Nie wiem, czy nie jestem dziwny. Czy nie jem za dużo ? Np. jajecznicę lubię zjeść z 6-7 jajek (+kiełbaska), 6 kromek chleba (krojony co prawda, ale dużo..) czy miskę zupy i drugie danie na obiad.
Jestem co prawda facet (20l.), a nie kobita, ale nie wiem czy się w przyszłości (jak będę miał problemy z otyłością) się od tego odzwyczaję... Teraz ważę jakoś 69 kg i mam 189 cm. Jest w porządku, ale wiadomo. Za kilka lat zacznę tyć i przy takim jedzeniu będę otyły...
Zalezy jaka miska zupy i jakie drugie danie, bo przy zwyklych porcjach nie jest to nic nadzwyczajnego, ale jajecznica z 7 jaj+kielbasa+6 kromek musza budzic respekt :D
Lecz Maćko polecał im jeno Zbyszka, sam zaś wybierał się na tamten świat. Trudno żyć z żelazną drzazgą pod żebrami. Skarżył się też, że ustawicznie krwią spluwa i jeść nie może. Kwarta wyłuskanych orzechów, dwie piędzie kiełbasy, misa jajecznicy ot i całe jego dzienne jedzenie. Ojciec Cybek puszczał mu krew kilkakrotnie, myśląc, że w ten sposób odciągnie mu gorączkę spod serca i wróci ochotę dojadła ale i to nie pomogło.
ja bym zjadł a potem miał wyrzuty bo chleb jest niewartościowym zapychaczem, tylko w sumie do tak małej ilosci jaj wystarczyłoby 2-3 kromki, bo w sumie zależy o jakim chlebie i kromkach mówi
ale olać to prowokacja jest
7 Jaj to nie jest żaden wyczyn, sam zjadam podobną ilość do tego różne dodatki i sporo chleba.
Teraz ważę jakoś 69 kg i mam 189 cm
To nie jest niedowaga czasami wg BMI (o ile można w ogóle w jakiś sposób sugerować się tym współczynnikiem?)? Nie rozumiem waszego oburzenia - ten zestaw naprawdę jest spokojnie do zrobienia, zwłaszcza po poprzedzającym wieczorze spędzonym aktywnie (np. gra w piłkę, bieganie etc.). Paaanie, masz co najmniej kilkanaście kilogramów buforu, korzystaj, jedz i pij, zbytecznymi kilogramami będziesz się martwił dopiero wtedy, jak je będziesz miał, na razie to bezpodstawnie panikujesz! ;)
Jajecznica z 7 jaj i 6 kromek to nie jest żaden wyczyn, tak czasami wygląda moje śniadanie w sezonie letnim przy dużym wysiłku fizycznym w ciągu dnia. Za to znam gościa który potrafi na śniadanie zjeść jajecznicę z tuzina jaj i cały chleb, na dodatek jest chudy dlatego mówi się że nosi ze sobą przyjaciela.
7 jaj jak 7 jaj, ale kielbasa jeszcze zwieksza te objetosc praktycznie dwukrotnie. Ja przy dodatku kielbasy nie jestem w stanie zjesc wiekszej jajenicy jak 3-4 jaja + 2 kromki pieczywa :>
6 kromek ? to kupujecie 3 bochenki chleba dziennie ?
no chyba że to inne nazewnictwo.
Kromka = piętka
jeden kawałek chleba = skibka
Mało ważysz jak na swój wzrost ja mam 178cm i ponad 70 kg wagi więc nie wiem czy będziesz aż tak tył jak piszesz.
Teraz ważę jakoś 69 kg i mam 189 cm. Jest w porządku...
No wlasnie nie jest.
A przytyc to mozesz ale nie musisz. Zaleznie od twojego organizmu. Nikt niestety tego ci nie powie. Ja przy 187 mialem 68kg. Po 22 roku zycia przytylem do 100kg. Pozniej troche zszedlem z wagi i trzymam forme do dzis dnia.
Ale to nie jest tak jak ludzie mysla, ze budzisz sie rano i widzisz, ze jestes 2x grubszy/wiekszy. Wszystko mozna kontrolowac.
Np. jajecznicę lubię zjeść z 6-7 jajek (+kiełbaska), 6 kromek chleba (krojony co prawda, ale dużo..)
To ma być dużo? Serio? Czy tylko twoja mama tak twierdzi.
Uświadomię cie, że każdym mój znajomy tyle je.
[19]
A potem sie ludzie dziwia, ze siedza przed kompami i tylko tylki rosna. Chyba, ze ktos cwiczy ale nie wpieprza wtedy chleba tylko ma rozsadna dietę.
[20] ale nie wpieprza wtedy chleba tylko ma rozsadna dietę. Ale wiesz, że kanapki się je z sałatą, serem, szynką itp., a nie z samym chlebem? To jest normalna dzienna dawka kalorii, więc nie wiem o co wam chodzi.
