Fez | PC
Te wymagania to chyba ściema, przecież to wejdzie na każdym kompie. No nic, tylko czekam na premierę i łykam to.
Cóż za specyficzyny coming out, w wykonaniu użytkownika dfshdfgvdgfd.
Co do gry, to też czekam.
Już dostępny w przedsprzedaży na steam :) licze na porządny odstresowywacz :D
Dziś premiera, kupiłem preorder i miałem okazję już zagrać. I jeżeli istnieje gra doskonała, piękna, estetyczna i relaksująca to jest to właśnie FEZ. Polecam absolutnie każdemu.
A co do wymagań sprzętowych, to nie jest żadna ściema, za tą grą stoi potężny silnik graficzny, który równie dobrze mógłby wyrenderować Battelfielda.
Gra przyjemna, wykonana w ciekawy sposób, zmuszająca do kombinowania jak przejść kolejne poziomy, czego chcieć więcej ?
http://www.youtube.com/watch?v=-Bd_4n_9tPg
Szacun dla twórców, gra która nie zajmuje dużo miejsca na dysku podobnie jak Limbo, a jej dizajn i oryginalność bije na głowę wielkie produkcje AAA. Naprawdę polecam, ta gra miażdży klimatem i pomysłowością świata.
Cóż jeszcze nie grałem, ale zastanawia mnie jedno. Ta gra ma 9.5 ocenę najwyższą w rankingu gier. Dlaczego nie ma gry z 10? jeszcze takiej nie widziałem. Jak taka powstanie będę bić pokłony przed twórcą.
FEZ taki super wcale nie jest. Ma kapitalny 16-bitowy klimat to fakt i gra się w niego świetnie przez kilka pierwszych godzin, to jako całość nie jest tak doskonały jak Braid czy World of Goo. Gra jest sztucznie wydłużana przez niezbyt intuicyjne zagadki, które w dodatku powtarzają się wielokrotnie, jak załapiemy o co chodzi to wszystkie danego typu rozwiązujemy na jedno kopyto. Jest też kilka ultra trudnych zagadek, wręcz stworzonych, by rozwiązania szukała cała społeczność internetowa. Niestety na koniec gracz nie zostaje nagrodzony w żaden sensowny sposób.
Gra i tak wyprzedza o kilka długości tytuły AAA, ale tego typu grom nie wystawiam więcej niż 5/10. Nie żałuję także zakupu w premierowej cenie, choć wiedziałem, że prędzej czy później trafi do humble bundle.
Do tego cały czas miałem wrażenie, że to wszystko gdzieś widziałem. Prawie identyczna mechanika 2D<->3D była użyta w Super Paper Mario na Wii, które wyszło kilka miesięcy przed pierwszą zapowiedzią FEZa. Przypadek? Nie sądzę.
Chyba większość z was grała z solucjami, jeżeli przechodzenie tej gry was nie satysfakcjonuje.
Nie mogłem przejść na początku jednej z prostszych zagadek, postanowiłem spojrzeć w internet w oczekiwaniu że może przeoczyłem jak się robi jakąś tam prostą rzecz. Trafiłem na artykuł o tym, że w tej grze jest alfabet, że można ją ukończyć w 200%, że nie da się rozwiązać wszystkich zagadek za pierwszym przejściem gry itp. Trafiłem też na rozwiązanie owej zagadki które było dosyć proste, przez co było mi wstyd, że w ogóle tego szukałem bo mam się za osobę inteligentną (:D), a górę wzięło zwykłe lenistwo. Postanowiłem, że żeby nic sobie dalej nie zaspoilerować przestanę czytać i zacznę grać.
Zacząłem od zwiedzania krain, wchodzenia tam gdzie mogłem, zbierania póki co łatwych do znalezienia fragmentów cubes'ów, czasem rozwiązując jakąś zagadkę z której dostawałem całego cube'a lub anicube'a. Omijałem trudne zagadki zakładając że nie da się ich rozwiązać od razu (i słusznie bo gra jest bardzo nieliniowa dzięki konstrukcji całego świata). Po przejściu gry w 100%... gra nabrała nowego wymiaru ;) Zacząłem zwiedzać wszystko od nowa (to co ominąłem wcześniej) rozwiązując kolejne zagadki ucząc się ze schematów na ścianach liczenia oraz szyfrów do rozwiązywania zagadek. Wszystko bez problemu da się zrobić omijając internet z daleka, mimo, że zajmuje to cholernie dużo czasu. Okazało się, że nie wszystko da się zrobić za pierwszym razem, a niektóre rzeczy wręcz przeciwnie - można - ale się ich nie zauważa. W każdym razie poruszając się w świecie Fez'a po przejściu gry w 100% coraz bardziej czujesz wszystkie mapy, a gra z przewagą części zręcznościowej z drobnymi elemantami logiki obracania między plaszczyznami zaczyna zdobywać zmianiać się w grę coraz to bardziej logiczną sadząc na nas coraz to cięższe sidła świetnie przemyslanych matematycznie zagadek.
