Assassin's Creed IV: Black Flag - asasyni w otwartym świecie Karaibów
miła odbiana na bank lepsza od 3
3 była do kitu bo na AIT nikt nie zagrał
"Historia Desmonda została definitywnie skończona, teraz jego rolę przejmiesz Ty sam, posiadając w wirtualnym świecie gry swojego awatara."
Jak dennie to brzmi.Ja mam być głównym bohaterem we współczesności,bo Ubisoft nie potrafi już stworzyć jakiejś dobrej postaci,a do tego fabuła we współczesności brzmi jakby pisało je dziecko w kącie.Widać,że robią tego kotleta na szybko,byleby kasę zarobić.Niech dalej praktykują tę chorą metodę,to zaraz okaże się,że w kolejnej części Abstergo chce przejąć kontrolę nad ziemią serwując ludziom mięso obcego pochodzenia.
Jestem bardzo zawiedziony brakiem współczesnej rozgrywki. W AC3 były całkiem fajne lokacje :( Tak jak pisałem pod innym komentarzem, to nie nowość, bo już multi AC3 i AC: Liberation wskazywały, że na to się zanosi.
Mi się pomysł podoba.
Trójka byłaby może zjadliwy, gdyby po kilku godzinach bohaterem nie stał się ten klocek bez wyrazu...
Od początku jestem nastawiony bardzo sceptycznie do użycia dziadka Connora jako bohatera. Z drugiej strony jestem niezmiernie ciekaw wątku teraźniejszości - nie tyle jakości, co samego pomysłu na to. Postać Edwarda Kenwaya oznacza, że to jest wciąż linia przodków Desmonda, więc bez sensu, że Kenway ma być moim awatarem. Czyżby Desmond jednak przeżył? Może z Animusa skorzysta jego ojciec? Każdy gracz może okazuje się siostrą/bratem Desmonda? :p Intrygująca sprawa.
Trochę zasmuca wieść, że w AC nie będzie w ogóle nacisku położonego na gildię Asasynów. Bardzo brakowało mi tego w AC III: zamiast dostać porządnego Asasyna w kodeksem Bractwa dostaliśmy jakąś pół-indiańską popierdółkę, do której nawet nie bardzo idzie się przywiązać w trakcie gry. Z drugiej znowu strony - nie mam problemu z mniejszym przywiązaniem uwagi do credo Bractwa jeśli tylko postać faktycznie będzie charakterystyczna i miała jakąś własną ideologię.
Podsumowując: AC III mnie zawiodło i mam obawy co do nowej gry. Jednakże Ubisoft potrafił zrobić genialne trzy części, w których bohaterem był Ezio, więc nie stracili jeszcze mojego kredytu zaufania. Poczekam z wydaniem ostatecznej opinii po premierze.
P.S. Jeśli tylko Ubisoft stwierdzi, że premiera PC odbędzie się równocześnie z premierami konsolowymi to chyba rzucę ich na pastwę templariuszom. Niech otwarcie od początku mówią kiedy dostaniemy wersję na komputery.
"Historia Desmonda została definitywnie skończona, teraz jego rolę przejmiesz Ty sam, posiadając w wirtualnym świecie gry swojego awatara." - Czyli jest tak jak się spodziewałem. Oj Ubi, Ubi. Brak mi do was słów.
Desmonda, więc bez sensu, że Kenway ma być moim awatarem. Czyżby Desmond jednak przeżył? Może z Animusa skorzysta jego ojciec? Każdy gracz może okazuje się siostrą/bratem Desmonda? :p Intrygująca sprawa.
Zakładam, że przeszedłeś grę? A jak niby sterowałeś Connorem po epilogu? :) Już tam wydarzyło się jakieś zgranie DNA Desmonda. Zresztą po odnalezieniu wszystkich pivotów (?) pojawił się dialog o zrzuceniu danych do chmury. Nie wiadomo było tylko czy to sprawka Abstergo, czy może Erudito/ Asasynów.
