Metal Gear Solid V: The Phantom Pain | PC
Big Boss_89 ->>> Czytałem ten tekst na "zanzibarze" i powiem Ci, że to nic nie usprawiedliwia Japończyków za to, co się stało z fabułą MGS V. Mogą monologi pisać, interpretować co chciał Kojima przekazać w "V" mimo to ich to nie usprawiedliwia. Tak uważam.
yadin i phantom pain w dniu premiery:
www.youtube.com/watch?v=wsFaL-h3wpk&index=6&list=LL-UNpi4AK8ZMCCBjaOd-Unw
To znaczy, że tak jak my dwaj? Jeśli tak, to prawda. Hajp był, nienawiść też. Nie przeszkodziło mi to dojść do 260 godzin, co chyba tu czyni mnie rekordzistą. Jak ktoś ma więcej, nie uczciwie poda.
U mnie chyba coś nie tak z licznikiem bo tylko ponad 85 godzin , 59%.
Zaznaczam że naprawdę powtarzałem dużo misji , jak tylko zostałem zdemaskowany od razu ładowałem checkpointa.
Jak na razie to mam ponad 150 godzin. Nie mam ostatnio czasu grać.
yadin->>> Chyba Pan będzie miał najwięcej.
ja mam 90. Po przejsciu misji 46 kończącej stwierdzam że będzie kontynuacja. Zakończenie było super
Mam pierwszego bug'a w grze. Otóz nie mogę fultonować mist skulls w misji 1szej z Millerem i Where do the bees sleep. Potrzebni mi są do uzyskania mist jako jednej z funkcji kombinezonu parasite. Czytałem cos o tym na forach zagr i ludzie mają te same problemy. Ciekawe...
@Phantom_Pain, @ABSOLUTION :: Łapię grę też tylko w czasie wolnym. Jeszcze mam chyba 15 misji pobocznych do ukończenia. Potem jednak wyświetlą się uaktualnienia i będzie ich razem pewnie 30. Tak więc nie zejdę poniżej 200 godzin. Smakowałem wszystkiego, nigdy nie szedłem na łatwiznę. Jak był alarm, to uciekałem i robiłem co innego. Wracałem, jak się uspokoiło. Przeważnie stawiałem na "free roam" i dlatego tyle się uzbierało. Gdyby było choćby pięć takich baz, jak w "Ground Zeroes", to do stycznia nie poszedłbym chyba do pracy.
W ogóle popatrzcie! To znamienne. Od premiery mijają prawie dwa miesiące i ciśnienie opadło. Widać to po niedzielnych graczach, dla których MGS to tylko mało istotna, dziwaczna seria. Jak kiedyś, tak i teraz wracają tu tylko te same osoby. Ludzie zaliczyli grę w 50 godzin i sprzedali na Allegro, by kupić nowego asasyna.
Do assasina podchodziłem kilka razy i jakoś nie przypadł mi do gustu , prędzej assasin china , prosty ale fajny , ogólnie tej serii nie trawię.
Przedostatniej części na Karaibach chyba w ogóle nie ukończyłem. Puściłem pawia podczas kolejnej bitwy morskiej. To byłaby fajna seria, gdyby zmieniono gameplay. Ale że im się nie chciało i że ta firma nazywa się Ubisoft, to wszystko jasne. Ubisoftu po prostu się nie kupuje!
black falg najlepsza część ale ogolnie assasina nie lubię a w mgs'a dalej cisne ;D
Chujowa sztuczna inteligencja, powtarzalne misje - idź i zabij, idź i przynieś, idź i pozamiataj. Beznadziejnie łatwa walka z bossami (co najmniej do 30% gry) - robot: rzuć kurwa kamień albo po prostu biegnij i wygrałeś; płonący człowiek (czy jak mu tam) dosłownie moja pierwsza myśl "on nie lubi wody, ciekawe co się stanie jak wysadze te zboirniki... oo, wygrałem" Fabuła dla kogoś grającego pierwszy raz w MGS denna. Nie znam tych postaci i mnie nie wiele obchodzą tak naprawdę. Że niby czym się różni Diamond Dogs od innych Private Force? Że chcemy zatrzymać pseudo jokera (mnie nie wińcie, to nie ja mu dałem ten uśmiech na ryju) zwanego Skullface'em tylko po to żeby ich WB nie podało do sądu? Inne jednostki też by to zrobiły jakby wiedziały jakim jest pojebem... Zatrzymałem się jak już wspomniałem na 30% i dalej grać mi się nie chce. Gra co najwyżej średnia. Nie wiem dlaczego wszyscy liżą jaja Hideo Kojimie. Jak on jest geniuszem to 90% pisarzy których znam to mędrcy więksi od Dalajlamy...
yadin->>> Pamięta Pan kilka miesięcy temu przed premierą gry, kiedy powiedział Pan: "ludzie zlecą się jak muchy, pomruczą i wyjdą." Tak było przed premierą i po premierze gry. Chwilowy szum, po miesiącu dyskusje prowadzi zaledwie garstka ludzi, ale taki urok ta seria ma. Uważam, że jeszcze przed 5-10 latami ta seria była bardziej "rozchwytywana" przez społeczność Polską i bardziej byli nią gracze zaintrygowani. Teraz wszystko się pozmieniało, młode pokolenie wybiera gry z gatunku RPG i to co się dobrze sprzedaje, co marketing podaje do prasy, mediów itd. Obawiam się, że gdybyśmy przestali pisać posty w tym wątku i kilka innych osób, które w miarę swoich możliwości i wolnego czasu napiszą jakiś post, to wątek można byłoby definitywnie zamknąć.
Ostatnio w PP grałem 2 tygodnie. Zrobiłem sobie przerwę. Może powrócę do tej gry, ale ostatnio czas mnie goni. Pozdrawiam Was.
Jezeli popularnosc gry oceniacie pod kątem tego ile jest postów na gry-online to nie mamy o czym gadac. Zobaczcie ile ludzi gra na steam nie mowiac o ps plus i Xbox. Gra mnostwo ludzi ja wziolem sie teraz za FOB i kończe side opsy czekajac na mgs online. Dobrym przykladem jest tez ostatnio Warhammer end times, nikt na gry-online prawie sie nie wypowiada a gra trzęsie Steamem
Zapewne tak mało ludzi się tutaj wypowiada, bo po prostu nie chce im się przesiadywać z tym pożal się boże kółkiem wzajemnej adoracji
Skończyłem grę. I w sumie jedno zdanie wystarczy do oceny.
"Za mało Metal Geara w tym Metal Gearze".
Co nie zmienia faktu, że gra jest świetna, ale fabularnie mnie nie porwała :(
Phantom_Pain -> A nad czym tu się wypowiadać ? Phantom Pain zawiódł mnie całkowicie, to największe oszukanie mnie w historii gamingu. Zamiast brakującego ogniwa w historii Big Bossa dostałem świetny gameplay i żenujący poziom fabularny. To jest po prostu jakiś chujowy żart. Ta gra nawet nie liźnie czołówki tego roku, tytuł na który czekałem parę lat okazał się kompletną klapą. W pierwszego MGSa zagrywałem się jeszcze w '99 i od razu pokochałem tą serię. Ukończyłem nawet stare Metal Geary z subsistence. Ogromny zawód.
Dlaczego? Według mnie ma duże szansę na grę roku, tak samo jak Bloodborne i Fallout 4 o ile okaże się dobrą grą.
UP Na grę roku ma szanse także W3 ;>, a z yeehaweem nie wdawaj się w dyskusję szkoda czasu z małolatami dyskutować uwierz mi.
- "Kak tiebia zawut??"
- "Kojima! Hideo Kojima!".
Gdyby pozostali normalnie odpisywali, to bym z nimi dyskutował. Skoro szydzą, nie zwracam na nich uwagi. Na przykład taki @Roniq. Masz rację, fajnie się nam dyskutowało przed premierą, zanim nie zlecieli się ludzie twojego pokroju i wszystko zepsuli. Niektóre twoje odzywki są prostackie, w sam raz na jakieś kiepskie forum.
@Phantom_Pain :: Gra żyła dokładnie tak krótko, jak przypuszczaliśmy. Ludzie się nagrali intensywnie i ją rzucili na rzecz kilku innych rzeczy, które akurat wychodzą. Wczoraj włączyłem sobie "Wiedźmina 3", tak dla jaj i prawie puściłem pawia. Mechanika jak w PlayStation 2, ruch kamery wywołuje zawroty głowy. Polska produkcja może i jest fajna fabularnie, ale gameplay mnie nigdy nie urzekł.
Do "Metal Gear Solid V: The Phantom Pain" wracam ze względu na nieukończone misje poboczne i możliwość plądrowania obu map. Gdyby tylko misje główne miały skradankowy charakter, to grę oceniłbym o wiele wyżej. Gdyby, gdyby, gdyby... Kojima! Spieprzyłeś tyle rzeczy!
Yadin wyp....alaj juz z tego forum bo nie moge cie czytać juz. Płaczesz jak stara babka, nie podoba sie pp zle zrobiony to wypad gimbazo umyslowa. Ale powiedz cos nowego i mądrego albo wypad i to na pewno nie jest tylko moje zdanie
@up Masz rację, dlatego i ja sie tu już nie udzielam bo kolo zrobił tu kibel. "Umysłowa gimbaza" pasuje xD. Jeszcze bym dodał dziecko neo, hipokryta, nerd, brain damage. Ile mozna spamowac i pieprzyc o tym samym, ciekawe co by zrobił, jakby zamówił preorder batmana ak rofl?
Kultura osobista z tego forum płynie miodem... ale już długo nie zabawie tutaj, gdyż mam mało czasu na głupoty i Was co niektórych.
Konami podało wyniki sprzedaży "Phantom Pain". Na wszystkich platformach sprzedano 5 mln. kopii. Konami podobno jest zadowolone.
yadin->>> Ja od nowa przechodzę Wiedźmina, lubię świat fantasy, pomijając sztywną mechanikę ta gra jest ukończona "fabularnie" a PP nie jest.
Naprawdę ludzie, opamiętajcie się już.
Nastepny oszołom... Nie jest dokończona to zloz pozew niech ci odadza kase dla mnie jest dokonczona ty poprostu nie rozumiesz tej fabuly.. Mgs to pewien ciag i nie mozna wszystkiego naladowac w jedna czesc. Byc moze bedzie kontynuacja slad wiesz ze nie? Ground zeros bylo dokończone? A nachwalic sie ludzie nie moga ze takie zajebiste i lepsze niz PP
@Big Boss_88 Pewnie Konami kupiło wszystkich recenzentów skoro na metacritic 93/100 a gra nieukończona LOLOLOL Nie mam pytań do typów xD
BTW qrde, w wiedzmine 3 nie wyjasnili mi wszystkiego na koniec. Gra nieukończona, jak mogli mnie tak oszukac hehehe
Naczelny troll wrócił. Serio masz tak nudne życie, że musisz wchodzić w wątki gier, które cię nie interesują i prowokować innych?
Hahaha Ta przeultrafantastyczna gra nie otrzymala żadnej nagrody Zlotych Joystickow, ale beka :D
Dostała nagrodę krytyków, zresztą to dopiero pierwszy plebiscyt w tym roku.
No tak, fantastyczna nagroda - wybór krytyków. Szkoda, ze nie dostała innych. Pewnie nie spełniła oczekiwań ;)
Spełniła oczekiwania i według recenzentów dostała najwyższe oceny w tym roku.
Ehh, po co ja w ogóle dyskutuje z trollem, to był już ostatni post.
To skoro jest tak wysoko oceniania przez recenzentów oraz spełniła oczekiwania graczy, to czemu nie dostała nagrody wyzszej kategorii, np. Najlepsza gra na konsole lub Najlepsza Fabuła itp?
Hmm widzę, że ktos napisze coś złego na tą grę, to już jest nazywany trollem. Widać, fanboy'stwem kipi od ciebie : )
W kategorii najlepsza gra na konsole nie mogła wygrać, bo nie jest to exclusive, a najlepszej fabuły wśród tegorocznych gier nie ma.
Przejrzałem twoją historię postów z których wynika, że jesteś trollem, przykro mi bardzo ale sam sobie wystawiasz świadectwo. Za fanboya się nie uważam, bo potrafie uszanować opinie innych, a ty jesteś zwykłym trollem i tylko szukasz zaczepki nie wnosząc nic merytorycznego do wątku. Z tego co widzę to żaden twój post nie był opinią na temat gry tylko próbą zwrócenia na siebie uwagi i wzniecenia wojenki.
