F1 - po wyścigu # 2013 Formula 1 Petronas Malaysia Grand Prix
ja zawsze stałem murem za Webberem i zawsze będę mu mocno kibicował, dlatego sytuacja z Vettelem trochę mnie wkurzyła. NO tak się po prostu nie robi, skoro kierownictwo każe obu kierowcom skręcić obroty, aby oszczędzać silnik, to tak się robi, choćby dla dobra zespołu, jakoś Webber będąc na prowadzeniu potrafił odpuścić. Na koniec jakieś mętne tłumaczenie się Vettela, że się pogubił, czy coś, no ludzie, litości...
W Mercedesie była sytuacja podoba, ale moim zdaniem obaj jego kierowcy zachowali się rozsądnie i tak, jak tego od nich oczekiwano. Myślę, że stosunki między Hamiltonem i Rosbergiem jednak pozostaną zdrowsze niż między Webberem i Vettelem.
Co mnie jeszcze irytuje, to komentarze (z Zientarskim już nawet nie wspominam) Borowskiego i tego nowego, którego nazwiska zapamiętać nie mogę :P Siedzą tam w tym studiu, nie wiedzą co się dzieje, jacyś nie rozgarnięci. Jednak realizacja komentarza za czasów duetu Borowczyk i Sokół była moim zdaniem najlepsza, no, ale tutaj już zaczyna się kwestia finansowa, a wiadomo, nie ma Kubicy, to Polsat nie będzie w to pakował kasy, bo oglądalność jest znacznie słabsza.
Jest nadzieja dla F1 :D na powrót czasów kiedy zawodnicy walczyli bez oglądania się na zespół. Czasy Senny i Prosta lub Schumiego. Miałem nadzieję że Webber nie odpuści że będzie walczył do końca a Rosberg wyprzedzi Hamiltona. Niestety tak się nie stało, ale ziarno zostało zasadzone może tym razem coś z niego wyrośnie. Opony Pirelli wybitnie spłaszczyły stawkę mam nadzieję że będą nadal iść w tym kierunku.
Szkoda, że nie ma już tankowania podczas pit-stopów, bo to bł jeden z ciekawszych elementów strategii :)