ODNOŚNIE SAMEGO TEKSTU
dawno nie czytałem czegoś tak dziwacznego. Z jednej strony autor wychwala poziom i sprzedaż wszystkich części AC, by na końcu przyznać, że trójka była kiczowata. Dalej, niektóre użyte zwrotu pozwalają się zastanawiać, jak dużo kasy GOL dostał za ten tekst. Miejscami brzmi jak wyjęty z notki prasowej ubisoftu. Jak dla mnie lekka przesada.
Można już zamówić pre-order? ;D
Widzę tu sporą szansę na najlepszą odsłonę AC ever!
Nie można dać do zrozumienia, że cos mi się podoba, bo jesli tak jest to pewnie posmarowali. Ziew... trójka nie byla kiczowata, ale nie wszystko tam zagrało. Napisałem to juz w recenzji.
@NewGravedigger: no wiadomo, GOL się skończył po sporcie, a Eminem jest illuminatą.
Na grę czekam z niecierpliwością - ostatnio prawdziwie dobra gra piracka to wyszła z 10 lat temu (sea dogs). Risen 2 miał klimat, ale niestety był zbyt toporny. Mam więc nadzieję, że Ubi tematyki pirackiej nie zje*ie, zwłaszcza, że za podstawę ma tak dobrze zrealizowane bitwy morskie.
Nie podoba mi się fakt, że nadal nic nie robią w kwestii mechaniki walki i że wątek współczesności coraz bardziej idzie w odstawkę. "Zakończenie" (a właściwie kolejny cliffhanger) AC3 to jakiś żart. O ile historia Connora została dokończona, to Desmonda w ogóle. Mam wrażenie, że zrodziło się więcej pytań niż dostaliśmy odpowiedzi.
Wszystko pięknie, ale jak mogli zrobić multiplayer bez bitew morskich?! Poza tym czekam z niecierpliwością, kocham te klimaty :D
@Felix - The One
To masz złe wrażenie, bo AC3 odpowiedziało na mnóstwo pytań. I nie rozumiem jak można pisać, że wątek teraźniejszy został zbagatelizowany? Przecież w AC3 było go więcej niż kiedykolwiek. I jeszcze te narzekania na fabułę AC3... Zachwycaliście się banalnymi historiami z poprzednich części, nijakim Altairem przechodzącym najbardziej banalną przemianą charakteru znaną ludzkości i Ezio bo miał fajny głos i rzucał tekstami (swoją drogą to pamiętam, że po premierze AC2 był hejt na Ezio chyba większy niż teraz na Connora), a jak dostajecie coś trochę głębszego, bardziej skomplikowanego bohatera to mówicie, że historia była beznadziejna. Wielu z was mówi tak pewnie tylko ze względu na średnie zakończenie. Historia Connora była jak dla mnie bezbłędna no i pomimo mojej sympatii dla niego to chyba dobrze, że nie wrócą do niego i nie zepsują dobrego wrażenia. Na szczęści Edward wygląda na równie ciekawą postać.
@Felix - The One
W Risenie 2 to w pewnym momencie i klimatu zabrakło. Całe to "piracenie" było cholernie płytkie, stereotypowe i zupełnie oderwane od realizmu. Bohater miał przepaskę na oku (cóż za zbieg okoliczności że stracił oko przed akcją drugiej części...) i kapelusik z piórkiem, co według twórców czyniło z niego doskonałego korsarza. Arrrrrr... nie.
Po pierwszej zapowiedzi myślałem że śnię. Piracka gra w formie rozbudowanego cRPG z otwartym światem i to jeszcze od mojej ukochanej firmy robiącej (moim zdaniem) najlepsze gry role play - Piranha Bytes. Czy coś mogło tu pójść źle? Potem się okazało że mogło i to prawie wszystko...
@Elessar90
W artykule jest napisane, że zamiast gildii będziemy mieli rekrutacje i rozwój załogi. Jak dla mnie brzmi to rozsądnie, skoro Edward będzie świeżym Asasynem i trochę dziwne byłoby, jeżeli już byłby Mistrzem zakonu.