Przestańcie wyzywać ludzi od trollów i fanbojów. To już tak oklepane, że aż nudne. MGS V nie za bardzo zasługuje na najwyższe nagrody. No, chyba że stworzy się kategorię "najlepszy gameplay". Wówczas będę na "tak".
Z nowości. Zjawiają się plotki o naborze Konami do prac nad kontynuacją MGS bez Kojimy.
@yeeehaaaw złotego kutasa dostała podobno. planeswalker cie zaciął i nie wiesz co powiedzieć?
Nalepszy gameplay zgadzam się , tyle że musiałby ją dostawać przez najbliższe kilka lat aż wyjdzie kolejny mgs ;)
Nowy mgs bez Kojimy? Niech wychodzi jak najszybciej , bez przygłupich wątków o dzieciakach , misje w zamkniętych lokacjach , w bazach na całym świecie .
Przecież ta gra, fabularnie dzieje się między innymi częściami (Interquel) więc to chyba normalne, że nie ma pełnoprawnego, wielkiego zakończenia. To tak jakbyś podzielił odciął sobie nogi i głowę a w tułowiu szukał oczu. (chore porównanie XD) Jest w tej grze niedokończony wątek, ale ponoć zabrakło kasy. Zakończenie jednak, jest. Jak przychodzi tak przychodzi, ale to skończona gra. Polecam przejść wszystkie części zanim się wypowiada.
Tandeta, balony i usypianie z wiatrówki. Obdarty zarośnięty menel, który mówi jakby nie miał zębów, Pan Big Boss. Gunfo 7/10.
Czytałem już wcześniej o zakusach Konami. Korporacja puszkuje podobno nowych informatyków, programistów, grafików, którzy mogliby zająć się produkcją kolejnej części. Po tym, co zobaczyłem w ostatniej części, nie jestem wielkim entuzjastą. Ostatni wielki "Metal Gear Solid", w który grałem, wyszedł kilkanaście lat temu. Nie zamierzam znowu żyć marzeniami. Nie wiadomo, czy postawiliby na fabułę, czy na goły gameplay. Robienie z MGS kolejnego klona "Call of Duty" nie ma sensu. To, co robią z serią "Pro Evolution Soccer" nie napawa optymizmem.
Big Boss_88 Yep, She's back 4 good!
Nie wiem czemu 7 ja chyba 5 razy robiłem i się udało bo wcześniej też próbowałem. Dobra snajpera 3 strzały i po misji ja te 5 razy zrobiłem w 30 minut
Spore rozczarowanie. MGS V jest jak facet, który bzyka ekstra panienkę, a po wszystkim dowiaduje się, że ona ma HIV. Tak jest z tą częścią.
@up TheTrooper Skąd ci się wzięło, że niby jestem fanboy'em GTA V?
Od skończenia wątku fabularnego i wykonania około 140 side opsów, 160 parę godzin mam już dosyć. No rozczarowanie, nie ukrywajmy.
Analizowałem materiały z "Gamera" i doszedłem do wniosku, że to nieprawda, iż grę ukończono w połowie. To raptem 20 procent tego, co powinna ona fabularnie zawierać. Są też braki w gameplay. Zapowiadano dwa lata temu, że eksploracja terenów przemysłowych będzie taka, jak w "Ground Zeroes". Gdzie więc podziało się 80 procent gry? Mam 285 godzin czasu gry.
@yadin i reszta macie po 280 godzin i mowicie ze jestescie rozczarowani i gra jest nieskonczona itp sami sobie zaprzeczacie a poza tym nie rozumiecie zakinczenia i tego przeslania gra jest skonczona w 100 ptocentach
@Big Boss_88 :: Każdy z nas ma inny poziom intelektualny. Już dawno temu zauważyłem, że bijesz nas na głowę intelektem. To dlatego ty rozumiesz, a my z @Phantom_Painem nie rozumiemy. Pewnie pewnego dnia dojrzejemy do tego, że nam to zakończenie wyłożysz jak na tacy. Dam znać, gdy będę się czuł gotów? OK?
A grałem tak dużo, ponieważ gameplay jest magiczny.
Grałem w wersje Ground Zeroes teraz grałem w The Phantom Pain i muszę powiedzieć że sama gra jak wiadomo po tylu latach kariery jest najlepsza jeśli chodzi o kooperacje , robienie misji po cichu itd. ale jedynym nie kwestionowanym plusem tej gry jest sama mechanika po za tym nic nie wnosi . Ground Zeroes była bardzo słaba tym bardziej że na wstępie już nijak się nie dało tych pierwszych wrażeń raczej żmudnych ukryć .
The Phantom Pain znowu daje coś więcej ale dalej mało bo nie ma tam nic nowego . Za słabo się postarali moim zdaniem twórcy .
Długo się zastanawiałem jaką dać ocenę i dam chyba jednak 0.5 bo co mam ocenić skoro gra posiada jedynie jak już pisałem mechanikę niespotykaną w innych gracz a reszta to to co już było .
Pozdrawiam i proszę nie linczować za ocenę
@mironen22 :: Tak jak część z nas tu pisała - gra jest zaawansowaną betą. Mechanika cudowna, ale reszta spycha grę do II ligi.
yadin->>> Jeżeli "PP" nie było ukończone nawet w 50% (według Pana obserwacji) to kiedy moglibyśmy spodziewać się premiery gry? Pod koniec życia konsol nowej generacji? Wylaliśmy w tym wątku setki pozytywnych i o wiele więcej negatywnych postów na temat tej gry, ale jednego jej nie można odmówić. Gameplay nie do przebicia. Żadne studio nie ma szans zbliżyć się choć trochę do Konami. Niech Pan lepiej już nie analizuje :))))))))))) Smutne, co się z tą grą stało. Naprawdę.
@Phantom_Pain :: Smutne, smutne. Wczoraj włączyłem, żeby dograć dwie misje poboczne. Zrobiłem eksplorację lotniska w Afryce. Wygląda to tak, jakby w wersji beta rozstawiono żołnierzy, a testerzy mieli sprawdzić, jak zachowa się sztuczna inteligencja na otwartym terenie. Poza tym nic. Jedyna rzecz, to możliwość eksportu dwóch żołnierzy z "S Rank" do bazy. Tylko że to już niewiele wnosi do gry.
@Phantom_Pain :: Gra właśnie została na zawsze skasowana z dysku konsoli, a sam nośnik pociąłem na paski nożyczkami i wyrzuciłem. To smutny koniec z tą częścią, ale przynajmniej przyniósł mi ulgę.
Najpierw yadin wychwalał grę pod niebiosa, a potem mówi, że jest to beta? xD
@ABSOLUTION :: Nie, nie żartuję. Czekam teraz na reedycję "Red Dead Redemption" i w ogóle coś wciągającego.
@yeeehaaaw :: Bo to jest "beta". Może sam Kojima przyzna to za kilka lat i ujawni kulisy tej niedoróbki.
W końcu zmusiłem się dograć do samego końca. Gra faktycznie tak jak pisze yadin wygląda jak budżetowa produkcja służąca do testowania silnika. Gra nie ma żadnej wartości artystycznej, żadnej głębi.
Beznadziejne lokacje, wszechogarniająca monotonia i płytka podziurawiona fabuła. Spędziłem przy tej grze dużo czasu to fakt, ale bez wielkiej uciechy, przejście tej gry nie ma dla mnie żadnej wartości, zapomnę o niej bardzo szybko. A to, że dużo godzin mam na liczniku jak na taki bubel to tylko dlatego, że misje są krótkie i traktowałem tą grę, jak odpalane w toalecie gry na androida. 10 minut grania i koniec, bo po tym czasie dopada człowieka znużenie.
W sumie twórcy gier mobilnych wkładają w nie więcej serca niż włożono w tego MGSV.
Nigdy więcej już nie uruchomię tej gry w przeciwieństwie do pozostałych części MGS. Rozczarowanie roku.
Czyli jest tak, jak pisze @Parker. Monotonia, powtarzalność i dziurawa fabuła. Ponoć na tej stronie są tacy, którzy zrozumieli jej głębię i przesłanie. Kurcze, zazdroszczę im tej głębi intelektualnej. Natomiast sam gameplay potwornie wciąga. Po kilku eksploracjach człowiek zastanawia się, po co to właściwie robi? Przecież fabuły nie rozwinie, bazy też nie, nowych postaci nie odkryje. Nic się nie dzieje.
Dziś na GOL.pl jest artykuł o skrajnych ocenach gier. Tak więc jedni będą chwalić, inni krytykować. Z "The Phantom Pain" jest dokładnie tak, jak pisze większość graczy, czyli nijak. Zaczynam doceniać możliwość eksploracji, zarobkowania i wydawania pieniędzy w takim "Red Dead Redemption" długo po zakończeniu fabuły.
Porównanie do gier androidowych całkiem trafne , ja bym porównał głownie sideopsy do partyjek w worms armaggedon. Grywalność zajebista ale brak głębszego sensu , fabuła cię nie popycha aby dalej grać bo jej po prostu nie ma. W wormsach oczywiście niczego mi nie brakuje ale to nie tego typu gra.
Dużo ludzi narzeka na tę grę a mi się bardzo podobała i grało mi się w nią świetnie. Fabuła co prawda mnie zawiodła i jest to zdecydowanie najgorsza cześć pod tym względem, ale gameplay mi wszystko wynagrodził i gra wciągnęła mnie na wiele godzin. Mam wrażenie, że za bardzo chcieli dopracować rozgrywkę do perfekcji, a zapomnieli o fabule i licznej ilości cutscenek czyli o czymś z czego seria najbardziej słynie. Historia jest nieciekawa a cutscenek jest bardzo mało (3-4h to zdecydowanie za mało na tak długą grę).
Niemniej jednak dobrze się bawiłem i nie żałuje straconego czasu. Gra jest bardzo dobra jako osobny tytuł i wysokie oceny są zasłużone, ale fani serii którzy oczekiwali klasycznego MGS'a mogą czuć się zawiedzeni.
@planeswalker :: Nie sądzę, że zapomnieli dopracować fabułę. Kojima Production to szczwane lisy w tej branży i wiedzieli, że idą po bandzie. Nikt tego jednak wcześniej nie ujawnił, bo byłaby afera.
"Gra właśnie została na zawsze skasowana z dysku konsoli, a sam nośnik pociąłem na paski nożyczkami i wyrzuciłem. To smutny koniec z tą częścią, ale przynajmniej przyniósł mi ulgę."
Już wiem, komu mama skasowała konto w Warcraft :DD a grę ocenił na 9,5. Chore xD
Minęło trochę czasu i dla mnie jest to gra roku bez 2 zdań, świetna rozgrywka, mechanika i animacje nieosiągalne dla konkurencji i do tego nikt się nie zbliżył w tym roku. Wzorowa optymalizacja na wszystkich platformach. Kwestia sporna dla niektórych to fabuła. Dla mnie to częsc układanki idealnie wpasowująca się w uniwersum i świetne zakończenie jak na Big Boss'a przystało no i Quiet - jedna z ciekawszych postaci. Gra najblizsza ideału. Szkoda tylko, ze nie będzie żadnych fabularnych DLC... Konami Bitch!
--->sickrabbit - jak MGSV jest grą roku, to F4 to chyba gra dekady, albo stulecia :) a tak na marginesie nie lubisz się już z yadinem, czemu, bo napisał praktycznie 100% prawdy o tym czym miało być, a faktycznie jest MGSV. Przy części IV, i III to V w ogóle nie ma racji bytu. Wspaniały okres czasu gry rozmieniony na drobne, szczerze mówiąc to niezrozumiałe są dla mnie oceny dla tej gry powyżej 6/10 (i to tyko za mechanikę bo porównując tę grę w skali serii to jakby 2/10), o ile można było się jeszcze fajnie bawić w GZ, to w PP praktycznie się nie da. Poza niektórymi momentami gra to jakby bardziej narzędzie do zabawy, a nie sama zabawa w grę, bo gry w tej produkcji praktycznie nie ma.
