Cel! Pal! #8 - Tomb Raider Survival Edition
Widzę, że ta kolekcjonerka jest po japońsku: Szału-NiMa. 230 zł za wersję konsolową to może i nieźle, ale ja i tak kupiłem sobie zwyczajną premierówkę na PC za... 84 zł (bo miałem akurat zniżkę). Bezprzewodowy pad od X360, TV przez HDMI i po chwili już czuję się jak konsolowiec. :) A nawet lepiej, bo w kieszeni została ponad stówa, a jeszcze nie płacę za multi (wiem, że spada na moja barki upgrade co 3-4 lata, ale jednak PC to wielozadaniowiec). 32 stronicowy pseudoartbook malutkiego formatu to czysta kpina. Wystarczy położyć obok niego artbooka z Wieśka 2 i ten pierwszy wygląda przy nim jak mrówka przy słoniu (jakością przypuszczam, że też odbiega). Wszystko to zrekompensowałem sobie steelbookiem za 20 zł (MM) i T-Shirtem z bardzo ładnym nadrukiem (Empik), też w tej cenie. Czyli taka bardzo ciekawa "limitka" za 124 zł (w cenie normalnej gry na PC). Można? Można! :D
Maaannn! 230? Nowy God of War za 290? Kiedyś to były czasy, jak nowe gry ledwo 200 złoty osiągały... Nie dziwię się, że Survival Edition kosztuje tyle samo co zwykła, jak już na jednym egzemplarzu zwykłego wydania (płyta i okładka - dają jeszcze instrukcje?) można porządną kasę zarobić. Tonie nam rynek...
Prometheus: Porównując wersję konsolową z tą na peceta nie trzeba się wiele natrudzić, by znaleźć oszczędzone pieniądze. Nie o starcie PC vs konsole tu jednak teraz chodzi. Wspomniany przez Ciebie "bardzo ładny nadruk" dla mnie taki bardzo ładny już nie był - kwestia gustu. Na Allegro znaleźć można było Tomb Raidera ze steelbookiem i ścieżką dźwiękową w DLC (a więc zawartością przedpremierowego contentu dostępnego w sklepach), jednak za cenę bogatszego według mnie Survival Edition. Zwykła edycja zapakowana w stalowe pudełko to też fajna alternatywa, ale osobiście wala się już u mnie tego tyle, że clamshell stanowi naprawdę miłą dla oczu odmianę. Dla mnie skok cenowy od "podstawy" duży nie był, bo i tak gram na konsoli - więcej gier uruchomię już na mikrofalówce, niż na moim "piecu". Porównywanie artbooka z tej edycji do tego z Wieśka? Trochę nie fair, bo limitka naszego rodzimego produktu, pod względem stosunku jakość-ilość-cena, to coś naprawdę trudnego do przebicia. Nie tylko Tomb Raider poległby w tym miejscu.
Bo zwykli ludzie tak mają i się ciesz Harry. To co teraz mnie drażni i jest not fair, to te gameplay'e przed premierowe. Dlaczego te osoby mają grać wcześniej niż reszta graczy??? Chodzi o tych co streamują live'y tych polskich i zagraniczni i tych co się sprzedali producentom, cisną im kasę spoko, ale czemu kosztem innych. Gdyby nie ich wcześniejszy dostęp i możliwość nagrywanie filmików, to ciekawe jak by cienko śpiewali z oglądalnością - a sami nawołują do równego traktowania się. Fail