Na grę czekam z niecierpliwością, również lubię takie klimaty. Kręci mnie możliwość walki dwoma mieczami :D
Co do teraźniejszości, za każdym razem ten element gry był częściowo owiany tajemnicą, aż do premiery, więc bardziej skupiam się na rozgrywce Edwardem.
PS. Edward będzie pierwszym Asasynem, który ma blond włosy :O (już nie licząc Lucy i Claya)
ManGun - Przecież ACIII miała być jedna, Ubi nie chciało tego rozbijać na kilka części. Co do tej części to coraz bardziej tą serie niszczą. Asasyn na statku? W V części może rzucą nas na Antarktydę... powinni sie cofnąć i zrobić wątek Giovanniego. To tyle ode mnie
"Historia Desmonda została definitywnie zakończona, teraz jego rolę przejmiesz Ty sam, posiadając w wirtualnym świecie gry swojego awatara. " żenada widać że mają gdzieś fabułę, zwykłe odcinanie kuponów.
Skoro Edward to dziadek Connora to wychodzi na to że jest to prequel. Dlaczego więc w tytule jest liczba IV?
Skoro Edward to dziadek Connora to wychodzi na to że jest to prequel. Dlaczego więc w tytule jest liczba IV?
Bo serię posuwa do przodu fabuła w czasach współczesnych.
Szczerze mówiąc, po zakończeniu historii Desmonda, nie obraziłbym się za wypierdzielenie całej otoczki współczesnej wojny asasynów z templariuszami. "Nowa gra" - bach - i lądujesz na Karaibach.
,, Tak naprawdę Black Flag może okazać się znacznie mocniejszym sequelem niż „trójka”, która w kilku kwestiach sromotnie zawiodła. '' błąd Black Flag nie będzie sequelem tylko prequelem bo względem ,, trójki '' akcja gry toczy się wcześniej :)
Szczerze mówiąc to zapowiedź naprawdę przekonuje że nie ma się czego obawiać. Napewno inny byłby odbór tej części gdyby była to część III. Martwi mnie jedynie to zdanie : " Historia Desmonda została definitywnie zakończona, teraz jego rolę przejmiesz Ty sam, posiadając w wirtualnym świecie gry swojego awatara. - ze co proszę!?
Z kolei : ...czy Black Flag zrobi to samo z piracką tematyką, co niegdyś Red Dead Redemption zrobiło z westernem - to są moje słowa z komentarza pod jedną z wiadomości o pirackich klimatach w AC IV miło że ktoś podziela moje zdanie :D nie zastygnąłem sobie jego treści, no i słuszne spostrzeżenie :P
Muszę przyznać że pierwsze szczątkowe i niespójne informacje na temat Black Falg które pojawiły się w ciągu kilku ostatnich dni wywołały u mnie duże zaniepokojenie i zniesmaczenie. Jednak teraz po przeczytaniu tej bardzo dobrej obszernej zapowiedzi (chwałą autorowi za nią) która rzuciła nowe światło na to czym tak naprawdę będzie IV część mogę powiedzieć że będę spać spokojnie nie martwiąc się o najbliższą przyszłość serii Assassin Creed. Bardzo podoba mi się element w którym będziemy mogli przeczesywać morskie głębiny, to sprawia że gra będzie posiadała co najmniej dwie płaszczyzny rozgrywki do tego trzy główne duże miasta co z pewnością jest ukłonem w w stronę pierwszej część i oczywiście największy i najbardziej zróżnicowany świat, jaki stworzono w historii serii oraz fabuła opowiadająca prawdziwą historię piractwa, pozbawioną baśniowej otoczki...jak dla mnie po prostu rewelacja nic dodać nic ująć.