Mi się jednak wydaje, że miał na myśli cały dzień, tylko może troche źle zdanie sformułował.
Ja też żrę dużo :)
W soboty na śniadanie zawsze robię sobie jajecznicę 6-8 jajek(zależnie od wielkości) z 4-5 cebulami. Mam całą wielką patelnię i co prawda zjedzenie tego to dobre 40 minut ale da rady bez problemu :P
A to wszystko i tak jest niczym w moje dni treningowe :P W dzień który ćwiczę na siłowni jadam ponad kilo mięcha, serio nie nadążam kupować. Przykładowe dzienne menu rozbite na 5 posiłków: 3 sery turek figura, ~14 kotletów z piersi, na kolację ryby(różne), 3x0,7l mleka z białkiem i BCAA. W 2 msc na takiej diecie nabyłem ~10kg masy mięśniowej - teraz ważę 89 przy 179cm.
Najważniejsze jest żeby nie tyć - jak nie tyjesz i nie obrastasz w tłuszcz to jedz ile potrzebujesz.
Na zdjęciu obiad cz.1 bo więcej się nie zmieściło na 3 patelnie :P
panie Kuroń teraz sie przyznaj ile dziennie do kibla chodzisz :)
@up
nawet jakbys zjadl 200 kotletow to i tak organizm przyswoi max 2 reszta pojdzie na tak zwany przemial :). Chyba, ze wazysz 200 kilo ale bez przesady Burneika nawet tylko nie szamie
[24] lool, tyle kotletów to ja bym sobie na parę dni rozłożył, oczywiście jedząc je raz dziennie. Ale ten post to chyba prowo jest, komu potrzeba wpieprzać tyle kotletów naraz. Jeszcze powiedz, że taka ilość ziemniaków ci wystarcza.. gdzie tu proporcje?
Chyba źle się wyraziłem :)
Nie jem 6 kromek + jeszcze 7 jajek z kiełbasą, tylko dałem takie przykłady co jem na śniadanie :] Czyli najczęściej różne kanapki (6-7) albo jajecznica (6-7 jajek). Obiad to miska zupy + drugie danie. Ta miska to może przesada... bo drugie normalne.
Bez przesady. 7 jajek i jeszcze pół chleba :>
Ale i tak wydaje mi się, że to dużo..
[23]
[27]
Autor ma problemy z formułowaniem myśli ale chowa moje posty, dziki kraj.
Tak czy inaczej takie posilki o ile nie cwiczysz odbija ci sie pozniej nie chodzi tylko tutaj o wage.
Dragon_666->Zdaje sobie z tego sprawę ale potrzebne mi kalorie jak tlen, bez tego słabnę i nie ma nic z treningu. Żeby białko było przyswajane non stop to jem 5 a nie 3 razy dziennie i zalewam to dużą ilością wody żeby się gorzej/dłużej trawiło.
RaZoR_247->Cóż, żadne prowo a jak widać osoby są różne - jedni będą to jeść przez tydzień a ja to muszę zjeść na raz bo nie mam siły. Co do ziemniaków to później biorę jeszcze lekką dokładkę, zawsze mam problem z miejscem na talerzu a większych talerzy już nie mam - jest jeszcze taki do pieczonego prosiaka ale nie mieści mi się w zmywarce a nie chce mi się go myć ręcznie :D Ogólnie proporcja jest dobra bo ziemniaki to tylko do zmiany smaku gdy po X kotlecie masz wrażenie "monotonii" żarcia - zawsze tak jest, że na początku je się ze smakiem a potem już nie smakuje tak bardzo - wtedy wjeżdżają ziemniaki.
7 jajek dziennie to stanowczo za dużo. Jeżeli nawet nie tyjesz to niszczysz sobie organizm. Dla mnie np żadnym problemem było by zjeść 7 jajek i 6 kromek chleba ale nie robię tego bo to nie zdrowe. Jak już jeść dużo to z rozsądkiem.
Widocznie taki masz bilans i dużo z niego spalasz. Mało ważysz jak na swój wzrost/wiek więc jedz spokojnie.
Emil Kuroń <- no to teraz wytłumaczyłeś... w takim razie jesz całkiem normalnie przecież jak na faceta...
Fakt jesz dużo, ale przy takiej wadze i wzroście musisz wyglądać jak anorektyk ; )
Widać szybko spalasz i pewnie nie musisz przy tym wykonywać dużo ruchu.
Niektórzy tak mają ..
Ja przy wzroście 1.82 ważę około 79 kilo.
Taka waga jest bardzo dobra, nie za chudy i nie za gruby, normalna postura ; )
[24]
Tyloma kotletami można wykarmić całą rodzinę ..
Więcej ziemniaków i zamiast 5-6 kotletów, jedz max 2.