Alex znowu bijesz głową w mur, Dla mnie MGS IV jest najsłabszy z tej serii i to jest moje zdanie. Dla ciebie F4 moze byc grą ćwiercwiecza a dla wiekszości jest tym, czym wg ciebie jest mgsV. Więc idz zbierac złom, napraw dialogi, animacje, tekstury, mechanikę, masę bugów i gliczy, loadingi w budynkach :DD i wgrywaj setki modów i beta patche aby zrobic cos z tą alfą, za którą zapłaciłeś. Argumenty są po mojej stronie, ty nie podałes ani jednego. Czekam na twoją ripostę ;D
--->sickrabbit - tylko że MGSIV miało świetnie przedstawioną fabułę, zamykało wątki + miało absolutnie fenomenalne zakończenie domykające całą serię. Przez szacunek dla serii w ogóle nie podniosę nic na temat MGSIII. Co ma MSGV z serii ? poza kilkoma momentami, prologiem, jest to totalnie oberwana z szat gra. Nie mówi że robiąc kolejne misje nie liczyłeś że w końcu coś się rozkręci, że w końcu będzie coś z fabuły itd. liczyłeś, liczyłeś i liczyłeś i the end :) właśnie tym jest ta gra, większość osób gra licząc że w końcu... a tu koniec, a nie w końcu :] Oczywiście nie neguje świetnego gameplay pomijając ultra dumb AI, oraz pięknie przedstawionej mapy. Tylko nadal pozostaje kwestia, czy to gra czy po prostu ktoś sprzedaje licencje na FoxEngine, a MGSV to takie narzędzie testowe ? MGSV to najgorsza odsłona serii i ciężko z tym w sumie polemizować.
@A.l.e.X :: Tym razem argumenty są na pewno po Twojej stronie. "Fallout 4" to inna parafia i przemilczę niezrozumiałą dla mnie popularność tej gry. MGS 5 zostanie na zawsze grą testową. Świetnym materiałem dla testerów, którzy mieli szukać dziury w systemie.
MGS 5 zostanie na zawsze grą testową.
Tylko według ciebie. MGSV jest najlepiej ocenianą grą w tym roku. Deal with it.
Ta testowa gra zdobyła 2 growe Oskary VGA w Los Angeles i była nominowana w kilku innych kategoriach jak np: gra roku. Best action adventure game i best soundtrack dla MGSV. Nieźle jak na narzędzie testowe. Kilku osobom gul skoczył aż widac przez internety :DD
@yadin
Dorwałem się do konta Steam i pograłem kilkanaście godzin w Metal Gear Solid V: The Phantom Pain i jestem póki co zadowolony optymalizacja, klimat majstersztyk malkontenci niech piszą co chcą ich opinie są bez znaczenia :))) wiadomo nie jest to gra idealna, ale która taka jest? nie zapominajmy o tym że nad Kojimą i jego zespołem wywierało presje nieszczęsne Konami. Komu się dobrze pracuje pod presją jest ktoś taki w ogóle?
Odkąd zagrałem w MGSV: GZ inaczej patrze na gry stałem się bardziej wymagający, a tworów takich jak Just Caus 3 po prostu nie ruszam gra bez szału jak dla mnie rozwalanie wszystkiego w koło mnie nie bawi.
Słyszał Pan jak Hideo Kojime potraktowało Konami na The Video Games Awards? nie mogli sobie odpuścić i pozwolić mu odebrać statuetkę i powiedzieć parę słów do fanów podziękować za wsparcie. Tylko zachowali się jak rodzice nastolatka którego nie puszczono na imprezę i dali szlaban.
Po skasowaniu projektu P.T gra miała potencjał postępują głupio delikatnie mówiąc i oby tak dalej.
Jakie demo silnika i niedoróbki dziurawa fabuła o czym wy piszecie? im dalej w las tym mniej grzybów? gameplay tej gry wciąga jak się zacznie grę to ciężko się oderwać.
@Parker
Rozczarowanie roku to jest aż tak źle? pokażcie mi grę w której nie ma powtarzalności i monotonii? GTAV Wiedźmin 3 wszędzie ona jest niestety i tego się nie uniknie szczerze mówiąc nawet granie z przerwami tej monotonności nie jest wstanie zniwelować. Twórcy wolą bazować na starych sprawdzonych rozwiązaniach które się na pewno sprzedadzą zamiast stworzyć coś nowego wtedy jest ryzyko że zafundują sobie hejt. Wnioskuje że przed premierą były spore oczekiwania wobec MGSV:TPP i tu doszło do sytuacji że po premierze gry oczekiwania brutalnie zderzył się z rzeczywistością i gra nie spełniła pokładanych oczekiwań i nadziei?
MGSV:TPP mimo tego co napisałeś myślę że to dobra gra. Nie grałem w poprzednie MGS'y więc pewnie dlatego tak do tego podchodze. Jak się porówna do tych średniaków co dziś wychodzą to pewnie tragedii nie ma.
@yadin
Mnie do Fallout 4 kompletnie nie ciągnie ta gra udaje RPG bardziej to typowy FPS z elementami RPG nic więcej. MadMax też jakoś mnie nie przekonuje. Pogrywam sobie trochę w tryb fabularny GTAV jest jak na razie lepiej niż w GTA IV z fabułą. Na AC: Syndicate nawet nie patrze. Czy naprawdę nie da się zrobić dobrej gry? Poważnie Pan zniszczył płytę z MGSV:TPP?
aenwu->>> Jak przejdziesz grę, to zrozumiesz co mamy z yadinem na myśli.
@Phantom_Pain
Ja nie grałem w poprzednie części serii wiec ocenie to zupełnie inaczej wy macie porównanie poziomu fabuły z poprzednich odsłon serii ja nie. Skąd wynika taki spadek poziomu fabuły o którym piszecie nie wiem moim zdaniem Konami tu maczało palce finansowali projekt i Kojima zbyt wiele do powiedzenia nie miał. Ich podejście do serii Pro Evolution Soccer pokazują że psują to co dobrze funkcjonowało do tej pory mają też wydać PES'a w formie gry Free to Play.
aenwu->>> Nie chodzi o to, że MGS "V" jest jaki jest. Tylko, że ta bezplanowość reżyserska czy jak kto woli "niechlujność" w reżyserii, wątki nie zamykające się powoduje chaotyczność i po prostu nie wiesz po co wykonujesz te misje i side opsy. Nie chce przywoływać poprzednich części, ale "V" tak naprawdę nie jest ukończona. Zaraz ktoś wyjedzie z tekstem (nie zrozumiałeś przesłania, Orwell 1984, Wielki Brat patrzy) czy coś, bzdura. Kojima mało prawdo podobne, że chciał ukazać to w PP. Raczej nie kierował się powieścią Orwella 1984 r. Chyba się po prostu pogubił, co chce przekazać. Tak, tak czytałem artykuły zagraniczne czy Polskie o przesłaniu PP i jak to ludzie dodają swoje teorie, interpretacje, ale nie wiele osób ma odwagę przyznać, że "Phantom Pain" miał być czymś zupełnie innym. Doczepiam się do NIEISTNIEJĄCEJ FABUŁY, której nie ma a jak jest, to się urywa nie wiadomo po co.
To porównywanie beznadziejnej fabuły do arcydzieł literackich to niezły obciach. To tak jak z beznadziejnym zakończeniem Mass Effect 3. Jacyś idioci wymyślili teorię indoktrynacji i marszczyli wacik nad geniuszem Bioware, z czasem okazało się, że sami twórcy pochylili się nad gównem jakie stworzyli i wydali trochę poprawione zakończenie. MGS ma dużo, bardzo dużo wad, a fabuła jest nie do odratowania. Uwe Boll lepiej by tego nie spartoczył.
--->aenwu - to mniej więcej będzie tak kończysz MGS IV - historia kompletna, nawet 30 minutowe zakończenie sprawia że jesteś przyspawany do obrazu. Następnie pauza i myśl w głowie "w co ja będę teraz grał, wszystko inne jakieś takie byle jakie" - to jest właśnie magia wspaniałych gier.
Grasz w MGS V - czekasz, grasz, czekasz kiedy w końcu jakaś fajna misja najlepiej taka jak prolog. Może teraz, może za chwilę, może potem .... potem - the end - to już ? Granie w MGSV można porównać do grania w MGSV GZ tylko że w GZ wiedziałeś że potem będzie PP, a grając w PP wiesz że już nic nie będzie :)
--->sickrabbit - oskary growe - jak to w ogóle brzmi ? już bardziej tandetnie Kiciński nie mógł tego nazwać, a inni powtarzają. Nominacja też z pały, najlepsza gra akcji wydaje się że Bloodborne powinien wygrać w cuglach. Najlepsze ścieżka dźwiękowa, tutaj bardziej kwestia gustu bo MGSV ma świetną ścieżkę dźwiękową, ale świetną ma też i W3 i Batman AK i jeszcze kilka innych gier.
@Phantom_Pain
Nie pisałem nigdy scenariusza więc nie wiem jak to jest od strony twórcy tworzyć historie opowiadać ją tak żeby miała logiczny i co istotne chronologiczny ciąg. Wymaga to od scenarzysty wiele wysiłku i dbania o to żeby wątki były wyjaśniane i zamykane by nie tworzyć niepotrzebnego bałaganu i otwierane były nowe. Na podstawie tego co piszecie ty @yadin i @Parker można uznać że się Kojima pogubił. Jak historia jest opowiadana przez dłuższy czas jest trudniej uzyskać jednakowy poziom. Misja poboczna Side Ops nie musi mieć wcale powiązań z główną osią fabuły, ale dobrze gdyby tak było urozmaicało by to fabule. Mi ciężko będzie ocenić fabułę MGSV:TPP gdyż znam pobieżnie historie z poprzednich MGS bez szczegółów więc trudno ocenić a nawet nie powinno się oceniać czegoś czego się w pełni nie zna. Musiałbym przejść wszystkie MGS'y od Metal Gear do Peace Walkera żeby zabierać się za ocenę fabuły "Phantom Pain"
Napisałeś że gracz robi Side Opsy i do końca nie wie po co to robi skoro nic nie wyjaśniają w fabule niczego do niej nie wnoszą potęgują tylko zamęt i chaos. Po latach może się dowiemy co kierowało Japończykiem teraz możemy się tylko domyślać.
@Parker
Nie wiem co kierowało twórcami Mass Effect 3 ale polecieli z graczami w kulki wydając póżniej DLC wprowadzające zmiany w zakończeniu. Niesmak i tak pozostał i tego żadne DLC nie zmieni. Pewnie EA naciskała podobnie pewnie jak Konami przy tworzeniu MGSV:TPP. Kiedy wydawca wywiera nacisk na twórców bo zależy mu na kasie. To z reguły nie kończy się to niczym dobrym odbija się to na jakości samej gry, a twórcy muszą się dostosować bo zobowiązują ich do tego podpinane umowy. To pewny rodzaj szantażu podpiszesz papier i nie wiesz co to dalej będzie. Pogoń za zyskiem psuje tą branże i to widać po jakości dzisiejszych gier.
@A.l.e.x
Powiem tak ja nie mama zbytnio wygórowanych oczekiwań odnośnie tej gry byłem i jestem nadal ciekawy. Ale wasze wypowiedzi potęgują te wątpliwości o których w tym wątku wielokrotnie przed premierą poruszaliśmy czy właśnie fabuła będzie trzymała poziom poprzednich odsłon i okazuje się że obawy były słuszne.
Każdy film czy gra niezależnie czy są prequelem czy sequelem muszą mieć konkretną fabułę , nie może to być zbiór wyciętych scen sklejonych w jedno.
Co dom gtaV , fabuła nie jest oryginalna ale jest kompletna i dobra/bardzo dobra , choć moim zdaniem za krótka.
@ABSOLUTION
Każdy film, gra nie ważne czy rozmawiamy o kontynuacji czy o prequelu który przedstawia wydarzenia na kilka lat przed akcją w części pierwszej. Mamy do czynienia z konkretną fabułą lepszą lub gorszą. Wiele filmów i gier popsuło dążenie za wszelką cenę do zysku jak najniższym kosztem nie ma w tym nic niezwykłego ani złego o ile to nie odbijało by się na jakości. Siłą rzeczy to odbija się na jakości końcowej finalnego dzieła. Nie jest możliwe wydać na szybko grę, film tak żeby prezentowało wysoki poziom. Fabuła w GTA V nie jest w niczym odkrywcza pierwszy lepszy film akcji ma podobną fabułę. Na przykładzie GTA IV i V widać że poziom poszedł w górę. W przypadku MGSV:TPP według opinii fanów serii niestety w dół. Przyzwyczaili do konkretnego poziomu i teraz poszli po bandzie. Nie ma co dorabiać teorii i niestworzonych historii tylko trzeba to przyjąć takim jakie jest.