Prawdę mówiąc kręciłbym nosem na fakt powstania kolejnej części serii porównując politykę Ubi z polityką wydawniczą CoD-a od Acti (zresztą robiłem tak w przypadku odgrzewania kotleta przy Revelations), ale twórcy strzelili w dziesiątkę, wybierając realia historyczne dla tego asasyna.
Piraci, statki, bitwy morskie - kto by tego nie lubił? Sam kiedyś zagrywałem się w "Piratów" Sida Meiera czy Sea Dogs, ale brakowało mi wśród współczesnych gier porządnego sandboksu osadzonego właśnie w tych realiach. Co prawda rosyjskie studio Akella próbowało swoich sił przy serii Age of Pirates, ale mimo chęci chłopaków zbyt mały budżet uniemożliwił niestety dokończenie ich kolejnej, teraz już anulowanej gry - Captain Blood.
Tak więc pokładam w Ubi wielkie nadzieje, bo mają ogromne pole do popisu, chociaż patrząc po zapowiedziach tej gry oraz jakości bitew morskich w "trójce" mogę być raczej spokojny. Do października! :)
P.S.
O ile w poprzednich częściach (czyt. Revelations, Brotherhood, AC2 i 1) cały wątek w teraźniejszości z Desmondem mnie ciekawił, tak po końcówce AC3 jakoś nie bardzo mnie interesuje to, co się będzie dziać w tej kwestii. Szczególnie, gdy będziemy mogli uczestniczyć w tak genialnych realiach historycznych w animusie ;)
Wszystko fajnie, tylko że to bardziej przypomina risena 2 niż assassina. No ale zobaczymy.
Panowie z GRY online, chciałem się odnieść do pewnej kwestii:
Wasze poradniki do gier pewnie są w jakimś stopniu pomocne, ale czy nie można dodać do nich nieco większej ilości faktów mniej oczywistych? Piszę o tym w nawiązaniu do tego cytatu z powyższego tekstu:
"Faktem jest, że nowe finiszery prezentują się bardzo efektownie, ale każdy, kto śledził rozwój serii, wie również, że wszelkiej maści potyczki są od dawna zdecydowanie zbyt proste."
Proponuję wyłączyć w opcjach HUD (AC3) sygnalizowanie momentu wyprowadzenia bloku, gwarantuję pewną śmierć od strzelców, których wtedy nie widzimy:) Oczywiście po pewnym czasie i to da się opanować (lub nie), ale z całą odpowiedzialnością piszę, że proste to już na pewno nie będzie. Od zawsze Ubisoft gwarantował podniesienie poprzeczki właśnie poprzez wł/wył różnych opcji w panelu HUD. Wystarczy tam zajrzeć....
Nareszcie znaleźli się ludzie mądrzy, którzy widzą, że fabuła współczesna w AC3 to była kaszanka! Ale napiszcie tylko choć słowo o tym, że była kiepska na zakon-ac.info to od razu fanboje AC was zjadą jak burą szmatę, że jesteście idiotami i, że fabuła jest super, tylko trzeba ją zrozumieć. Oczywiście, że wątek współczesny był kiepski, był do bani. Desmond od AC1 do Revelations był przedstawiany, jako ktoś bardzo ważny, jako pomost pomiędzy wszystkimi jego poprzednikami. To dzięki niemu oglądaliśmy losy Altaira, Ezia i Connora. Sam szkolił się po to, by zostać Asasynem. Szczerze się zawiodłem, gdy zobaczyłem koniec 3 części. Cały jego trening, te wszystkie tajemnice dot. obiektu szesnastego, abstergo, wątki fabularne shauna, rebecci, lucy. To wszystko poszło na marne, a UbiSoft liczy tylko pieniążki. Bardzo się zawiodłem na 3 części, której tak wyczekiwałem i liczę na to, że jakoś załatają dziurę, którą zrobili tym swoim efektownym zakończeniem.
Zapowiada sie obiecująco. Teraz mam dylemat bo poraz pierwszy miałem nie kupować. Należy jednak pamietac że w zapowiedziach wiele gier prezentuje się wspaniale a później w finalenej wersji to różnie bywa.
