6 gier, które uwiodły mnie w trybie multiplayer
Zapewne dla wielu z was, wymienione przeze mnie gry to starocie, ale nic nie poradzę na to, że nowe wieloosobowe tytuły nie zdołały mnie wciągnąć. Zresztą i tak nie grywam w multi, a niniejsze pozycje to wyjątki od reguły.
Mowa tu oczywiście o drużynowym Counter-Strike, gdzie do boju wkraczają dwie grupy - terrorystów oraz antyterrorystów. Oczywiście mowa tu o oficjalnej atrakcji, bo dzięki modderom powstało wiele innych.
Z wyżej wymienionych CS, Kłejk, UT. Reszta nie dla mnie, chociaż Burnout dawał radę.
Dla mnie były to: Call of Duty 4, wspomniany CS 1.6, Jedi Knight 2: Jedi Outcast oraz FIFA :) Może nie nazbyt oryginalnie, ale to właśnie te gierki wkręciły mnie najbardziej w multiku.
raziel88ck, Warcraft z DOTą na czele :)
Demon i Dark Souls mają multiplayer jedyny w swoim rodzaju, już sam pomysł z wiadomościami to strzał w dziesiątkę.
Ze "szczelanek" po tej generacji najlepiej będę wspominał Bad Company 2 z DLC Vietnam, po prostu miód, pierwszy Modern Warfare dostaje srebro, a brąz...hmm, chyba Bioshock 2, old-school pełną gębą, i te szukanie swojego ulubionego połączenia broni i plazmidu.
Mam dokładnie tak samo. Multi zupełnie mnie nie interesuje. Wyjątkami były swojego czasu Unreal Tornament, Quake III, Duke Nukem 3d, Diablo2.
Ostatnio zupełnie nieoczekiwanie wciągnęło mnie multi Dark Souls - ściśle zintegrowane z kampanią single, system podpowiedzi, inwazji i coopa itp. - genialne
BC 2 + vietnam i BF 3 z DLCkami
CS S
DOTa , DOTA 2
Kiedys tez Guild Wars
Quake 2 i 3 po sieci z ziomami
Battlefield BC2, 3
Call of Duty: MW 1,2
seria Fifa
League of Legends
Left 4 Dead
Starcraft II
u mnie na odwrot. Od czasow UT po prostu nie trawie gier SP. wyjatkiem jest seria CIV.
od tamtej pory tylko i wylacznie MP z niewielkimi krotkimi wyjatkami.
ut->tribes 2 (dobrze chronologicznie? genialna gra do multi, niestety kolejny tribes byl beznadziejny)->to:aot (z moda ut)->ut2003->ut 2007->(w tym calym okresie caly zcas css) do 2006-7 roku->przerwa od gier niestety->dota2, bf3, rfactor2 (i inne symulatory).
byly tez epizody polroczne w wc3, wolfensteina et, jakas darmowa gra w latach gdy mialem przerwe 2007-2010 (2 miesieczna gdy chorowalem/mialem problemy)
sp gier naprawde malo po UT, ale to czasy modema, wiec tak naprawde dopiero od moda ut:to gdzie na ts/ventrilo itd mozna bylo pograc ze znajomymi
wczesniej, w zeszlym wieku, tylko single player. aczkowiek tez zdazalo sie w hot seata pograc np w heroes
claudespeed18 - W wizytówce masz gg i email - http://wizytowki.gry-online.pl/strona_wizytowka.asp?ID=3639
1. Wolfenstein: Enemy Territory - tęskni mi się do tej gry. Przydałaby się jakaś nowa strzelanka WWII z takim multi.
2. Quake II - długo się po LANie grało z kolegami, oj długo (i to w zabójczej rozdziałce 320x240 :P )
3. Quake III | Unreal Tournament - te gry stawiam na równi, bo grałem w nie dostatecznie długo i obie sprawiały porównywalny fun.
Z nowszych gier w multi gram tylko w Team Fortress 2 :) Od biedy jeszcze czasem w Diablo III pobiegam.
Zdecydowanie kampania coop - Left 4 Dead, Borderlands, Trine. Plus drużynowe zadania w Battlefield (Bad Company 2 i 3 Premium). Ostatnio leciutko polubiłem Team Fortress 2, choć zainstalowałem go tylko aby sprzedać przedmioty, za które kupiłem Brutal Legend.
Kiedyś uwielbiałem Wolfenstein Enemy Territory, Warcraft 3 i Unreal Tournament, wtedy nie miałem neta, więc straciłem kupę kasy w kafejkach. Poza tym jeszcze dawniej w salonach z konsolami split screen z różnymi tytułami, w tej chwili pamiętam Metal Slug i Quake 2.
A najdalej - automaty na żetony i wspólne wymiatanie w Die Hard, Mortal Kombat 3 czy Tekken 3. Plus parę japońskich strzelanek, których nazw nie pamiętam.
Generalnie nie lubię multi, jestem zdecydowanie "singlem". Może to brak skilla, może to moje złe nawyki w grach typu "ratuj jednostki za wszelką cenę". Ale jednak - wolę singla.