliby mój pomysł.

07.04.2013 19:39
48
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

O wlasnie, a wynikow mozemy sie spodziewac za miesiac przy kolejnym GRYOnAir ?

07.04.2013 20:11
U.V. Impaler
49
odpowiedz
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

Myślę, że w najbliższym tygodniu.

07.04.2013 21:46
Ychos
50
odpowiedz
Ychos
43
Pretorianin

Wydaję się, że najciekawsze miejsca do zbudowania wielkiego projektu zostały już użyte, a przynajmniej odnosimy taki wrażenie wchłaniając każdą część Rapture oraz Columbii. Są jednak jeszcze miejsca interesujące ze względu na: ich niedostępność, możliwość zbudowania wokół nich ciekawej i przekonującej historii i na ich potencjał architektoniczny. Nie musi też to być miejsce tak odległe jak Księżyc, który mógłby się wydawać idealnym miejscem, jednak paradoksalnie zbyt abstrakcyjnym. Osobiście uważam, że interesującą okolicą byłaby mroźna Antarktyda. Wiadomo także, że trzeba by umiejscowić grę w odpowiednim czasie, przykładowo w okolicach początku budowy Rapture. Byłoby to dobre rozwiązanie ponieważ miasto miałoby podobny klimat, i takie rzeczy jak wystrój wnętrz czy przedmioty codziennego użytku byłyby z jednej strony podobne do tych znanych nam z poprzednich części, co byłoby odwołaniem i ukłonem w ich stronę, a z drugiej strony wyglądałyby inaczej, co wprowadzałoby wiele świeżości.
Przy budowaniu fabuły i postaci trzeba się raczej odwrócić od konfliktów międzypaństwowych i nawiązań do wszelkich prawdziwych wydarzeń takich jak Zimna Wojna czy II Wojna Światowa, gdyż mogłoby to być pójście na łatwiznę, i zwrócić się w stronę miasta postawionego w celu możliwości rozwoju osoby i nauki. Główni założyciele zauważyliby, że świat zmierzający w stronę coraz bardziej nastawiającego się na wygody, a nie na pracę, człowieka jest destrukcyjny i bez przyszłościowy. Kuszona inteligencja, naukowcy i młodzi, chętnie pracujący ludzie, mieliby stanowić trzon nowego miasta, które w założeniach miało w kilkanaście lat niewyobrażalnie się rozwinąć. Samo umiejscowienie projektu byłoby uwarunkowane tym, że tereny te są niedostępne, tajemnicze i rzadko badane. Dodatkowo znajdowałyby się tam nieodkryte wcześniej zasoby mineralne i złoża, dzięki czemu miasto mogłoby funkcjonować. Z początku wszystko przebiegałoby świetnie, pojawiałyby się coraz to nowe rzeczy i technologię, również na płaszczyźnie militarnej, co wiąże się z powstaniem systemów obronnych, przypominających w projektach znane z poprzednich gier monstra. Niestety, nie wszystko może być idealne, z czasem w mieście wyklarowałaby się grupa znacząco przewodnicząca, która chciałaby sobie przypisać wszystkie zasługi i dzięki temu zdobyć władzę nie tylko na terenie miasta, które miałoby się stać tajnym miejscem tworzenia nowych rzeczy i patentów, ale także na Ziemi. Oszukani i wykorzystani naukowcy, chcąc ratować swoją pracę, postanowiliby wszcząć bunt. Przez swoją początkową bezradność, powoli zdobywający przewagę buntownicy, wprowadzaliby coraz to brutalniejsze sposoby rozprawiania się z władzą. Właśnie w takie piekło trafiałby główny bohater gry.
Można uznać, że w takiej utopii znajdują się wszystkie kluczowe elementy. Ukryte miasto, któremu początkowo przyświecałaby świetna idea, główny założyciel, który z czasem przez swoje decyzje doprowadza do upadku oraz walka dwóch zwaśnionych frakcji. Dodatkowo umiejscowienie miasta byłoby niezwykle mrożącym krew w żyłach smaczkiem, a charakterystyczna już dla serii latarnia morska znów ściągnęłaby kolejnego, z pozoru nic nie znaczącego bohatera, który swoim postępowaniem odwróciłby bieg historii utopi.