Tak czy siak, wydaje mi się że ta część będzie ciekawsza od słabej III... przynajmniej mam nadzieję.
@mikute
Uratowanie świata to dla ciebie za mało? To ja już nie wiem jaka mogłaby być ważniejsza rola. Z resztą Desmond na końcu okazał się tylko pionkiem, który miał odegrać swoją rolę w planie Juno. Tak samo jego poprzednicy. Fakt, że zakończenie zostało średnio przedstawione, ale podobały mi się slajdy z Desmondem jako prorokiem. Jestem przekonany, że to miało być pierwotne zakończenie serii. A puentą byłoby podsumowanie jakimi regułami rządzi się świat przez pryzmat przeszłości i przyszłości.
@Rafix303
AC4 to nie prequel tylko sequel. W teraźniejszości wątek będzie kontynuowany.
"Historia Desmonda została definitywnie zakończona, teraz jego rolę przejmiesz Ty sam, posiadając w wirtualnym świecie gry swojego awatara" no i pewnie kolejny niemy bohater, wole z góry narzuconą postać, która posiada swoją historię i charakter. Jak oni to sobie wyobrażają? Że sceny w prawdziwym świecie będą z widokiem z pierwszej osoby?
No przepraszam bardzo, ale tak to wygląda.
Kenway mocno wpłynie na sytuację polityczną panującą na Karaibach.
oczywiście pogrubione. Lepszym jeszcze efektem byłoby pisanie samym capslockiem
i pytanie, skąd wy to możecie wiedzieć? Nie lepiej napisać, że twórcy zapewniają o dużej interakcji z postaciami i sytuacją polityczną? Tak jak napisałem, przez moment zastanawiałem się, czy nie jest to żywcem skopiowane ze strony UBI
Przecież to już jest kabaret. Oczywiście nie mam nic przeciwko tworzeniu świetnych gier z otwartym światem o zmaganiach piratów (genialnie wspominam Pirates of the Caribbean z 2003 roku), no ale na cholerę tam asasyni? Rozumiem, że Ubisoft idzie już w tym stopniu na łatwiznę, że nawet nie wymyśli nowej marki, tylko przepchnie tę grę pod szyldem Assassin's Creed, bo już jest on wystarczająco znany i zareklamowany. Moim zdaniem istnienie idei asasynów miało sens tylko w dwunastowiecznej Ziemi Świętej oraz pietnasto/szesnastowiecznej Italii.
Jeżeli ten artykuł sprawdzi się w 50% to uważam, że będzie to świetna kontynuacja. Im seria trwa dłużej tym znajdzie się więcej osób rozczarowanych co jest naturalne, ale do tej pory ubi nie wydało słabego AC, każda gra była wyśmienita, bardzo dobra lub dobra, więc daję kredyt zaufania ubi.
Osobiście byłem i jestem wciąż trochę nieco sceptycznie nastawiony do klimatów pirackich, ale jak miasta będa ciekawsze niż ACIII, a sama gra wprowadzi kolejne zmiany, które się bardziej sprawdzą niż te z Revelations i ACIII to będzie świetnie. Nie pozostaje nam nic innego niż czekać i oczekiwać kolejnych wiadomości, po tym artykule mój apetyt na produkcję nieco wzrósł i prawdopodobnie ubi znowu zarobi na mnie kilka złotych.
Koncepcja jak najbardziej mi się podoba - daje duże pole do popisu w robieniu czegoś innego od poprzednich części, jednak w momencie gdy przeczytałem Niestety, fani domagający się radykalnych zmian w poziomie trudności starć po raz kolejny odejdą z kwitkiem. moje oczekiwania naprawdę mocno spadły. Nie dałem już rady przebić się przez całą trójkę - cały system walki jest po prostu cholernie, cholernie nudny, nie daje żadnego wyzwania, zero emocji, jakiejkolwiek adrenaliny... Niezależnie od tego jak dobre będą pozostałe elementy gry, jeśli podstawowy ma leżeć i kwiczeć tak samo jako w trójce, to szału bym się nie spodziewał :(
NewGravedigger ---> Chłopie, Ty się wczoraj urodziłeś? Wszystkie informacje w tym tekście to zapewnienia producenta. Po co pisać w każdym zdaniu coś, co jest oczywiste od samego początku. Weryfikować te zapewnienia będziemy po premierze.