Chyba, że zapatrujesz się na jakiegoś koksa to polecam jeszcze tradycyjne "stejki".
Wszystko zależy od przemiany materii, ale ważne by kontrolować cholesterol i inne tego typu rzeczy.
[29] Jak potrzeba ci kalorii to zamiast opychać się kotletami jedz więcej ziemniaków i innych rzeczy bogatych w węgle.
jesli ktos przy 190 wazy mniej niz 85 kilo to jest typkem na jedenego strzala
Garret Rendellson -> "7 jajek dziennie to stanowczo za dużo. Jeżeli nawet nie tyjesz to niszczysz sobie organizm."
Czym sobie niszczy organizm? Ludzie w różne rzeczy wierzą, jajka nie zjedzą bo podobno cholesterol, ale do obiadku walną coca colę albo słodki deserek i jest malina ;)
[24] musisz być dumny jedząc tyle na obiad, gdy wiele polskich rodzin nie ma co włożyć do garnka
Ja przy 186cm wzrostu, 82kg wagi. Trenuje 4 razy w tygodniu na siłowni, zjadam codziennie około 0,5kg ryżu i mięsa, 250g twarogu, jajka. Do tego dochodzi prawie połowa chleba razowego na śniadanie z płatkami owsianymi. Mam znajomych którzy zjadają jeszcze większe ilości no i oczywiście warzywa z 0,5kg dziennie.
Obscure@ Zjadasz 500g ryżu czyli ok. 400 węgli tylko z ryżu i do tego owsiane i chleb na śniadanie? To albo siedzisz całe dnie na tej siłowni albo jesteś ektomorfikiem.
Z początku te posiłki były zdecydowanie mniejsze, teraz na spokojnie jestem w stanie zjeść 200kg ryżu w posiłku z 150g mięsa + warzywa w przeciągu 30 minut. W 2 miesiące 8kg przybrałem na diecie. Najdłużej wchodzi mi śniadanie, ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Znajomy przy diecie intermittent fasting w jednym posiłku ma od 1500-2500kcal i zjada posiłek w 40 minut. Jego posiłki są odstraszająco wielkie, ale wystarczy tylko organizm przyzwyczaić do takiego spożycia.
Posiłki przyrządzam tylko raz dziennie, wszystko umieszczam w plastikowych pudełkach. Gdy przychodzi czas na posiłek to nie tracę ponownie czasu na jego przyrządzanie.
sa ludzie ktorzy sa chudzi przy potwornym obzeraniu sie .Mam takich dwoch znjaomych ojciec i syn obaj wygladaja jakby cierpieli na anoreksje a potrafia jesc po dwa obiady a zupe wcinaja w miskach metalowych jak dla psow zeby zona nie latala i ciagle im dolewek nie robila.
No ja sobie nie wyobrażam siebie na fastingu, w 8h zjeść całe zapotrzebowanie i potem 16h postu. ^^
Trochę zmieniamy temat tego tematu ;p
Obscure czemu nie masz makaronu w diecie? zamien polowe tego ryzu na makaron
Niektórzy to chyba caly dzien nic nie robia tylko gotuja i jedza :)
Dym14 mowisz, ze zamiast powietrza wdychasz wegle i bialko? dobre prowo tylko te kotlety... takie to tluste? i kto to pozniej spali
"teraz na spokojnie jestem w stanie zjeść 200kg ryżu w posiłku"
SZACUN.
Dragon_666 -> Już nie raz próbowałem zamiast ryżu dać makaron czy kasze, ale nie podchodzą mi dania z tym. Nie dosyć ze na siłę to wpychałem, to szybko mi brzydło z tym jedzenie. Jak odechce mi się jeść ryżu spróbuje znaleźć jakieś w miarę tanie przepisy na smaczny makaron.
Jak lubisz jeść to jedz, kto ci zabroni? tylko potem nie narzekaj jak ja teraz, że masz tzw. oponkę i mięsień piwny...
przybrac na wadze bardzo łatwo, stracić katorga
Jedziemy do Gęstochowy@ wymówka 'grubych' ludzi, z dobrą redukcją i odrobiną ruchy w 2 miesiące można spalić 30kg
[24] Spoko dieta. Mięso obrabiane w wysokiej temperaturze traci wartości odżywcze. Do tego panierka zassała spore ilości tłuszczu, a ziemniaczki oblane oliwą pozostałą po smażeniu. Brak warzyw. 10 kilo czystej masy w 2 miesiące? Aha.
też bardzo dużo jem, jajecznice z 8 jajek + papryka, boczek i zielona cebulka
potafię też zjeść pół kilograma serka wiejskiego plus do tego jakieś 6 kromek chleba
[37] [39] Głównie cholesterol oraz tłuszcz. Dziennie pasowało by jeść 2-3 jajka ale nie 7...