I tu chciałem zauważyć, że mój przedmówca (Likfidator) przeczy sam sobie z jednej strony mówiąc, że gra jest sztucznie wydłużana przez niezbyt intuicyjne zagadki, a z drugiej mańki od razu dodając, że potem ich schemat powtarza się wielokrotnie. Otóż właśnie fakt iż poświęcasz jednej zagadce więcej czasu, a potem dzięki temu rozwiązaniu jesteś w stanie rozwiązać kilka zagadek w szybszym tempie sprawia, że czas rozwiązania całości jest zbliżony do innych produkcji tego typu. Natomiast zastosowanie do tego świata 2d/3d przy każdej z takich zagadek który też trzeba wykorzystywać sprawia, że jednak większość z nich jest na swój sposób unikatowa.
I nawet jeśli pomysł z takim światem nie jest pomysłem oryginalnym i był wykorzystywany wcześniej w grach to równie dobrze możemy powiedzieć, że poprzednicy ściągnęli pomysł od Edwina Abbotta z powieści Flatlandia z 1884 roku. Błąd w myśleniu. Nie liczy się pomysł, tylko to jak go kto wykorzysta. Dla porównania weźmy taki powiedzmy "atom". Einstein zrobił z nimi porządek (w naszym porównaniu niech to będzie Abbott), potem jedni (Super Paper Mario) wykorzystali go do tworzenia bezsensownych rzeczy takich jak bomby atomowe a drudzy (FEZ) do tworzenia elektrowni dających nam coś dzięki czemu cywilizacja dalej się rozwija. Może nie jest to najlepsze porównanie bo Mario to przeżytek, a bomby jeszcze nie, ale zawsze lepszy taki argument niż żaden (to znowu aluzja do poprzednika).
Wszelkie narzekania na to, że gra za mało wykorzystuje elementów z obracaniem świata też nie mają sensu. Fez to gra logiczna, w największym tego słowa znaczeniu i dla prawdziwych koneserów wszelakich matematycznych zagadek. Osadzenie tego typu szarad w perspektywie z jakiej możemy zwiedzać świat Fez'a było po prostu mistrzowskim zagraniem. Te dwa połączone mechanizmy: logiczna zagadka która nie wiadomo dokąd prowadzi i obrotowy świat 2d są spójne zarówno jako całość jak i osobno, co stawia tą grę ponad innymi "podobnymi" (nie ma podobnej gry) tytułami i sprawia, że jest niepowtarzalną pozycją.
W chwili kiedy piszę ową recenzję jestem po drugim przejściu gry (203% completed) i zamierzam grać dalej, bo to na pewno nie koniec. Nawet nie rozwiązałem wszystkich zagadek w pokojach które mam odkryte, chcę też samodzielnie rozszyfrować cały alfabet (do tej pory dało się grac bez) i zobaczę jak daleko zajdę. I suma summarum polecam przechodzić tę grę w taki własnie sposób, a wtedy na pewno nie uznamy jej ani za nudną, ani za ograniczoną, ani monotonną. Nie będziemy też obrażać autora tej gry którego wielu ludzi nie docenia, mimo tak wielu pomysłów w jednej produkcji, a ja zbiłbym z nim piątkę za sam sposób zapisu cyfr jaki wymyślił.
Spoiler:
spoiler start
No i filmy po zakończeniu gry, to jak unikatowo podsumowują dany etap... pierwszy po przejściu gry w 100% gdzie nie trzeba się wysilać logicznie tylko ładny wizualnie nie wnoszacy dużo do ogólnej fabuły... drugi po przejściu gry w 200% z konceptem rodem z filmów s-f, który mocno uruchamia wyobraźnię... a gra się nie kończy...
spoiler stop
No i tyle. Idę dalej się czworzyć nad tym dziełem, ciekaw jestem w ilu% da się ją ukończyć samodzielnie.
Bizon.
fez jest fajny na poczontku bo puzniej się nudzi
ale ogólnie podsumowując gra jest całkiem niezła
fez to naprawdę maka paka
Boska gra. Odpaliłem rano, wciągnąłem się, przeszedłem, wyłączyłem wieczorem. Więcej nie włączałem, odinstalowałem. Nie chcę próbować przechodzić na 100% czy w jakikolwiek sposób tej gry maksować. Jestem nią bardzo oczarowany, nie chcę tego zepsuć. Pograłem sporo więcej niż ukończenie "wątku głównego". Dlaczego cudzysłów? Bo fabuła nie odgrywa tutaj zbyt wielkiej roli. Gra błyskotliwa(zmuszająca do myślenia, ale zdecydowanie nie jest trudna), bardzo ładna i super odprężająca. Kto nie grał - polecam. No i doznania podkręca bardzo dobry soundtrack.