REDmartinesartrr ---> To nie strzelcy są w tej serii problemem, ale wrogowie walczący w zwarciu, cierpliwie czekający na to, jak ich zaszlachtujesz. W "trójce" próbowano coś z tym zrobić, ale i tak były to próby nieadekwatne do potrzeb. I dlatego właśnie "jedynka" pozostaje najtrudniejsza w tej kwestii.
Zwiastun rzeczywiście bardzo dobry, ale powoli zaczyna irytować mnie to, że Ubi wydaje asasyna z częstotliwością podobną do wydawania FIFY, czy PESa, co skutkuje tym, że zmiany pomiędzy każdą częścią są naprawdę kosmetyczne. Oczywiście trójka według mnie była świetna, ale również nie wporowadziła nic nowego. Poza tym boli mnie to, że ta seria próbuje udawać skradankę, pomimo, że system skradania kuleje w niej totalnie. Można by wręcz powiedzieć, że prawie nie istnieje (jedyne co możemy robić, to ukryć się w sianie, bądź trawie, albo wtopić w tłum). W trzeciej części rzeczywiście było pare misji, w których trzeba było się czaić i było to całkiem przyjemne, ale... brak nawet KUCNIĘCIA w grze, której głownym bohaterem jest skrytobójca? Really? No, ale mimo wszystkich moich narzekań to ta seria rzeczywiście ma coś w sobie, bo wciąż jestem jej wiernym fanem. ;)
No cóż... Wygląda bardzo ciekawie... tylko... tylko... brakuje mi... tego czegoś! Wiecie o czym mówię :/ Gdzie klasyka się pytam? Mnie bardziej by chyba rajcowała nawalanka ze strażnikami (jak przykładowo w dwójce), a nie piratami :/ Choć gra zapowiada się ciekawie :)
@U.V. Impaler
Ja jedynkę uważam za najłatwiejszą odsłonę. Wystarczyło opanować kontrę i Altair zyskiwał nieśmiertelność.
Gier w klimatach pirackich jak na lekarstwo, może być bardzo ciekawie. Mimo, że gry z serii AC od czasu części II jakoś nie specjalnie mi odpowiadały, to ACIII przywrócił chwałę serii.
wszystko pięknie, ładnie, ale i tak nie mam pewności co z tego wyjdzie. spójrzmy prawdzie w oczy: Ubisoft lubi koloryzować. to niewątpliwie jedna z lepszych firm zajmujących się elektroniczną rozrywką na rynku, ale i tak każda nowość w Assassin'ach była delikatnie gorsza niż Ubisoft to zapowiadał. weźmy dla przykładu system craftingu bomb z Revelations, bo kto tak naprawdę w pełni wykorzystał to co on oferował.
Bomby jak bomby, ale te misje tower defense, to dopiero była porażka. Pierwsze dwie potyczki ok, ale później starałem się tego unikać jak ognia.