@aenwu :: Rzecz w tym, że w MGS V fabuła ledwo się rozkręca, a już kończy się gra. Trzeba dograć do końca. Wówczas wrażenie jest tak dziwne, jakby mi ktoś "Szeregowca Ryana" przerwał zaraz po wejściu do miasta, gdzie spotykają tytułowego bohatera.
Zawsze podkreślałem, że gameplay w tej grze to rzecz, która ją wywindowała tak wysoko. Po ponad dwóch dekadach grania na wielu konsolach i pecetach z czystym sumieniem muszę stwierdzić, że jest to najlepszy gameplay (animacje i fizyka), z jakim miałem do czynienia. Brakuje mu nadal, jak każdemu MGS, efektów cząsteczkowych, gdy pociski trafiają w ścianę, itd., zdaje się, że Kojima nigdy nie przywiązywał do tego żadnej wagi i oszczędzał na pamięci.
Grając w MGS V czuję się, jakby ktoś mi dał świetny telewizor, świetny sprzęt, ale grę kazał sobie zrobić samemu.
Kojima zdaje się już nie jest pracownikiem Konami i żadna siła nie zmusza go do chorej lojalności. Niech więc zwoła konferencję i powie, co się wtedy stało.
@yadin
Tak animacje, mechanika dająca wiele swobody prezentują wysoki poziom i tego nie można grze zarzucić, że jest inaczej. Grałem w wiele gier i w nich poziom animacji, mechaniki nie był tak wysoki jak w MGSV był raczej przeciętny. Myślę że efekty cząsteczkowe nie pochłaniają aż tyle pamięci i mocy obliczeniowej żeby osiągnięcie tych efektów było na konsoli obecnej generacji trudne do wprowadzenia. To raczej jak napisałeś nie przywiązywanie zbyt dużej uwagi do tego tematu tylko skupienie się na czym innym. Skoro fabuła jest tak przedstawiona jak twierdzisz to nie dobrze kiedy wraz z postępem w grze nic nowego tak naprawdę nie wiadomo. Czy tak miało być? trudno powiedzieć Kojima powinien to wyjaśnić rozwiać wszelkie wątpliwości.
Nawet jeśli yadin twierdzi, że ta gra jest betą, to i tak jest 100-krotnie lepsza od Fallouta 4 ; )
Ale takie typy jak A.l.e.x będą uważać Failouta za arcydzieło ( kolejna gra roku dla niego xDD )
Mam problem po zabraniu Quiet na Misję 42, gra ma błąd w zapisie i jest czarny ekran!
Znalazłem info., że nie można zabierać Quiet na misje 29 i 42! Próbowałem znależć Patch-a lub inne rozwiązanie...
Może ktoś wie jak rozwiązać ten problem?
Pozdrawiam
Sorry, pisałem już o tym, ale nie wiem, czy zapisało sie na forum.
Dokładnie, to mam problem po zabraniu Quiet na Misję 42, gra ma błąd w zapisie i jest czarny ekran!
Znalazłem info. w internecie, że nie można zabierać Quiet na misje 29 i 42! Próbowałe znależć Patch lub inne rozwiązanie... Może ktoś wie jak rozwiązać ten problem?
Ewentualnie mój adres: [email protected]
Z góry dzięki.
-Grę oceniam na 8.5 Jadę wszystko na S Rank i już mam prawie 120 godzin gry!
Pozdrawiam
Na neogafie jest dyskusja o najbardziej rozczarowującej grze roku. Dodam, że forum pełne jest fanbojów MGS5. A mimo to właśnie ta gra "wygrywa" w rankingu. Jeden z fanów celnie nazwał tą część: Medic Gear Solid V: The Phantom Game
Hej,
Widzę, że wątek z problemem po zabraniu Quiet na Misję 29 i 42 został poruszony.Mam ten sam problem i nie mogę znależć łatki, która podobno wyszła, czyli Patch 1.3 [72,5 MB] na PC.
Kamil1967 --Steff53----Macie pirata to się nie dziwcie, kupcie orginał to nie będziecie mieli problemu z Quiet bo już dawno to załatali.
[2495] No i co z tego? Dyskusje o innych rozczarowaniach growych też tam widziałem. Masz jakąś obsesje?
@Steff53 :: Patch usuwający ten problem chyba nie istnieje. Trzeba zdaje się usunąć save z misją z Quiet. Jeśli to w ogóle możliwe.
@harleyQuinn69 :: Nie oskarżaj ludzi, jak nie siedzisz w ich domu. Ten numer z Quiet miało tysiące graczy na świecie mających oryginalną grę.
Gra się sam aktualizuje(oryginał) i nie trzeba nic ściągać, szukać. Ten problem był dopóki nie załatali, a zrobili to już bardzo dawno temu. Wiem po sobie, przechodziłem te misje(29 i 42) z Quiet jako buddy i nie było problemu.
Oni mają pirata.
W styczniu 2016.
@yadin
Jakby mieli oryginał, to nie musieli by niczego szukać gra się sama aktualizuje po tym jak klient Steama jest otwarty. Podobnie jest w przypadku wersji na konsole.
To nie żaden dowód. Zresztą nieważne. Mnie już to średnio interesuje. Amatorskie tropienie na forum posiadaczy wersji pirackich jest godne politowania. Kiedyś też mi nie wierzyli, że mam oryginalną grę. Robili mi więc testy. Miałem podać, co jest na tej a na tej stronie w książeczce z grą. Powiedziałem: "a pierdol się!" i zgłosiłem samozwańców do administratora. Tak się składało, że administrator był osobą, która sprzedawała mi legalne gry w sowim salonie. Taka tylko historyjka przedświąteczna.
Do znawców:
MGS 1 i 2 dostepne sa na pc, tak?
MGS 3 i 4 tylko na PS3?
MGS5 bedzie na PS4.
Lata temu gralem na PSX w MGS1, byla cudna, przeszedlem ja z 5 razy, mialem nawet naklejke na konsole:>
Potem nastapila dluga przerwa, teraz kupie 5 na PS4 ale najpierw chcialem zagrac w 2, 3 i 4.
Czy jest jakas szansa na wersje remastered 2, 3 i 4 na PS4 albo na PC? Nawet nie remastered ale zebym nie musial pozyczac PS3 zeby zagrac w 3 i 4?
@yadin
Ja nie tropie amatorsko piratów na tym forum. Tylko gra oryginalna ładnie sama szuka aktualizacji :)
Czasami inaczej opowiedzieć się nie da doskonale Pana rozumiem.
@aenwu :: Rozumie się!!! Nie ma problemu. Kiedyś miałem ustawione w PS3 ręczne zgrywanie aktualizacji i potem był problem z automatycznym pobieraniem do "Tomb Raider". W "Phantom Pain" już i tak nie gram. Zbyt wiele haftu kosztowała mnie cała sprawa. Pozdrawiam!
Wie ktoś czy gdzieś w internecie jest do pobrania save około 20 misji. 42 godziny nadrabiania jakoś mi się nie uśmiecha :(
@yadin
Tak można wyłączać aktualizacje gier ale lepiej tego nie robić ;)
Hideo Kojima założył nowe "Kojima Productions" teraz jest niezależnym studiem. A z Konami odchodzą kolejni pracownicy którzy pracowali przy MGS :) Należy życzyć nowemu studiu sukcesów i powodzenia.
Od dzis Metal Gear Solid jest moim wyznacznikiem jak się robi gry składankowe i zoptymalizowane. Brawooo... gram i sie ciesze !
Generalnie serii nie trawię, ale czwóreczkę jakoś tak przypadkiem ograłem i mi się bardzo spodobała (więcej niż 8 bym nie dał ale to i tak wysoko). Może i gameplay był tam drewniany, ale klimacik, te wszystkie scenki przerywnikowe itd to przypadlo mi do gustu.
Ta część nie dość, że ma słaby prolog to dalej.. jest jeszcze gorzej. Za cholerę nie chciało mi się w to grać.
Sprzedałem po tygodniu (bez straty na szczęście) i tyle.
Fajnie wygląda, miło się gra ale sensu to to nie ma
Grałem w 1 i 2 potem przeszedłem na PC...MGS 5 jest genialny choć za mało cutscenek w końcówce gry moim zdaniem...Mnóstwo contentu jak na skromne 20,5 GB...Niemniej po ukończeniu wszystkiego na S i odblokowaniu wszystkiego nie bardzo jest co robić a zabawa z FOB-ami jest taka nijaka,jedynie polowanie na S+ i S++...Konami potraktowało Polskę jak Afrykę - gra nie ma żadnego dystrybutora,nie sposób kupić w Polsce na PC,na Allegro pełno wersji z VPN,pojedyńcze chyba legalne na nasz region z firm co do których nie jestem przekonany.A ze Steam nie kupię za 60Euro - jestem z Polski nie z krajów rozwiniętych.Posiadacze PS4 nie mają tego problemu.Zakupiłem dostęp do konta z grą - jak Konami zmądrzeje i zadystrybuuje grę w naszym kraju wtedy kupię bo bardzo mi podeszła.Mnóstwo możliwości - militarna skradanka z mnóstwem sprzętu..
@aenwu :: Nowe Kojima Productions nigdy nie zrobi już MGS. Seria została przy Konami, które albo pociągnie to dalej, albo utopi serię na piątej części. Najprawdopodobniej zrealizuje coś wyjątkowo oryginalnego. Ciekawe, czy sony będzie równie wyrozumiałe dla fanaberii podtatusiałego mistrza?
@yadin
Wiem że marka MGS zostaje w rękach Konami. Jak nawet się wezmą za tworzenie nowego MGS to raczej zepsują markę robiąc grę byle szybko i byle jak żeby się sprzedało zamiast to do czego seria przyzwyczaiła fanów czyli świetniej mechaniki skradania, animacji no i klimatu. Sony chyba wie z kim zamierza zacząć współprace i też jestem ciekaw jak się ta współpracą będzie układała. Pewnie po latach się dowiemy co się stało z fabułą "Phantom Pain" a co do Hideo Kojimy to taki już ten facet jest i raczej się nie zmieni.
@aenwu :: Mnie cała historia MGS V potwornie boli. Im więcej pieniędzy w biznesie, tym większa bezwzględność. Blisko trzydzieści lat temu ludzie Kojimy robili grę z pasją, a przez ostatni rok oszukiwali nas, że gra jest ukończona. Co działo się do 1 września 2015? Ratowali to, co Konami jeszcze pozwoliło poprawić.
Nowy MGS pewnie będzie bardziej zwarty fabularnie. O jakość techniczną aż tak się nie martwię. Gorzej będzie za ileś tam lat, gdy w produkcji będą potrzebne nowy sprzęt i nowe pomysły. Gra podzieli los tak przecenianego ostatnio PES. Chyba tylko zagorzali fani PES-a wierzą, że ta gra jest dobra i dużo lepsza od FIFA 16.
Sam Kojima zrobi coś wyjątkowego. Sony musi uzbroić się w cierpliwość. Nie wierzę w nową produkcję przed 2017 rokiem. Zresztą w Kojimę coraz mniej wierzę.
@yadin
Wszystko się kiedyś kończy wypadało by już zakończyć MGS.
Moim zdaniem zbyt wielka komercjalizacja powoduje że niestety cierpi na tym produkt końcowy jakim jest gra. Gra jest wydawana za szybko byle jak. Pół biedy kiedy gra po premierze ma nie przeszkadzające w rozgrywce błędy. Gorzej jeśli gra jest pełna błędów i optymalizacja nie jest najlepsza. Podam przykład port GTA IV na PC nawet dziś na dobrym sprzęcie są problemy z optymalizacją w GTA V tego problemu nie ma czyli twórcy odrobili lekcje i czegoś się jednak nauczyli. Sami gracze też powinni zmienić podejście jeśli jakiś wydawca\twórca z nich kpi wydając grę niedopracowaną z błędami które są akceptowalne kiedy gra jest w fazie beta ale nie sklepowej. To mogą skorzystać z prawa do nie kupowania gry danego wydawcy, a nie narzekają mija jakiś okres czasu i dalej kupują to jest dla mnie nie zrozumiałe. Nie wyrażając sprzeciwu wobec tego co nam się nie odpowiada. To tak naprawdę wyraża się zgodę na takie traktowanie. Co do Hideo Kojimy to powinien stworzyć coś innego może grę z gatunku horrorów projekt PT pokazał że potencjał ma. Nie wiem jak to jest tworzyć kilkanaście lat fabułę rozbudowywać ją nie jest to na pewno takie proste zadanie wymaga od scenarzysty wiele żeby historia była spójna przemyślana, ciekawa i miała sens.
