Return to Castle Wolfenstein - Krypty
Oj tak grało się grało. Return to Castle Wolfenstein to jedna z moich pierwszych gier w jakie miałem okazję zagrać. Jedna z pierwszych i zarazem jedna z najlepszych, za którą przemawia niesamowity i unikalny klimat czego potwierdzeniem jest chociażby powyższy fragment przedstawiający jedną z lepszych lokacji w grze oraz kultowa już mechanika rozgrywki. Miło jest powspominać takie świetne produkcje sprzed wielu lat.
W tej grze jak dla mnie jest najlepsza muzyka. To ona nadaje klimat tej grze.
Huh, singla nigdy nie ruszylem nawet. Multi za to gralem latami. Tyle czasu ile poswiecilem na granie multi w tej grze... Niestety RTCW umarlo po wyjsciu ET. ET bylo dobre, ale RTCW bylo lepsze, szybsze, bardziej skillowe, bez pierdol typu "miotelka", miny czy przebieranie. Kiedy community to zrozumialo, bylo juz za pozno. Fantastyczne polaczenie dynamiki prawie takiej jak w q3 z klimatem i broniami ww2. Piekne czasy spedzalo sie na "asfalcie", "dziwce" i "depocie" (mapy). Zadna inna gra mnie tak nie wciagnela nawet w polowie (i zadna tak nie wplynela na moje oceny w LO). Ciekawe czy jakis jeszcze weteran rtcw tu cos napisze ;)