Dość niedawno kupiłem trzecią część asasyna, a dziś ze zdumieniem czytam o części czwartej, która ma wyjść jeszcze w tym roku... wysokie tempo Ubisoft sobie narzucił... Mam cichą nadzieję, że ta część będzie bardziej brutalna i mniej cenzurowana niż poprzedniczki, dlaczego? Bo brakuje smaczków jak odcinanie kończyn, może nie całej ręki, ale przykładowo dłoń, dzięki czemu można pozbawić go zdolności do walki, to samo tyczy się klimatu, żeby był bardziej dorosły, jak przypominam sobie tą Italię, gdzie kurtyzany i złodzieje mówili czysto i pięknie, a panie chodziły zawsze ubrane i tak dalej... taa pewnie ktoś zaraz powie, że jestem gimbusem i się takim czymś jaram, nie, po prostu świat był kiedyś trochę bardziej brutalny, a w grach wszystko to przedstawiają jak sielankę... miło by było gdyby dołożono tu jakiś rozwój postaci, skoro chcą dawać już otwarty świat... no i na pewno wyższy poziom trudności, albo chociaż opcję jego ustawienia. Bo czasem jest za łatwo, a jak wiadomo łatwa gra nudzi, przynajmniej mnie (odkryłem tajemnicę dlaczego gry przestały mnie przyciągać, grałem na easy ;_; ).
Brak gildii Asasynów?
Bohater ma być tylko przeszkolony na Asasyna, a odwieczny konflikt ma mieć gdzieś?
"Ja" jako potomek bohatera?
Trójka była kiepem, hucznie zapowiadana, nowe rozwiązania, inny klimat ble ble ble. Ani razu nie skorzystałem z wejścia do budynku podczas ucieczki, po 6 sekwencji po prostu szedłem od kropki do kropki oby to skończyć. Jak w czwórce dowalą takie rozwiązania, co na początku napisałem, to czym ta gra będzie? Myślą, że wszyscy polecą na tytuł? Bo z Ezio się zżyliśmy przez 3 części, byliśmy z nim od początku do końca, to teraz mogą nam serwować chłam o wspaniałym tytule? Lubię tą serię, ale tylko do Revelations. Jestem zwolennikiem tradycji. Jeśli Asasyn - to z powołania, a nie przeszedł sobie szkolenie i będzie chlał rum, rozbijał się po burdelach i kroił na kawałki wszystkich, którzy źle spojrzą. To samo Connor, jakieś "plastikowe" jabłko znalazło się w wiosce, które się rozpłynęło na koniec gry. Zero nawiązań do poprzednich części, jedno wspomnienie o Ezio, o Altairze wcale, zero wiadomości o kodeksie, szkolenie Asasyna pominięte, a potem wychodzi taka maszynka do zabijania, w ogóle bez uczuć.
Fuj!
PS. Nie zdziwię się, jak teraz AC będzie wychodzić co rok nowe: AC Black Ops, AC Modern Warfare itd... Zrobi się kolejne Call of Duty, bo dobra kasa.
AC III był niestety lekkim rozczarowaniem. Po szumnych zapowiedziach dostaliśmy produkcję bardzo dobrą, ale jednak odbiegającą od obietnic. Przede wszystkim kiepski główny bohater i zakończenie gry, które było tak słabe i niedopracowane, że szkoda gadać.
Liczę, że tym razem dostaniemy takiego AC II, który zaskoczy, zachwyci i przykuje na długie godziny. Na razie wszystko zapowiada się na to, że właśnie coś takiego otrzymamy :)
2 części chyba już nigdy nic nie przebije
Endrju771 Sto procent racji!
Nie przedstawia mi się obraz gry wybitnej. Zdecydowanie wolałbym już RDR na PC żeby w końcu wyszedł. Ale poczekamy , zobaczymy.
AC 3 nie był żadnym rozczarowaniem. Przecież po trailerach i zapowiedziach wszystko wskazywało, że AC3 będzie następnym produktem w stylu "odcinamy kupony". Assasins Creed jest to produkt arcykomercyjny, robiony na mase. Pierw zrobili marke, stworzyli idee, a teraz maksymalizujemy zyski. Jeszcze przez pare AC będzie wydawane co roku z misjami typu zbierz 1000 gołębii w Chinach, Afryce i Azji.
Osoby, które czekają na Watch Dogs, a podchodzą sceptycznie do Asasyna w wersji dla dzieciaków... niechce Was martwić, ale Ubisoft prawdopodobnie cały mechanizm z AC przeniesie do WD, co będzie oznaczać identyczny labiryntowy gameplay z inną scenerią.