Niedokończona fabuła w MGSV:TPP może mieć związek z kryzysem twórczym lub też naciskami ze strony Konami by już wydać grę wiedzieli, że gra jest nieskończona kłamali, ale które studio dziś nie kłamie? obiecują złote góry a wychodzi jak zawsze.
@aenwu :: Kombinowania z portalem ciąg dalszy. Wpisałem się kilka dni temu, ale widzę, że odpowiedź zniknęła. Na horror Kojimy nie czekam. Nie lubię takich gier, bo nie lubię straszenia i potworów. Z tego powodu odpuściłem sobie wszystkie tytuły SF i fantasy, w których są stwory, potwory, zombie, srombie i gówna na patyku. Nigdy nie zagrałem w żadne dzieło Konami, w których były te słynne żywe trupy. Nie nadaję się.
Generalnie zawsze patrzę na studio i wydawcę. Kiedyś tego nie robiłem i setki razy się nacinałem. Mam zasadę: nie kupuję gier Ubisoftu, choćby nie wiem, jak reklamowali i zachwalali.
Sam MGS V jest dziś tytułem martwym. Ludzie pograli, ograli i koniec. Teraz pewnie grają tylko nieliczni fighterzy. Ile razy można przechodzić mapę, żeby w dziecinnie łatwy sposób, bez jednego alarmu neutralizować każdy posterunek? Pod koniec robiłem to z tak dziecinną łatwością, że po przejściu połowy mapy uzupełniałem stan posiadania o kilkunastu rekrutów z rangą S.
Kryzys twórczy to było widać w MGS IV. Wszystko niby grało, ale gra dla mnie miała poziom świetnej gry z PlayStation 2, a to był pierwszy okres konsol kolejnej generacji. Gameplay był wtórny, mapy małe i brakowało dziegciu.
@yadin
Ja tam lubię horrory ale Silent Hill nie przeszedłem zbyt niewygodne sterowanie jak dla mnie na klawiaturze i myszce trzymaj trzy klawisze żeby móc się w ogóle obronić przed atakami rożnej maści maszkar i jak trzymasz te klawisze to nic poza tym nie możesz robić. Jakie kombinowanie portalem gdzie się Pan wpisał i co zniknęło? ludzie grający w PT naprawde się bali :D a Pan rozumiem nie lubi się bać?
@aenwu :: Thrillery owszem, ale horrory to już rzecz ocierająca się o SF i fantasy. Czasami strawię ludzi zamieniających się w zombie. Jednak nawet "The Last of Us" mnie zmęczył. Tego za dużo już jest w kinie. W grach tym bardziej.
Uwielbiam gry oparte wyłącznie na ludzkich zasobach, bez elementów nadzwyczajności. Dlatego kocham II wojnę światową. Ale jak już dodali w "Wolfenstein" dziwadła, to sobie odpuściłem.
Co do strony, to zrobiłęm wpis pod Pańska wypowiedzią, ale się nie zapisał. Musiałem powtórzyć.
@yadin
Takie klimaty trzeba lubić żeby nie były uciążliwe. Nawet w MGSV:TPP gdy pojawiały się skullsy to przemieniali w zombie znajdujących się w pobliżu strażników.Temat zombi jest w grach dość wyeksploatowany podobnie w kinie, że można go mieć dość. Jak czegoś jest za dużo to zgodzę się z tym że można już być tym wyeksploatowanym tematem zmęczony. Ja kocham klimat II wojny światowej i post apokaliptyczny w filmach jak i w grach stare Fallouty, Stalker, Metro. Wolfenstein z 2009r nie przypadł mi do gustu przestałem w niego grać czegoś tej grze brakowało. Ten najnowszy z 2014r był ciekawszy.
Już pojawiają się pierwsze plotki odnośnie do "Metal Gear Solid VI". Konami powoli zastanawia się nad wielkością budżetu. Podobna ma być tak duży, jak ten, który skasował Kojima. Na starcie ma wynieść około 80 mln dolarów.
Odnalazłem też znane być może niektórym pogłoski o usuniętej części z MGS V. Z zapisów gry wiadomo, że część trzecia która nie znalazła się w finalnej wersji, miała nosić tytuł "Peace". Jeden z managerów Konami nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy możliwe jest wypuszczenie trzeciej części w formie DLC. Ale kto wie, co przyniesie przyszłość...
@yadin
Czyli zostały ślady dotyczące zawartości która nie znalazła się w finalnej wersji gry. Moim zdaniem lepiej jakby to czego brakuje w MGSV:TPP dodali w formie patcha i nie cudowali z płatnymi DLC a to jest do zrobienia. Dodanie tego o czym Pan wspomniał w formie darmowego DLC zostało by myślę znacznie lepiej przyjęte. Znając podejście wydawców to raczej nieznaczące rzeczy są wydawane w formie darmowych DLC za znaczniejsze dodatki kto chce musi płacić.
@yadin
Pewnie tak będzie szkoda że MGSV:TPP jest jakby grą niedkończoną. Chodź jeśli o mnie chodzi co jest oczywiste jestem raczej zwolennikiem kompletnych gier. Nie przepadam za wycinaną zawartością i udostępniania jej w formie płatnych DLC. Gdyby gracze tego nie akceptowali kupując takie dodatki, to taka forma zarabiania dodatkowych pieniędzy na grze nie miała by racji bytu.
Gdzieś tu jest dyskusja o pirackich wersjach. Nie dziwię się, że ludzie słysząc, iż gra jest taka sobie, nie chcą za nią dawać 250 zł. Te wszystkie dodatki sprawiają, że taki "Wiedźmin 3" + DLC + mikropłatności (niezłe mi mikro) na jednym użytkowniku kosztuje ok. 400-500 zł. Nie wchodzę w taki luksus.
@yadin
Ja się poważnie zastanawiałem czy kupowanie MGSV:TPP ma sens zdecydowałem, że jednak kupie GTAV. I to była dobra decyzja. Gracze powinni myśleć nad jakością oferowanych gier, a nie dawać się tak łatwo robić w balona! kupowanie w kółko tych oklepanych serii nie sprawi że gry będą lepsze zasada jest prosta do póki źródło z kasą płynie zmian żadnych nie będzie. Olewając kolokwialnie mówiąc kolejnej odsłony z serii CoD, AC nic nie tracę.
Chyba nikt nie traci nie kupując "Assassin's Creed" i "Call of Duty". Obie serie i tak notują niezłą sprzedaż, więc producenci nie muszą się przejmować opiniami takich koneserów, jak my.
Ostatnio wracam do free roam w MGS V. Pomimo że pomstuję na tę grę, jest u mnie grą roku. Głównie ze względu na mój gust i słabą konkurencję. Zaden "Deus Ex" nie ma u mnie szans. "Wiedźmin 3" dopiero na trzecim miejscu. Czekam na "Get Even" (pewnie się zawiodę) i FIFA 17.
@yadin
Coś Pana jednak mimo wszystko i wad jakie ta gra ma zresztą jak każda, to do niej ciągnie. Deus Ex:Human Revolution i Mankind Divided to gry przeznaczone dla fanów cyberpunkowych klimatów. Drewniana mechanika skradania szereg ułatwień. Nie to co MGS gdzie jednak gra daje nieporównywalnie więcej przyjemności nawet przez ten krotki czas paru godzin jak grałem w Phantom Pain bawiłem się dobrze czułem to samo co grając w okrzyknięte płatnym demem "Ground Zeroes" świetna mechanika, animacje i dowolność. Ja zwracam uwagę na takie rzeczy dla jednego gracza to drobiazg duperela, a dla mnie nie. Chyba każdy gracz lubi jak gra jest przyjemna w odbiorze i nic tego odbioru nie zakłóca. Nie ma nic gorszego jak mordowanie się z niewygodną mechaniką przy której nawet najlepsza fabuła blednie. Seria Hitman też jak grałem to w moim odczuciu mechanika do rewelacyjnej nie należała. Splinter Cell: Blacklist nie jest taki zły ale niczym szczególnym nie urzeka. Przykład Watch_Dogs pokazuje, że Ubisoft nawet łącząc elementy z innych swoich gier dodając mechanikę hakowania nie potrafi zrobić z tego dobrej gry. Ciekawe czy The Division będzie dobrą grą czy kolejnym nieudanym eksperymentem ładna grafika fabuła oparta na epidemii to jednak za mało.
"Tom Clancy's The Division" to ja już skreśliłem na starcie. Kiedy obejrzałem ponad godzinny gameplay z singla, zrobiony jeszcze w grudniu, poczułem się zdegustowany. Smuci mnie dominacja Ubisoftu. Już teraz zniszczyli i zajechali jedną trzecią rynku. "The Division" już teraz wydaje się kolejnym hitem-gniotem, który powtórzy historię z "Watch Dogs". Wizualnie wygląda to o wiele lepiej, ale... ale filozofia gry jest nadzwyczaj uboga. Mamy się udać z jednego miejsca do drugiego, coś znaleźć, kogoś spotkać i postrzelać. Patrzyłem, ile czasu zajmują niektóre strzelaniny. Stanowczo za dużo. Na dodatek wokół miasto, którego nie będziemy mogli eksplorować, bo ono de facto istnieje tylko graficznie jako bufor. Gra nie pozwoli nam iść tam, gdzie byśmy chcieli. Potworne ubóstwo.
Pamiętam pierwszego "Hitmana", w którego nie byłem w stanie grać właśnie ze względu na mechanikę. Najnowsza odsłona zapowiada się równie drętwo. Tak jak Pan napisał, żadna fabuła nie uratuje gry, jeśli jej mechanika będzie szwankować. Jeśli postacią w 3rd view można tylko chodzić, czasem kucać, to wygląda to nieprzyjemnie dla oczu. Dlatego każdą grę, w której muszę się mordować z mechaniką, zdecydowanie odrzucam.
Po tej krytyce pod adresem MGS V aż wstydzę się przyznać, ile godzin mam na liczniku po miesiącach wytrwałem eksploracji i zaliczania zadań pobocznych. Mam chyba rekord świata. Gdyby Kojima mógł naprawdę ukończyć tę grę, zniszczyłby branżę na najbliższą dekadę. Nikt by nawet nie zbliżył się do poziomu "Metal Gear Solid V: The Phantom Pain".
@yadin
Mnie ta gra "Tom Clancy's The Division" jakoś nie urzeka to typowe rozdmuchane marketingowo dzieło które nie jest niczym odkrywczym po premierze się pewnie okaże, że scenariusz z premiery Watch_Dogs się sprawdzi czyli na materiałach przed premierą grafika i sam pomysł na grę robił wrażenie , a po premierze wielki całe wrażenie gdzieś uleciało. Znając Ubisoft to znowu zrobią grę z denerwującą niewygodną mechaniką tak jak ma to miejsce w Assasin's Creed w żadnej grze tyle wulgarnych słów pod nosem nie pada jak w tej w moim wypadku dlatego w nią nie gram. Wygodna mechanika gry to podstawa dobrej zabawy a ta w Hitmanie i AC taka nie jest. Już w Tom Clancy's Splinter Cell: Blacklist nie jest tak źle ale tej grze w mechanice, animacjach brakuje tej elastyczności jak w MGSV.
Jak Pan doskonale wie komercjalizacja zniszczy wszystko jeśli coś stoi na drodze do zmaksymalizowania tego zysku, to wydawca nawet nie będzie się zastanawiał czy gra na tym nie ucierpi źródło z kasą ma płynąć i tylko to wydawce interesuje. Potrzebowali na skończenie Metal Gear Solid V: The Phantom Pain więcej czasu a Konami się nie zgodziło i dlatego to całe zamieszanie ze zwolnieniem Hideo Kojimy i usuwanie jego nazwiska z pudełek. Jak nie wiadomo o co chodzi, to jedno jest pewne zwykle chodzi o pieniądze.