08.04.2013 13:10
Gambrinus84
51
odpowiedz
Gambrinus84
123
GOL

Dzisiaj i jutro będziemy wybierać najlepsze wizje. Myślę, że najpóźniej w środę podamy listę zwycięzców.

08.04.2013 22:20
👍
52
odpowiedz
lolek50
28
Centurion

Jak w wielu produkcjach, gdzie jest spora szansa na umieszczenie wymarzonego settingu, marzą mi się realia II Wojny Światowej. Schematy straszliwie oklepany, lecz BioShock wydaje się dziełem idealnie dla takiego umiejscowienia akcji stworzony. Na ten przykład warto przytoczyć choćby The Saboteur.

Bohaterowie, lub bohater, przemierzaliby utarte, brukowane uliczki... no własnie, którego z kilku szczególnie reprezentatywnych miast, gdzie toczyły się walki II Wojny Światowej? Warszawa? Dlaczego nie, wszak to ona była historycznie ważną metropolią w tamtym okresie. Mimo to postawiłbym na Paryż - i znów na myśl przywodzi rewelacyjny Sabotażysta.

Co warte podkreślenia, nie stawiałbym na tzw. utopię. Miasto idealne, nie mogące mieć odzwierciedlenia w realnym świecie. Coś na wzór bazy wypadowej umiejscowionej w kanałach mogłoby faktycznie istnieć, lecz akcja działaby się na powierzchni. Tutaj wkraczałby ciekawy element BioShocka, a mianowicie skradanie się. Ten mechanizm występował w poprzedniczkach, ale w bardzo, bardzo znikomej formie, toteż w BioShock 3/[dowolny podtytuł] pełniłby znacznie większą rolę.

W zamian za Wigory, tudzież Plazmidy, umieszczono by coś na wzór widzianego w Wolfenstainie (tym najnowszym od Raven Studios) medalionu Thuli. Wiązałoby się to bezpośrednio z okultystycznymi praktykami nazistów, a więc doskonale wypełniającego lukę po "magicznych mocach" z poprzedniczek. Wchodzenie w alternatywną rzeczywistość? Czemu nie, tutaj nic nas nie ogranicza.

10.04.2013 10:08
Gambrinus84
53
odpowiedz
Gambrinus84
123
GOL

Dobra, mamy wyniki. Zwycięzcy konkursu to:

Sethlan

abesnai

lukasz010101

Dwie uwagi:

-konkurencja pomiędzy najlepszymi propozycjami była naprawdę zażarta, do ostatniego etapu głosowania dotarło 7 propozycji;
-nasz "regulamin" okazał się być nierealny, stąd postanowiliśmy nagrodzić także prace, które grubo przekroczyły limit 1000 znaków. Wszystkich tych, którzy specjalnie mocno trzymali się limitu musimy przeprosić - wnioski wyciągniemy, ale nie chcieliśmy w tym momencie odrzucać najciekawszych prac. Dzięki za zrozumienie.

Ze zwycięzcami skontaktuję się jeszcze dzisiaj.

18.04.2013 21:56
👍
54
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

Nagrody otrzymalem wczoraj i jestem z nich niezmiernie zadowolony. Podejrzewam jednak, ze skrzynka nie miala dotrzec w czesciach w stylu: "Zrob to sam". Na szczescie poradzilem sobie bez instrukcji, wystarczyl mlotek. Gorna polowa byl wyjeta z zawiasow, nie mam pojecia czemu, a pudelko od samej gry bylo pekniete. Podejrzewam nasza kochana Poczte Polska za takie atrakcje, mimo wszystko skrzynke, jak wspomnialem, bez problemu udalo sie zlozyl do calosci, a co do gry, to znalazlo sie pudelko zastepcze.

Serdecznie dziekuje za nagrody!

03.05.2013 19:24
abesnai
55
odpowiedz
abesnai
93
Kociarz

Chciałbym podziękować za wyróżnienie i jednocześnie przeprosić za tak późną odpowiedź oraz brak ewentualnego kontaktu telefonicznego z moją osobą. Powód, dość prozaiczny, tak "szybkiego zapłonu" wysłałem na adres email dotyczący konkursów. Także, dziękuję Panowie :)

Film GRYOnAir.pl - wszyscy grają (konkurs!)