Dlatego dziwię się, że ludzie tak bardzo podniecają się "Hitmanem". Nie przeszkadza im sztywna mechanika, bo przecież liczą się fabuła i klimat. Największą bolączką graczy jest chyba własnie to, że któryś z tych trzech elementów: fabuła - klimat - mechanika wyraźnie odstaje od pozostałych. Wówczas gra może liczyć na uznanie niewielu osób. Nigdy nie tykam gier chwalonych za samą fabułę i klimat. Nigdy! Po to są urządzenia elektroniczne, aby najbardziej "growy" element był dopieszczony do maksimum.
Słyszeliście o nowym projekcie Shadow Moses? Stary MGS1 na silniku Unreal.
[img]http://i.imgur.com/CB1rTXQ.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/aTRbjr8.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/QfIJ05c.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/2tRnIwG.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/QHbfEb6.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/a3wnhjm.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/Ooi1WSy.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/P8KX88G.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/W03WQKd.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/f2v17qt.png[/img]
Słyszeliśmy. Przynajmniej fani serii. Jest nawet wideo z kamerą pokazującą lokację. Wygląda pięknie i podniecająco. To jednak tylko bardzo ciekawy pomysł. Istnieje taka możliwość, że projekt będzie chciało zablokować Konami, co by mnie nie zdziwiło.
Swoją drogą, czego to ludzie nie zrobią, by przywołać tęsknotę za najlepszymi motywami "Metal Gear Solid". Konami miało złoty róg i się schamiło.
A co do "Shadow Moses" w "Metal Gear Solid IV: Guns of the Patriots", to ten element gry był nieziemski i najbardziej klimatyczny w tamtej części. Miło się to ogląda po latach.
@yadin
Oczywiście jak fabuła jest dobra, mechanika ma drobne wady które aż tak nie przeszkadzają w grze i jej odbiorze to wtedy gra nie będzie taka zła. Najgorzej jest właśnie jak jedno z tych elementów mechanika, fabuła, klimat mocno od siebie odstaje to wtedy gra nie trzyma się przysłowiowej kupy. Co do projektu Shadow Moses to pewnie Konami zablokuje projekt co by mnie osobiście nie zdziwiło, ale to fani inwestują swój czas i serce w stosunku do tej serii. Ale niestety prezes Konami może nie podzielać naszych sentymentów.
Witam Szanownych kolegów. Co dobrego słychać?
yadin->>> Przeszedłem drugi raz "V", ale omijałem side opsy i przeszedłem samą fabułę. Za drugim razem przechodziło się lekko i praktycznie żadne misję nie sprawiały mi trudności. W 90% mam rank "S". Ubolewam wie Pan, że jak nie ukończę misję (w zależności jaki to episod) w przeciągu 20 minut nie otrzymamy rangi "S". Dziwnę po prostu a jak dobrze pamiętam, Konami zapowiadało, że będzie nagradzać graczy. Wybiło mi na liczniku ponad 200 godzin.
To nie miejsce na to, ale dorwałem grę Rockstara "Red Dead Redemption" i jestem zachwycony po prostu. Prawdo podobnie to gra nr. 1 dla mnie. Od Metala V o wiele lepsza, chociaż to zupełnie inne gry, natomiast wstyd się przyznać nie miałem styczności z tą grą wcześniej. To ich największe dzieło i czekam na kontynuację.
Ile ma Pan na liczniku w Metala V? Niech mi Pan jeszcze powie, czy gra Pan "Free Roam" a może przechodzi Pan ponownie grę? Pozdrawiam.
yadin->>> Wow!! 500 godzin !
Licząc PP i GZ mam przekroczone 300 godzin.
Nie zamierzam już grywać w "PP" może jedynie free roam i po prostu odkładam na półkę ostatnie dzieło Hideo Koijmy. Powiem Panu, że tak bogaty i niepowtarzalny klimat jaki zbudowano w "Red Dead Redemption" to poezja. Tak gra powinna wyglądać. Będę wsiąkał miesiącami ten tytuł.
yadin->>> Tak przeglądam fora zagraniczne i już dawno ucichło o Phantom Pain. Każdy przeszedł, zapomnił i koniec całej historii! Miała to być gra dekady, gorące dyskusje a tak naprawdę "V" podzieliła nas wszystkich. Z jednej strony do dzisiaj zachwycam się tym tytułem, a z drugiej czuje się niezmiernie oszukany. Jestem bardzo ciekaw, co Konami pokaże w Metal Gear Solid 6. Obecnie grywam teraz w "Red Dead Redemption".
@yadin
"Mam "demon file" w MGS V." ja nie w temacie co to takiego?
@Phantom Pain black
Witaj
Co słychać? zależy gdzie ucho przyłożysz :)
"Demon file" to pewna konsekwencja w rozwoju postaci. Kiedy dużo eksplorujesz i zabijasz przeciwników, to odłamek wystający z głowy zaczyna się powiększać. gdy osiągnie zbyt duży rozmiar, Snake ma zakrwawiony uniform i nie może zmyć krwi pod prysznicem.
Podejrzewam, że tę tendencję można odwrócić grając bez dobijania strzałem w głowę uśpionych żołnierzy. Ja robię to wtedy, gdy żołnierz ma za mały skill i nie przyda mi się w bazie. Dlaczego to robię? Bo podczas eksploracji może się obudzić.
Dlatego od miesiąca Snake jest u mnie czerwony. Ani mydło, ani woda, ani żel - nic nie pomaga.
@yadin
Rozumiem. To pewnie celowy zabieg po to by zniechęcić graczy do zabijania strażników, a nakłonić do skradania i cichej eliminacji. Owszem zawsze istnieje ryzyko, że uśpiony strażnik może zostać obudzony przez patrolujących okolicę.
@Phantom Pain black
Ja z "Red Dead Redeption" też nie miałem styczności, ale wiele dobrego słyszałem o tej grze podobnie jak o serii MGS. Ale ubolewam nad tym że Rockstar sobie wersje PC tak po prostu odpuścił. Trudno może kiedyś zagram tak samo jak we wcześniejsze MGS. Nie tak dawno skończyłem fabułę GTAV. Tryb Online mnie zainteresował, ale dość często tak bywa, że cele misji ktoś za nas wykona, a my tylko zbieramy niezasłużenie profity. Same misje mogły by być trudniejsze.
Po pierwsze, musisz zagrać w "Red Dead Redemption". Jednak dobrze Ci radzę: zrób dokładną eksplorację i nie odwalaj tylko wątku fabularnego. Ta gra jest tego warta. Polowania, hazard, pojedynki rewolwerowców, wyścigi konne, mordobicie, rozbijanie gangów. Do tego udział w rewolucji meksykańskiej, spiski, praca w roli pomocnika szeryfa, wątki miłosne, handel obwoźny, zbieranie kwiatków na zioła. Warto poznać całą mapę co do metra. Po prostu nie mogę myśleć spokojnie, gdy pomyślę o "Red Dead Redemption". Jak zrobią wersję na PS4, to znowu utonę na rok.
Po drugie, "Demon file" nie uniemożliwia gry, więc traktuję to tylko jako przestrogę dla graczy. Jeśli zmienisz uniform na inny, krew z niego znika. Wracasz do starego, krew powraca. Dzięki selekcjonowaniu żołnierzy wywindowałem wszystkie platformy w bazie prawie na poziom 70. Niestety, łatwiej jest zabijać. Wtedy żołnierze nie podnoszą alarmu i nie informują pobliskich posterunków.
Pozdrowienia dla Was obu!!!
aenwu->>> Zgadzam się z yadin. "RDR" trzeba wsiąknąć tytuł na długie godziny i powoli eksplorować świat. Malownicze krajobrazy, pojedynki rewolwerowców, nawet zadania poboczne Cię nie nużą. Świat został świetnie odwzorowany, pościgi konne, czy bronienie choćby pociągu a za ekranu wypełnia się piękny zachód słońca, to trzeba zobaczyć.
Powiem Wam szczerze, że brakuje mi takich gier jak właśnie "RDR". Poważna fabuła, bez żadnych głupich zombie czy czego tam jeszcze twórcą do głowy wchodzi. Martwi mnie to, że studia na siłę wprowadzają te zombiaki czy inne stworki do gier. Jest ich cała masa i czasami mam dość. Omijam szerokim łukiem takie produkcje. Gra może być naprawdę genialna, ale czar pryska kiedy nagle twórcy ogłaszają, że w ich nadchodzącej produkcji pojawią się stworki. Czy nie można stworzyć grę o naszym świecie o historii ludziach? Spójrzcie jak świat jest ślicznie skonstruowany, co można wymyśleć itd. Ja chwytam każdego gatunku gier. Rozumiem fantasy, sci-fi, ale co druga produkcja to albo jakieś stworki albo gra przed premierą jest usuwana z połowy zawartości lub w postaci "DLC". Pozdrawiam Was.
Marzy mi się skradanka z otwartym światem, bez potworów i zombie. Widok z trzeciej osoby, ktoś jak "thief", ale na wyższym poziomie. GRa rozgrywałaby się w warunkach miejskich. Można by przyjmować zlecenia i rozwijać postać. Główna aktywność nocą, jak w pierwszym "Splinter Cell". Nie trzeba by szukać świętego Grala, zdobywać eliksir na wilkołaki. Nic z tych rzeczy.
Brzmi to naiwnie. Jednak gdybym był szefem takiego studia zaleciłbym robienie takiej gry.
@Phantom Pain black @yadin
Jakbym miał PS3 to z pewnością dawno bym tą grę miał za sobą, a tak to wierze Wam na słowo że "Red Dead Redeption to świetna produkcja ;)
Masz racje odnośnie zombiaków to można już być tym tematem zmęczony. Twórcy w tej materii już raczej niczego nowego nie wymyślą. https://www.youtube.com/watch?v=1P27qU7e_Io czy takie sytuacje jakie opisała w opisie filmu zdarzają się często że PSN musi się zaktualizować i koniec?
Pozdrawiam
@yadin
Jest prześliczna, oj jest. Dlaczego nie musi się od razu brać za konsole? ;)
Nie ma jakieś wielkiej liczby subskrybentów wierną kameralną grupkę. Pan kiedyś obiecał nagrać gameplay z "Ground Zeroses" Skoro Stef ogarnia nagrywanie i udostępnianie na YT to Panu też się uda ;)
Panowie, dzięki mod możemy grać Quiet. Ciekawe kiedy zrobią grywalnego Kojime :)))
aenwu ->>> Podejrzewam, że yadin gra jedną misję fabularną 2-3 godziny albo i więcej. Nie miałby dużej oglądalności, ale z chęcią zobaczyłbym, jak gra.
Mnie ciągnie do "GZ" i chyba odpalę PS3 i wrócę jak kiedyś. Podstawka lepsza niż danie główne.
@Phantom Pain black
Które to już będzie podejście do "GZ"?
Szkoda że tak wyszło z tą fabułą w "MGSV:TPP" pewnie gdyby nie te mankamenty z fabułą to poziom "MGSV:TPP" i "GZ" byłby porównywalny. Może Hideo Kojima wyjaśni po latach co się stało? ale co ta wiedza zmieni złego wrażenia nie odwróci.
Mam coś ciekawego, przeczytajcie:
Famitsu: Jak myślisz, dlaczego Kojima nawiązał do Moby Dicka w The Phantom Pain?
Kenji Yano: Mówiąc szczerze, rozmawiałem już o tym z Kojimą w 2011 roku. Już na tym etapie większość konceptów została opracowana, ale część uległa zmianie. Ten cały fantomowy ból, robaczki, czystki etniczne, zemsta i oczywiście Moby Dick. To wszystko już wtedy było.
Aczkolwiek warto wspomnieć, że część rzeczy uległa zmianie w trakcie produkcji. Z początku Ishmaelem był Huey. Snake zaś był Ahabem, a Diamond Dogs mieli walczyć, ale z rządem Stanów Zjednoczonych. W ogóle Huey był po stronie USA, a historia miała zostać opowiedziana z jego perspektywy, z perspektywy tego jak Stany Zjednoczone widzą sprawiedliwość i porządek. Na razie nie chcę jeszcze ujawniać, dlaczego ostatecznie uległo to zmianie. Nie martwcie się, przyjdzie na to pora.
Strasznie to zagmatwane. Nie za bardzo akceptuję woltę w ostatniej części, gdy Snake'iem okazuje się anonimowy człowiek, a prawdziwy Snake pije whisky pod palmami. Strasznie mnie zaskoczył moment w szpitalu, gdy odwróciłem zdjęcie i... zobaczyłem swój login "yadin", który mam na drugim koncie na konsoli. To był jeden z tych momentów, kiedy czułem się "wytegowany" na stojąco bez mydła. Gram stale na koncie podstawowym, a drugie służy mi do eksperymentów. Oznacza to, że gra ma patch szpiegujący.
@yadin
Ludzie dają się "tegować" na stojaka bez mydła. Przykład w Ubisoft myślą sobie pewnie, że wszyscy mają orzeszka laskowego zamiast mózgu zamów pre order The Division dostaniesz gwarantowany dostęp do bety serio? w ciemno żadnej gry Ubisoftu nigdy nie kupie. The Division niby dobrze się prezentuje graficznie, rozgrywka też nie najgorzej, ale nie podoba mi się pójście na silę tej gry wyłącznie w multiplayer. Ja jednak multi traktuje jako dodatek nie jako podstawę gameplayu.
Skoro MGSV:TPP jest wstanie sprawdzać co mamy na dyskach i wspomnieć o tym graczowi podczas rozgrywki to całkiem możliwe że gra gracza szpieguje.
Też o tym pomyślałem. To byłoby całkiem oczywiste. Przecież PSN online wyświetla liczbę i rodzaje przejść w rozmaitych tytułach. Po podłączeniu do sieci wyświetlają się opcje, które normalnie nie są dostępne. Włącznie z preferowanymi godzinami grania w dane tytuły, gdy konsola nie jest podłączona do internetu.
"The Division" oczywiście nie kupię w żadnej formie. Wszystko, tylko nie produkcje Ubisoftu. Mówiłem już to wiele razy. To firma, która stosuje praktyki monopolistyczne nie oglądając się na jakość gier. Dużo ludzi ich kupuje, więc nie przejmują się krytyką.
@yadin
Takie podejście do produkcji Ubisoftu jak Pana i moje i zapewne jest jak najbardziej właściwe. Oni graczy tak traktują jak sobie na to pozwalają niestety, ale taka jest prawda. A ja siebie jak kolokwialnie mówiąc frajera traktować nie pozwolę. Potrafią tylko obiecywać, przekonywać do tego, że zmienią podejście w stosunku do graczy i dalej robią to samo. A ludzie i tak ich gry kupują. To najwyraźniej jakaś zbiorowa schizofrenia rodzaj letargu.
Witajcie. Na wstepie odrazu mowie ze jestem z takiej bajki jak XBOX ONE, mam taki problem ze save mi sie zablokowal w okolicach 18 misji, moge normalnie grac , ale co wylacze BOXa (pisze ze zapisuje"SAVING" ) a pozniej wlacze to trace wszystko co osiagnelem do 18 misji. Kase,platformy,ludzi,kampanie i Side-Ops itp. ,nic nie zapisuje tylko kaze mi znowu robic tranning fultonowania z 2 misji. Robilem to ,pozniej formatowalem boxa i w grywalem od nowa profil i gre ale nic nie pomaga. Prosze pomocy ! Gra jest swietna,mam jakies 330 godz.gry i chce wiecej.
@yadin
Problem z misjami o którym wspomniałeś z tego co mi wiadomo to podobno został naprawiony.
Wróciłem do gry po tym jak mnie trochę zmęczyła - zwyczajnie nie umiem przy singlowej grze siedzieć dłużej niż 30-40 godzin, a przy Phantom Pain przesiedziałem ponad 60, dla mnie to kolosalny chociaż wiem że niektórzy pewnie i po 100-150 godzin siedzą. Ale mniejsza, chciałem tylko powiedzieć że to najlepsza gra w jaką kiedykolwiek zagrałem. Zdecydowanie. To tyle, serdeczne pozdro! :D
rj->>> Ja przesiedziałem przy "PP" ponad 250 godzin. Znam takich, którzy przegrali ponad 400-500 h. Powiem szczerze, że gra jest nierówna. Raz się gra wyśmienicie, bo gameplay nie do przebicia. Podejrzewam, że technicznie to tylko NG lub Rockstar są w stanie zbliżyć się do Konami. Jak już wielokrotnie pisałem, mam mieszane uczucia. Koledzy znają moje zdanie o tej grze, więc nie będę pisał tego samego już. Moim skromnym zdanie to gra na 8/10. Urzekło mnie bardziej "Ground Zeroes" niż PP. Zawsze będę ubolewał nad tym jaki potencjał ta gra miała, gdyby Kojimie pozwolono dokończyć grę.
@Phantom Pain black
Ja przesiedziałem przy GTAV jakieś 40h i nie mam ochoty do niej wracać. A jak grałem chwilę w MGSV:TPP to czułem że mógłbym przy tej grze siedzieć godzinami. To prawda jakby dali Kojimie dokończyć tą grę to było by dużo lepiej. Gra moim zdaniem przewyższa poziomem wiele dzisiejszych masowych produkcji.
Gdyby nie skopany multik to może te 9/10 ale jak oceniać to całość, multik skopany całkowicie, jeżeli chcecie mieć spokój i relaks nie polecam nawet włączać go, singiel nawet ponad przeciętność wybija, lecz warto by znać poprzednie osłony tej serii. takie 6/10, ponieważ nic nie robią aby ją poprawić.
@WolfWawa
Ta seria była zawsze nastawiona na singla i w tej odsłonie też tak jest. Dla mnie gra to przede wszystkim fabuła i gameplay samemu. Lubię tryb współpracy trybu multiplayer nie traktuje jako główną oś gry raczej dla mnie to takie urozmaicenie. Nie sugeruj ludziom by nie grali w multi MGSV:TPP to że tobie nie odpowiada nie znaczy że inni się nie będą dobrze bawić.
Ktoś jeszcze grywa w "PP" czy zupełna cisza jest?? Ludzie ograli, odłożyli na półkę i koniec.
Zapomniałem o tej grze kompletnie. Wyszło i wyjdzie jeszcze mnóstwo gier lepszych niż ten średniak.
Wspaniała gra, nie wyszło w poprzednim roku w nic lepszego. Rozgrywka na najwyższym poziomie.
Ja często wracam. Ostatnio dlatego, że mam nowy telewizor 32-calowy. Jakość inna, więc próbuję. Włóczę się bez celu zaliczając poszczególne bazy. Aż wstyd przyznać, ale chyba jestem z jednym ze światowych rekordzistów. Gdy przeglądałem serwisy zagraniczne i sprawdzałem, kto ile godzin grał w "The Phantom Pain", to nikt mi nie dorównywał. Mam ponad 500 godzin. Gdyby doliczyć "Ground Zeroes", to byłoby o 100 godzin więcej. Zabójstw mam prawi 2000, a "neutralizations" 7858. Innych aktywności nie liczę.
Co mi to dało? Znam na pamięć zachowanie żołnierzy w każdej lokacji, wiem, co mogę zrobić, a co się nie uda. Wszystko na ultra-stealth.
Dla odmiany włączyłem sobie "Wiedźmina 3". To dwie inne szkoły jazdy. "The Phantom Pain" praktycznie nie ma żadnych błędów technicznych, a to "polskie cudo" sypie bugami jak z rękawa.
Gdyby tak poszczególne misje w "The Phantom Pain" były ze sobą powiązane, to nawet można by wybaczyć słabszą fabułę w grze. A tak otrzymaliśmy zlepek do niczego niesłużących misji, w których zdobywaliśmy strzępy jakichś informacji, nie dających żadnej spójnej historii.
@yadin
Tak myślę że z tą fabuła MGSV:TPP tak właśnie miało być . Co do błędów technicznych takiego Wiedźmina 3 to cóż pośpiech i jeszcze raz pośpiech śpiesząc się nigdy nie powstanie coś pozbawionego błędów, ale to już wina wydawcy chce zarabiać jak najszybciej jak najniższym kosztem, a to się wzajemnie moim zdaniem wyklucza. Ale i tak Polska gra działa lepiej niż nie jedna wypocina Francuskiego Ubisoftu :)
To nie ulega wątpliwości. "Wiedźmin 3" świeci bardzo jasnym światłem na firmamencie, pomimo błędów. Jednak gdy włączam "Metal Gear Solid V: The Phantom Pain", to od razu widzę inny poziom techniczny. Redsi nie są w stanie nawet zbliżyć się pod tym względem do Kojima Productions.
Gra bardzo fajna na poczatku, jednak po przegraniu kilkudziesieciu misji zaczyna byc nudnawo.
Za miesia moze do niej wroce.
@yadin
W moim wypadku MGS zmienił postrzeganie gier. Od momentu zagrania w MGS:GZ nie ruszam byle czego więcej od gier wymagam :)
A gdy ja zagrałem pierwszy raz w "Metal Gear Solid 3: Snake Eater", to musiałem odłożyć grę na kilka miesięcy, zanim udało mi się przejść pierwszą lokację. Brzmi to głupio, ale tak było. Grałem wtedy w "Splinter Cell". MGS 3 wydawał mi się grą tak pełną napięcia, że nie wyrabiałem przed monitorem, gdy zbliżał się pierwszy, a potem drugi patrol. Dopiero po jakimś czasie się przełamałem i wróciłem. Drugim, trudnym doświadczeniem, było zakończenie gry. Nie potrafiłem pokonać The Boss. Poradniki mówiły o konieczności zastosowania CQC, ale nie sobie nie radziłem. Wtedy zacząłem próbować wszystkich sztuczek, aż odkryłem, że The Boss jest wrażliwa... na chusteczki nasączone eterem. Tak więc bez użycia pięści i noża z łatwością wygrywałem z nią każdy pojedynek.
Piszę o tym dlatego, że dopiero trzecia część wywindowała serię tak wysoko, jak wtedy nie stała żadna produkcja. Szybko pojawiły się tytuły o wysokiej jakości graficznej. Przykładem może być "Far Cry", który zjadał karty i procesory w komputerach, ale gameplay było o dwa poziomy niżej niż w Metal Gear Solid 3: Snake Eater".
Długo nie można było tego dogonić. Więc gdy prawie dwa lata temu pojawił się "Ground Zeroes", znowu poczułem to samo. Nie potrafiłem grać bez wpadek, nie wiedziałem, jak się poruszać. Z czasem opanowałem grę do perfekcji. Gdyby ktoś mi na początku powiedział, że kiedyś będę umiał przejść główną misję używając tylko magazynków, bez pistoletu na strzałki, to bym go wyśmiał.
Tak bardzo chciałem, aby to napięcie, naładowanie gry do granic możliwości emocjami przeniosło się do "The Phantom Pain". Cóż, stało się inaczej. Dostaliśmy fajnie zmontowaną goliznę.
"Dziesięć sposobów na zrobienie 'Metal Gear Solid 6' bez Kojimy". Na taki artykuł po angielsku (oryg. "10 Ways To Make It Work Without Kojima") trafiłem. Wyliczają w punktach. Nawet ciekawe pomysły.
1. Dopisać historię pomiędzy MGS2 i 4.
2. Remake MGS 1&2 na Fox Engine, czyli napisać tę samą historię od początku.
3. Zgłębić moment przeistoczenia się Raidena z człowieka w cyborga.
4. Frank Jaeger - od zera do Grey Fox.
5. Historia Luquida pomiędzy MGS 5 i MGS 1.
6. Rozwinąć historię obu Snake'ów na nowym silniku.
7. Wykorzystać cut-scenki z "The Phantom Pain" do napisania oddzielnych historii.
8. Kulisy osobistego upadku Big Bossa, czyli to, czego nie dowiedzieliśmy się z kiepskiej fabuły MGS 5.
9. Pociągnąć wątek Cobra Unit jako część historii The Boss.
10. Zrobić remake Metal Gear Solid 1.
Ja podchodzę do tych pomysłów jak do bajania starych kumpli, których po paru głębszych naszło na wojowanie świata. Konami nic nie zapowiedziało. Są tylko nieoficjalne przecieki, że szósta część pewnie będzie. Nie wiadomo jak i kiedy. Amen!
Nie wiem skąd ta niska ocena. W zeszłym roku bawiłem się lepiej tylko w Pillars of Eternity i Wiedźmina 3. Nie powiem, zakończenie jest do kitu, a jedynym wymagającym bosem jest Quiet, ale jest mistrzowsko. Granie Big Bossem dalej nie nudzi.
Ludzi wkurzyło nie tylko zakończenie, ale niejasny związek poszczególnych faktów i misji. Większość mniej więcej po połowie czuła, że z grą coś jest nie tak. Rozczarowanie konstrukcją gry przełożyło się na znaczne obniżenie oceny. Moim zdaniem ocena GOL była nieco za niska. Sam z chwili złości na tego kretyna Kojimę oceniłem grę nisko. Jednak zagraniczne serwisy były chyba bardzkiej profesjonalne. Wiele z nich (np. Gamespot) oceniało "Metal Gear Solid V: The Phantom Pain" od 8,5 do 9,5, w skali 1-10.
@yadin
Nie zapominajmy kto wydał MGSV:TPP Konami które swego czasu popełniało wiele błędów które nie dotyczyły tylko MGS ale i wiele marek jak chociażby Silent Hill skasowanie projektu najnowszej odsłony, PES.
Zmiana prezesa nie może wywracać całej firmy do góry nogami tylko dlatego bo prezes ma inne plany wobec projektu nad którym pracuje sztab ludzi. Co innego jeśli projekt rzeczywiście zmierza w złym kierunku to wtedy tak wprowadza się odpowiednie zmiany które poprawiają sytuacje. Nie można za taki stan rzeczy z fabułą MGSV:TPP obwiniać jedynie Kojimy bo nie tylko on pracował nad grą wydaje mi się że nad zespołem Kojima Productions ciążyła olbrzymia presja ze strony wydawcy by jak najszybciej skończyć grę nikt nie lubi pracować pod presją wtedy łatwo o błędy.
Ja wiem że przesuniecie premiery o rok, półtora to dodatkowe koszty dla wydawcy. Ale jeśli dzięki temu odda się fanom serii lepszą grę to chyba warto?
Oczywiste jest że wydawcy patrzą na to zawsze z punktu widzenia pieniędzy i kalkulacji kosztów. Fanów tak naprawde nie obchodzi to ile kosztował wydawce okres developingu ich ulubionej gry fanów interesuje efekt końcowy. A to jak wiemy wymaga czasu, a dodatkowy czas pracy całego zespołu to dla wydawcy dodatkowe koszty.
A co? Konami zmienia prezesa? Tak czy inaczej do premiery "Sniper Elite 4" nie będę miał za bardzo w co grać. "Mafii III" nie tknę kijem. Poza tym tam odrzucam na wstępie wszystko, w czym jest zbyt duży nacisk na samochody lub są potwory.
Założę się, że jeśli Konami zdecyduje się na kontynuację, to pierwsze zapowiedzi będą w 2017-2018 roku. Oni muszą bardzo roztropnie podejść do tej sprawy. Jakakolwiek wtopa z MGS to przyznanie racji temu dziwolągowi Kojimie.
"Sniper Elite 4" jest już jakaś przybliżona data premiery? Ja też mam problem jak na razie. W tym czasie odświeżam trylogie Uncharted a potem prawdo podobnie czekam do maja na U4. I co dalej w takim razie? Sam jeszcze nie wiem. Nie ma dla mnie interesująych tytułów. Chyba wrócę do "RDR".
@yadin
Oj tam dziwolągowi. Czy myśli Pan że Konami samo jest wstanie zrobić dobrego MGS'a? jak nawet projekt najnowszego Silent Hill'a anulowali.
Co do Sniper Elite 4 to niewiele wiadomo. Nie jestem jakimś wielkim fanem tej serii. Pewnie dalej będzie przerysowana balistyka broni. I rentgenowska kamera która z czasem nuży. Grał Pan w Hitman: Blood Money czy ta seria Pana kompletnie nie interesuje? mnie w tej serii przeszkadza mechanika jak już kiedys pisałem nawet najlepsza fabuła traci na znaczeniu jeśli zabawę psuje nie najlepsza mechanika. Co Pan sądzi o Quantum Break? szkoda że związali się z Microsoftem przez co wersji PS4 zdecydowanie nie będzie.
Yoji Shinkawa przerywa milczenie nt. Odejściu Kojimy z Konami i tabu w MGS V. Przeczytajcie uważnie.
Nareszcie, ciężar tajemnic noszonych przez lata na plecach Yojiego Shinkawy przeważył nad jego wrodzoną nieśmiałością i utalentowany rysownik zgodził się osobiście udzielić wywiadu dla serwisu metalgearsolid.fr – jest to pierwszy wywiad, w którym Shinkawa jest jego głównym bohaterem. Do tej pory odpowiadał na pytania jedynie albo w wywiadach grupowych u boku Kojimy lub jako szeregowy pracownik siedzący w biurze Konami wspominający to i owo nt. procesu produkcji na potrzeby materiałów „making of”. W tak sprzyjających okolicznościach wreszcie mógł swobodnie podzielić się z reporterami ciekawostkami, o których pojęcie mogą mieć jedynie najbliżsi współpracownicy Kojimy przez ostatnie lata.
Yoji nigdy nie ukrywał, że pomysły Kojimy wydawały mu się momentami absurdalne i nigdy nie miał pewności, czy ten właśnie zleca mu konkretną pracę, czy robi sobie z niego żarty. Po wielu latach jednak zdążył się do tego przyzwyczaić. „To wizjoner i artysta” – wspomina – „A to wymaga odrobiny szaleństwa”. Przez lata był świadkiem narodzin setek co najmniej nietuzinkowych pomysłów i, co wspomina uśmiechając się mimowolnie, ani razu nie okazało się, że Hideo żartuje. Pomimo całej sytuacji ze swoimi byłymi pracodawcami, wspomina że Konami odegrało kluczową rolę w kształtowaniu odbioru serii. „Szefostwo [Konami – dop. red.] było ostatnim bastionem dla najbardziej kontrowersyjnych pomysłów pana Kojimy. Zdarzało się, że przekonany o słuszności swoich idei, nie przyjmował do wiadomości krytyki na ten temat od swoich współpracowników w trakcie regularnych spotkań organizacyjnych, gdzie co bardziej kontrowersyjne motywy udawało się jednak przegłosować. Dopiero dokument z poważnymi groźbami od prezesów lądujący na jego biurku był w stanie go powstrzymać.”. Tak jednak nie stało się w przypadku najnowszej odsłony w serii, Metal Gear Solid V: The Phantom Pain. Tym razem Kojima miał pójść o krok dalej i sprzeciwić się nawet swoim przełożonym, jeżeli ci mieliby hamować go przed realizacją swojej wizji. Shinkawa zwraca uwagę na to, jak z zapowiadanego we wcześniejszych wywiadach tabu w MGS V w ostatecznej grze nie zostało praktycznie nic, wywołując rozczarowanie fanów oczekujących poruszania kontrowersyjnych tematów.
Nie dziwi się jednak, że w pewnym momencie wydawca postanowił wkroczyć do akcji i przenieść produkcję na inne tory. Nie dziwi się także, iż stracili cierpliwość do samego dyrektora KojiPro. Mimo to stwierdza, że było warto – „Gdyby udało nam się zrealizować wszystkie pierwotne założenia, powstałaby gra łamiąca ogrom stereotypów i poruszająca najcięższe tematy. Nikt przed nami nie odważył się stworzyć czegoś na taką skalę. Podejrzewam też, że przez najbliższą dekadę czy dwie nikt nie próbowałby tego powtórzyć.” Wspomina, że ogromną rolę w narracji MGS V miały odgrywać narkotyki, co miało być największą płachtą na byka dla zarządu i głównym powodem zwolnienia Kojimy. Motyw głównego bohatera zależnego od medykamentów był już zapoczątkowany w MGS 4, gdzie Old Snake regularnie potrzebował zastrzyków z nanomaszynami, aby móc funkcjonować. W przypadku Venoma i jego życia po traumatycznym wypadku oraz wieloletniej śpiączce, problem miał być znacznie bardziej złożony. Zakładano eksplorację wielu obszarów świadomości i podświadomości zakrzywionych przez działanie substancji, które Snake musiałby zażywać w trakcie gry, aby móc funkcjonować. Zwrócił uwagę na bardzo niedbale wyjaśniony w grze motyw z percepcją kolorów oraz epizody, w których bohater przeżywał halucynacje, jako przykłady pozostałości z oryginalnego konceptu. „Są zupełnie wyrwanymi z kontekstu surrealistycznymi motywami w skądinąd realistycznie przedstawionym świecie. W pierwotnej wizji tych motywów było znacznie więcej i nie zaskakiwały swoim występowaniem w ogóle, lecz ciężkimi emocjami i okrucieństwem, na jakie skazane był umysł bohatera.”. Yoji tłumaczy, że w Japonii bardzo silnym tabu jest sprawa chorób psychicznych i szaleństwa. I to właśnie szaleństwo, wywołane po części przez ogromną traumę i cierpienie, a po części przez silne narkotyki i inne substancje psychoaktywne, miało być motywem przewodnim MGS V.
Powolny rozpad umysłu i osobowości Venoma oraz niestabilność psychiczna osób w jego najbliższym otoczeniu miały malować ten surrealistyczny obraz i uczynić grę prawdziwie wyjątkową. Najgorzej ucierpiała postać głównego antagonisty – Skull Face’a. W ostateczności okazał się być płaskim, prawie że bondowskim, stereotypowym złoczyńcą, który czyni zło bo tak i już. „Gdybyśmy mieli szansę zobaczyć, co [Skull Face – dop. red.] naprawdę przeszedł nie tylko w trakcie tragicznej młodości, ale później, w dorosłym życiu i jaką rolę w kształtowaniu jego psychiki odegrały substancje, którymi walczył z cierpieniem, patrzelibyśmy na niego zupełnie inaczej”. Niestety, Konami przeraziła wizja tak ekstensywnej prezentacji tematu narkotyków i leków psychoaktywnych i postanowili wyciągnąć wtyczkę z kontaktu. O większej roli, jaką miała odegrać Paz, nawet nie chcieli słyszeć. Wraz z rozwojem fabuły i poznawaniem jej kluczowych tajemnic, stawałoby się jasne, że w czasie incydentu Peace Walker w Snake’u budowało się niejedno uczucie – a jego zniszczony umysł miał mu na tych uczuciach bezlitośnie grać w ramach halucynacji po jej śmierci. Tłumaczenia, że Paz jest przecież pełnoletnia, na nic się nie zdały – zarząd obstawał, że przy takim a nie innym wizerunku postaci, ustylizowanej na zaledwie dziewczynkę, nie ma zamiaru ryzykować skandalu.
Kolejne negatywne odpowiedzi ze strony zarządu odbijały się coraz mocniej na samopoczuciu samego Kojimy. Shinkawa wspomina, że w pewnym momencie odniósł wrażenie, że Hideo, nie mogąc zrealizować swojej historii w najnowszym MGS V, zaczyna podświadomie przeżywać ją osobiście. Był to też moment,w którym przestał pytać się dyrektora KojiPro, czy ten żartuje. „Przychodził do mnie z coraz to absurdalniejszymi pomysłami. Obawiam się, że szkiców, które wtedy musiałem wykonać, nie będę w stanie kiedykolwiek opublikować. Po prostu przystawałem na jego propozycje, po czym cierpliwie czekałem, aż ktoś go przyhamuje na spotkaniu lub zrobi to zarząd.”. Artysta podejrzewa także, że Kojima mógł wtedy sam zacząć eksperymentować z różnymi substancjami, co mogło mieć kluczową rolę w jego odejściu ze studia. „Jednego dnia o godzinie 12:00 po prostu wstał od swojego biurka, przeszedł do zatłoczonej części biurowej ze wszystkimi pracownikami próbującymi w pocie czoła wyrobić się z narzuconymi przez Konami zmianami w grze i zaczął opętańczo się śmiać. Krzyknął „I właśnie dlatego pokażę wam swojego demona!”, po czym wyciągnął penisa ze spodni i zaczął biegać między biurkami, uderzając fiutem o monitory i klawiatury pracowników wydzierając się „Haidara!”. W tym momencie zarząd stwierdził „Nie no, kurwa, bez przesady” i pokazał mu drzwi. A my poszliśmy z nim i jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Nasza następna gra będzie niesamowita, obiecuję.”. Wierzymy na słowo i nie możemy się doczekać.
W ostatnią część historii ciężko mi uwierzyć. Reszta jest spójna i... może dobrze, że "Phantom Pain" nie poszedł w prochu i różne poziomy podświadomości. Wolałbym jednak jakąś spójną historię. Wygląda na to, że od wydania "Ground Zeroes" cały projekt permanentnie bujał się w próżni.